Jak zjeść słonia
Karolina Kubilus
wydawnictwo: Replika
data wydania: luty 2012
ISBN: 978-83-76741-60-4
liczba stron: 300
,,Jak zjeść słonia’’, to drugie dzieło Karoliny Kubilus zaraz po debiutanckiej książce ,,Serce nie słucha’’. Obydwie pozycje ukazały się pod nakładem wydawnictwa Replika.
Główną bohaterka powieści jest Alicja Kaczmarczyk, młoda dziewczyna, która nieoczekiwanie znalazła się na życiowym zakręcie. Jej pięcioletni związek z Robertem z powodu wzajemnej różnicy zdań nagle się kończy. Z dnia na dzień dziewczyna traci również pracę w firmie projektującej wnętrza i na dodatek mieszkanie, które wynajmuje od koleżanki, przejmuje nowy właściciel- Salvatore, student medycyny. Czarę goryczy przelewa także brak spadku dodatkowych kilogramów, wścibska sąsiadka, nadopiekuńcza mamusia i szybko malejące finanse. Jak w takim przypadku dalej żyć, kiedy wszystko wydaje się beznadziejne? Nieoczekiwanie na horyzoncie pojawia się promyk słońca w postaci dwóch adoratorów: Adam- biznesmen oraz Piotr- dostawca pizzy. Jakby tego było mało również i Robert ponownie próbuje zbliżyć się do Ali.
Co z tym zrobić? Jak zjeść słonia? Odpowiedź jest prosta -po kawałku. Czy jest to jednak możliwe?
Z dużą dozą ostrożności podchodziłam do najnowszej książki Karoliny Kubilus. Nie miałam wcześniej okazji poznać twórczość tej autorki, dlatego nie wiedziałam, czego mogę się tak naprawdę spodziewać. Dostałam jednak prawdziwą Kinder niespodziankę z wielką dawką poczucia humoru. ,,Jak zjeść słonia’’, to prawdziwa bomba powodująca wybuch niekontrolowanego śmiechu, a to głównie za sprawą perypetii głównej bohaterki, borykającej się ze wszystkimi problemami świata. W jednej niemal chwili zostaje bez pracy, środków do życia i widoków na przyszłość. Dodatkowo częste niezapowiedziane wizyty rodzicielki i nadmierne wścibstwo sąsiadki niejednokrotnie wyprowadzają Alę z równowagi. Kiedy zaś na jej drodze staje nagle trzech mężczyzn zaczyna się prawdziwa karuzela zabawnych niedomówień, które niejednokrotnie powodują w czytelniku atak wesołości połączonego jednocześnie ze współczuciem względem tzw. pecha. Największą komedię słów usłyszymy natomiast od dzieci znajomych mieszkających w tej samej klatce, które swoim gadulstwem i specyficzną dziecięcą logiką dają cały urok tej książce.
Nie myślałam, że tak pozytywnie odbiorę tę powieść a jednak zachwyciła mnie ona swoją lekkością stylu, ciekawą fabułą i niebywałym poczuciem humoru. ,,Jak zjeść słonia’’, to doskonała literatura dająca relaks, odprężenie i poprawę samopoczucia. Potrafi również w bardzo pouczający i umiejętny sposób pokazać, że bycie singlem może mieć swoje negatywne aspekty np. poprzez atak cudzych żon podejrzewających o najgorsze zamiary względem ich mężów.
Wszystkim bez wyjątku polecam zapoznać się z najnowszą powieścią Karoliny Kubilus. ,,Jak zjeść słonia’’ jest prawdziwym antidotum na wszelkie smutki i problemy dnia codziennego, dlatego w tym przypadku nie musisz się nawet kontaktować z lekarzem lub farmaceutą, by zażyć ten specyficzny, niebywały lek, tylko śmiało, bez obaw zażywaj go w jak największych ilościach, gdyż naprawdę warto. Polecam.
