Pięćdziesiąt twarzy Greya
Erika Leonard
tłumaczenie: Monika Wiśniewska
tytuł oryginału: Fifty Shades of Grey
seria/cykl wydawniczy: 50 odcieni tom 1
wydawnictwo: Sonia Draga
data wydania: wrzesień 2012
ocena: 5 / 6
W wirtualnej sieci ostatnimi czasy zrobiło się bardzo głośno na temat pewnej książki określanej mianem: porno dla mamusiek. Chodzi tutaj oczywiście o ,,50 twarzy Greya’’, pierwszej części trylogii E.L. James. Autorka tak naprawdę nazywa się Erika Leonard i początkowo swoje publikacje zamieszczała na blogu fanów o wampirach, lecz jej wpisy zostały usunięte ze względu na mocno erotyczny charakter. Czy rzeczywiście powyższa literatura tak bardzo iskrzy seksem? Zaraz do tego dojdziemy a tymczasem w skrócie przybliżę zarys fabuły.
Główną bohaterką jest Anastasia Stelle, młoda, zakompleksiona studentka literatury. Pewnego dnia w zastępstwie chorej przyjaciółki dziewczyna przeprowadza wywiad z niezwykle przystojnym, charyzmatycznym i bardzo bogatym przedsiębiorcą Christianem Greyem. Spotkanie przebiega w niezwykle napiętej, elektryzującej atmosferze. Oboje czują niebezpieczne i zarazem fascynujące pożądanie. Zaskoczona Ana pragnie szybko zapomnieć o zmysłowym ,,księciu z bajki’’, lecz nieoczekiwanie Chris ponownie staje na jej drodze z dziwną, niemoralną propozycją. Czy nieśmiała dziewczyna podejmie się przerażająco, demonicznej gry, w której ma szanse odkryć wszelkie tajniki perwersyjnego seksu?
Czytałam wiele kontrowersyjnych opinii na temat ,,50 twarzy Greya’’. Większość osób zmieszała tą książkę z błotem zarzucając jej zbytnią prostotę stylu, błędy ortograficzne i stylistyczne oraz brak prawdziwej zmysłowej atmosfery podczas seksualnej gry. Jeśli chodzi o moje odczucia, to napiszę szczerze, że mimo wielu mankamentów przypadła mi jednak do gustu ta dziwnie pokręcona historia przypominająca losy Edwarda i Belli ze ,,Zmierzchu’’. Lubię czytać literaturę erotyczną i nie przeszkadzała mi nadmierna ilość pornograficznych scen z udziałem pana władcy Graya i jego uległej dziewczyny. Jedynie wątki z BDSM były jak dla mnie zbyt obsceniczne i wulgarne, gdyż nie jestem zwolenniczką wszelkich seksualnych gadżetów wykorzystywanych do masochistycznych praktyk, dlatego swoistą ,,grę’’ między kochankami odebrałam, jako upokarzającą kopulacje. Jedyna rzecz, która doprowadzała mnie do przysłowiowej białej gorączki, to nagminna ilość niektórych słów wypowiadanych przez główną bohaterkę np. ,,rany Julek’’, ,,święty Barnabo’’ oraz ,,moja wewnętrzna bogini’’. Ten aspekt bardzo mnie irytował odbierając w dużej mierze przyjemność czytania.
Całokształt dzieła E. L James mimo wszytko, przedstawia się całkiem obiecująco. To intrygująca, zmysłowa i niekiedy brutalna historia o różnych odcieniach ludzkiej osobowości. Szczególnie postać Christiana budzi ogrom sprzecznych uczuć. Z jednej strony potrafi być czarujący, opiekuńczy i szarmancki, zaś z drugiej apodyktyczny, niebezpieczny i tajemniczy. Stopniowo krok po kroku odkrywamy jednak źródło zmiennych zachowań Greya, które mają swój początek w przerażającej przeszłości mężczyzny. Także sylwetka Anastasii jest moim zdaniem ciekawie wykreowana. Choć jest to zwyczajna, pospolita dziewczyna szukająca ciepła, bliskości i miłości, to jednak w ostatecznym rozrachunku potrafi pokazać ,,pazurki’’. Zdaje sobie sprawę z tego, iż Chris, nie jest mężczyzną dla niej, lecz niestety fascynacja i pożądanie biorą górę. Ciągle ma jednak nadzieję, że otrzyma coś ,,więcej’’ od Greya aniżeli sam seks, lecz, czy tak naprawdę uda jej się zmienić ciemne oblicze zamożnego biznesmena?
