Diabeł tasmański
Jolanta Knitter-Zakrzewska
Rodzaj literatury: Thriller
Wydawca: Novae Res, 2012
Format: 121x195mm,
Wydanie: Pierwsze
Liczba stron: 84
ISBN: 978-83-7722-504-2
ocena: 5- / 6
Od zarania dziejów miłość zawsze była, jest i będzie niezwykle inspirująca. Każdy jej wariant daje wiele emocji, zarówno miłość wzajemna, spełniona, jak również ta nieszczęśliwa i zakazana, która zamiast uskrzydlać, niszczy nasze życie.
Jolanta Knitter-Zakrzewska, poprzez swoją debiutancką powieść ,,Diabeł tasmański’’ również pokazuje, jak gwałtowne, niedozwolone uczucie może zrujnować spokojne ścieżki naszej egzystencji.
W pewien lutowy dzień, w godzinach przedpołudniowych z rzeki Łyny zostaje wyłowione ciało trzydziestotrzyletniej Darii, mieszkanki Olsztyna. Okazuje się, że ofiara zmarła od brutalnych ciosów nożem. Kilka miesięcy wcześniej kobieta wraz z mężem i malutką córeczką wyjechała na urlop do leśniczówki położonej wśród warmińskich lasów. Już pierwszego dnia Daria idzie na samotny spacer, który kończy się dla niej niezwykle tragicznie. Z pomocą przychodzi pewien tajemniczy i groźnie wyglądający mężczyzna.
,,Całkowicie osamotniony leśny człowiek, banita, samotnik polujący za zwierzynę, żyjący w pojedynkę, wymarły gatunek, łagodny tylko z wyglądu, drapieżny, potrafiący błyskawicznie zabić, by przeżyć, jak diabeł tasmański…’’Jak dalej potoczą się losy trzydziestokilkuletniej wczasowiczki? Dlaczego kilka miesięcy później, ktoś w bestialski sposób pozbawił ją życia?
Zaintrygowana mroczną, klimatyczną okładką postanowiłam przekonać się, czy jej treść, jest równie emocjonująca. Byłam przekonana, że mam do czynienia z mrożącym krew w żyłach kryminałem i muszę przyznać, że moja intuicja dobrze zinterpretowała powierzchowny obraz ,,Diabła tasmańskiego’’. Wprawdzie, krew nie leje się tutaj strumieniami, ale podskórne napięcie i szalone uczucia dają dostatecznie mocny dreszczyk emocji. Styl narracji urzeka lekkością przekazu, zaś barwne, plastyczne opisy sprawiają wrażenie istnienia przedstawionych zdarzeń. Główni bohaterowie są wyjątkowo ciekawie nakreśleni z dużą dozą wiarygodności. Ponadto, autorka umiejętnie wplotła kilka pobocznych wątków, które idealnie komponują się w jedną, spójną całość. Znajdziemy tutaj dramatyczną przeszłość tytułowego mężczyznę, dowiemy się, dlaczego postanowił żyć z dala od wszelkiej cywilizacji. Poznamy również wszelkie rozterki i uczucia Darii lawirującej między granicą zakazanej namiętności a lojalnością względem męża. Zobaczymy także, jak wielka jest moc miłości oraz nienawiści i do czego taka mieszanka uczuć może doprowadzić.
Muszę przyznać, że debiutanckie dzieło Jolanty Knitter- Zakrzewskej przypadło mi do gustu i chociaż, jest to bardzo uboga objętościowo książka, to jednak z dużym bogactwem treści. Na kilkudziesięciu stronach znajdziemy m.in. zbrodnie, samotność, niszczącą obsesję, tęsknotę, miłość, zdradę a nawet szczyptę zmysłowej erotyki.
Zachęcam do przeczytania ,,Diabła tasmańskiego’’. To bardzo, ciekawy, niestandardowy thriller dramatyczny. Pobudza wyobraźnię i zmusza do myślenia, między innymi na temat braku wyższych uczuć. Tutaj mroczne, impulsywne meritum staje się czymś więcej, niż zwykłą fikcją. Polecam serdecznie.
***
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res.
Thriller dramatyczny? Coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że mnie zachęciłaś :) Widzę, że książka dostarcza sporej dawki emocji.
OdpowiedzUsuńCoś po co będę musiała sięgnąć.
OdpowiedzUsuńWow, ale zdjęcie zwierzaka mnie przestraszyło:)
OdpowiedzUsuńHehe, przecież to taki sympatyczny zwierzaczek :-))
UsuńPrzyznam szczerze, że w życiu bym się tą książką nie zainteresowała, a tu taka niespodzianka. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńTo cos dla mnie, jestem nią zainteresowana, będę się rozglądać.
