SNY
Janusz Koryl
wydawnictwo: Deams
data wydania: 2011
ISBN: 978-83-932877-7-2
liczba stron: 144
ocena: 5 / 6
Czy wierzycie w znaczenie snów? A może raczej sceptycznie podchodzicie do wszelkiej percepcji pozazmysłowej? Są jednak na świecie ludzie obdarzeni unikalnym ,,darem’’, który polega na tym, że ich sny wyjątkowo dokładnie odzwierciedlają wizje przyszłości. Jak radzić sobie z tym niezwykłym talentem? Przed takim dylematem stanął również ksiądz Eugeniusz, główny bohater ,,Snów’’ Janusza Koryla.
Przenosimy się do sześciotysięcznego Dynowa, niedaleko Rzeszowa na Podkarpaciu. To tam w miejscowej parafii żyje proboszcz, który od jakiegoś czasu zmaga się z sennymi, przerażającymi wizjami, w których widzi śmierć poszczególnych parafian. Po przebudzeniu duchowny skrupulatnie zapisuje w swoim zeszycie każdy sen i modli się, aby to nie była prawda. Niestety już wkrótce ksiądz Eugeniusz zauważa, że jego wizje są prorocze, ponieważ spełniają się w najdrobniejszych detalach. Szuka, zatem pomocy u rzeszowskiej policji, jednak stróże prawa nie wierzą w nieprawdopodobne słowa klechy. Niedługo potem proboszcz się załamuje. Ma dosyć kolejnych profetycznych snów.
„Bóg jednak nie wysłuchał księdza Eugeniusza i proboszcz parafii pod wezwaniem Św. Wawrzyńca śnił nadal. Nie pomagały lekarstwa na uspokojenie, ani zioła zbierane na dynowskich górkach.”Pewnego dnia, po zażyciu zbyt dużej dawki leków na wzmocnienie, duchowny trafia do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Tym razem policja postanawia przyjrzeć się tej sprawie nieco bliżej. Zszokowani odkrywają, że zapiski proboszcza są żywym odzwierciedleniem poszczególnych tragedii, jaka dotyka mieszkańców Dynowa. Czy uda się śledczym powstrzymać ,,przeznaczenie’’? Rozpoczyna się prawdziwy wyścig z czasem. Kto wyjdzie zwycięsko z tej walki- życie, czy śmierć?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Janusza Koryla i uważam je za naprawdę udane. Autor ponownie przywrócił mi wiarę w polskie kryminały, gdyż jakiś czas temu trafiłam na niezwykle nudną detektywistyczną serię w wykonaniu naszych rodzimych pisarzy. Natomiast ,,Sny’’, są tak świetnym dreszczowcem, że nie znajdziemy tutaj ani chwili na nudę. Konstrukcja fabuły jest niezwykle ciekawa i oryginalna. I chociaż od samego początku znamy sprawców poszczególnych wydarzeń, to jednak, co innego stanowi tutaj główne epicentrum historii. Tutaj sny proboszcza, opisane w bardzo plastyczny, sugestywny sposób stanowią podstawowe źródło grozy i napięcia. Styl narracji urzeka lekkością przekazu i jest taki, jak lubię, czyli prosty, konkretny i treściwy bez zbędnych opisów. Na uznanie zasługuje również niezwykle ekspresywny, wyrazisty obraz Dynowa i jego mieszkańców. Bez żadnych przeszkód mogłam poznać wszelkie problemy, marzenia lub zamiłowania miejscowej społeczności. Momentami czułam, jakbym sama była w centrum wydarzeń, gdzie ze zgrozą śledziłam dramatyczną akcję. Żałuje jedynie, że pan Janusz Koryl nie rozbudował jeszcze bardziej niektórych wątków, ponieważ, tak dobrą literaturę kryminalną, chce się czytać bez końca.
Serdecznie polecam ,,Sny’’ wszystkim miłośnikom grozy i nie tylko. To niebywała powieść z elementami dramatu, horroru, sensacji i fantastyki. Wciąga niczym wir morski, z którego nie jesteś w stanie się uwolnić, aż do finalnego zakończenia. Jesteście ciekawi, czy można uciec przed przeznaczeniem? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w powyższej lekturze. Zapraszam.
***
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Dreams.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Janusz Koryl - ur. w 1962 roku w Rzeszowie, z wykształcenia polonista. Debiutował w 1985 roku zbiorem wierszy Uśmierzanie źródeł. Poeta, autor reportaży, prozaik. Wydał kilkanaście książek poetyckich (m.in. Kłopoty z nicością, Siatka na motyle, Spacer po linie) oraz powieści: Zegary idą do nieba (2007), Śmierć nosorożca (2008), Sny (2011) i Ceremonia (2012). Sny zostały dwukrotnie nagrodzone przez internautów w ogólnopolskim plebiscycie W&W granice.pl: Najlepsza Książka na jesień 2011 oraz Książka Roku 2011 w kategorii Kryminał, Sensacja, Thriller.