Komu mogę polecić ,,50 twarzy Greya’’? Na pewno osobom zainteresowanym tematyką w/w książki, jak również miłośnikom erotycznej literatury. Osobiście powyższe ,,damskie porno’’ przypadło do gustu i bardzo chętnie poznam dalsze części owej trylogii. Jeśli, zatem chcesz poczytać o diabelsko perwersyjnej namiętności, jak również odkryć zagadkę mrocznej przeszłości Greya, to zapraszam do lektury.
***
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
E.L. James jest autorką erotycznej trylogii (okrzykniętej damskim porno), która bardzo szybko stała się bestsellerem rankingu New York Times. Artystycznym pseudo E.L. James jest Erika Leonard. Jako Erika Leonard, James pisała materiały do produkcji telewizyjnych.
W 2012 roku, E.L. James znalazła się na słynnej liście 100 najbardziej wpływowych osób na Świecie magazynu Time.
James opisała swoje książki jako wynik kryzysu wieku średniego. “Wszystkie moje fantazje się tam znajdują, nic więcej” -powiedziała autorka podczas jednego ze swoich wywiadów.Na początku swojej kariery literackiej, James pisała fanfiction (głównie Twilight) pod pseudonimem Snowqueens Icedragon. W ten właśnie sposób (poprzez fanfiction) narodziło się 50 odcieni. Wydawcami trylogii James są domy publikacyjne Coffee Shop i Vintage Books. E.L. mieszka w zachodnich częściach Londynu ze swoim mężem i dwoma nastoletnimi synami.
Fan Page książki na Facebooku: KLIK.
Christian Grey 1. Pięćdziesiąt twarzy Greya Christian Grey 2. Ciemniejsza strona Greya Christian Grey 3. Nowe obliczea Greya
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
|
Czytałam dwie pierwsze części. Mnie strasznie w pierwszej irytowały te powtórzenia i zbyt prosty, żeby nie powiedzieć, prostacki język. Drugi tom pod tym względem, jak i pod innymi jest ciut lepszy :)
OdpowiedzUsuńCzytam właśnie drugi tom i również widzę znaczącą poprawę jeśli chodzi o liczne powtórzenia, choć nadal króluje ,,moja wewnętrzna bogini''. Szlag mnie trafia na to słowo ;-)
UsuńTo tak samo jak mnie, nie potrafię tego znieść... już wolę "podświadomość".
UsuńPodswiadomosc i bogini to dwie różne postacie, to chyb zauważyłyście.
UsuńA co do stylu i reszty, to nie powinno się mieć pretensji do tłumaczenia np? Przecież czytałyście tą książkę w większości w polskim języku.
Usuńo nie - czytałam i sprzedaje te ksiazke bo nie chce miec jej na polce! już sama Anastazja działała mi na nerwy. Jak w dobie XXI wieku nie mozna umiec obsłuzyć laptopa i blackberry?! i do tego Grey na którego działa przygryzanie wargi... never again...
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że znam kilka młodych ludzi, którzy chyba umysłowo żyją jeszcze w średniowieczu, bo nie znają się na komputerze w ogóle, tak więc, co do Anastazji- wszytko jest możliwe :-)))
UsuńPożyczyłam tę książkę od siostry i utknęłam jakoś na samym początku (jak Anastasia przewala się o własne nogi w gabinecie Greya). Chyba zniechęciły mnie negatywne recenzje. Może kiedyś spróbuję przeczytać jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńNie mogę, po prostu nie mogę się przekonać do tej książki. Może kiedyś po nią sięgnę, ale na pewno jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuńLubie erotykę w literaturze, doprawioną zmysłowymi opisami i działającymi na wyobraźnie scenami. Jednak wszelkie motywy BDSM, troszkę mnie niepokoją.