OdpowiedzUsuńKsiązka wydaje się byc fajna, a Twoja recenzja zachęca do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńtytuł ciekawy no i tematyka niezła, może się skusze... :)
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńJako że bardzo lubię polską literaturę, z chęcią zapoznam się i z tą książką ;)
OdpowiedzUsuńOkładka baardzo klimatyczna, ale to zdjęcie, które dodałaś poniżej dość mocno mnie przeraziło. Chyba nie czytałam jeszcze żadnego polskiego thrilleru i prędko się to raczej nie zmieni.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, chociaż zazwyczaj uciekam od książek tego typu - jestem z natury bojaźliwa :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że po 84 stronach mogę mieć pewien niedosyt. Ale fabuła wydaje mi się bardzo ciekawa. I okładka przyciąga...;)
OdpowiedzUsuńTeż trochę odczuwam pewien niedosyt i myślę, że historia ,,Diabła tasmańskiego'' mogłaby być nieco dłuższa, ale mimo wszytko patrząc na całokształt podobało mi się. A okładka faktycznie świetna.
UsuńThriller i ja bardzo się lubimy, więc to chyba coś dla mnie. Tylko niecałe 90 stron? ;) Dobry autor potrafi napisać bestseller i w takiej objętości. ;) No i ta okładka! Intrygująca.;)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo ten gatunek, więc i książkę zapisuję na listę do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńZnów czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, zwłaszcza, że książka nie jest długa. Jak uda mi się ją zdobyć to bez problemu wcisnę ją gdzieś między książki do przeczytania :)
Nie chciałabym przesądzać sprawy, ale niecałe sto stron debiutu - i taka dobra książka? Trochę trudno mi w to uwierzyć, choć - dzięki Twojej opinii - jeśli będę miała okazję, chętnie sama się przekonam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Też byłam zdziwiona, że na kilkudziesięciu stronach udało się autorce stworzyć interesującą i pełną emocji historię. Mnie w każdym razie się podobało i polecam.
UsuńRównież pozdrawiam.
Chętnie przeczytam :) szczególnie, że stron nielewe to będzie przyjemność na jeden wieczór:)
OdpowiedzUsuńJakby to powiedział mój kolega, "Zabili to zabili, po co drążyć temat" :) Jednak coś mnie intryguje w tej powieści. Może to, że jest nie standardowa? Ten dramat mnie interesuje (jak na ironie, jakby własnych było mało). Ogólnie jestem za :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że każdy z nas boryka się z ogromem własnych dramatów, ale właśnie dlatego lubimy czytać o cudzych tragediach, gdyż wtedy nasze problemy, choć na chwilę idą w zapomnienie.
UsuńNie lubię tak cienkich książek, ale z drugiej strony ciekawi mnie ta historia. Chyba jednak dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńLubię strachy na lachy i klimatyczne treści bez nadmiary krwistości, poza tym fabuła mnie ciekawi i nie przeraża mnie mała liczba stron, dlatego zmierzę się - kiedyś - z tą książką :-)
OdpowiedzUsuńTreść nawet ciekawa. Może kiedyś sięgnę, choć nie jestem przekonana. Tylko ta okładka moim zdaniem taka... dziwna, zwyczajna. Nie podoba mi się.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńTytuł brzmi niewinnie, gdyż zapewne każdy przywołuje sobie bohatera kreskówki, okładka wzbudziła u mnie podobne emocje, jak u Ciebie, a recenzją tak zachęciłaś do czytania, że mimo, iż thrillerów nie czytam, ten mam ochotę poznać, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie jestem w ostatnim czasie w nastroju na tego typu literaturę. W podobny nastrój grozy wprowadza mnie myśl o zbliżającej się maturze.
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie, może kiedyś...?
Rozumiem i nie nalegam. Ponadto życzę powodzenia na maturze. Wierzę, że wszytko dobrze pójdzie:-)
UsuńPozdrawiam.
Jak na razie mam za dużo zaległości literackich, ale jak przebrnę przez ten stos to nie mówię, że nie sięgnę po tę pozycję, bo mimo, że to polska autorka, za którymi nie przepadam to Twoja recka jest cholernie zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, że to historia opowiedziana poniekąd od tyłu. Najpierw dowiadujemy się co stało się z główną bohaterką, a potem śledzimy ścieżki, które ją do takiego rozwoju sytuacji doprowadziły. Chętnie wypróbuję tę nową polską pisarkę.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest, że fabuła rozgrywa się ,,od tyłu''. Trochę dziwny zabieg, ale jakoś mi nie przeszkadzał, gdyż autorka całkiem dobrze z niego wybrnęła.
UsuńZachęciłaś mnie, ale jeszcze nie wiem, czy po nią sięgnę. To raczej nie moje klimaty :).
OdpowiedzUsuńOpis wcale nie brzmi zachęcająco, ale za to Twoja recenzja owszem. :) Książki tego typu nie za bardzo należą do moich ulubionych, ale jeżeli ta powyższa wpadnie mi w ręce, to z chęcią przeczytać, chociaż sama specjalnie nie będę się raczej za nią rozglądać. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za polecenie książki i za recenzję, bo na pewno sięgnę po tę książkę. Zdecydowanie moje klimaty i jeszcze polska autorka :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że trafiłam w twój czytelniczy gust:-)
UsuńPozdrawiam.
Zaciekawiła mnie ta recenzja, więc spróbuję powalczyć w Twoim konkursie o tej książce :)
OdpowiedzUsuń