piątek, 4 stycznia 2013
Trudny wybór.
Pół życia
Jodi Picoult
tłumaczenie: Magdalena Moltzan-Małkowska
tytuł oryginału: Lone wolf
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: listopad 2012
ISBN: 978-83-7839-382-5
liczba stron: 464
ocena: 5 / 6
Każdy z nas ma jakąś pasję, która daje poczucie spełnienia. Niekiedy jednak zdarza się, że nasze hobby przysłania inne życiowe priorytety, takie, jak chociażby rodzina. Podobnie było w przypadku głównego bohatera powieści ,,Pół życia’’ Jodi Picoult.
Luke Warren, ceniony przyrodnik i doskonały badacz dzikich zwierząt swoje serce oddał wilkom. Na dwa lata zostawił żonę Georgie, syna Edwarda i córkę Carę, aby zaszyć się w kanadyjskiej puszczy w poszukiwaniu wilczej rodziny. Udało mu się przeniknąć do watahy, w której poznał zwyczaje, język i kulturę wilków. Powrót do cywilizacji okazał się jednak, dla Luke’a i jego najbliższych niezwykle trudny. Brak wzajemnego zrozumienia przyczynił się do rozpadu rodziny Warrenów. Była żona rozpoczęła nowe życie u boku innego mężczyzny, syn w wyniku pewnej sprzeczki wyprowadził się na drugi koniec świata do Tajlandii i tylko córka pozostała przy ojcu podzielając jego zaangażowanie przy pracy z dzikimi zwierzętami.
Pewnego dnia Luke i Cara ulegają poważnemu wypadkowi samochodowemu. Nastolatka na szczęście nie doznaje zbyt wielu groźnych obrażeń, ale Warren niestety jest w stanie krytycznym i lekarze nie dają mu praktycznie żadnej szansy na wyleczenie. Zszokowana rodzina zbiera się w komplecie nad szpitalnym łóżkiem chorego. Edward, prawnie upoważniony przez ojca do odłączenia aparatury podtrzymującej życie, chce wykonać jego ostatnią wolę, lecz zrozpaczona siostra ślepo wierzy w cudowne uzdrowienie ukochanego rodzica. Między rodzeństwem dochodzi do nieprzyjemnych scysji, w której każdy walczy o słuszność swojej racji. Jaki będzie finalny przebieg tej dramatycznej konfrontacji?
Jodi Picoult posiada niebywały talent literacki, który ewoluuje się z każdym napisanym kolejnym słowem, zdaniem lub wersem. Z niezwykłą precyzją i dbałością o szczegóły udziela szereg wartościowych informacji na temat życia wilków, medycznych schorzeń oraz prawnych kwestii dotyczących opieki nad człowiekiem w wegetatywnym stanie. Autorka nie koloryzuje fabuły czyniąc z niej przerysowaną historię, wręcz przeciwnie. Każdy wątek stanowi tutaj naturalną kolej rzeczy, gdzie spotkamy się z prawdziwymi emocjami pełnymi moralnych dylematów i trudnych wyborów. Dzięki doskonałej kreacji psychologicznej postaci, możemy bez problemu ,,zobaczyć’’ dowolną osobowość. Rzadko tak się zdarza, aby papierowe sylwetki nabrały ludzkich wymiarów, lecz w tym przypadku Jodi Picoult się to udało. Niezwykle osobiście odebrałam wszystkie emocje bohaterów ,,Pół życia’’ i niemal sama czułam ich wściekłość, żal, niedowierzanie, nadzieję oraz miłość. Duża zasługa tkwi w plastycznej, swobodnej narracji poprowadzonej z perspektywy kilku osób, dzięki czemu w obiektywny sposób możemy dogłębniej przeanalizować ich psychikę oraz motywy postępowania w danej sytuacji. Szczególnie postać Luke’a jest niezwykle wyrazista i wiarygodna. Tworząc jego postać autorka posłużyła się wspomnieniami Shauna Ellisa, który również zostawił swoje życie w cywilizacji na rzecz ukochanych wilków, o czym możemy się przekonać czytając jego dzieło ,,Żyjący z wilkami’’. Patrząc na wzajemne relacje człowieka i wilka zauważyłam, że kultura tych dzikich zwierząt niekiedy przypomina nasze ludzkie wartości. Z tego wynika, że w niektórych sytuacjach wilk jest żywym odzwierciedleniem charakteru człowieka.
Bardzo ważnym i niezwykle wartościowym tematem poruszanym przez autorkę jest przede wszystkim decyzja o życiu lub śmierci pana Warrena. Czy można decydować za kogoś w tak delikatnej, dramatycznej kwestii? Czy warto czekać miesiącami, latami na cud uzdrowienia? A może lepiej okazać akt miłosierdzia skracając męki chorego? Choć z jednej strony odpowiedź na to pytanie wydaje się jednoznaczna, to tak naprawdę niesie za sobą wiele wątpliwości.
