Seksturysta
Adam Ambler
Data premiery: wrzesień 2014
Wydawnictwo: Self-publishing
Ilość stron: 240
Ocena: 5/6
Na przestrzeni lat seksturyzm stał się czymś bardzo popularnym. Dla wielu mężczyzn i kobiet to szalenie atrakcyjna forma odpoczynku. ''Są turyści pragnący odpoczywać i robić sobie zdjęcia pod piramidą Cheopsa, są też tacy, którzy chcą uprawiać miłość w jej cieniu. Najlepiej z dwoma ładnymi Egipcjankami''. Mimo rosnącego rozkwitu pierwszy raz spotkałam się z tym zjawiskiem, dlatego z ogromną ciekawością zabrałam się za czytanie ''Seksturysty'' Adama Amblera. Czy coś mnie tu zdziwiło, zaskoczyło lub poruszyło? Najpierw pokrótce przedstawię ogólny zarys fabuły.
Adam jest dobrze prosperującym handlowcem z Polski. Często w ramach pełnionych obowiązków podróżuje służbowo do różnych krajów, między innymi do Indonezji. Pobyt w tym miejscu jest dla niego również doskonałą okazją dla zaspokojenia własnych cielesnych potrzeb. Przemierzając ulice Dżakarty planuje spotkać się z wieloma kobietami, aby dać upust swoim żądzom. Jak zakończy się jego wizyta w tym egzotycznym kraju? Czy znajdzie tu wszystko czego pragnie? A może czeka go coś znacznie więcej?
''Seksturysta'' to debiut Adama Amblera. Autor już na samym wstępie ujął mnie lekkością pióra, błyskotliwością umysłu, odważnymi tezami, wiedzą i fachowym podejściem do tematu seksualności człowieka. Efektem czego powstał fascynujący erotyczny reportaż, zarazem alternatywny przewodnik po barwnej Indonezji. Narrator niczym doświadczony wykładowca przedstawia nam swoją znajomość topografii wielu miast, takich jak Dżakarta, wyspa Bali, Semarang, Dżogdżakarta, a także bardzo zgrabnie i z dużym znawstwem opowiada o kulturze, przyrodzie, architekturze tego kraju oraz o zwyczajach, wierzeniach i mentalności ich mieszkańców. Dzięki temu mamy możliwość lepiej poznać niektóre aspekty Indonezyjskiego życia jak i wiążące się z nimi wszelkie legendy, mity i inne historyczne ciekawostki.
Najbardziej przypadły mi do gustu opisy scen erotycznych. Są to ujęcia niezwykle śmiałe, namiętne, dzikie ale zarazem romantyczne. Tantryczna uczta dla zmysłów. W pamięci szczególnie utkwiła mi pozycja ''Helikopter", wykonywana przez chińskie prostytutki. Coś nieprawdopodobnego. Jednak sam akt kopulacji to nie wszystko. Coś zupełnie innego przykuło moją uwagę, mianowicie stosunek Adama do kobiet z branży rozrywkowej. Zawsze odnosił się do nich z szacunkiem, podziwem i wdzięcznością. Nigdy nikogo nie mamił fałszywymi obietnicami i nie skupiał się tylko i wyłącznie na sobie. Takie dżentelmeńskie podejście do sprawy powinno być wzorem dla innych, bowiem jednym z największych błędów, jakie popełniają mężczyźni zaraz po odbytym stosunku, to jawne ignorowanie partnerki. Większość z nich zaledwie kilka sekund po ostatnich spazmach rozkoszy odpychają się od swojej wybranki jakby zbliżenie było tylko jakimś chwilowym zapomnieniem. Tymczasem każda kobieta potrzebuje odrobinę życzliwości, czułości czy namiastki bezpieczeństwa.
