"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

czwartek, 15 września 2011

Przekleństwa miłości.

Anita Shreve
 Przekleństwa miłości

Kategoria: Literatura światowa
ISBN: 978-83-7648-627-7
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka
Tytuł oryginału: Strange Fits of Passion
Data wydania: 15.02.2011
Format: 125mm x 195mm
Liczba stron: 288





 Decydując się na wspólne życie z ukochaną osobą wyobrażamy sobie że będziemy żyli jak  w bajce, otoczeni miłością i czułością swojej połówki. Niestety niekiedy rzeczywistość  może okazać się bardzo złudna a czasami nawet wręcz porażająca.

Anita Shreve w  powieści ,,Przekleństwa miłości’’ wydanej przez wydawnictwo Prószyński i S-ka, ukazuje nam ciemne strony związku dwojga ludzi w którym dominuje przemoc i brutalność. Ostatnio nadużywanie siły w rodzinie jest dość częstym zjawiskiem o wiele bardziej spotykanym niż przemoc na ulicy, w barze czy w pracy. Ofiarą może być każda kobieta bez względu na wiek, czyli młoda, starsza, pewna siebie jak i ta nieśmiała. W tym przypadku nie ma reguł, wystarczy że spotka na swej drodze porywczego, brutalnego partnera, tak jak główna bohaterka ,,Przekleństw miłości’’ Maureen English.

Początkowo w życiu Maureen wszystko zmierza w dobrym kierunku. Kobieta rozpoczyna  pracę jako dziennikarka i już pierwszego dnia  jej uwagę przykuwa wysoki, przystojny kolega po fachu- Harold. Wzajemnie przypadają sobie do gustu zaś kilka miesięcy później pieczętują swą miłość małżeństwem. Wśród znajomych uchodzą  za idealną parę i nikt nie domyśla się nawet co tak naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami ich domu. Harold pokazuje wtedy swoje drugie oblicze, które w połączeniu z alkoholem przejawia się wściekłością  i brutalnością bijąc i gwałcąc żonę. Nawet  ciąża małżonki  nie stanowi dla niego żadnej przeszkody w wyładowywaniu furii. Kobieta próbuje uwolnić się od chorego związku uciekając do matki, lecz wraca z powrotem bezsilna wobec takich słów : ,,Jeśli natychmiast nie wrócisz, przyjadę po ciebie. Jeśli uciekniesz znajdę cię. Jeśli kiedykolwiek ukradniesz moje dziecko, znajdę cię i zabije''.

W końcu po dwóch latach życia w piekle  Maureen wraz ze swą sześciomiesięczną córeczką Caroline ucieka szukając schronienia w oddalonej o siedemset pięćdziesiąt kilometrów  niewielkiej wiosce rybackiej St. Hilaire. Wynajmuje domek na Flat point Bar i pod fałszywym nazwiskiem jako Mary Amesbury, próbuje powrócić do równowagi psychicznej i fizycznej. Niestety po sześciu tygodniach koszmar ponownie powraca gdy w drzwiach jej nowego domu nieoczekiwanie pojawia się małżonek. Czy Harold spełni swoją groźbę i zabije matkę swojego dziecka? A może jednak Mary dojdzie z nim do porozumienia? Jedno jest pewne, emocji nie zabraknie przekonajcie się o tym sami.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anity Shreve i mimo iż jest autorką trzynastu bestsellerowych powieści, dopiero ,,Przekleństwa miłości’’ pozwoliły mi poznać wspaniały warsztat literacki. Autorka w niezwykle  przerażający i obrazowy sposób nakreśliła losy głównej bohaterki skłaniając czytelników do myślenia.

Trudno nam świadkom bądź osobom postronnym zrozumieć kobietę, która mimo upokorzeń trwa przy swoim oprawcy. Przecież Maureen mogła odejść od męża już na samym początku kiedy tylko pojawiły się pierwsze niepokojące oznaki. Ciężko zrozumieć zachowanie głównej bohaterki nie będąc samemu w podobnej sytuacji. Nieszczęśliwe i upokarzane kobiety odczuwają lęk, wstyd i czują się winne. Sama bohaterka mówi : ,,Brałam w tym udział (...) byłam ,,pasywnym aktorem’’ w tym ciągnącym się długo pełnym przemocy dramacie, jakim stało się małżeństwo’’.

Anita Shreve używa głosu prześladowanej kobiety pragnąc zaapelować do nas wszystkich, byśmy nie stawali się biernymi obserwatorami tylko umieli w porę zareagować i powiedzieć ,,stop przemocy’’. Czasem od naszej reakcji  może zależeć czyjeś życie.