Akurat dzisiaj śniła mi się powódź u nas w domu, w miasteczku... zabrałam tylko dzieci, portfel, swoje leki i chomika... był bardzo realistyczny ten sen! Może ta książka to nie do końca moja tematyka, ale nigdy nie mówię nigdy, pozdrawiam i życzę udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńNiektóre sny rzeczywiście są straszne i niekiedy bardzo realne. Nieraz po przebudzeniu, ciągle czuje ból, którego doświadczyłam we śnie. Nie chciałabym więc proroczych wizji, gdyż psychicznie bym nie wytrzymała.
UsuńCo do książki pana Koryla. Polecam serdecznie.
No pięknie, wczoraj przeczytałam tą książkę :-) Muszę jeszcze napisać recenzję ale chyba mogę już zdradzić że ocena będzie podobna ;-)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na recenzje:-)
UsuńJeśli tobie powrócił wiarę w polskie kryminały to mi może też przywróci, więc z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńPrzede również są "Sny", podobnie jak dwa inne thrillery Pana Janusza. Ja się bardzo, bardzo cieszę, że Podkarpacie ma nie tylko świetne Wydawnictwo, ale też fantastycznych autorów :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą w zupełności. Podkarpacie posiada naprawdę dobrych pisarzy oraz świetne wydawnictwo.
UsuńO! To chyba coś dla mnie. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć nieco czasu:)
OdpowiedzUsuńCzytając Twój opis ciarki przeszły po moich plecach. Zestawienie proroczych wizji z osobą duchowną, w oczywisty sposób powiązaną z Bogiem, a więc i z szatanem... cóż mogę powiedzieć, zaintrygowałaś mnie bardzo!
OdpowiedzUsuńOkładka przykuwa uwagę, może miłośniczką grozy nie jestem, ale tym tytułem mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś przeczytać. Kryminały to nie mój gatunek, ale opis bardzo mnie zaintrygował.
OdpowiedzUsuńW znaczenie snów wierzę jak najbardziej:) Autora Pana Koryla nie znam, ale muszę stwierdzić, że kryminały polskich pisarzy są dobre i oryginalne:) Choć, niektórzy miłośnicy kryminałów omijają je szerokim lukiem, a szkoda:(
OdpowiedzUsuńTo prawda, że wiele osób omija polskie kryminały, ale z jednej strony wcale się nie dziwię, gdyż jakiś czas temu sama natrafiłam na koszmarnie nudną serię kryminalną w wykonaniu naszych rodzimych pisarzy. Na szczęście pan Koryl skutecznie przywrócił mi wiarę w ten gatunek:-)
UsuńPolecam!
Ten pisarz to ponoć polski Stephen King. Jestem go bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńTutaj raczej się nie zgodzę, gdyż w moim odczuciu twórczość pana Janusza jest lepsza od Kinga, ponieważ osobiście nie lubię wodolejstwa stosowanego przez w/w autora, a pan Koryl w przeciwieństwie do Kinga pisze treściwie, konkretnie, i potrafi także świetnie zbudować nastój grozy.
UsuńMam na półce, może kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuńDynów! Toż ja przez tą miejscowość przejeżdżałam nie raz!
OdpowiedzUsuńCo raz częściej spotykam pozytywne opinie na temat pana Koryla i jego książek oczywiście. Fabula tej baardzo mnie zainteresowała, pomimo tego, ze osobiście nie wierzę w sny prorocze (może i dobrze- dwie noce temu śniła mi się śmierć...). Mam nadzieję, ze będę miała okazję przeczytać tę książkę.
Skoro Dynów jest ci znany, choćby z widzenia, to tym bardziej zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Zobaczysz, że nie pożałujesz. Polecam!
Usuńentuzjastyczna recenzja, ciekawy pomysł na fabułę i magnetyczna okładka - mnie to przekonuje :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam fazę na inne gatunki literackie. Ale kiedyś na pewno poczuję przesyt i sięgnę po coś innego, być może właśnie po "Sny".
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym pisarzu, ale pomysł na książkę jest niezły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta książka, autor świetnie poradził sobie z tematem i stworzył interesująca historię, dlatego jestem ogromnie ciekawa jego nowej powieści "Urojenie".
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze ,,Urojenia'' i powiem tylko tyle, że jest o wiele lepsza od ,,Snów'':-)
UsuńCzytałam, jak dla mnie świetna książka, tym bardziej że tereny bardzo mi znane :) rozglądam się za innymi książkami autora.