OdpowiedzUsuńJeśli ty wystawiasz dla tej książki taką pozytywną oceną to już nie mam wątpliwości by po nią sięgnąć. Nawet nie wiedziałam, że film jest z Mattem Bomerem, przez to mam ochotę obejrzeć go.
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam że film się już kręci. Podoba mi się dobór aktora do roli Greya ale po zwiastunie mam wrażenie że film bardzo ugrzecznią...
OdpowiedzUsuńCo do książki. W pierwszej części było coś intrygującego. Jakieś przyjemne napięcie, zapowiedź czegoś ekscytującego. Miała swoje wady ale i potencjał. Kolejne niestety w moim odczuciu oczekiwań już naprawdę nie spełniły. Liczyłam na to, że autorka pokaże, że zabawy i gadżety wcale nie są wyłącznie dla masochistów, że seks można uprawiać z fantazją i odwagę, a ona poszła w monotonną sieczkę w której główna para albo się kłóci albo p.... Naprawdę jestem ciekawa jak ty kolejne części odbierzesz...
A co do słów które Cię drażniły to w recenzji którejś z części wypisywałam słowa którymi bohaterka posługuje się w orginalnej części. Naprawdę ciężko to przełożyć na jakikolwiek język...
Film się kręci, co mnie bardzo cieszy, gdyż Matt w roli Graya będzie prezentował się fantastycznie. A czy historię filmową ugrzecznią, czy też nie, to mam nadzieję niedługo same zobaczymy:-) Ja w każdym razie jestem ogromnie ciekawa tej produkcji.
UsuńCo do drugiego tomu, zaczęłam właśnie czytać i widzę, że jak na razie jest tak, jak piszesz, czyli nieustanna kłótnia i seks. Zobaczymy, co dalej z tego wyniknie :-)
A mnie w ogóle ten aktor nie pasuje do roli Greya...
UsuńTrinity czemu Ci nie pasuje? Ja to w sumie właśnie chyba z uwagi na niego obejrzę. Jak dla mnie w jego twarzy jest coś niepokojącego i władczego. Mnie kręci ;-)
UsuńCyrysiu, jak widzę w zapowiedzi że nawet stanika lepiej nie ściągać a wszystkie gorące sceny prezentowane są w półcieniu i wg zasady lepiej pokazać za mało niż za dużo to śmiem twierdzić że będzie dość grzecznie. Choć jak wspomniałam, dla filmowego Greya chętnie, bardzo chętnie zaryzykuję i obejrzę :-)
Ja także uważam, że Matt idealnie pasuje do roli Graya. Już na sam jego widok mam palpitacje serca he he. :-))
UsuńJedynie odtwórczyni roli Any jakoś jest mało przekonywująca, ale zobaczymy, jak to wszytko rozegra się w rzeczywistości.
Co do zwiastunu, może i masz racje, że jest nieco ugrzeczniony, ale ja ciągle wierzę, że pokazali oni zaledwie przedsmak pikantnej historii, ale o tym dowiemy się niebawem.
właśnie ktoś mnie na blogu uświadomił że jeszcze nie ma wybranej obsady do filmu a to co oglądałyśmy to filmik zrobiony przez fana serii :-) Faktycznie teraz jak się przyjrzałam to nawet widzę że w niektórych scenach są inni aktorzy :-) ale numer :-))) Niemniej jestem zdania że to byłby idealny Grey :-)
UsuńTo mnie dopiero zszokowałaś?! Byłam przekonana, że to już pewna obsada, a tu takie zaskoczenie. Niemniej jednak uważam, że Matt idealnie pasuje do tej roli. Oprócz niego widziałabym ewetualnie Iana Somerhaldera.
UsuńGrey tu, Grey tam...Już mi się w głowie od niego kręci. ;) Jakoś nie potrafię się przekonać do tych książek.
OdpowiedzUsuńPlanuję przeczytać. I nie znając powieści powiem, że jej marketing jest doskonały. Nawet, jeżeli książka jest słaba...
OdpowiedzUsuńLubię wątki erotyczne, ale do tej książki mnie zupełnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńJa przy tym "dziele" męczyłam się strasznie, kiepski styl, a o bogactwie jeżyka nie wspominam. Pomysł ciekawy, ale realizacja fatalna
OdpowiedzUsuńKsiążki raczej nie przeczytam. Jakoś zupełnie mnie nie ciągnie,żeby nawet spróbować.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
Jakoś nie mogę się przekonać do tej serii.
