Niemy strach
Graham Masterton
tłumaczenie: Paweł Wieczorek
tytuł oryginału: Unspeakable
wydawnictwo: Replika
data wydania: 2012
ocena: 4- / 6
Twórczość niektórych pisarzy zajmuje w moim sercu szczególne miejsce, dlatego staram się przy każdej okazji, jak najczęściej poznawać kolejne ich dzieła. Tak jest m.in w przypadku Grahama Mastertona, do którego czuje wielki sentyment. Tym razem w moje ręce wpadła najnowsza powieść autora ,,Niemy strach’’, wcześniej znana pod innym tytułem, jako ,,Koszmar’’.
Holly Summers, to główna bohaterka powieści, która w dzieciństwie straciła słuch. Z biegiem czasu nauczyła się jednak czytać z ruchu warg. Ta umiejętność została doceniona przez policję, dzięki czemu w kryzysowych sytuacjach Holly działa niczym podsłuch pomagając w ,,przechwytywaniu’’ ważnych informacji od groźnych przestępców. Na co dzień pracuje, jako opiekun społeczny pomagając maltretowanym, bitym, lub molestowanym dzieciom. Pewnego dnia podczas wizyty u państwa Josephów, Summers odnajduje ich synka Daniela w agonalnym stanie. Inicjatorem dramatycznego wypadku jest ojciec dziecka, który twierdzi, że w ciele jego potomka mieszka diabeł. Sprawa trafia do sądu, gdzie ważą się losy oskarżonego. Rozwścieczony Joseph obwinia Holly za zaistniałą sytuację w wyniku, czego rzuca na nią klątwę Kruka. Na czym polega przerażająca wróżba wypowiedziana przez szalonego mężczyznę? Czy rzeczywiście życie Summers będzie w niebezpieczeństwie?
Zawsze bardzo pochlebnie odnosiłam się do wszystkich dzieł Grahama Mastertona, lecz tym razem muszę szczerze napisać, że czytając ,,Niemy strach’’ zawiodłam się na całej linii. Pomysł na fabułę może i był trafiony, ale jego wykonanie zeszło na manowce. Nie zaliczyłabym tej książki do horroru, raczej do przeciętnego kryminału, ponieważ porządna literatura grozy powinna wzbudzać w czytelniku strach, napięcie i przerażający dreszczyk emocji. Tutaj doznałam jedynie lekkiego uczucia niepokoju, które szybko rozpłynęło się niczym letnia mgła. Myślałam, że klątwa Kruka będzie świetnym materiałem do intrygującej historii, jednak w rzeczywistości była nic nieznaczącą namiastką ciekawej legendy. Akcja toczyła się płynnie, lecz zabrakło jakiejkolwiek dynamiki, co spowodowało, że czasami odczuwałam znużenie. Także kreacja psychologiczna postaci w moim odczuciu była zbyt powierzchownie potraktowana. Zabrakło mi lepszego dopracowania osobowości poszczególnych osób. Jedyny plus należy się autorowi za pokazanie ważnego problemu, jakim jest krzywdzenie dzieci przez swoich najbliższych. Byłam bardzo poruszona czytając o niezwykłych okrucieństwach rodziców, którzy zatracili się w swojej chorej miłości do dziecka wykorzystując go do niecnych celów, czego najlepszym przykładem, jest choćby stosunek seksualny ojca z małoletnią córką. Swoje postępowanie tłumaczył tym, że małżonka nie zgadzała się na współżycie, dlatego dał upust swoim żądzom z ukochanym dzieckiem. Takich koszmarnych przypadków było o wiele więcej i żałuje, że powyższe wątki nie zostały rozbudowane na szerszą skalę.
Reasumując, ,,Niemy strach’’ jest interesującą powieścią grozy, ale uważam, że jej potencjał literacki nie został do końca wykorzystany. Niemniej jednak warto poznać powyższe dzieło Mastertona, choćby dla kilku przerażających szczegółów, dlatego jeśli macie ochotę na szczyptę sensacji, tajemnicy, dramatu oraz psychologii, to serdecznie zapraszam.
***
Książkę przeczytałam, dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
Czyli Masterton z lekka wyeksploatował się, ale mając w dorobku tyle książek nic dziwnego.
OdpowiedzUsuńDo Mastertona jakoś mnie specjalnie nie ciągnie. Jego "Głód" nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia i to dlatego.
OdpowiedzUsuń,,Głodu'' akurat nie czytałam, więc nie wypowiem się na temat tej książki, ale rzeczywiście niektóre dzieła Mastertona są nieco słabsze, tak więc może trafiła ci się akurat taka niebyt dopracowana proza. Osobiście polecam ,,Niewinną krew'' tegoż autora. Moim zdaniem, to naprawdę świetna powieść warta swego czasu i uwagi.