To powieść nie tylko o erotycznych przygodach głównego bohatera. Wszystkie wyjątkowo ważne tematy są ukryte pod płaszczykiem dociekliwości i zdawania trudnych pytań dotyczących moralności, człowieczeństwa, ograniczeń, obłudy, zakłamania, hipokryzji i cynizmu dzisiejszego świata. Widać, że autor jest osobą wielce inteligentną, błyskotliwą, elokwentną i oświeconą. Wszelkie swoje rozważania lub uzasadnienia filozoficzne opiera na zagadnieniach naukowych, historycznych, społecznych i literackich. (Czy wiedzieliście, że w Biblii aż kipi od erotyzmu?! Ja byłam bardzo zaskoczona tym faktem.) W mądry sposób uświadamia, że seks to nic zdrożnego, wręcz przeciwnie. Jego uprawnianie niesie wiele korzyści dla ludzkiego organizmu.
''Seks jest zdrowy, reguluje ciśnienie, daje lepszego kopa niż jakikolwiek narkotyk, w dodatku można go powtarzać raz po raz, można przedłużać na kilka godzin, w czasie uprawiania go tracimy kalorie, pracują wszystkie mięśnie ciała, nie ma po nim kaca, głodu narkotykowego, na dodatek i przed, i w czasie, a już szczególnie po – wprowadza nas w doskonały nastrój, a życie wydaje nam się lepsze, barwniejsze i pełne optymizmu. Seks to darmowe pigułki szczęścia. Sto razy lepsze niż najlepszy skręt, whisky czy marlboro – a mimo to jest społecznie zakazany''.
Dlatego stosunek płciowy nie powinien być demonizowany i piętnowany przez Kościół, który naucza, że współżycie seksualne powinno odbywać się tylko i wyłącznie pomiędzy małżonkami, a sam niekiedy lubieżnie wyciąga dłonie po niewinną dziatwę płci obojga. Czysty absurd.
Jestem pod wrażeniem wnikliwej problematyki tej lektury, sugestywnego, odważnego języka, ciekawie wykreowanych bohaterów oraz atmosfery przepełnionej dreszczykiem emocji. Mały minus daję za akcję spowalnianą (w niektórych momentach) przez wplecione w tekst rozważania filozoficzne dotyczące m.in. etyki seksualnej oraz za powtarzanie niektórych kwestii z poprzednich rozdziałów. Poza tym wszystko jest w porządku.
Takie książki mogę czytać po prostu bez końca. To wielowymiarowa, uniwersalna, pełna zmysłowego napięcia, ociekająca soczystymi scenami erotycznymi historia o pierwotnej naturze człowieka, zachowaniu głębokiego szacunku do siebie i innych, niespodziewanej miłości i ograniczeniach, którym wszyscy podlegamy i które pragniemy znieść. Tylko tu pośród barwnej azjatyckiej kultury masz okazję odnaleźć siebie na nowo i uświadomić własne pragnienia. Idealna pozycja dla odważnych kobiet i mężczyzn, którzy nie boją się sięgać po tematy tabu i przekraczać granice. Polecam!!!
***
Oficjalna strona ''Seksturysty'': klik
Blog (dodatek do książki): klik
Nie słyszałam o takim zjawisku jak seksturyzm.Może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa również nie słyszałam o czymś takim, lecz jestem zaciekawiona i prędzej czy później sięgne po tę książkę.
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam tytuł, stwierdziłam, ze to na pewno nie dla mnie. Po recenzji zmieniłam zdanie :)
OdpowiedzUsuńKu mojemu zdziwieniu ja także!
UsuńTo zupełnie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńI nie moja.
UsuńZaciekawiłaś mnie, choć rzadko sięgam po tego typu książki:)
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz
OdpowiedzUsuńniezwykła lekkośc pióra
Ślicznie dziękuję za słowa uznania :)
UsuńJa chyba raczej nie jestem przekonana, aczkolwiek uważam, że dobrze, iż powstają książki przełamujące tabu związane z seksem;) I całkowicie się z Tobą zgadzam, jeśli chodzi o ten akapit z Kościołem.
OdpowiedzUsuńNic na siłę. Skoro nie lubisz czytać literatury erotycznej, to powyższa pozycja raczej nie przypadnie ci do gustu, bo jest naprawdę śmiała i niekiedy bulwersująca w przekazie.
UsuńOdnośnie kościoła i seksu, napisałam od siebie tak, jak uważam, gdyż nie powinien umoralniać ludzi kiedy sam nie jest wzorem cnoty.
No, no to mnie dopiero zachęciłaś...