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu po nią nie sięgnę. :p
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, nie ciągnie mnie do niej i raczej nie zamierzam po nia sięgać
OdpowiedzUsuńPo książkę w najbliższym czasie nie sięgnę, jednak film chciałabym obejrzeć bo lubię aktorkę;)
OdpowiedzUsuńŁał, pozytywna opinia... Ja się męczyłam. Nie mogłam skupić się na historii, gdy czytałam te rażące błędy ortograficzne, stylistyczne. Samo tworzenie zdań niekiedy było po prostu kiepskie. Może inne wykonanie, więcej subtelności, a przypadłaby mi do gustu. A o bogini i Barnabo chyba wspominać nie muszę?
OdpowiedzUsuńHe he, rzeczywiście bogini potrafi doprowadzić do szewskiej pasji ;-) Już dawno żadne słowo nie działało na mnie, jak przysłowiowa czerwona płachta na byka.
UsuńTak! I to rozpadanie się na milion kawałków...
UsuńAle no cóż. :)
A co do "Cichego wielbiciela" to najbardziej Ty mnie i Leanikę zachęciłaś do przeczytania ;)
Mnie osobiście błędy ortograficzne i stylistycznie jakoś nie przeszkadzały. Chyba się na nie uodporniłam he he, ale te powtórzenia, to neistety były tak irytujące, że miałam ochotę czasami wyć ze złości.
UsuńCo do ,,Cichego wielbiciela'' bardzo się cieszę, że to ja po części zachęciłam cię do przeczytania tej książki. W moim odczuciu, to najlepsze dzieło, jakie Olga Rudnicka dotychczas napisała.
wiele słyszałam o Oldze Rudnickiej, ale nie czytałam jeszcze niczego co napisała, a jestem ciekawa, jak pisze
UsuńTo polecam bardzo ,,Cichego wielbiciela'', albo ,,zabawny kryminał ,,Natalii 5'', który aż kipi humorem.
UsuńNie da się zaprzeczyć, że ta książka wzbudza wiele kontrowersji:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że taka książka jeszcze nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę i mimo iż mnie nie zachwyciła teraz zapoznaję się z jej drugą cześcią :)
OdpowiedzUsuńJa jednak nie zdecyduje się tego przeczytać. Znam siebie i wiem, że nie dam rady przebrnąć przez tę książkę, nie jest dla mnie stworzona.
OdpowiedzUsuńNie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to najgorsza książka jaką czytałam w życiu. Myślałam, że "Naznaczonej" i "Klanu nieśmiertelnych" nic nie pobije, a jednak. Po pierwsze fatalny język, po drugie sztucznie pogłębiona postać Greya. Według mnie autorka przeczytała "Zmierzch" o jeden raz za dużo (i o jeden film porno za dużo).
OdpowiedzUsuńOpnie o tej książki są bardzo podzielone, albo się ją kocha, albo nienawidzi. Jedno jest pewne- potrafi wzbudzać emocje , jak żadna inna publikacja:-)))
UsuńTa książką jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych książek. Albo się ją kocha, albo nienawidzi. W tej chwili nie mam ochoty na przeczytanie jej, może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńNiestety moje odczucia były zgoła odmienne. Moim zdaniem to jedna z najbardziej tandetnych książek ever.