Historia ,,Pół życia’’ stanowi ogromny ładunek emocjonalny. Dawno nie doznałam tylu kontrowersyjnych uczuć. Nawet poboczne wątki stanowią tutaj kluczowy cel do odkrycia sensu wartości rodziny, w której członkowie muszą zrozumieć, że ,,przetrwanie czasem idzie w parze z ofiarą’’. Podczas czytania niektóre sceny dosłownie chwytały mnie za serce. Jodi Picoult potrafi za pomocą słów poruszyć w czytelniku tę wrażliwą strunę trzymając w napięciu do ostatniej chwili. Nigdy sama nie ocenia i nie wydaje konkretnego wyroku. To nam zostawia prawo do indywidualnego osądu danej sprawy. Czasami nie ma dobrych wyborów, czy też niesłusznych. Niekiedy trzeba po prostu intuicyjnie ufać, że wszystko, co robimy na tym świecie ma swoje głębsze znaczenie.
Dlaczego warto przeczytać ,,Pół życia’’ Jodi Picoult? Bo jest to piękna, wzruszająca, życiowa powieść przedstawiająca głęboką wartość życia, śmierci i miłości. Pozostawia po sobie trwały ślad w naszych umysłach i skłania do refleksji. Dajcie się ponieść tej wyjątkowej karuzeli uczuć i zastanówcie się, co wy byście zrobili na miejscu głównych bohaterów? Czy pozwolić ukochanej osobie umrzeć? A może utrzymywać ją przy życiu za wszelką cenę? Zapraszam do lektury!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tej Picoult akurat nie czytałam, ale poszukam w bibliotece. Generalnie lubię jej ksiażki z tym, ze są strasznie...nierówne - niektóre świetne, oderwać się nie można, a niektóre...
OdpowiedzUsuńPowoli zbliżam się do końca książki i jestem pod ogromnym wrażeniem. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego!
OdpowiedzUsuńTeż czytam, świetna:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Picoult, więc i na tę książkę mam chrapkę. Dobrze, że jeszcze przede mną tyle jej książek :)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na mojej półce i niedługo prawdopodobnie się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Picoult, więc nie jestem obiektywna, ale książka zrobiła na mnie świetne wrażenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci tej książki :P
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ja jeszcze nie czytałam Jodi Picoult , muszę to koniecznie nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPicoult czytałam jedynie "Bez mojej zgody" - rewelacyjna książka, ale do innych książek jestem trochę zrażona, bo czytałam, że autorka powiela w nich pewne schematy. Jeśli "Pół życia" nie kończy się na sali sądowej to chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę cię zmartwić, gdyż akcja tej książki kolejny raz rozgrywa się na sali sądowej. Niestety autorka nie wyzbyła się schematyczności fabuły. Ja osobiście lubię ten ustalony ,,rytm'' tematyczny, ale wiem, że nie każdemu może on przypaść do gustu.
UsuńCoraz większą ochotę mam na przeczytanie tej książki, bo uwielbiam tę autorkę, chociaż przeczytałam dopiero dwie książki jej autorstwa. Nie przeszkadza mi schemat, który stosuje w powieściach, akcja na sali sądowej mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się że nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, może w tym roku uda mi się to nadrobić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się być charakterystyczna jest dla książek Jodi Picoult. Autorka świetnie radzi sobie z kontrowersyjnymi tematami, a do tego zawsze udaje jej się opowiadaną historią wzbudzić multum emocji.
OdpowiedzUsuńOczywiście że powieść jest w kręgu moich zainteresowań :)
Muszę koniecznie po nią sięgnąć, jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię twórczość Picoult, choć faktycznie schemat ,,sądowy" może nudzić po n-tej książce. Całe szczęście, że fabuła jest tak ciekawa i traktująca o tak frapujących zagadnieniach, że można schemat wybaczyć. ,,Pół życia" jeszcze nie czytałam, ale po bliższym zapoznaniu się z tematem tej książki, już wiem, że na pewno postaram się po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńOsobiście czytałam do tej pory 3 książki Jodi i za każdym razem podobała mi się dana historia rozgrywana na sali sądowej. To jest chyba już charakterystyczny, literacki akcent Picoult i nie wyobrażam sobie, aby było inaczej.
UsuńMi styl ,,sądowy" Picoult nie przeszkadza, bardzo go lubię. Może to głupie, ale powieści, gdzie akcja toczy się w sądzie, mogą czegoś nauczyć lub pomóc we własnym procesie. Ale o tylko moje przemyślenia:p
OdpowiedzUsuńPo ,,Pół życia" na pewno sięgnę. Lubię temat eutanazji, zawsze mnie ciekawi, jak inni to postrzegają.
