Misjonarze z Dywanowa. Szeregowy Leńczyk w Iraku, cz. 3 Donkey
Władysław Zdanowicz
Księgarnia Zdanowicz
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 416
ocena: 5 / 6
,,Szeregowy Leńczyk w Iraku, cz. 3 Donkey’’ Władysława Zdanowicza, to kolejny tom przygód młodego żołnierza Piotra ,,Rovera’’ Leńczyka, który w wyniku fatalnej pomyłki trafił na misję stabilizacyjną do Iraku.
Polski szwej dalej przebywa w plutonie rotacyjno-dyspozycyjnym w Diwaniji (potocznie zwanej Dywanowo). Pewien incydent związany z piękną panią porucznik Malyszewsky powoduje, że Leńczyk postanawia zerwać z wizerunkiem fajtłapowatego żołdaka, aby od tej pory być wzorem dla innych.
,,– Dość żarcia bez ograniczeń, błazenady i wpadania w kolejne kłopoty, przez co psuję sobie opinię u swoich przełożonych – obiecał sobie w duchu. – Muszę się zmienić’’.Tymczasem opozycyjne siły irackie porywają dwóch polskich oficerów. W zaistniałej sytuacji podpułkownik Dąbrowski, chcąc zyskać uznanie w oczach innych zamierza za wszelką cenę odnaleźć porwanych. Wysyła część załogi z plutonu rotacyjno- dyspozycyjnego pod dowództwem sierżanta Drwala do Afak, miejsca, w którym ostatnio widziano uprowadzonych żołnierzy. Szeregowy Piotr także uczestniczy w/w akcji. Czy tym razem ,,Rover’’ zasłuży sobie na szacunek kolegów pokazując się, z jak najlepszej strony? A może nasz pechowiec kolejny raz wpakuje się w wielkie kłopoty pociągając za sobą innych?
Zatęskniłam na szeregowym Leńczykiem, którego miałam przyjemność poznać w pierwszym i drugim tomie ,,Misjonarzy z Dywanowa’’, dlatego bardzo się cieszę, że ponowne mogłam uczestniczyć w jego zwariowanych perypetiach. Ta postać wzbudza wiele ciepłych uczuć. Choć z jednej strony, jest to nieokrzesany, prostolinijny, fajtłapowaty osobnik, to jednocześnie na swój sposób bywa bardzo inteligentny, pomysłowy i wrażliwy. Swoim nieobliczalnym zachowaniem wielokrotnie doprowadzał przełożonych do ,,białej gorączki’’, ale mimo to, widać, że jego dowódcy i koledzy z plutony mają do niego tzw. ,,słabość’’.
Podobnie jak dwie poprzednie części, także ta napisana jest z dużą lekkością, swobodą i zapałem. Na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim niesłabnące poczucie humoru i swoista ironia. Dialogi sytuacyjne są bardzo żwawe i dynamiczne. Posiadają zabawną nutkę sarkazmu i ukrytej drwiny. Natomiast specyficzny język przeplatany wulgaryzmami powoduje, że żołnierskie środowisko nabiera prawdziwego realizmu. Może bardziej wrażliwi czytelniczy poczują lekkie zgorszenie, ale osobiście nie wyobrażam sobie, aby na wojnie używać subtelnego, wyważonego słownictwa. Dla mnie taki zabieg byłby sztuczny i pretensjonalny, dlatego dobrze, że autor zachował rzeczywisty styl narracji.
Władysław Zdanowicz kolejny raz odkrywa przed nami wiele prawd o współczesnej polskiej armii, w której dominuje biurokracja, surowe przestrzeganie regulaminów i bezmyślne rozkazy. Niektóre polecenia wydawane przez żołnierzy wyższych rangą są tak absurdalne, że aż śmieszne np.
,,– Milczcie, jak ze mną rozmawiacie! – rozkazał „nadpułkownik”.Takie w większości przypadków bywa wojskowe przywództwo, gdzie każdy na swój sposób pragnie okazać władzę.
