Dom kości
Graham Masterton
tłumaczenie: Wieczorek Paweł, Czartoryski Bartosz,
Halka Zygmunt
tytuł oryginału: House of Bones
wydawnictwo: Replika
data wydania: wrzesień 2011
liczba stron: 288
Każdy miłośnik literatury grozy zapewne chociaż raz spotkał się z twórczością Grahama Mastertona, który jest autorem ponad stu różnych książek. Każda z nich fascynuje na swój własny, indywidualny sposób ukazując niezwykły i oryginalny kunszt pisarski. ,,Dom kości’’, to kolejna wznowiona przez wydawnictwo Replika pozycja, zaraz po ,,Kandydacie z piekła’’. Wcześniejszy tytuł książki znany był pod nazwą ,,Dom szkieletów’’.
Czym nas teraz mistrz horroru zaskoczy? Co kryje w sobie przerażająca fabuła ,,Domu kości’’?
Głównym bohaterem powieści jest John, młody chłopak marzący o karierze gwiazdy rocka. Niestety problemy rodzinne zmuszają Johna do chwilowej rezygnacji z własnych pragnień, dlatego zatrudnia się w charakterze agenta nieruchomości w firmie należącej do tajemniczego i dziwacznego pana Vane. Już pierwszego dnia John dowiaduje się, że właściciel agencji posiada specjalną listę budynków mieszkalnych, których sprzedażą zajmuje się tylko i wyłącznie on sam. Chłopak, zaskoczony tą informacją uważa, że szef chyba ma coś na sumieniu. Swoje spostrzeżenia opiera na zaskakującym odkryciu. Otóż wszyscy potencjalni kupcy poszczególnych domów z listy giną w tajemniczych, niewyjaśnionych okolicznościach. John przeczuwa, że cały ten biznes posiada drugie, mroczne dno. Swymi wątpliwościami dzieli się z pozostałych współpracownikami, którzy początkowo nie biorą jego słów do serca, lecz mimo to, postanawiają mu pomóc w odkryciu prawdy. Nikt nie zdaje sobie jednak sprawy z jak wielką, niszczycielską siłą przyjdzie im się zmierzyć. Jakie zatem groźne tajemnice skrywają siedziby z prywatnej listy pana Vene'a?
Twórczość Grahama Mastertona miałam już wcześniej przyjemność poznać, dlatego wiem, że mogę spodziewać się po kolejnym jego horrorze, świetnego nastoju grozy z potężną dawką napięcia. Tak też było i w tym przypadku. W ,,Domie kości’’ już na samym wstępie można dostrzec wiele ciekawych aspektów pisarskich. Nietuzinkowa fabuła połączona z wątkami ezoterycznymi rewelacyjnie buduje napięcie powodując przyjemny dreszczyk emocji. Akcja pędzi niczym rozszalały pociąg, nie dając ani chwili wytchnienia. Poszczególne sceny bardzo realistycznie ukazują strach i panikę, iż momentami słychać tylko bicie własnego serca.
Wśród tych superlatywów pojawia się jednak i rysa na szkle. Uważam, że większość osób występujących w powieści jest mało wyrazistych i bez charakteru. Swoją sylwetką nie reprezentują nic oryginalnego wtapiając się w tło a szkoda, bo mogliby podnieść na wartości książki. Podoba mi się natomiast to, iż autor nie starał się na siłę czynić z głównych bohaterów pewnych siebie supermenów, wręcz przeciwnie, nadał im cechy typowo ludzkie, dzięki czemu widzimy ich strach, przerażenie i dezorientacje.
Dodatkową atrakcją do zwieńczenia całości powieści jest intrygujący bonus w postaci trzech opowiadań Grahama Mastertona : ,,Szara madonna’’, ,,Kształt bestii’’ oraz ,,Pośpieszny Potwór’’. Jednym zdaniem mogę powiedzieć, że są to prawdziwe, mroczne i niepowtarzalne perełki, będące swoistą wisienką na wielkim torcie.
Wszystkim fanom literatury grozy polecam przeczytać ,,Dom kości’’. Całość reprezentuje naprawdę dobry poziom pełen niebezpieczeństw i przerażającej historii, której na pewno długi czas nie zapomnisz.