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o czymś takim! Ale nie wiem, czy sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że komuś tu się książka spodobała, a to najważniejsze :D
OdpowiedzUsuńNie slyszałam o tym zjawisku, ale muszę przyznać, że zaciekawiła mnie Twoja recenzja.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tego rodzaju turystyce. :D
OdpowiedzUsuńI ja również nie słyszałam o tym zjawisku. Więc moze czas się z nim zapoznać? Oczywiście tylko czytając książkę :) W kazdym bądź razie książka mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńHelikopter powiadasz? Oj, przeczytałabym, z chęcią ;)
OdpowiedzUsuńPadniesz z wrażenia, jak przeczytasz na czym polega ta pozycja :)))
UsuńCóż, mnie już chyba nic nie zdziwi :)
OdpowiedzUsuń:) Bardzo dawno nie czytałam żadnej książki typowo erotycznej :) Ciekawe zjawisko ten seksturyzm :D Zainteresował mnie ten Helikopter - jeszcze nigdy w życiu nie słyszałam o tak cudacznej nazwie, więc nawet nie próbuję się domyślać jak ta pozycja wygląda :D A generalnie to się zgadzam. Seks jest dla ludzi i należy czerpać z niego przyjemność, oczywiście z głową i rozsądkiem i ewentualną odpowiedzialnością :D
OdpowiedzUsuńTeż nie słyszałam dotychczas o seks-turyzmie, a przecież w temacie ludzkiej seksualności jestem całkiem dobrze obeznana, ale jak widać nie do końca :)
UsuńCo do pozycji Helikopter, to jest niesamowita i raczej niewykonalna przez większość osób :)) Dlaczego? Dowiesz się tego czytając powyższą książkę, którą ci serdecznie polecam.
Ooooo, czyli coś dla mnie. Lubię książki erotyczne.
OdpowiedzUsuńSeksturyzm, brzmi ciekawie, w dodatku tak nacechowany erotycznie może sprawić mi frajdę. :D
OdpowiedzUsuńLektury tej książki jest przede mną, mam zamiar ją czytac lada dzień i przyznam się, że trochę się jej obawiałam. Twoja recenzja dowiodła jednak mi, że nie ma czego, bo otrzymam coś więcej niż tylko kopulujących ludzi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie ci do gustu równie mocno jak mi, ale uprzedzam, że to naprawdę mocna, śmiała proza dla odważnych czytelników :)
UsuńAle mi apetytu narobiłaś, dobrze że wrzesień za pasem
OdpowiedzUsuńMogłabym się zmierzyć z tą książką :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że wiele blogowiczów pisze znacznie lepiej ode mnie, niemniej dziękuje za słowa uznania :)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy się z tym tematem nie spotkałam :) Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym. Z chęcią sięgnę po tę książkę, gdy będę miała ochotę na coś takiego. Oryginalny temat, widzę, że bardzo ci się spodobała, więc myślę, że i mnie się spodoba.
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze można znaleźć ciekawe debiuty. Przyznam, że nie słyszałam o tej książce, ale opisy uniesień, o których piszesz mnie zaintrygowały. Będę mieć tę książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ogólnie mało kiedy czytam takie ale może kiedyś się skusze :)
OdpowiedzUsuńhttp://ciasteczkowa-w-kuchni.blog.pl/
Ostatnio gdzieś słyszałam o seksturyzmie, ale książka raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana do książki ;)
OdpowiedzUsuńTym razem, mimo zachęcającej recenzji, zrezygnuję ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo byłam przekonana, że zdecydowanie to nie jest książka dla mnie, ale teraz zmieniłam zdanie. Na pewno ją przeczytam jak tylko będzie już dostępna.