OdpowiedzUsuńto nie moje klimaty, ale mam niedługo otrzymać tę książkę, po prostu jestem ciekawa jej, skoro wszyscy tyle o niej mówią i piszą
OdpowiedzUsuńJa równiez lubię dobra literaturę erotyczną, ale właśnie... dobrą! Mnie już pierwsze część skutecznie zniechęciła do kolejnych. Jak dla mnie bardzo kiepsko napisana, chociaż nadal mam nadzieję, że film zrobią z tego na poziomie. To tym razem nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwiesz co!!! normalnie mnie dobiłaś ( oczywiście żartuję!) muszę pomyśleć, może podobnie jak z Greyem ktoś mi na razie pożyczy te książki, choć ja sama chyba bym nikomu nie pożyczyła Zakrętów, tak mi się spodobały... dziękuję za rewizytę i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo tylu negatywnych opiniach nie jestem w stanie sięgnąć po tę książkę i zanurzyć się w jej treści - nie potrzebuję takich atrakcji :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie cierpię tej ksiązki ;<
OdpowiedzUsuńRozumiem. Każdy lubi co innego ;-)
Usuńps. nie mogę do ciebie zajrzeć, gdyż pisze profil niedostępny:-(
Na mnie książka zrobiła dobre (o ile nie bardzo dobre) wrażenie. Kolejne części są jeszcze lepsze i po nich zdecydowanie przychylniej patrzy się na pierwszy tom, który mnie raził nieco językiem. Nie mogę się doczekać ekranizacji:))
OdpowiedzUsuńwłaśnie ze względu na te wszystkie kontrowersyjne opinie chcę sama zapoznać się z tymi książkami, by wiedzieć, o czym mówię i piszę, ale chyba nie przypadnie mi ten Grey do gustu...
OdpowiedzUsuńMi również tematyka powieści przypadła do gustu. Jestem właśnie w trakcie lektury drugiej części i muszę przyznać, że troszkę się zawiodłam. Z resztą nie będę zdradzać dlaczego, ponieważ pewnie sama chcesz się przekonać :)
OdpowiedzUsuńCiągle zastanawiam się nad przeczytaniem tej książki i, pewnie wreszcie ją przeczytam :) Nie należę do subtelnych istotek, których rażą pieprzne słowa i wyuzdane opisy seksu (dwóch starszych braci uodporniło mnie na niektóre dziedziny życia), więc nie obawiam się, że zemdleje podczas czytania, bardziej martwią mnie te słabieńkie powtórzenia, ale żeby nie być w tle postaram się dopaść do tej lektury :)
OdpowiedzUsuńZe mną jest bardzo podobnie, czyli również uodporniłam się na wszelkie sceny seksu oraz soczyste słówka, dlatego nie czułam jakiegoś zażenowania czytając tą książkę. Jedynie rzeczywiście te powtórzenia są tak irytujące, że, aż śmieszne, ale może jakoś dasz radę przebrnąć przez w/w lekturę :-)
UsuńPozdrawiam.
Niedoczytałam do końca, znudziła mnie, brakuje mi tu emocji. Do tego te zwroty głównej bohaterki :)
OdpowiedzUsuń:) Cieszę się, że Ci równiez się spodobała, ja już czekam na trzeci tom!
OdpowiedzUsuńps. drugi tom jeszcze bardziej Ci sie spodoba!
Kończę pomału drugi tom i faktycznie jest lepszy od pierwowzoru, bardziej dopracowany fabularnie, co mnie ogromnie cieszy.
UsuńKompletnie nie moja tematyka, chociaż muszę przyznać, że jestem trochę ciekawa tej książki, w końcu taki szum się wokół niej zrobił ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie czytałam, ale jak spotkam to sięgnę z ciekawości po tych wszystkich różnych opiniach na jej temat, sama chcę się przekonać jak jest.