,,Przekleństwa miłości’’ mogę polecić każdemu bez wyjątku. Jestem przekonana, że podczas czytania odczujecie wiele emocji: niedowierzanie, lęk, obawę, nadzieję i złość. Świetnie poprowadzona fabuła  zapewni wstrząsającą dawkę wzruszeń i zmusi do myślenia nad tym że ,,Tragedie zdarzają się wszędzie. Możemy doszukiwać się przyczyn, winić innych, wyobrażać sobie jak odmienne byłoby bez nich nasze życie. Ale wszystko to nie ma znaczenia, zdarzyły się i koniec. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały i rozpocząć odbudowę’’.

Zapoznaj się więc z ,,Przekleństwami miłości’’ i zobacz, gdzie przebiega granica pomiędzy namiętnością a przemocą.

moja ocena 5 / 6

********************************************************************
Anita Shreve jest uznaną i nagradzaną autorką powieści, przetłumaczonych na ponad trzydzieści języków. W Polsce ukazały się między innymi: „Wyznania” (2009), „Ciężar wody” (2002), „Trudne decyzje” (2010), „Skradziony czas” (2010). Przez trzy lata mieszkała w Kenii, gdzie pracowała jako dziennikarka jednego z afrykańskich magazynów, obecnie mieszka w Massachusetts.

35 komentarzy:

  1. Pewnie bym się strasznie wściekała przy czytaniu, ale i tak chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo intrygująca tematyka jak i okładka. Będę pamiętać o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie książki gotują mi krew w żyłach, a najbardziej denerwują mnie bohaterki które są bierne i godzą się na role ofiary.
    Niestety w życiu bywa różnie, łatwo osobie postronnej oceniać...
    Powieść "Jak z obrazka" Picoult opisuje podobny problem, lektura tej książki mocno mnie poruszyła, póki co wolę mniej stresujące książki, ale kiedyś na pewno przeczytam "Przekleństwa miłości"

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam! Fajnie, że i Tobie się podobało:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo urzekła mnie okładka. :) Książkę przeczytam na pewno, bo mam na nią ochotę już od dłuższego czasu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jest po prostu.. świetna. Zawsze się gapię najpierw na okładkę, haha xD Po książkę nie wiem czy sięgnę, na razie na pewno nie, aczkolwiek kiedyś czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Viconia- też niejednokrotnie ze złości chciałam rzucić książką o ścianę, gdyż nie znoszę damskich bokserów i szkoda mi takich kobiet, które nie potrafią od takich brutali odejść.

    @Ewa- to prawda,że tematyka niezwykle porusza i gra na emocjach. Okładka tez mi się podoba.

    @Natula- Akurat ,,Jak z obrazka'' nie czytałam jednak będę miała tę książkę na uwadze. Rzeczywiście takie historie mrożą krew w żyłach i wywołują niezwykle skrajne emocje.

    @Izuś- tak podobało mi się i jednocześnie dało do myślenia nad biednym losem maltretowanych kobiet.

    @MirandaKorner- życzę zatem owocnych poszukiwań i mam nadzieję, że przypadną ci do gustu ,,Przekleństwa miłości''.

    @Cassiel - mnie też okładka urzekła i to właśnie kierując się nią zdecydowałam się przeczytać tę książkę i nie żałuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki dotyczące tak trudnych tematów są potrzebne i warto je czytac. Jednak sporo wody upłynie nim po nią sięgnę, gdyż życie samo w sobie jest brutalne, a czytając książki staramy się przed tym uciec. Na takie książki potrzebny jest odpowiedni nastrój.
    Swoją drogą bardzo dobra i ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tę książkę na liście i cieszę się, że mi o niej przypomniałaś. Na pewno przeczytam, chociaż powieść porusza bardzo delikatny temat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobnie jak Ty i Viconia pewnie bym wyżyła się na książce z bezsilnej wściekłości... ale i tak doczytałabym do końca. Uwielbiam trudną tematykę i chociaż nie cierpię hollywoodzkich zakończeń mam głęboką nadzieję, że ta książka kończy się dobrze:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. @Gosiarella-to prawda, że życie samo w sobie jest już wystarczając brutalne, niemniej trzeba czasem czytać takie porażające swą tematyka książki, by móc niekiedy choć w minimalnym stopniu przyczynić się do zmniejszenia zła.

    @Dosiak- u mnie też leżała ta książka dość długi czas, ale wreszcie przyszedł na nią czas i nie żałuje przeczytania ,,Przekleństw miłości'' mimo trudnej historii.

    @Isadora-chyba każdego czytelnika emocje wzięły by górę czytając o brutalności i znęcaniu się nad drugą osobą. a zakończenie powiem tyle, że niespodziewane ... :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ją już na liście od jakiegoś czasu ;) Lubię czytać takie książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. historie o przemocy bywają trudne w odbiorze, ale dzięki nim możemy uświadomić sobie wiele spraw. Przekleństwa miłości chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  14. @Bujaczek- przeczytaj jak najprędzej i podziel się wrażeniami.