moja ocena 5+ / 6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
Karolina Kubilus urodziła się 13 grudnia 1963r. w Trzciance, zielonym kawałku Wielkopolski. Tu mieszka do dziś. Jest absolwentką filologii polskiej na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Podyplomowo ukończyła pedagogikę specjalną (specjalność oligofrenopedagogika) na tej samej uczelni oraz organizację i zarządzanie oświatą w Koninie. Zawodowo i uczuciowo od 24 lat związana z oświatą, z małą szkołą wiejską w Łomnicy. Przez wiele lat pracowała również jako redaktor w trzcianeckiej Telewizji Lokalnej oraz „Gazecie Trzcianeckiej”. Na co dzień jest mamą dużego Maćka i małego Kuby oraz żoną Jerzego, nauczyciela i sportowca w jednym.
Będę pamiętać o tej książce gdy będę miała ochotę na coś lekkiego. :)
OdpowiedzUsuńZ początku pomyślałam, że to nie dla mnie, ale kurczę - zachęciłaś mnie! Mam ochotę na coś lekkiego, będę miała tę książkę na uwadze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Okładka tej książki jest świetna :) a teraz po przeczytaniu Twojej recenzji wiem, że pasuje do zawartości :) Mam nadzieję, że już niedługo ja również podzielę się wrażeniami po przeczytaniu tej książki :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś już o tej autorce i po twojej recenzji chętnie zapoznam się z jej twórczością :D
OdpowiedzUsuńNie zapowiada się źle, ale jednak dam sobie spokój. :) Mam pewne wątpliwości, a polskie nazwisko autorki też mnie jakoś nie przyciąga... Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńHmm... Nie do końca jestem przekonana, mimo że recenzja kusząca. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńEwa-gorąco ci polecam przeczytać ,,Jak zjeść słonia''. To naprawdę świetna książka warta uwagi.
OdpowiedzUsuńIsadora-bardzo się cieszę, że dałaś się skusić na tę pozycje. Zobaczysz, że nie będziesz żałować.
Tajemnica33-to prawda, że okłada jest rewelacyjna, tak samo jak i treść tej książki. Zachęcam do przeczytani i podzielenia się własnymi odczuciami po tej lekturze.
Karolka-zapoznaj się koniecznie z twórczością tej autorki, ponieważ sama się przekonasz, że pisze ona znakomite książki.
Nati-szkoda, że nie przepadasz za polską literaturą. Uwierz mi, że może być ona na równie dobrym poziomie jak zagraniczna. Ja przekonałam się o tym niejednokrotnie i tobie także polecam.
kasandra_85-mimo, iż nie jesteś do końca przekonana, to ja jednak nalega, abyś z czystej ciekawości skusiła się na tę książkę, gdyż jest to naprawdę kawał dobrej literatury.
Bardzo mnie zainteresowałaś, tym bardziej że o autorce nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuńksiążka wydaje się bardzo pozytywna, jak będę miała okazję to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam coś lekkiego. Okładka bardzo ładna! :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię książki naszych rodzimych autorów, jeśli do tego napisane z humorem i lekkością to tym bardziej mam ochotę sięgnąć po taką lekturę ;)
OdpowiedzUsuńO autorce pierwszy raz słyszę, a książkę będę mieć na oku :)
Spodobała mi się ta książka, lubie takie wątki (:
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie. Z ciekawością przeczytam. Lubię czasem takie lekki, życiowe książki. No i autorka to moja imienniczka:)
OdpowiedzUsuńHmm...dość ciekawie, kto wie może z czasem się skuszę.
OdpowiedzUsuńAgnieszkaWawka-serdecznie zatem polecam przeczytać ,,Jak zjeść słonia''. Mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu owa powieść.
OdpowiedzUsuńMagda-to prawda, że powyższa pozycja jest niezwykle pozytywna i humorystyczna, przynajmniej w moim odczuciu i dlatego gorąco zachęcam do jej przeczytania.
Bishoujo-jestem przekonana, że ,,Jak zjeść słonia'' zafascynuje cię swoją treścią, czego ci bardzo życzę.