OdpowiedzUsuńHej, ja też! Dam Ci znać czy mi się podobała, bo będę czytać ją niebawem. Ja nic nie mam do literatury erotycznej nawet ją lubię czasami czytać o ile ma właśnie w sobie to coś! Jeżeli ma to prawdopodobieństwo jest duże że do mnie przemówi:))
UsuńNie lubię erotycznych książek :) zdecydowanie nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Rozumiem i dlatego nie namawiam. Wszak nie każdy musi lubić to samo :)
UsuńSłyszałam o takim zjawisku, jak będę miała okazję to przeczytam książkę:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam do tej pory o tej książce, lecz zaciekawiła mnie jej tematyka. Do tej pory nie słyszałam o seksturyzmie, więc z chęcią przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńDla mnie to zjawisko to też nowość:) Dlatego z ciekawością sięgnęłabym po tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzasami lubię przeczytać taką mocną i być może czasami zaskakującą lekturę. Dodatkowo ciekawy temat zawsze skłania mnie do poświęcenia książce kilku godzin. Po Twojej recenzji myślę, ze książka dostarczy mi wiele emocji ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do dodania bloga w serwisie zBLOGowani! Mamy już ponad 2900 blogów z 22 kategorii, w tym ponad 230 z kategorii KULTURA I SZTUKA.
OdpowiedzUsuńNależy założyć konto jako bloger i w 2 krokach dodać bloga do serwisu. Nasz robot sam pobiera aktualne wpisy i prezentuje je tysiącom użytkowników którzy codziennie korzystają ze zBLOGowanych. Dla blogera to korzyść w postaci nowych czytelników i większego ruchu na blogu. Zapraszamy!
Dziękuję za informację i za zaproszenie. Zastanowię się i być może skorzystam z tej okazji.
UsuńWiesz co. Pewnie Cię zaskoczę, ale niezmiernie mnie zainteresowałaś tą książką, a głównie jednym zdaniem: "Czy wiedzieliście, że w Biblii aż kipi od erotyzmu?!" Czekam na premierę!
OdpowiedzUsuńFaktycznie mnie zaskoczyłaś i aż się boję twojej reakcji na tę niezwykle bulwersującą lekturę :)
UsuńPo takiej rekomendacji wstyd nie poznać książki :)
OdpowiedzUsuńO seksturyzmie nie słyszałam, muszę przyznać, że zaintrygowałaś mnie tym zagadnieniem, aczkolwiek książkę nawet nie dlatego chciałabym poznać, a głównie przez wzgląd na opisy Indonezji. Nieraz, kiedy po prostu człowiek wie, że danego kraju nie odwiedzi, a chce poczuć jego klimat... Tu należy wziąć w obroty jakąś książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
To mnie Cyrysiu (żadna nowość) zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńBo to co nas podnieca, to się nazywa seks :) Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co się działo w weekend, ale nie mogłam dodać komentarza, otwierało mi się dziwne okno, żebym coś polubiła na fc! Nie mogłam też ściągnąć banerka z konkursu.
Od kilku dni dostaje takie niepokojące sygnały, że mają niektórzy problem z napisaniem komentarza. Przyznam, że i ja też czasem tak miałam. Może to wina blogera? Nie wiem, ale mam nadzieję, że to tylko przejściowy problem.
UsuńNooo widzę, że "Seksturysta" Ci się spodobał. :) Cieszę się. :) I bardzo dobrze zrecenzowałaś ten tytuł Kochana. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ''Seksturysta'' bardzo mi się podobał, bo ja lubię takie odważne, kontrowersyjne tematy :) Zatem dziękuję! Ty wiesz za co :))
UsuńI oczywiście czekam na twoją recenzję. Jestem ogromnie jej ciekawa.
Już się pisze. :) Nie będzie tak pozytywna jak Twoja, ale skrajnie negatywna też nie. :)
UsuńA ja się skuszę. Jest to pierwsza lektura tego typu, która mnie zainteresowała, bo po wybuchu Greya i innym jemu podobnym, raczej niehętnie odnoszę się do erotyków. Bo wszystkie takie same, bo każdy na siłę pozuje na inteligentną powieść psychologiczną, poddającą pobieżnej analizie płytki charakter głównego bohatera. Bleh. A tu proszę, odmiana, jak miło. Będę się rozglądać.
OdpowiedzUsuńwłaśnie się za nią zabieram, więc cieszę się, że tak przypadła Ci do gustu;) wpadnę ponownie jak przeczytam!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym reportaż dotyczący seksturystyki, ale nie ,,erotyczny".
OdpowiedzUsuńNie po drodze mi z erotykami, ale Twoja opinia oraz treść bardzo mnie kuszą. Bardzo chetnie sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuń