Dziewczyna z porcelany
Agnieszka Olejnik
Premiera: 06.05.2015
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 316
Ocena: 5+/6
Jak rozpoznać wśród chłopców prawdziwego mężczyznę? Czy w ogóle ktoś taki istnieje?
Michał jest atrakcyjnym i przebojowym studentem informatyki. W wolnych chwilach pracuje jako fotograf i jako model. Pewnego dnia jeden niespodziewany telefon, wywraca jego uporządkowany świat do góry nogami. Musi wrócić w rodzinne strony i przejąć opiekę nad swoim małoletnim braciszkiem. Początkowo nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji, ale kiedy poznaje Zuzannę, nauczycielkę języka rosyjskiego, która mieszka po sąsiedzku, wszystko się zmienia. Kobieta chętnie pomaga mu w opiece nad Tomaszkiem. Wkrótce nawiązuje się między nimi nić porozumienia i sympatii, a może nawet czegoś więcej.
''Nie mogłem uporządkować myśli. (…) jedyne, co rozumiałem, to że nie przypominało to niczego, co dotąd przeżyłem. Nie dawało się nazwać ani zrozumieć. To był żywioł''.
Jednak okazuje się, że wzajemna fascynacja nie wystarczy, by zbudować udany związek, tym bardziej, że Zuzanna skrywa pewien sekret, który przedstawia ją w zupełnie innym świetle. Jak dalej potoczą się losy młodego mężczyzny? Czy pomimo ciężkich okoliczności, w jakich się znalazł, osiągnie szczęście? I jakie tajemnice chowa w zanadrzu jego sąsiadka?
Agnieszka Olejnik to bardzo ciekawa osobowość. Jest absolwentką anglistyki i polonistyki, mamą trzech synów oraz właścicielką czterech psów. W latach swojej młodości była szybowniczą i wielbicielką jaskiń. Uwielbia podróże. Odwiedziła m.in. Czarnogórę, Bośnię, Rumunię, Estonię, Sycylię, zjechała całą Skandynawię, by dotrzeć do Nordkapp. Tatry kocha miłością niemal romantyczną. Prowadzi bloga ''Barwy i smaki mojego życia'', gdzie opowiada nie tylko o książkach, ale też o fotografowaniu przyrody, zdrowej kuchni i pysznych nalewkach. Autorka książki dla dzieci ''Ava i Tim. Droga na północ'' (2013), powieści młodzieżowej ''Zabłądziłam'' (2014) oraz kobiecego kryminału ''Dante na tropie'' (2015).
Dotychczas nie miałam okazji obcować z twórczością pisarki, dlatego też, kiedy nadarzyła się sposobność przeczytania ''Dziewczyny z porcelany'', nie wahałam się ani chwili. Czy to była słuszna decyzja? Bez wątpienia – tak. Fabuła wciągnęła mnie w swoje macki już od pierwszych stron. Poznajemy Michała, który z dnia na dzień jest zobowiązany porzucić swój studencki błogostan i wziąć na siebie odpowiedzialność za sprawy, z którymi nie miał wcześniej do czynienia. Przechodzi taki przyspieszony kurs dorastania. W krótkim okresie czasu doświadcza, co to znaczy odpowiedzialność, otwartość, poświęcenie, bezradność, niepokój, dyspozycyjność i troska o czyjeś dobro. Uświadamia sobie, że nic nikomu na tej ziemi nie jest dane raz na zawsze. Wszystko ma swój czas i swoje miejsce.
Z przyjemnością obserwowałam stopniową metamorfozę Michała. Z lekkoducha i bawidamka przeistoczył się w rozsądnego mężczyznę, poważnie myślącego o przyszłości. Ale czy to wystarczy, by zdobyć serce ukochanej kobiety o ognistych włosach i porcelanowej cerze? Autorka stworzyła nieco skomplikowany wątek miłosny, gdzie nic nie jest jednoznacznie czarne albo białe. Michał kochał kiedyś kogoś miłością czystą i naiwną. Jednak w zamian otrzymał jedynie wstyd i upokorzenie. Dlatego poprzysiągł sobie nie angażować się emocjonalnie w żaden związek. Mimo to starsza o kilka lat sąsiadka zdobywa jego serce. Lecz kiedy na jaw wychodzą szokujące fakty związane poniekąd z jego rodziną, miłość przeradza się w nienawiść. Cóż takiego złego Zuza ma na sumieniu? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Książka bardzo mi się podobała. Jest po prostu wyjątkowa, urzekająca jakąś prostotą. Całość napisana jest lekkim, niewymuszonym stylem. Dialogi brzmią naturalnie i wiarygodnie, zaś opisy są plastyczne i sugestywne. Akcja toczy się całkiem żwawo i chociaż zaskoczeń zbyt dużych nie ma, to z pewnością nie grozi nam nuda i monotonia. Podoba mi się także kreacja bohaterów. Nie są to płaskie, bezwolne marionetki pozbawione uczuć i charakteru. Przeciwnie. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, zdarza im się popełniać błędy oraz ulegać słabościom. Dzięki temu stali się bardziej realni, autentyczni, przeżywam ich perypetie jak własne. Kończąc wspomnę jeszcze o wydaniu, które jest po prostu przepiękne. Na żywo wygląda znacznie lepiej niż na zdjęciu.