Moje zdanie o tej powieści już znasz więc nie będę się powtarzać ;) Czytając Twoją recenzję miałam wrażenie jakbym czytała o swoich odczuciach ;)
OdpowiedzUsuńplanuje poznać twórczość pisarki, al jakoś ociężale mi to wychodzi :(
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać jakąś książkę tej autorki. Niezmiernie mnie intryguje ta popularna pisarka.
OdpowiedzUsuńAutorkę od dawien dawna mam w planach! Ale chyba zacznę od "Bez mojej zgody", dopiero później postaram się sięgnąć po inne książki Picoult, między innymi "Trudny wybór" :)
OdpowiedzUsuńDawno już nic nie czytałam Picoult, zaczyna mi jej brakować :)
OdpowiedzUsuńJakoś oddaliłam się od tej autorki i powrócić do niej nie umiem. :/
OdpowiedzUsuńCzytałm i po raz koleny nie zwiodłam się na Picoult. Lubię te sądowe klimaty, ale tym razem miałam wrażenie, że rozprawa to wyłącznie powtórzenie argumentów, któe wcześniej padały ze strony Cary i Edwarda. Pewnie taki był zamysł autorki, aby wszystko podsumować i ostatecznie rozwiazać sprawę. Na końcu nawet się wzruszyłam. Naprawdę dobra książka :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię sądowe klimaty, więc byłam w swoim ,,żywiole'':-) Również zakończenie bardzo mnie poruszyło i szczerze mówiąc jednak myślałam, że będzie nieco inne.
UsuńZ tematyką eutanazji miałam do czynienia przy okazji filmu "Jack, jakiego nie znacie", który Ci zresztą gorąco polecam, bo jest naprawdę dobry. Nie czytałam jeszcze nic Picoult, ale ta książka mnie zainteresowała. Chętnie ją przeczytam, zwłaszcza, że piszesz, że ta historia zostawia po sobie ślad i jest wzruszająca.
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć ten film, który polecasz, ponieważ dzięki książce ,,Pół życia'' szalenie zaintrygowała mnie tematyka eutanazji i chciałabym poznać inne historie z nią związane.
UsuńAutorka jest już tak znana i wzbudza takie kontrowersje, że w końcu się skuszę, chociaż nie jest to do końca gatunek, jaki lubię. Ale pięknie piszesz o tej książce:)
OdpowiedzUsuńTo już trzecia pozytywna recenzja "Pół życia", którą widzę ostatnimi dniami. Co więcej, bardzo, bardzo zachęcająca. I jak tu się jej oprzeć? Chyba będę musiała się skusić i albo znajdę ją w bibliotece, albo kupię, bo widzę, że warto.
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach. I może w końcu uda mi się przeczytać. W każdym bądź razie mam za sobą tylko dwie książki, wszędzie był ten sam schemat, ale właśnie dzięki temu w wypadku tej autorki mam ochotę na pozostałe książki. I na "Pół życia" także, bo brzmi naprawdę interesująco!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wciąż trudno jest mi przekonać się do historii pisanych przez Jodi Picoult. Przeczytałam jakiś czas temu kilka jej książek, które nie pozostawiły w mojej pamięci trwałego śladu. Jednak dość często spotykam się z pozytywnymi opiniami twórczości tej pisarki, więc myślę, że warto jeszcze dać jej szansę. Jeśli trafię w bibliotece na "Pół życia" to bardzo chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńJodi Picoult, to bardzo płodna pisarka, lecz może czasem trafić jej się jakieś gorsze dzieło które nie zapadnie trwale w pamięć, ale mimo wszytko polecam ,,Pół życia''. Mnie osobiście historia tej książki wyryła w psychice pewien ślad a to głównie za sprawą wilków, które także odegrały tutaj znaczącą rolę.
UsuńPo "Przemianie" odrzuciło mnie nieco od Jodi Picoult, choć nie twierdzę, że na zawsze, bo pewnie kiedyś znów coś tam przeczytam. Akurat książki, o której piszesz nie znam, ale mogę polecić "Karuzelę uczuć" i "Dziewiętnaście minut". Ta ostatnia jest szczególnie na czasie, zważywszy na ostatnie wydarzenia w USA, gdzie w szkole zginęło tyle niewinnych dzieci.
OdpowiedzUsuńNie czytałam ,,Przemiany'', więc ciężko mi jest ustosunkować się do tej książki. Mam jednak na półce "Dziewiętnaście minut", więc też zamierzam w wolnej chwili ja przeczytać, tym bardziej, że jak sama zauważyłaś, jej tematyka jest ostatnio, brzydko mówiąc ,,na czasie''.