Przekrocz więc próg domu pełnego szkieletów, wchodząc w świat magii, druidzkich wierzeń i niebezpiecznych stworów a poczujesz, co to strach i przerażenie.
moja ocena 5 / 6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
A ja o nim nie słyszałam, muszę poszukać jakąś książkę tego autora.
OdpowiedzUsuńDobrze napisałaś, ten kto czytał Mastertona wie czego się spodziewać. Znam bardzo dobrze styl i metody kombinowania tego autora, ale oczywiście nie zniechęca mnie to do poznania jego kolejnych powieści, bo z kim jak z kim, ale z Grahamem to można nieźle się zabawić ;)
OdpowiedzUsuńNo i znowu narobiłaś mi apetytu... Trzeba będzie przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie jestem w stanie przejsc obojetnie obok Twojej recenzji, tak apetycznie podana. Jak się nie myle, to ww lekture zdazyl sie zaopatrzyc juz moj rodzic - wiec podkradniemy przy okazji :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości Matsertona, ale od pewnego czasu mam w planach bliższe poznanie tego autora.
OdpowiedzUsuńCzeka sobie na półce:)
OdpowiedzUsuń@AnnieK-koniecznie zapoznaj się z twórczością Mastertona, bo jest to naprawdę niesamowity pisarz.
OdpowiedzUsuń@Natula- zgadzam się z tobą, że Grahamem zawsze można się świetnie bawić.
@kasandra_85- przeczytaj, bo jest to naprawdę ciekawa książka.
@She- to podkradnij ,,Dom kości'' i czytaj, czytaj ;-)
@Aneta- musisz koniecznie go poznać, gdyż jest to naprawdę ciekawy pisarz i tak samo jego książki są pełne emocji.
@Maruda007- oj, to niech już nie czeka, tylko szybko trafia w twoje rączki ;-)
Bardzo chciałabym zapoznać się w końcu z jakąś pozycją tego autora :D Twoja recenzja brzmi szalenie interesująco, więc może właśnie od tej książki zacznę :)
OdpowiedzUsuńLubię twórczość Mastertona i o ile dobrze pamiętam "Dom kości", podobnie jak "Szatańskie włosy", były pisane z myślą o nieco młodszych czytelnikach - nastolatkach. "Szatańskie włosy" okazały się do tej pory najsłabszą książka tego autora, dlatego nieco obawiam się sięgnąć po "Dom kości, który pisany był dla młodszego odbiorcy.
OdpowiedzUsuń@Catalina- polecam gorąco. Masterton ma niezwykle lekkie pióro, przez co jego książki są niesamowite.
OdpowiedzUsuń@milla- może masz rację, że ,,Dom kości'' w porównaniu z innymi dziełami tego autora wypada nieco blado, ale i tak ciągle budzi zainteresowanie i podnosi napięcie, więc nie jest tak źle.
Mam w planach Mastertona, ale myślałam raczej o "Błyskawicy". Po tę pewnie sięgnę pod warunkiem że spodoba mi się styl autora :)
OdpowiedzUsuńMam ten tytuł w planach :)
OdpowiedzUsuńMastertona uwielbiam i choć ogólnie się boje to i tak w tym wypadku ciekawość zwycięża :)
OdpowiedzUsuń@giffin- ,,Błyskawicy'' nie znam, ale zaciekawił mnie już sam tytuł, więc też chętnie się rozejrzę za nim. Co do ,,Domu kości'' polecam, bardzo fajna, emocjonująca powieść.
OdpowiedzUsuń@Taki jest świat- tak więc jak tylko przeczytasz, podziel się od razu wrażeniami.