OdpowiedzUsuńtak sobie czytam komentarze i widzę, że opinie skrajnie różne :) sama nie miałam jeszcze okazji czytać, ale chyba powoli i mnie się udziela szał związany z książką :)
OdpowiedzUsuńJa nawet pomimo tych wszystkich opinii o negatywnym wydźwięku, mam ochotę na zapoznanie się z Greyem. Nawet niskie noty nie potrafią sprawić, iż zniechęcę się do tej trylogii. Kiedy zdarza mi się natknąć na pozytywne opinie - cieszę się podwójnie, bo jednak wierzę, że ten Grey wcale nie jest taki najgorszy. :)
OdpowiedzUsuńJa póki co nie czuję większej potrzeby na poznanie tej serii. Z jednej strony ze względu na te negatywne opinie, a z drugiej - na popularność. Mam problem z czytaniem książek, które wszyscy czytają. Wolę odczekać i zrobić to za jakiś czas, gdy szum ucichnie. Pewnie dlatego nadal nie zabrałam się za Trafny wybór Rowling, choć tak bardzo tej książki pragnęłam. :)
OdpowiedzUsuńMnie też zniechęcają książki, które są na ,,fali'' i dlatego także ,,Trafny wybór'' leży na półce i czeka na lepsze czasy. Co do Gray, to z czystej ciekawości chciałam się przekonać, o co tyle jest szumu, dlatego nie mogłam się powstrzymać, aby poznać szalone ekscesy Graya i Any i ogólnie nie żałuje:-)
UsuńMoja mama czytała pierwszą część i stanowczo zabroniła mi jej lektury, dlatego póki co raczej ją sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńchyba czytałam za dużo niepochlebnych recenzji, żeby przeczytać tę książkę.to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńNie jest to moja bajka, choć z drugiej strony chętnie dowiedziałabym się o co tyle szumu. Widziałam ostatnio w autobusie dziewczynę czytającą bodajże drugą cześć opowieści o Greyu. Cały czas się czerwieniła i uśmiechała pod nosem, więc myślę, że to dobra żywa reklama powieści :)
OdpowiedzUsuńSkoro się czerwieniała jak piwonia, to rzeczywiście świetna reklama :-)))
UsuńPoczątkowo nie byłam do końca przekonana, czy sięgać po tę książkę, ale kiedy dowiedziałam się, że Matt będzie grał jedną z głównych ról w ekranizacji, zmieniłam zdanie. :) Swoją drogą ciekawi mnie, o co tyle szumu. ;)
OdpowiedzUsuńAch ten Grey.. trochę się już przejada, za duzo go..
OdpowiedzUsuńNo właśnie, większość czytelników, których zdanie co do książek jest dla mnie rozstrzygające, nie obeszła się z fanfikiem pani Leonard zbyt delikatnie, dlatego dużym zdziwieniem była dla mnie piątka nadana przez Ciebie temu erotykowi :) Wciąż jednak jestem sceptycznie nastawiona do tej pozycji, więc na razie jej podziękuję...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To prawda, że większość czytelników miesza tą książkę z błotem, lecz najbardziej mnie dziwi fakt, że dalej mimo wszystko czytają tego ,,gniota''(poza paroma wyjątkami oczywiście). A ja postanowiłam szczerze napisać, że daje jej 5 za całokształt. ,,50 twarzy Graya'' pobudził moją wyobraźnię i zmysły. Posiada ironiczny humor, który przejawiał się od czasu do czasu oraz ciekawy pomysł fabularny, który jest niczym bajka o kopciuszku, gdzie piękny bogaty książkę zabiera do swej twierdzy zwyczajnego kopciuszka, aby go zniewolić :-)))))
UsuńOgólnie po prostu, ta książka wywołała we mnie wiele emocji i stąd taka moja opinia a nie inna.
Również pozdrawiam.
Jestem w trakcie drugiej części i nadal nie wiem czy jestem fanką tej historii czy może wręcz przeciwnie :)
OdpowiedzUsuńA mnie nawet mimo krytycznych uwaga, ciągnie do tej książki. Chyba sama, na własnej skórze chcę się przekonać o jej wadach i zaletach :)
OdpowiedzUsuńOstatnio o tej pozycji jest strasznie głośno. Ja również przeczytałam mnóstwo miażdżących recenzji i w sumie jestem zadowolona, Cyrysiu, że Ty się wyłamałaś, bo warto poznać zarówno te pozytywne, jak i negatywne opinie:) Mimo wszystko, raczej po tę książkę nie sięgnę, bo to nie jest preferowana przeze mnie tematyka, nie mniej fajnie czytało się Twoją reckę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja i tak ją planuję przeczytać, momo tych wszystkich złych recenzji.
OdpowiedzUsuńCiekawa i bardzo dobra w odbiorze recenzja choć pozwolę sobie merytorycznie nie zgodzić się z autorką.