Odnośnie drobnych uwag z mojej strony, to chciałabym jeszcze więcej wartkiej, humorystycznej i zaskakującej akcji a mniej niektórych wojskowych informacji, które w moim odczuciu są niczym nużące wykłady na uczelni. Choć z drugiej strony wiem, że osoby zainteresowane żołnierską tematyką, będą zapewne chłonąć każde słowo związane z tą dziedziną. Ja jednak patrzę z perspektywy przeciętnego czytelnika i to w dodatku kobiety, która, na co dzień nie ma nic wspólnego z polskimi siłami zbrojnymi, dlatego główne intrygują mnie zawiłe losy ,,Rovera’’ i jego kompanów. Żałuje także, że autor nie poprowadził dalszego wątku z porucznik Malyszewsky. Myślę, że spotkanie szeregowego z piękną kobietą również wywołałoby wiele ciekawych, zabawnych sytuacji.
Z czystym sumieniem polecam ,,Szeregowy Leńczyk w Iraku, cz. 3 Donkey’’. Nie jest to książka przeznaczona tylko dla mężczyzn związanych zawodowo z wojskiem. To doskonała, zabawna powieść dla każdego, kto lubi militarne klimaty i jest żądny sensacyjnych przygód. ,,Misjonarze z Dywanowa’’ posiadają nietuzinkowy i jedyny w swoim rodzaju klimat, który oczaruje każdego. Jeśli szukasz wytchnienia od prawdziwych żołnierskich tragedii, to teraz masz taką możliwość. Zapraszam, zatem do Iraku, aby wspólnie z plutonem rotacyjno-dyspozycyjnym poczuć charakterystyczny dreszczyk działań misyjnych. Polecam.
***
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości księgarni Zdanowicz.
Po takiej recenzji nie mogę się za nią nie rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńJak na kobietę, która, na co dzień nie ma nic wspólnego z polskimi siłami zbrojnym nieźle się bawisz czytając tę serię :) Na dodatek kusisz mnie, oj kusisz, czuję że szeregowym Leńczyk, to nie byle jaka postać :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo bardzo sceptycznie pochodziłam do całej serii o szeregowym Leńczyku, gdyż nie interesują mnie wojenne tematy itp., ale ten cykl jest zupełnie inny, niż się spodziewałam i teraz nie wyobrażam sobie, aby nie przeczytać czwartego tomu, gdyż perypetie naszego wojaka są tak przezabawne, ze nie sposób o nich zapomnieć.
UsuńGorąco polecam!!!
Lubię czasem takie książki, można się z nich wiele dowiedzieć o otaczającym nas świecie. Dzięki za taką świetną recenzję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Z każdą recenzją coraz bardziej chce to przeczytać, ale niestety nie ma tej serii w mojej bibliotece :(
OdpowiedzUsuńZapytaj się w swojej bibliotece, czy nie mogliby sprowadzić tej serii? Może akurat dałoby radę a ty dzięki temu poznałabyś wspaniałe, zwariowane przygody naszego szweja:-)
UsuńZainteresowałaś mnie na tyle, że z chęcią bym sięgnęła po pierwsze części :) To musi być fascynująca lektura.
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje klimaty ;<
OdpowiedzUsuńTrudno. Nic na siłę.
UsuńDziękuje za odwiedziny.
Mam pytanie, pod jakim adresem można do ciebie zajrzeć? o ile oczywiście można :-))
Będę musiała w końcu sama się przekonać do tej pozycji ;)
OdpowiedzUsuńTematyka na pewno godna uwagi, ale na dzień dzisiejszy nie dla mnie. Trzeba mieć talent, by o trudnych sprawach umieć napisać lekko i z humorem, autorowi na pewno należą się brawa.