    @Varia- zgadzam się z tobą w zupełności. Mam nadzieję, że uda ci się kiedyś przeczytać tę książkę i zobaczysz całkiem inny świat.

    OdpowiedzUsuń
  15. Trudne tematy wzbudzają wiele emocji, niestety są one dla wielu codziennością życiową, a nie tylko fikcją literacką

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciężko jest zrozumieć kobietę, która doświadcza przemocy. Dla osoby postronnej jest niezrozumiałe, że ofiara nie odchodzi od oprawcy.Chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  17. @Taki jest świat - zgadzam się z tobą całkowicie. Czasami aż trudno uwierzyć, że tak wygląda niekiedy brutalna rzeczywistość.

    @M.- też mi jest ciężko zrozumieć takie kobiety, które biernie poddają się przemocy, lecz czasami miłość bywa ślepa albo kierujemy się innymi aspektami np. dzieci, finanse.

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetna recenzja, zaintrygowałaś mnie, a dodatkowo ta okładka...:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Brzmi ciekawie, rozejrzę się za nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo interesująca pozycja. Dodam do swojej listy i zacznę się za nią rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. @Madlen - dzięki za miłe słowa a okładka rzeczywiście urzeka.

    @Gabrielle_ - polecam naprawdę.

    @Dominika Anna- życzę więc owocnych poszukiwań.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciężka tematyka, ale trzeba niej mówić, wręcz krzyczeć, bo ciągle przemoc ginie w czterech ścianach...

    OdpowiedzUsuń
  23. Okładka nie przypadła mi do gustu, ale fabuła - jak najbardziej! Musze poszukać, bo zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  24. @Avo_lusion- zgadzam się z tobą, że o takich sprawach trzeba mówić a wręcz krzyczeć, by uświadomić innym co może się czasem dziać za ścianą sąsiada.

    @Mery- co do okładki, to kwestia gustu, mi się akurat podoba, zaś fabuła rzeczywiście mocna i intrygująca.

    OdpowiedzUsuń
  25. Żywo zainteresowana jestem, temat,okładka wszystko mnie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakiś czas temu zaciekawiła mnie okładka, teraz widzę pozytywną opinię i jestem także tak nastawiona. Mam nadzieję, że trafi się okazja aby kiedyś przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. @AgnieszkaWawka- cieszę się. Mam nadzieję, że niedługo i ty będziesz miała okazję przeczytania tej książki.

    @Cassin-I ja też wierzę, że trafi ci się okazja do przeczytania ,,Przekleństw miłości''.

    OdpowiedzUsuń
  28. nie znam tej autorki, ale zrobiłaś mi tak wielka ochotę na przeczytanie tej książki, że chyba jutro pobiegnę ją sobie kupić, bardzo lubię taką tematykę

    OdpowiedzUsuń
  29. @Magda- bardzo się cieszę, że udało mi się ciebie aż tak skutecznie zachęcić. Super.

    @Alannada - rozumiem i nie nalegam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mogłabym patrzeć na okładkę godzinami :) Zapisałam sobie tytuł, będę mieć ją na uwadze, bo po fabule zgaduję, że może mi się spodobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. To i ja się zgodzę z tym, że okładka jest bardzo fajna. Świetne zdjęcie.
    Jeśli zaś chodzi o treść... to przyznam, że mnie skutecznie zainteresowałaś, bo nie słyszałam o tej książce. Dodaję do listy: chcę przeczytać!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękna recenzja książki, do tego bardzo ciekawe przemyślenia... Cyrysia idziesz jak burza i jesteś coraz lepsza!!

    OdpowiedzUsuń
  33. PS. Jak najbardziej zaintrygowałaś mnie tą książką mam ochotę ją przeczytać i polecić mojej mamie, na pewno pochłonęłybyśmy ją bardzo szybko!!

    OdpowiedzUsuń
  34. @giffin-cieszę się, że już na wstępie poczułaś fascynacje ta książką. Wprawdzie urzekła cię zewnętrza strona, ale wierzę, że i treść też przypadnie ci do gustu.

    @miqaisonfire- tematyka jak najbardziej interesująca, więc rozpoczynaj poszukiwania :-)

    @Fuzja- oj tam, oj tam, zaraz jak burza, raczej jak cichutki wietrzyk, co może z czasem nabierze mocy :-) ale dzięki w każdym razie za słowa uznania.
    Co do książki polecam. Jestem przekonana, że i tobie i mamie przypadnie owa pozycja do gustu.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...