@toska82-moim zdaniem nie jest aż tak strasznie jakby się mogło wydawać, przynajmniej ja tak uważam, bo jak sama wiesz jestem zwolenniczką dużej ilości makabry ;-)
hm, ja czytałam tylko opowiadania tego pisarza, nie powaliły mnie. Ale wiem, że uwielbiają go miliony, więc kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńAch, zgadzam się z Tobą - ja też zauważyłam, że postaci są jakieś mdłe i bez wyrazu, ale ogólnie książka całkiem fajna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Trochę przeraża mnie tytuł, ale skoro nie jest zła to może się skuszę. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPati
Bardzo lubię książki Grahama Mastertona, a o tej słyszałam wiele dobrego, także jest na liście pozycji obowiązkowych do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńOch, Masterton! Uwielbiam go. Już jest na mojej liście ;)
OdpowiedzUsuńOoo, u Ciebie dziś zagościł pan Masterton. U mnie gościł tylko raz. :) Ale zachęciłaś mnie by sobie o nim przypomnieć. :)
OdpowiedzUsuńProblemem Mastertona jest to, że sam siebie nie potrafi już zaskoczyć. Jego wszystkie powieści utrzymują taki sam poziom i chociaż go uwielbiam to ostatnimi czasy zaczęłam szukać w takim gatunku czegoś bardziej świeżego ;)
OdpowiedzUsuń@Avo_lusion- mnie osobiście zauroczył Masterton, swoim prostym, naturalnym stylem bez zbędnych lirycznych ubarwień i za to go lubię.
OdpowiedzUsuń@Isadora- no właśnie, głównie bohaterowie jakoś mało byli dopracowani, ale całość nawet niezła.
@Patrycja- niech cię nie przeraża tytuł, gdyż nie jest aż taki bardzo straszny, raczej emocjonujący i pełny napięcia.
@Gabrielle_- ja ostatnio bardzo polubiłam twórczość tego autora i już zabieram się na dniach za kolejną jego książkę.
@Kornelia- to super, czekam zatem na twoje relacje po przeczytaniu.
@Ewa- przypomnij sobie o nim koniecznie gdyż naprawdę warto.
@Fuzja- a mi wcale nie przeszkadza schematyczność Mastertona i cały czas jestem jego wierną fanką.
"Dom kości"? Coś tam o niej słyszałam,ale to chyba nie dla mnie.. Rodzaj fantastyki,który opisałaś coś mnie nie przekonuje,nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńmam duże braki jeśli chodzi o literaturę grozy, ale chętnie je nadrobię :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Niekiedy Masterton bywa mocno makabryczny, ale fabuły ma ok.
OdpowiedzUsuń@Miravelle- rozumiem, więc nie nalegam.
OdpowiedzUsuń@Magda- serdecznie polecam. Jestem przekonana, że ,,Dom kości'' wpadnie w twój gust czytelniczy.
@Edyta- ja tam żadnej makabry nie widziałam w ,,Domie kości'', ale fajny klimat był i napięcie, to już mi się podobało.
Ah ten Masterton ;) Kiedyś wypadałoby go poczytać więcej, do tej pory mam za sobą jedynie ze 3-4 pozycje...
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że Masterton zbierze u Ciebie 6/6! A tu 5/6. Ale oczywiście taka ocena i recenzja zachęca mnie w dalszym ciągu do poznania tej nowej książki tego autora, zwłaszcza, że lubię jego styl pisania :)
OdpowiedzUsuń@Immora- zachęcam więc do sięgnięcia po tę książkę. Wierzę, że ci się spodoba.
OdpowiedzUsuń@miqaisonfire- troszkę niższa nota z tego względu, że bohaterowie mało wyraziści i bez charakteru, ale reszta trzyma poziom.
Graham Masterton to klasa sama w sobie. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Naprawdę bardzo :D
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś o niej czytałam i baaaaardzo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuń@KTOSIA- zgadzam się z tobą, że Graham jest mistrzem w swoim fachu i życzę ci, abyś miała szybką mozliwość poznać tę książkę.
OdpowiedzUsuń@Bujaczek- zaspokój więc swoją ciekawość i koniecznie zapoznaj się z ,,Domem kości''.
Nie czytałam nic tego autora i mimo że miałam wielokrotnie zamiar kupić jakąś książkę Mastertona zawsze się powstrzymywałam. Dlaczego? a no, dlatego że czytałam niepochlebne opinie o jego twórczości - że postaci banalne, że King pisze zdecydowanie lepiej itd. Jednak po Twojej recenzji jestem zdeterminowana i w końcu jakąś powieść Mastertona przeczytam :)
OdpowiedzUsuńAjć, kiedy G. Masterton był na minionych Targach Książki, co rusz rozważałam zakup jednej z jego książek. Niestety finansowo nie podoołałam, teraz żałuję, przecież TAKI autor nie będzie nas odwiedzał co rok.
