Reginald Charles Hill
Wydawnictwo: Nowa Proza
Miejsce wydania: Warszawa
Wydanie polskie: 7/2011
Liczba stron: 363
Format: 125x195 mm
Oprawa: miękka
ISBN-13: 9788375340495
,,Ścięte głowy’’ jest trzecią ( zaraz po ,,Okrutnej miłości’’ i ,,Małym sprzątanku’’) częścią serii ,,Dalziel & Pascole’’ autorstwa Reginalda Hilla wydany przez wydawnictwo Nowa Proza. Mimo iż wcześniej nie miałam do czynienia z poprzednimi tomami bez trudu wciągnęłam się w fabułę, ponieważ każda książka z poszczególnego cyklu zawiera odrębne śledztwo.
Tym razem głównym bohaterem powieści jest Patrick Alderman. Po śmierci swojej ciotecznej babci Florence dostaje on w spadku ogromną posiadłość Rosemont House wraz z przecudnym różanym ogrodem. Mając u swego boku piękną małżonkę i dwójkę uroczych dzieci, mężczyzna zdaje się wieść szczęśliwe życie. Niestety szef Patricka, Richard Elgood uważa swego podwładnego za człowieka nieuczciwego, który zawsze dostaje to czego chce idąc po trupach do celu i to w dosłownym znaczeniu. Teraz także jest przekonany, że Alderman ma niecne zamiary względem niego, gdyż pragnie wznieść się w firmie na wyższy szczebel. Swoimi spostrzeżeniami dzieli się podinspektorem Andrewem Dalzielem i komisarzem Peterem Pascole, jednak w ostatniej chwili wycofuje się z zeznań. Incydent ten wzbudza jednak zainteresowanie detektywów i dlatego postanawiają oni mimo wszystko bliżej przyjrzeć się Aldermanowi. Czy Delziel z Pascole znajdą przysłowiowego haka na Patricka? A może mężczyzna jest czysty jak łza i niesłusznie się go oskarża.
Wiązałam duże nadzieje z książką ,,Ścięte głowy’’ gdyż tak jak każdy miłośnik kryminałów lubię niepowtarzalną historię z licznymi zagadkami w tle. Niestety zawiodłam się na całej linii. Osobiście nie potrafiłam wtopić się w fabułę powieści i szczerze mówiąc pierwsza połowa książki sprawiła mi ogromną trudność w odbiorze. Wielowątkowość historii zdecydowanie wpływała na niekorzyść, przez co nie mogłam spokojnie skupić się na treści. Akcja toczyła się nieśpiesznie i ospale. Czekałam z nadzieją na jakąś zbrodnie jak na przysłowiową mannę z nieba i musiałam obejść się ze smakiem. Oprócz snucia domysłów i cofania się przeszłość do poszczególnych nieszczęśliwych wypadków, nie działo się nic. Brak napięcia potęgował jedynie zniechęcenie. Ciekawostką i fajnym urozmaiceniem były tylko rozdziały książki poprzedzone nazwami i krótkim opisem poszczególnych gatunków róż, które są pasją i namiętnością głównego bohatera stąd zapewnie pomysł na okładkę książki, moim zdaniem rewelacyjny.
,,Ścięte głowy’’ polecam wszystkim miłośnikom kryminałów i nie tylko. Mnie osobiście ta pozycja nie przypadła do gustu, gdyż zdecydowanie wolę mocniejsze akcenty, ale z pewnością znajdzie ona swoich fanów wśród innych czytelników. Jeśli zatem lubisz rozwiązywać złożone zagadki kryminalne otoczone w klimacie angielskiego humoru, to serdecznie zapraszam do zapoznania się z twórczością Reginalda Hilla.
moja ocena 4 /6
Tekst stanowi oficjalną recenzję napisaną dla serwisu KOSTNICA.