Evita-ja także lubię rodzimych pisarzy i dlatego cieszę się, że kolejna autorka polskiej literatury potrafi pisać z humorem i polotem.
Patt-ogromnie się cieszę i życzę owocnych poszukiwań tej książki.
Karolka-przeczytaj koniecznie ,,Jak zjeść słonia'' a zobaczysz, że będzie warto poznać twórczość pani Karoliny.
Larysa-skuś się :-) tak znakomitą książkę trzeba koniecznie poznać osobiście.
Intrygujący tytuł, ale nie sądzę, żeby udało mi się sięgnąć po tę pozycję w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńIntrygujący tytuł i twoje bardzo pozytywne wrażenia- myślę że dam książce szansę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na rozdawajkę u mnie :-)
Raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłej soboty.
Narobiłaś mi ochoty na tę książkę, mało tego, że ma piękną, kolorową okładkę to jeszcze zabawna treść... już molestuje Replikę :).
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Wydaje mi się, że to jest to czego mi ostatnio brakuje - trochę śmiechu i bardziej zabawne podejście do życia.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam.
Wydaje mi się, że to taka książka z dobrym przesłaniem - może kiedyś sięgnę ;D
OdpowiedzUsuńJak na razie to sobie odpuszczę, ale może kiedyś tak dla relaksu...
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Chętnie zjem taką bombę poprawiającą nastrój :)
OdpowiedzUsuńOstatnio Ketchum dostarczył mi niezłą dawkę emocji, więc chętnie dla odmiany sięgnę po coś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńImmora-trudno, w takim razie może jak kiedyś będziesz miała ochotę poczytać coś fajnego i humorystycznego, to pamiętaj o tej książce.
OdpowiedzUsuńGabrielle_-daj szansę tej książce, gdyż naprawdę warto.
Monidecor-sięgnij po książki tej autorki,a przekonasz się, jak bardzo fajne historie ona pisze.
ps. dziękuję za zaproszenie na rozdawajkę. Z miłą chęcią skorzystam.
Edyta-szkoda, ale rozumiem i nie namawiam.
Natula-he he, to molestuj Replikę, oby tylko nie za mocno:-) I czekam na twoje wrażenia po lekturze. Mam nadzieję, że będę równie pozytywne jak moje.
Scarlett-chyba każdemu z nas brakuje odrobiny relaksu i śmiechu w życiu codziennym, dlatego uważam, że powyższa lektura jest doskonałym lekarstwem na smutki codziennego dnia.
Tirindeth-masz rację co do przesłania. Jak się głębiej zapatrzyć, to można wyczytać między wierszami ważne wartości.Sama się o tym przekonaj.
Blueberry-oczywiście nie ma sprawy:-) Pozdrawiam.
Dusia-życzę zatem smacznego:-) i mam nadzieję, że ,,Jak zjeść słonia'' poprawi ci nastrój''.
tetiisheri-to prawda, że Ketchum potrafi dać emocje z najwyższej półki. Wiem, bo sama jestem jego zagorzałą fanką, dlatego dla odmiany rzeczywiście zachęcam do sięgnięcia po nieco lżejszą lekturę poprawiającą dobre samopoczucie.
pani z okładki ma tak piękny szalik, że może się pokuszę ;-)
OdpowiedzUsuńbo z reguły to nie czytam książek o takiej tematyce. ale zdarzają się wyjątki.
A wiesz, że nie słyszałam o tej pisarce? i Chyba muszę to zmienić bo ciekawie pisze... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny tytuł na książkę, zachęca i zaskakuje. Na pewno kiedyś sięgnę, gdy będę miała ochotę przeczytać coś lekkiego, żeby się odprężyć. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
pergamin.blox.pl
Zapowiada się mocno pozytywnie czyli w sam raz na zimową szarość z oknem :)
OdpowiedzUsuńDawno się nie uśmiałam podczas lektury, przyda się taka książka dla relaksu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO ja tez chcę Kinder niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą, super tytuł na zabawną książkę. Ostatnio chodzę trochę zdołowana więc przydałby mi się taki rozweselacz bez recepty :)
Pozdrawiam cieplutko
Niedoczytana-cieszę się, że względem tej książki zamierzasz zrobić wyjątek i ją przeczytać. Czekam zatem na wrażenia z lektury.
