Autokar do nieba
Paweł Olearczyk
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 2013
liczba stron: 120
ocena: 3/6
Nadmierne spożycie alkoholu może mieć zaskakujące efekty. Na własnej skórze przekonał się o tym Marcin Bachleda, główny bohater książki ,,Autokar do nieba’’ Pawła Olearczyka.
Na weselu siostry Marcin dał mistrzowski popis swoich umiejętności. Wdał się w bójkę z wokalistą, poturbował pana młodego oraz zrobił striptiz na scenie. Nazajutrz skacowany mężczyzna niczego nie pamięta. Jedynie wiadomości na automatycznej sekretarce uświadamiają, że nieźle narozrabiał. To jeszcze nie koniec kłopotów. Okazuje się, że jego kolega Grzesiek także został przez niego kontuzjowany i nie może pilotować wycieczki do Rimini, dlatego w ramach rekompensaty prosi Marcina o zastępstwo. Mężczyzna ochoczo przystaje na tę propozycje, chociaż nigdy nie był we Włoszech i nic nie wie na temat docelowego miejsca wycieczki. Taka podróż to przecież bułka z masłem, lecz czy aby na pewno? Jakie zagrożenie mogą stanowić pasażerowie autobusu między innymi: para gejów, emeryt-narkoman, ksiądz i jego seksowna siostra oraz potencjalny morderca? Jedno tylko zdradzę – taka wybuchowa mieszanka nie wróży niczego dobrego.
Czuje wielki sentyment do polskiej literatury, dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie poznania twórczości Pawła Olearczyka, młodego, kreatywnego pisarza, który na swoim koncie ma już dwie powieści: ,,Wszyscy jesteśmy sterowani" oraz ,,Nie pytaj mnie o Rose’’. Nie znam wprawdzie poprzednich dzieł autora niemniej jednak byłam ogromnie ciekawa, czy tytułowy pojazd zabierze mnie prosto do obiecanego raju. Z żalem jednak stwierdzam, że nie jest to metaforyczny Eden. Byłam raczej na granicy czyśćca z piekłem. Książka ma po prostu swoje plusy i minusy. Dużym jej atutem jest ciekawa, przemyślana koncepcja fabuły. Niestety jej wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Większość wątków sprawia wrażenie powierzchownych i jednowymiarowych. Wolałabym jedną lub dwie bardziej rozwinięte i dopracowane sceny aniżeli całą gamę różnorodnych wydarzeń potraktowanych bez należytej uwagi. Charakterystyka głównego bohatera i drugoplanowych postaci również mnie nie zachwyciła. Nie potrafiłam sobie ich wyobrazić ani się z nimi utożsamić. Także zakończenie pozostawia spory niedosyt. Krótkie i bez polotu.
Mimo wyżej przytoczonych mankamentów nie skreślam całkowicie tej książki, gdyż ma ona w sobie kilka zalet, które znacznie podnoszą jej wartość. Napisana lekkim, prostym językiem, bez zbędnych filozoficznych frazesów. Dialogi są spontaniczne, naturalne i pełne humoru. Dynamiczna akcja obfituje w wiele zaskakujących, zabawnych sytuacji. Najbardziej do gustu przypadł mi jednak specyficzny temperament i żartobliwe usposobienie autora, które widać na każdym kroku. Wielokrotnie podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy. Cenię sobie takie niekonwencjonalne podejście do tematu.
Komu mogę polecić ,,Autokar do nieba’’? Uważam, że ta niewielka objętościowo książeczka będzie w sam dla niewymagającego czytelnika, który szuka typowego czytadła na jeden wieczór. Prawie na jednym wdechu prześledzimy tutaj zwariowane, szalone przygody bohaterów doświadczając przy tym odrobinę rozrywki i relaksu. Wybór należy do was.
***
Wydawnictwo Novae Res.
Oficjalny Fan Page Pawła Olearczyk: KLIK.
Paweł Olearczyk – Strona oficjalna: KLIK.