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytałem w mękach i bólach nieporównywalnie większych do tych związanych z "igraszkami" Greya i jego "niewolnicy". Koszmarny styl, brak fabuły, "cienkie jak barszcz" postacie, banalizacja języka, prymitywność opisów "ostrych" scen itd. spowodowały u mnie reakcję alergiczną na dalsze "arcydzieła" tej pisarki. Mój "look" na ten "bestseller" http://ksiegol.blogspot.com/2012/11/18-piecdziesiat-twarzy-greya-el-james.html
Pozdrawiam
Witaj. Przeczytałam twoją recenzje ,,50 twarzy Greya'' i cieszy mnie to, że ,,zjechałeś'' ją w ,,kulturalny'' sposób, czyli argumentując jej wszelkie niedoskonałości, gdyż w większości przypadków spotkałam się z takim działaniem, że ktoś przeczytał zaledwie początek i już wyrobił opinię na temat całej książki w dużej mierze sugerując się zdaniem ,,tłumu'' a u ciebie wszystko jest szczegółowo podane na ,,tacy'', co bardzo cenię.
UsuńMoje zdanie odnoście ,,50 twarzy Greya'' znasz, więc nie będę się powtarzać. Osobiście to była moja pierwsza książka z gatunku erotyka, dlatego muszę przyznać, że wywołała we mnie dużo szokujących emocji. Również historia Any I Greya, niczym bajka o Kopciuszku bardzo mnie uwiodła, dlatego nie zwracałam uwagi na marniutki język i inne rzeczy, tylko skupiłam się na ogólnych doznaniach, dlatego moja ocena jest taka a nią inna.
Również pozdrawiam.
Nie miałam w planach przeczytania tej książki, ale skoro Ty ją zachwalasz... chyba zmienię zdanie :) A skoro wzbudza tyle kontrowersji i emocji od zachwytu po nienawiść, muszę sprawdzić jak zadziała na mnie :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc przeczytałam I i II tom tej powieści, i muszę szczerze przyznać, że mnie zaskoczyła, do końca trzymała w niepewności; może nie jest ona idealna zważając na licznie powtórzenie, i błędy, ale sama w sobie jest ciekawa, i wciągająca, a w niektórych momentach nawet wzruszająca. Sądzę, że jest to lektura dla każdego, dla starszych i dla młodszych, w każdym kto ja przeczyta pozostanie nie zatarty ślad. Mimo wielu spekulacji i kontrowersji wokół taj książki, serdecznie ją polecam!
OdpowiedzUsuńJak zaczęłam czytać pierwszą część, to przez kolejnych parę dni, przeczytałam pozostałe dwie. Tak mnie to wkręciło że nie mogłam się oderwać. :)Baardzo polecam, I nie mam wielką nadzieje że wkrótce pojawi się ekranizacja powieści, oraz kolejne części. I coś czuje że zacznę czytać trylogie jeszcze raz od początku. :P
OdpowiedzUsuńPopieram Twoje zdanie i książka jest dla ludzi którzy znają się na miłości i potrafią marzyć, a zwłaszcza wyobrażać sobie całą książkę w głowie i postacie jak są opisane.. mmm Christian Grey:)
UsuńJa przeczytałam książkę.. Mimo powtarzających się scen jestem bardzo zadowolona, 2 i 3 tom ciekawy.. Zdecydowanie polecam, nie czytać głupich recenzji ludzi którzy nie znają się na miłości.. Czytajcie ja już nie mogę doczekać się filmu!
OdpowiedzUsuń"50 twarzy Greya"
OdpowiedzUsuń"Cieminiejsza Strona Greya"
"Nowe oblicze Greya"
Te trzy książki, a szczególnie "50 twarzy Greya" spowodowały przełom w myśleniu o seksie. Po wielu latach ukrywania swoich fantazji, lęku przed opowiadaniem o nich, obawami jak zareaguje ukochany mąż, narzeczony albo chłopak coś pękło w myśleniu wielu kobiet. Nagle okazało się, że skrywane w zakamarkach umysłu fantazje erotyczne mają tez inne osoby, ba nawet fantazje te ktoś opisał w książkach. Jeśli opisał to przecież sam musi mieć podobne albo wie, że ludzie takie fantazje mają...
Link do całego artykułu:
http://www.laskotanie.blogspot.com/2013/02/50-twarzy-greya-przeomowa-trylogia.html
Dzięki za link do artykułu. Niezwykle interesujący i prawdziwy. Osobiście się z nim zgadzam. Trylogia E.James zrobiła wielką rewolucje w dziedzinie seksu.
OdpowiedzUsuń