Usuńuwielbiam twórczość Mastertona i książkę przeczytam - ciekawa jestem tego niewykorzystania potencjału literackiego :)
OdpowiedzUsuńChyba odpuszczę tę książkę i zainteresuję się innymi tytułami tego autora ;)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa lektura, wbrew pozorom :)
OdpowiedzUsuńJuż dość dawno zauważyłam, że książki tego autora są bardzo różne. Raz ciekawsze,bardziej skomplikowane z ciekawą fabuła innym zaś trochę nudnawe,flaki z olejem (uwilbiam to powiedzonko).
OdpowiedzUsuńMam także za sobą już kilka dzieł Mastertona i zgadzam się z tobą w zupełności, że twórczością tego pisarza raz jest lepiej, raz jest gorzej, ale mimo wszytko lubię czytać jego dzieła.
UsuńMastertona czytałam dopiero dwie książki, ale mam zamiar poznać kolejne. "Niemy strach" jednak zostawię na sam koniec, bo jeszcze się rozczaruję i zniechęcę. Jak czytam powieść grozy, to lubię się bać :)
OdpowiedzUsuńMasterton ciągle mnie przeraża:) Nie mogę zapomnieć pewnego momentu z jego książki, która czytałam dawno temu. Facet słyszał odgłos uderzenia o ziemię swojej obciętej głowy;( Brrrrr, dla mnie to było mocne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, w niektórych horrorach Graham bardzo obrazowo i przerażająco nakreśla sceny grozy. Ja go właśnie za to lubię, gdyż tego oczekuje od porządnego horroru :-)
UsuńRównież pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem wierną fanką Mastertona, dlatego boli mnie Twoja opinia ;)
OdpowiedzUsuńMam jednak świadomość, że ten autor, który wręcz produkuje powieści, może niekiedy zawieść, mnie też się zdarzało, że po lekturze jego książek z rozczarowania bolało mnie serca, ale co zrobić, masówka nie zawsze na zdrowie wychodzi. Mimo to książkę przeczytam, bo jak inaczej mogłabym się zachować :)
To prawda, że jak ktoś produkuje swoje powieści na szeroką skalę, to zapewne zdarzą mu się ,,słabsze momenty'',, tak jak w przypadku powyższej książki, ale mimo wszytko nadal będę czytała dzieła Mastertona, gdyż tak szybko nie zniechęcam się małą literacką porażką.
UsuńCałkiem lubię tego autora, przeczytam książkę, jak wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuń"Niemu strach", a właściwie "Koszmar", stoi u mnie na półce. Zmiana tytułów, nawet jeśli nowe bardziej oddają tytuły oryginalne, to chybiony pomysł, który jedynie wprowadza czytelników w błąd.
OdpowiedzUsuńPowieść zaczęłam kiedyś czytać, ale zbytnio mnie nie porwała. Książkę odłożyłam i jak dotąd nie wróciłam do niej. Mimo wszystko, jako fanka twórczości Mastertona wiem, że za jakiś czas wrócę do tego tytułu i postaram się przeczytać całość.
Osobiście denerwuje mnie fakt, że na okładce książki nie ma informacji o tym, że jest to wznowione wydanie innego tytułu, przez co czytelnik jest wprowadzany w błąd i zdarzyło się to już kilka razy. Bardzo niefajnie.
UsuńJak znajdziesz czas, to doczytaj do końca tą książkę, choć z góry uprzedzam, że w przypadku ,,Koszmaru'' (,,Niemy strach'') szału nie ma.
Skoro Masterton zawiódł CIEBIE, to chyba ja nie mam po co sięgać po "Niemy strach"... No cóż, przywykłam od jego prozy oczekiwać wiele, ale najwyraźniej autor zaczyna się "kończyć" :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dawno juz nic nie czytałam Mastertona, niedobrze ;)
OdpowiedzUsuńHm... Ocena niższa niż się spodziewałam. Chwilowo się wstrzymam a potem zobaczymy jak się sprawy ułożą;)
OdpowiedzUsuńMam coś tego autora u siebie, ale jakoś mi z nim nie po drodze. Mam jakieś obawy z nim związane i w sumie nie wiem czym się kieruję skoro nie znam jego pióra... Kiedyś się zmobilizuje i pewnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Mastertona, jego książki zawsze wywoływały u mnie dreszczyk emocji i wręcz nie mogłam się od nich oderwać. Kiedyś z pewnością sięgnę po "Niemy strach", mam nadzieję, że na mnie książka zostawi po sobie pozytywny ślad.
OdpowiedzUsuńRównież mam nadzieję, że ,,Niemy strach'' pozostawi w tobie bardziej pozytywne wrażenia, aniżeli mnie.
UsuńPomysł na historię ciekawy, szkoda że nie jesteś zadowolona...
OdpowiedzUsuńMasterton jest jednym z moich ulubionych autorów, więc pomimo tego, że książka nie jest idealna, to pewnie i tak ją przeczytam. Z drugiej strony nieco obawiam się rozczarowania.