Jakoś nie mam ochoty na zapoznanie się z tą lekturą ;/
OdpowiedzUsuńMnie również nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńDobrze, że przynajmniej niewielka objętościowo, ale i ja nie czuję się jednak wystarczająco przekonana.. :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie czytadła :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale ta fabuła w ogóle do mnie nie trafia... a jak wykonanie pozostawia wiele do życzenia i jeszcze niedosyt spowodowany zakończenie...nie dziękuję, a właściwie dziękuję za ostrzeżenie ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie nie czytam lekkiej lektury na jeden wieczór, więc podziękuję :)
OdpowiedzUsuńTym razem podziękuję za lekturę
OdpowiedzUsuńGdzieś kiedyś miałam zapisane, żeby przyjrzeć się bliżej "Nie pytaj mnie o Rose", skoro mówisz, że ta jest taka sobie, to chyba jednak odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMimo Twojej zdystansowanej oceny, mam wielką ochotę na tę książkę, nie wiem dlaczego, ale czuję, że jej zwariowana fabuła, przypadnie mi do gustu, nawet jeśli to tylko historia na chwil kilka.
OdpowiedzUsuńCzytałam w sieci kilka znacznie bardziej pochlebnych i entuzjastycznych recenzji tej książki, dlatego nie wykluczam, że ,,Autokar do nieba'' podbije twoje serce.
UsuńMyślę, że to dobra propozycja na poprawę humoru, dodam tylko, że okładka jest straszna.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest lektura dla mnie. I jaka koszmarna okładka.
OdpowiedzUsuńTo się raczej nie skuszę, bo akurat w tej chwili jestem wymagającym czytelnikiem. :)
OdpowiedzUsuńTym razem się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że sobie odpuszczę. Zbyt dużo innych książek czeka w kolejce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Widziałam bardziej pozytywną recenzje, która mnie na maksa zachęciła. Przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie mój typ książek, że tak powiem i zgadzam się z koleżankami, że okładka jest okropna...
OdpowiedzUsuńWidzę, że ciekawie się książka zaczyna :)
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Czuję, że ta książka nie przypadłaby mi do gustu, więc nie planuję jej przeczytać.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Ani tak, ani nie. Przemyślę to jeszcze.
OdpowiedzUsuńNiestety, nieszczególnie ciągnie mnie do tej książki, sądzę, że to po prostu kwestia gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
arenaksiazke.blogspot.com
Otrzymałam propozycję zrecenzowania tej książki, ale coś mi podpowiadało, aby wybrać inną pozycję i jak widzę przeczucie i tym razem nie zawiodło.
OdpowiedzUsuńraczej szukać nie będę
OdpowiedzUsuńTym razem sama nie wiem, ...
OdpowiedzUsuńJa wole czytac ksiazke wiecej niz jeden wieczor, wiec raczej po te nie siegne.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tego typu książkami.
OdpowiedzUsuńDobrze, że się na nią nie skusiłam:)
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa - taka oryginalna.
OdpowiedzUsuńChyba sobie na razie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo okładka, jednak sama fabuła mnie nie przekonuje. Nie lubię aż takiego pokręconego świata, w którym znajduje się tyle osobowości, scen i nie skupia się na czymś konkretnym. Na jeden wieczór wolę sobie wybrać inną książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wybacz, ale tym razem sobie odpuszczę. Zbyt wiele mam innych pozycji do przeczytania.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTwoja opinia przekonała mnie, że nie warto czytać. :)
UsuńNie lubię krótkich książek.
OdpowiedzUsuńAleż ty ciekawie piszesz o książkach! Twoje recenzje czyta się z taką samą, a może i większą ciekawościa niż omawiane książki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Dodały mi skrzydeł i większej motywacji ;-)
Usuńcos zupełnie nie w moim guście... ciekawie napisana recenzja :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest wszystkim tym, czego od książek nie wymagam, dlatego raczej podziękuję.
OdpowiedzUsuńnie czytałam i raczej jej nie przeczytam
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję :D
W tej chwili nie mam czasu na średnią książkę...
OdpowiedzUsuńTo raczej nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńChwilowo mam dosyć wesołych, ale niezbyt dopracowanych książek, takich "historii na jeden wieczór";)
OdpowiedzUsuń