OdpowiedzUsuńWidzę, że idziesz za ciosem:) A bohaterowie przypadli ci do serca;))
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie pomyślałam o tym, że książka o tematyce militarnej mogłaby mnie zainteresować. Osobiście brzydzę się wojną, więc jakiekolwiek tematy z nią związane po prostu mnie odpychają. Ale właściwie czemu miałabym nie sięgnąć po tę serię? ; )
OdpowiedzUsuńZapewniam cię, że ,,Misjonarze z Dywanowa'' nie poruszają trudnej, bolesnej tematyki wojennej, w której giną ludzie itp. Autor bardziej skupił się na zabawnych perypetiach pechowego żołnierza, dlatego ta książka ma w sobie wiele uroku.
UsuńPolecam!
Militarne klimaty nie są dla mnie. Jakoś nie przepadam za tymi tematami.
OdpowiedzUsuńTo nie jest i moja bajka niestety :/
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę na ten cykl. Tylko nadal nie przeczytałam jeszcze oryginalnego Szwejka. =/
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam jeszcze okazji czytać oryginalnego Szwejka, ale zamierzam to nadrobić, a tobie mimo wszytko polecam już teraz poznać cały cykl ,,Misjonarzy z Dywanowa''. Naprawdę warto!!!!
UsuńNo proszę, idziesz jak burza z tą serią. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie moja tematyka, więc nie sięgnę. Ale możne polecę tę książkę komuś innemu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zupełnie nie dla mnie. Nie umiałabym się w niej odnaleźć. Ale wiem, komu ją polecę. ;)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, o niee. :c
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po te pozycję :)
OdpowiedzUsuńJeżeli książka wpadnie mi w ręce, dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie, ale znam osobę, dla której mogę ją sprezentować.
OdpowiedzUsuńAj, kompletnie nie znam się na takiej tematyce i raczej omijam :) mój tata pewnie z chęcią by przeczytał
OdpowiedzUsuńMogłabyś swojemu tacie zrobić naprawdę wspaniały prezent w postaci całego cyklu ,,Misjonarzy z Dywanowa''. W księgarni Zdanowicz można dostać egzemplarze tej książki wraz z autografem, więc zachęcam do zakupu.
Usuńświetna recenzja :) w sumie jestem ciekawa tej serii
OdpowiedzUsuńCo do koma u mnie: 4 tomy.
OdpowiedzUsuńNiestety to nie moja tematyka. Recenzja ciekawa, jednak wiem że męczyłabym się z tą książką.
OdpowiedzUsuńChyba troszeczkę nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńPiszesz świetne recenzje :)
Po przeczytaniu recenzji ta postać kojarzy mi się trochę z przygodami Franka Dolasa w "Jak rozpętałem.... a lektura mnie zaciekawiła, na pewno kiedyś sięgnę po tę książkę
OdpowiedzUsuńNie znam przygód Franka Dolasa, wiec nie mam niestety porównania, ale znam zawiłe losy szeregowego Leńczyka, które są rewelacyjne i polecam ci je także poznać!!!!
UsuńZdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńOd niedawna lubię te klimaty, więc nawet bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj koniecznie całą serię ,,Misjonarzy z Dywanowa''. Sama się przekonasz, jak świetny jest ten cykl. Gorąco polecam!
UsuńTo jak jest świetny zależy od tego jak bardzo jest realistyczny :) A akurat o misjach trochę wiem :)
UsuńJa niestety nic nie wiem o prawdziwym obrazie działań misyjnych, ale czytając ,,Misjonarzy z Dywanowa'' patrzyłam przez pryzmat zwariowanych przygód szeregowego Leńczyka i jego kompanów, dzięki czemu doznałam wiele rozrywki, gdyż autor w moim odczuciu przedstawił całą historię w krzywym zwierciadle.
UsuńPs. można bezpośrednio od autora zakupić cały cykl z autografem. Zawsze to dodatkowa cenna pamiątka.
No to jeszcze bardziej mnie zaciekawiłaś ;p
UsuńMuszę rozglądnąć się za dwiema pierwszymi częściami, bo nabrałam ochoty na ich przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńz militariami u mnie ciężko, ale mam kilka osób które chętnie by ja przeczytały :)
OdpowiedzUsuńTematyka książki raczej nie dla mnie, nie przepadam za takimi opowieściami, ale recenzja jak najbardziej zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!