OdpowiedzUsuńA i podejrzewam Tobie przyjemność sprawiłby autograf autora na "Domie kości" :) Może za rok ? :)
Lubię poczuć dreszcz emocji, a zapowiada się, że przy tej lekturze mi go nie zabraknie:)
OdpowiedzUsuńO ile kryminały i sensacje z morderstwem w tle jestem jeszcze w stanie ostatnio przeczytać, o tyle horrory - chyba nie :P jakoś w gimnazjum przeczytałam parę książek tego pana i potem tak się bałam, że szkoda słów. więc ja muusze odpuścić :P
OdpowiedzUsuń@Dosiak- ciężko mi powiedzieć, czy rzeczywiście Masterton jest tak banalny. Ja uważam, że nie i nawet powiem, że chyba bardziej wolę jego niż Kinga.
OdpowiedzUsuń@Kinga- to prawda, że oszalałabym z zachwytu móc mieć autograf tego pisarza, ale pozostaje mi jedynie cieszyć się z możliwości przeczytania jego książek.
@Madlen- na pewno poczujesz nie raz przyjemny dreszczyk emocji podczas czytania ,,Domu kości'', dlatego polecam serdecznie tę książkę.
@bsz- rozumiem cię i nie nalegam. Ja wprawdzie uważam, że Masterton jest ,,łagodnym'' pisarzem literatury grozy. Zdecydowanie bardziej mrocznym jest Ketchum, Lee lub Senecal.
@
Uwielbiam Mastertona :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tym autorze, więc masz jak w banku, że sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Mastertona! Ta książka jakoś mi nie wpadła w ręce ale nadrobię :)
OdpowiedzUsuń@Aleksnadra- to witaj w klubie ;-)
OdpowiedzUsuń@Gosiarella- super, ogromnie się cieszę ;-)
@Shirleyek- życzę więc owocnych poszukiwań i aby jak najszybciej dana książka wpadła w twoje ręce.
Już jakiś czas temu czytałam parę recenzji na temat tej powieści i zostałam bardzo zaintrygowana. Pomimo rysy, którą przedstawiłaś, bardzo chętnie sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie miałam jeszcze przyjemności poznac książek tego pana, lecz muszę to zrobic. Zapowiada się interesująco...
OdpowiedzUsuńDobry kryminał jeszcze "zniosę", ale horror to już chyba naprawdę nie na moje nerwy. :)
OdpowiedzUsuń@Cinnamon- to super, cieszę się, że mimo drobnych mankamentów masz ochotę przeczytać ,,Dom kości''. Jestem pewna, że przypadnie ci on do gustu.
OdpowiedzUsuń@Mery- serdecznie polecam zapoznać się z twórczością Mastertona, ponieważ pisze on naprawdę rewelacyjne powieści grozy.
@poduszkowietz-rozumiem, więc nie nalegam ;-)
Faktycznie, o autorze dużo słyszałam, ale niczego nie czytałam... Chyba powinnam sięgnąć po chociaż jedną pozycję
OdpowiedzUsuń@Dusia- szczerze zachęcam, gdyż Masterton świetnie pisze i tworzy niepowtarzalne historie.
OdpowiedzUsuńKsiążkę miałam okazję przeczytać stosunkowo niedawno. Zgadzam się z Tobą, co do tego, że bohaterowie są mało wyraziści - w pewnym sensie zlewają się w grupę głównych bohaterów."Dom kości" ma ciekawy pomysł na fabułę, ale brakuje mu jakiejś głębi. Akcja idzie szybko, momentami za szybko co niweluje napięcie.
OdpowiedzUsuń@Bellatriks- to prawda co piszesz. Sama historia w sobie, jest ciekawa, ale brakuje jej nieco bardziej szczegółowego dopracowania, lecz ogólnie nie jest tak źle jeszcze. Mi w każdym razie przyjemnie się czytało.
OdpowiedzUsuńMasterton wydaje się modny teraz :) To już któraś recenzja tej książki, na którą trafiam w sieci... Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuń@Carla- to prawda, że coraz więcej słyszymy w sieci o Mastertonie, ale to dobrze, bo jest to świetny pisarz grozy i warto poznawać jego książki.
OdpowiedzUsuńwłaśnie skończyłam czytać i ciut się zawiodłam ;)
OdpowiedzUsuńtaka strasznie bajkowa ta książka
spodziewałam się czegoś lepszego