***********************************************************************
Reginald Charles Hill jest współczesnym angielskim pisarzem kryminałów, laureatem Cartier Diamond Dagger jako uhonorowanie twórczości – najbardziej prestiżowej nagrody dla pisarzy kryminałów przyznawanej przez Crime Writers’ Association.
Najbardziej znany jest z ponad 20 powieści kryminalnych z serii o detektywie Adrew Dalzielu, inspektorze Peter Pascoe i Edgarze Wield. Złożone sprawy, charyzmatyczni, zacięci, wybitni detektywi z ogromnym, typowym dla Północy, poczuciem humoru to oczywiście Dalziel i Pascoe, którzy powracają na BBC Prime. Wspaniałe połączenie bezpośredniego Warrena Clarke'a w roli politycznie niepoprawnego do bólu policjanta Andy`ego Dalziela oraz Colina Buchanana wcielającego się w Petera Pascoe, sprawiło, że ten serial kryminalny odniósł olbrzymi sukces na całym świecie.
Z Twojej recenzji wnioskuję, że to książka raczej nie dla mnie. Może kiedyś po nią sięgnę, ale na razie odpuszczam sobie.
OdpowiedzUsuńJakoś od początku nie byłam bardzo przekonana do tek książki...Może i słusznie.
OdpowiedzUsuńDosyć kontrowersyjnie to opisałaś, bo z jednej strony rozwiązywanie zagadek z angielskim klimatem w tle wydaje się być ciekawe, z drugiej strony się znudziłaś... Cóż, faktycznie, czytając wiele kryminałów, zaczynamy oczekiwać coraz więcej!
OdpowiedzUsuńWiele wymagam od powieści kryminalno - sensacyjnych, w tym temacie niemal wszystko już było, dlatego tak ważne jest, by przedstawić sprawę w nowym, intrygującym świetle. Widzę, że tej książce zabrakło pazura; choć zagadka kryminalna w angielskich realiach działa na mnie bardziej niż zachęcająco, zaufam Twojemu osądowi i sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
@Dosiak- każdy ma inne gusta, może akurat tobie by się podobała ta książka, dla mnie niestety jest za nudna.
OdpowiedzUsuń@Ewa- ja natomiast byłam bardzo jej ciekawa i niestety się zawiodłam.
@Avo_lusion- powiem tak. Same rozwiązywanie zagadki było ciekawe, lecz oprócz tego zabrakło mi napięcia i szybkiej akcji a to jednocześnie obniżyło wartość książki.
@Isadora- podobnie jak ty, ja również zrobiłam się bardziej wymagająca i dlatego tak się czepiam rożnych aspektów, które mogłyby być a nie ma ich zamieszczonych w danym kryminale.
Szkoda, że nie przypada Ci do gustu. Czytałam jedną książkę Hilla i wiem, że mi się podobała, a i ta jeszcze przede mną. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję, mimo wszystko:)
OdpowiedzUsuńKurcze, no niby angielski humor lubię, ale ta fabuła jakoś do mnie nie przemówiła. Uwielbiam kryminały trzymające w napięciu i chyba jednak wolę kiedy trzymają się jednego motywu i prowadzone są w linii prostej, bez zbędnych odchyłów w wątki poboczne.
OdpowiedzUsuń@Scathach- też mam nadzieję, że się nie rozczarujesz. Jak już mówiłam, ja czytałam wiele pochlebnych recenzji tejże książki. Osobiście jednak mnie ona nie zachwyciła a to dlatego, że wole brutalniejsze akcenty.
OdpowiedzUsuń@poduszkowietz- mam podobnie jak ty, czyli wolę fabułę rozgrywającą się po linii prostej a nie nasyconą wieloma wątkami.
Raczej nie dla mnie, również nie lubię, gdy w książce panuje natłok wątków. I jeszcze ta ospała akcja... Na razie mówię tej powieści "nie". ;)
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapisów na Sztukaterze zastanawiałam się nad tą pozycją, ale ostatecznie z niej zrezygnowałam. w sumie dobrze zrobiłam, bo wielowątkowość i ospałość to nie najlepsze połączenie w przypadku kryminału.