OdpowiedzUsuńA ja tego autora nie trawię :/
OdpowiedzUsuńNie wszyscy muszą lubić to samo ;-)Ja również po twórczość kilku autorów nigdy nie sięgnę.
UsuńMniej więcej wiem czego mogę spodziewać się po Mastertonie i nie nastawiam się na jakąś wybitną literaturę w jego wykonaniu. Myślę, że przeczytam. Trudno mi się oprzeć horrorom :)
OdpowiedzUsuńGrahama czytam wszystko i zawsze :D
OdpowiedzUsuńDużo się słyszało o tym autorze, żałuję, że ani razu nie gościł w moich rękach...
OdpowiedzUsuńLawenda
Myślę, że się skuszę na tę książkę albo inną spod pióra tego autora.
OdpowiedzUsuńMastertona jedynie raz zareklamowałam na blogu, kiedy miał odwiedzić Polskę latem tego roku. I na tym moje zainteresowanie jego twórczością się skończyło. Na razie postanowiłam, że będę odgrzebywać stare, może nieco zapomniane powieści, a nowości będę sobie dawkować z umiarem. Zobaczymy, ile mi z tego postanowienia zostanie :-)
OdpowiedzUsuńMasterton, to bardzo płodny pisarz, więc w bibliotece zapewne aż roi się od jego dzieł, dlatego spokojnie możesz w wolniej chwili zapoznać się z twórczością tego autora.
UsuńCzasem nawet mistrz może spaprać robotę ;) Co akurat u Mastertona jest smutne, że nie umiał w pełni wykorzystać pomysłu i go doskonale rozwinąć. Ale na szczęście są inne jego książki, które powalają na kolana - ja np wciąż się czaję na Wyklętego, którego mi wszyscy polecają :P
OdpowiedzUsuńA miałam iść na spotkanie z tym pisarzem, ale przegapiłam okazję:(
OdpowiedzUsuńŻałuj, żałuj, bo jest czego. Osobiście bardzo szanuje Mastertona, jako pisarza i chciałbym mieć możliwość spotkać go na swej drodze.
UsuńHmm... Ciekawy pomysł na książkę. Może zakupie tą pozycję literacką mojej mamie pod choinkę? Ostatnio jest wybredna co do książek, więc się jeszcze zastanowie.
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest, że autora się lubi, kocha, szanuję za jego twórczość, ale przychodzi taki moment, że ma się ochotę na niego nawrzeszczeć "siadaj, jedynka za opowiadanie". Rozczarowanie boli, lecz gdy wychodzi kolejna powieść i nas wciąga, że się zapomina o ludzkim świecie, odpuszczamy mu grzechy i każemy odmówić 5 Zdrowasiek :)
Pozdrawiam :)
Twojej mamie poleciłabym jednak inną książkę tego pisarza. Ostatnio szczególnie przypadła mi do gustu ,,Niewinna Krew'' i myślę, że owa książka będzie doskonałym prezentem pod choinkę.
UsuńZgadzam się również z tobą, że mimo rozczarowania daną prozą ukochanego autora, idziemy dalej naprzód zapominając ,,grzechy'' i bierzemy do ręki kolejne jego dzieła.
Niestety podejrzewam, że to nie mój typ literatury, ale szukam podobnej książki dla swojego chłopaka. Nie wybiorę raczej "Niemego strachu", ale inna powieść Grahama Mastertona mogłaby się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńMastertona lubię i bardzo, więc każda z jego książek to absolutny must have. aktualnie mam w domu około 30 z nich, a końca wciąż nie widać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam ale w tej starej wersji :) bardzo lubię twórczość Mastertona :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko przeczytam, bo lubię thrillery (lub jak piszesz kryminały) Mastertona, w przeciwieństwie do jego horrorów. Po opisie wnoszę, iż jest szansa, że mi się spodoba, a jak nie to najwyżej stracę kilka godzin życia:)
OdpowiedzUsuńA ja zdecydowanie lubię wszelakie twory Mastertona. Szkoda tylko, ze tak jak piszesz, potencjał fabuły nie został do końca wykorzystany, jednak mimo wszystko, jeśli nadarzy się okazja to tę książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mastertona jeszcze nie czytałam, ale z chęcią bym to nadrobiła. Na pewno nie zaczęłabym od tego tytułu, który jak widzę, jest ciekawy, ale potencjał mógł zostać lepiej wykorzystany. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Na pierwsze spotkanie z pisarzem polecam książkę ,,Niewinna krew''. Na mnie zrobiła ona piorunujące wrażenie.
UsuńRównież pozdrawiam!
Zapamiętam sobie radę. ;) Dziękuję.
UsuńJeszcze nie miałam okazji spotkać się z twórczością mastersona, ale zdecydowanie muszę po nią sięgnąć !
OdpowiedzUsuńwww.recenzje-cherry.blogspot.com
nie znałam wcześniej :
OdpowiedzUsuń