OdpowiedzUsuńBujaczek-polecam serdecznie zatem poznać dzieła tej pisarki, ponieważ pisze ona naprawdę ciekawe książki.
Ew-przeczytaj koniecznie ,,Jak zjeść słonia''. To książka na pogodę i niepogodę :-)
Inulec-to prawda, że zimowa aura za oknem jakoś nie nastraja pozytywnie, dlatego tym bardziej zachęcam do przeczytania ,,Jak zjeść słonia''.
binola-w takim razie koniecznie zalecam przeczytanie książki pani Karoliny. Mam nadzieję, że ten ,,lek'' poprawi twój nastój i samopoczucie.
Dalia-mnie również tytuł książki bardzo zaintrygował i wcale nie żałuje, że poznałam jej treść. Tobie również polecam.
Witaj Cyrysia po dłuuugiej przerwie :))
OdpowiedzUsuńPoczątek historii, to wypisz-wymaluj jak z mojego życia ;)
Już sama okładka jest bardzo optymistyczna, lektura jak widzę również... a kto nie lubi się śmiać? :)
OdpowiedzUsuńNo cóż... nie będę oryginalna jak napiszę, że i mnie również zachęciłaś do przeczytania tej książki, ale taka jest prawda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
książka na liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńzapraszam
http://archer81.blogspot.com/2012/02/173.html
bluedress-witaj!! gdzieś t się tak długo podziewała ;-) dobrze, że już jesteś...
OdpowiedzUsuńA co do książki, skoro przypomina ci trochę twoją historię, to koniecznie trzeba przeczytać całość i zobaczyć, czy podobnie się skończyła:-)
giffin-to prawda, że chyba każdy z nas lubi się śmiać, więc tym bardziej wszyscy powinni poznać ,,Jak zjeść słonia''.
miqaisonfire-cieszę się niezmiernie i wierzę, że spodoba ci się ta książka.
Również pozdrawiam.
archer-życzę więc owocnych poszukiwań i miłej lektury.
Pozdrawiam.
Już wcześniej zwróciłam uwagę na tę książkę. Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie, że warto ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTakiego słonia z czekolady można zjeść z przyjemnością, hehe;) Tak więc zapewne sięgnę. I po czekoladę i po książkę :)
OdpowiedzUsuńDo przeczytania twojej recenzji zmusiła mnie niesamowicie pozytywna i pełna energii okładka. I nie żałuję! Dzięki Tobie znalazłam nie tylko smaczny kąsek, ale również dowiedziałam się o kolejnej dobrej pisarce z mojej kochanej Wielkopolski ;D
OdpowiedzUsuńAleksnadra-zdecydowanie warto przeczytać te książkę, tak więc śmiało bierz się za jej poszukiwanie.
OdpowiedzUsuńAvo_lusion-ja też lubię czytać takie optymistyczne książki zajadając różnorodne słodkości:-) Polecam więc tobie ,,Jak zjeść słonia'' i smacznego życzę :-)
Meme-ja również jestem pewna, że nie pożałujesz poznania treści tej książki i życzę przyjemnych wrażeń podczas czytania.
Chętnie się pośmieję, więc już sobie skrobnęłam na karteczce tytuł i autora. Pora brać się za poszukiwania ;)
OdpowiedzUsuńtikichomiktaki-mam nadzieję, że twoje wrażenia z tej lektury będą jak najbardziej pozytywne. Czekam na twoją recenzje jak coś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I znowu mnie przekonałaś ;) Jak zresztą zwykle ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek-bardzo się cieszę i mam nadzieję, że powyższa książka będzie dla ciebie przyjemną lekturą, czego ci bardzo życzę.
OdpowiedzUsuń