UsuńKsiążka bardzo życiowa. Niestety nie ciągnie mnie do tego, by ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńO, czyżby to była pierwsza książka, w której nie dochodzi do rozprawy sądowej, czy się mylę? Nie wspomniałaś o znanym Picoult schematyzmie, więc jestem pełna nadziei ;) Poza tym, książka zapowiada się naprawdę ciekawie, a Twoja recenzja jest świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Muszę cię zmartwić, bo jednak Picoult nie wyzbyła się schematyczności i w fabule ,,Pół życia' kolejny raz akcja toczy się na sali sądowej. Już tak bardzo przywykłam do ustalonego przez Jodi ,,szkicu'', że po prostu nie wspomniałam o tym w w/w recenzji. Ale mimo wszytko serdecznie polecam tą książkę, gdyż jest to naprawdę fenomenalna, poruszająca powieść.
UsuńRównież pozdrawiam.
Pewnie przeczytam, bo powoli poznaję twórczość Picoult. Są książki, które bardzo mi się podobają (np. "W naszym domu") i takie, które totalnie rozczarowują (np. "Zagubiona przeszłość"). W większości przypadków Picoult okazuje się autorką ciekawych, ale raczej średnich czytadeł, które wciągają, ale zbyt wiele po sobie nie zostawiają.
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze "Tam gdzie Ty":)
dopisuję książkę do mojej listy czytelniczej, bardzo podoba mi się podjęcie trudnego tematu, z chęcią poznam stanowisko pani Picoult
OdpowiedzUsuńJodi Picoult to jedna z moich ulubionych autorek. Każda z jej książek stanowi niemal pewnik poruszającej historii. "Pół życia" jeszcze nie miałam okazji przeczytać, jednak na pewno sięgnę po tę powieść w najbliższym czasie, ponieważ mam ją już na półce. :)
OdpowiedzUsuńNie zapoznałam się jeszcze z twórczością tej pisarki. Najwyższy czas to nadrobić :-)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zapoznać z twórczością pani Jodi.
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs!
Do wygrania hit ostatnich tygodni: książka "Ostatnia spowiedź" :)
Polecam serdecznie sięgnąć po dzieła pani Jodi.
Usuńps. dziękuję za zaproszenie na konkurs. Książkę już mam, więc nie wezmę udziału w zabawie, ale może ktoś inny się skusi?
Brzmi naprawdę dobrze, muszę w końcu przeczytać jakąś z książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Wstyd przyznać, ale jeszcze nie czytałam ani jednej książki tej autorki. Jednak w planach mam wiele tytułów, a ta jest jednym z nich.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jedną książkę tej autorki i bardzo się rozczarowałam. Straciłam nieco ochoty na powieści Jodi Picoult, ale z tak wielu pozytywnych recenzji, chyba dam jej jeszcze jedną szansę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie mój klimat. Obyczajówki strasznie mnie męczą podczas czytania. Mimo że kiedyś bardzo je lubiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Mam za sobą bodajże osiem książek Jodi Picoult, ale planuję przeczytać wszystkie. Nie miałam jeszcze przyjemności czytania "Pół życia", ale na pewno zrobię to. Na razie na mojej półce czeka "Głos serca", za który chcę zabrać się w najbliższej przyszłości.
OdpowiedzUsuńWidać, że jesteś prawdziwą miłośniczką Jodi Picoult. Ja do tej pory przeczytałam zaledwie 4 książki tej autorki, ale na szczęście nie zamierzam na tym poprzestawać:-)
Usuń,,Pół życia'' gorąco polecam, gdyż naprawdę warto!
Wstyd że jak dotąd nie udało mi się przeczytać jakiejkolwiek ksiązki autorki... Chyba najwyższa pora to nadrobić, choć prawdę mówiąc cieżko się na którąś zdecydować, wszystkie wydają się być naprawdę dobre...
OdpowiedzUsuńMnie osobiście nie trzeba za bardzo namawiać do czytania J. Picoult, bo jest to moja ulubiona pisarka. Ta powieść wydaje się nieco inna od reszty jej tytułów. Przynajmniej tak mi się wydaje, a tym samym, mam jeszcze większą ochotę na zapoznanie się z tą lekturą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Ale Ty dużo czytasz, żałuję,że ostatnio brakuje mi czasu na książki - jedynie notatki na studia muszę ogarnąć.:)
OdpowiedzUsuńNie często sięgam po tego typu powieści, a jak już to muszą być wybitne :) Dlatego tę raczej sobie daruję, ale czekam na coś, co naprawdę chwyci mnie za serce :)
OdpowiedzUsuń