OdpowiedzUsuńBoję się polskich pisarzy i to nie w tym dobrym sensie, ale skoro polecacie to może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, naprawdę nie ma czego się bać i myślę, że będziesz pozytywnie zaskoczony twórczością Janusza Koryla. Polecam!
UsuńPiękna recenzja, zaciekawiłaś mnie tą książką
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz więcej dobrego słyszę o tym autorze, więc chyba będę musiała zapoznać się z którąś z jego książek. :)
OdpowiedzUsuńPan Janusz wygląda przesympatycznie! I to wielka radość, że przywraca wiarę w nasz polski kryminał, który ma potencjał (to chyba brzmi dwuznacznie, ale co tam;))
OdpowiedzUsuń:-) A niech brzmi nawet dwuznacznie:-) Najważniejsze, że skutkuje :-)
UsuńTrochę już czytałam o tym pisarzu, ale nie wiem, czy jego twórczość by mnie przekonała. Może kiedyś się przekonam ;)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że od dłuższego czasu mam ochotę poznać twórczość tego autora. Na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńJa wierzę, że sny się sprawdzają, choć nie dosłownie, np. gdy mojej mamie śni się jej zmarły ojciec (czyli mój dziadek) zawsze coś złego się dzieje. Powyższą lekturą jestem bardzo zainteresowana, więc z przyjemnością ją przeczytam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńU mnie jest podobnie. Gdy śni mi się moja babcia, to zawsze coś się potem wydarzy złego. Jakby ostrzegała przed problemami.
UsuńCo do ,,Snów'' polecam gorąco!
Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały. Jednak polscy twórcy nie byli jak dla mnie przekonywujący. Na tą książkę chyba się jednak skuszę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, brzmi obłędnie. Jestem więcej niż chętna, żeby nareszcie przeczytać coś tego autora.
OdpowiedzUsuńKiedyś otrzymałam tę książkę do recenzji, ale bez mojej wiedzy, a że nie cierpię takich powieści to podziękowałam, jednak książkę wciąż posiadam i po Twojej recenzji jestem nawet skłonna się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńSkuś się koniecznie. Zobaczysz, nie będziesz żałować tej decyzji.
UsuńJak najbardziej odnalazłabym się w tej tematyce. Zaintrygowały mnie te sny i fabuła. Jak tylko będę miała okazję przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Bardzo mi się podobała ta książka. Groza i napięcie pojawiają się już od pierwszych stron i nie opuszczają powieści aż do zakończenia. Polecam też "Ceremonię" tego autora :)
OdpowiedzUsuńO książce marzę od dawna :) A że nasz gust czytelniczy jest bardzo zbliżony i ufam Twoim opiniom w 100%, wiem że i mnie "Sny" zachwycą :)
OdpowiedzUsuńJako że bardzo lubię twórczość polskich autorów to tym bardziej skuszę się na polski kryminał !!!
OdpowiedzUsuńNo, no, nie przeczuwałam, że ta książka okaże się równie ciekawa. Nie jestem do końca przekonana do polskich kryminałów, ale nie pogardziłabym lekturą tego egzemplarza. :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy słyszałam o tej pozycji. Sny są często naprawdę dziwne, ale i prorocze się zdarzają! :)
OdpowiedzUsuńA co do "W otchłani" to mam nadzieję, że jak sięgniesz to spodoba Ci się ta książka. Ciesze się, że udało mi się Ciebie przekonać. :)
Też kilka razy na swojej drodze spotkałam ,,Sny'', ale zawsze jakoś mijaliśmy się w przelocie. Na szczęście udało mi się wreszcie ją przeczytać i nie żałuje, bo to naprawdę świetna kryminalna lektura. Polecam.
UsuńCo do ,,Otchłani'', to na ,,mur beton'' jej poszukam:-)
Czytałam "Śmierć nosorożca" (to jedna z tych książek, które przeczytałam zaintrygowana tytułem) i ogromnie mi się podobała. Mam nadzieję, że dorwę też pozostałe książki.
OdpowiedzUsuńNo no. Nasi rodzimi pisarze powoli wychodzą, z grajdołka zwanego "nuda". To kolejna recenzja tej książki która jest pozytywna. Oby było więcej takich ciekawych powieści :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ja na allegro za 5 zł... czekam teraz na listonosza i jak tylko przyjedzie, to rzucam wszystkim, żeby tylko pogrążyć się w "Snach" :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałabym tę książkę :) Już o niej kiedyś słyszałam, ale nigdy nie miałam okazji po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawą pozycją. Autor z pewnością potrafi przywrócić wiarę czytelnika w pozytywną stronę polskiej literatury, choć porównania do Kinga są chyba jednak zbyt górnolotne (ale to tak na marginesie). Nie można mu na pewno odmówić umiejętności zabawy konwencją :)
OdpowiedzUsuń