OdpowiedzUsuń@MirandaKorner- do niczego nie zmuszam. Przedstawiłam jedynie mój punkt widzenia.
OdpowiedzUsuń@Varia- moim zdaniem chyba dobrze, że akurat nie zamówiłaś tej książki, gdyż nie powala ona na kolana i nie ma czego żałować.
Jak wpadnie mi w ręce przeczytam,ale specjalnie szukać nie będę :).
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce i mam ją w planach ;)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ta książka, lecz była właśnie w bardzo w typie Christie - akcja troszkę długo się rozkręcała i momentami nużyła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
@AgnieszkaWawka- rozumiem :-)
OdpowiedzUsuń@Gabrielle_ - czekam zatem na twoje wrażenia.
Książka bardzo mi się podobała, jak zresztą cała seria, a uzupełnieniem jest serial telewizyjny ;)
OdpowiedzUsuńZaskoczyła mnie Twoja recenzja,cenie sobie jednak Twoje zdanie i powstrzymam się z zakupem tej książki - nie dla mnie ospała fabuła i byle jaka akcja.
OdpowiedzUsuń@miqaisonfire- akurat odnoście tej pozycji całkiem odmienne miałyśmy wrażenia. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń@Taki jest świat- cieszę się, że przynajmniej ty miałaś przyjemność odebrać tę książkę pozytywnie.
@Natula - sama siebie zaskoczyłam, gdyż czytałam większości same pochlebne recenzje a moje zdanie było całkowicie odmienne.
Uwielbiam serial "Dalziel & Pascole" :) więc książki sobie nie odmówię, jeśli tylko ją gdzieś dorwę ;)
OdpowiedzUsuńTempo akcji i brak mocnych, krwawych akcentów zupełnie mi nie przeszkadzał, ilość wątków dodatkowych - obyczajowych w sumie - też nie. Tylko rozwiązanie mnie rozczarowało. Ale ja rzadko czytuje kryminały i thrillery i lubię jak jest bardziej obyczajowo, a mniej makabrycznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń@Panna_Indyviduum - serialu nie oglądałam, ale z ciekawości zobaczę i porównam, czy lepszy od książki.
OdpowiedzUsuń@viv- ja natomiast szukam już mocniejszych wrażeń i dlatego mi nie przypasował ten kryminał.
Angielski humor trochę mi nie leży, a skoro mówisz, że brak w niej napięcia i dreszczyku emocji zdecydowanie ją sobie odpuszczę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba się nie skuszę. Lubie czytając kryminał czuć dreszczyk. Tu mi tego brakuje.
OdpowiedzUsuń@Madlen- mnie również nie przypadł do gustu angielski humor i dlatego nie oczarowałam się tą książką.
OdpowiedzUsuń@Bujaczek- także lubię czuć dreszcz emocji i nutkę strachu a tu tego zabrakło niestety.
Chciałam ją przeczytać, ale jeśli ci się nie spodobała to pewnie mi też się by nie spodobała.
OdpowiedzUsuńJa akurat czytałam "Okrutną miłość" i miałam podobne odczucia, nudna i senna fabuła, dialogi, które z założenia miały śmieszyć, w ogóle mnie nie ruszały, bohaterowie też jacyś tacy odpychający. Ogólnie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuń@AnnieK- nigdy nie mów nigdy, bo kto wie, może akurat ciebie by ta książka pozytywnie zaskoczyła?
OdpowiedzUsuń@sylvia- widzę, że mamy podobne gusta odnośnie twórczości tego autora. No cóż ja też nie potrafiłam się wczuć w te klimaty.
Jednocześnie jestem trochę zniechęcona po recenzji, ale, a nóż mi się spodoba? Zaryzykuję.
OdpowiedzUsuń