Podsumowując. To świetna, słodko-gorzka, życiowa powieść godna uwagi i polecenia. Pod niby zwyczajną historią kryje się interesujące spojrzenie na człowieka uwikłanego w trudną rzeczywistość, w której musi nauczyć się miłości (nie tylko w kontakcie z inną płcią), empatii, zrozumienia i wybaczania. W skrócie - zrobiła na mnie spore wrażenie. Mam nadzieję, że i Wy nie będziecie rozczarowani. Gorąco polecam.
ps. zapraszam na konkurs, w którym do wygrania są 3 egzemplarze ''Dziewczyny z porcelany'': klik
***
Wydawnictwo Czwarta Strona
Będę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńJa czytałam ''Ava i Tim. Droga na północ'' a Paulina dwie pozostałe. Tę też już mamy w planach zakupowych :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci możliwości przeczytania tej książki :). Czytałam "Dante na tropie" i z chęcią poznałabym też tę publikację.
OdpowiedzUsuńKsiążka jak najbardziej w moich klimatach, więc chętnie przeczytam - szczególnie że Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca :).
OdpowiedzUsuńPS Zmobilizowana Twoim poleceniem twórczości Agnieszki Lingas-Łoniewskiej właśnie rozpoczęłam lekturę I tomu "Szukaj mnie wśród lawendy". Może też pokocham tę Autorkę? :D
Mam nadzieję, że ''Dziewczyna z porcelany' szybko trafi w Twoje ręce. Życzę powodzenia.
Usuńps. bardzo się cieszę, że postanowiłaś zaznajomić się z prozą Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Co prawda na pierwsze spotkanie z autorką poleciłabym ci raczej ''Brudny świat'', ale mam nadzieję, że i lawendowa trylogia przypadnie ci do gustu.
Zarówno okładka (piękna), jak i Twoja recenzja bardzo mnie kusi, choć takie powieści to chyba nie do końca moja bajka. Może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, może akurat zacznę od ,,Dziewczyny z porcelany" :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, jednak po Twojej pozytywnej recenzji jak najbardziej zamierzam to zmienić. A okładka jest naprawdę zjawiskowa :D
OdpowiedzUsuńCzekam na ten tytuł!
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tej publikacji.
OdpowiedzUsuńJuż chciałam pisać, że nie kojarzę nazwiska autorki, jednak skłamałabym i to ogromnie. Kojarzę ją, bo czytałam wiele recenzji pewnej książki, ale nie o niej będę tutaj dyskutować.
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawa historia, jednak ja nie jestem do niej przekonana. Możliwe, iż jest to spowodowane tym, że przed chwilą skończyłam książkę, która ponownie pcha mnie w szpony dystopii i antyutopii. :) Tak więc wstrzymam się z decyzją w kwestii przeczytania. :)
Nie skreślam tej powieści, ale też nie odczuwam potrzeby, żeby jakoś szybko ją zdobyć i przeczytać. Pozostawię tę kwestię w rękach losu, może kiedyś powieść do mnie trafi :)
OdpowiedzUsuńFabuła interesująca. Jestem ciekawa owej metamorfozy Michała, stawania się dojrzałym, odpowiedzialnym mężczyzną.
OdpowiedzUsuńKiedyś może i przeczytam, bo zapowiada się na naprawdę dobra lekturę, ale póki co sobie odmowie przyjemności spotkania z tą książką :)
OdpowiedzUsuńChyba niezbyt mój klimat, ale kto wie?
OdpowiedzUsuńMi Dantena tropietak bardzo się nie podobał więc książkę odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się być fajna :)
OdpowiedzUsuńTwoja opinia nie jest pierwszą pozytywną, którą czytam o tej książce, ale szczerze mówiąc, nadal nie iskrzy pomiędzy mną a tą pozycją. Nie wiem. Po prostu nie jestem przekonana czy to aby na pewno tytuł dla mnie. :/ Na chwilę obecną nie planuję lektury, ale może kiedyś coś się zmieni. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ja również nie znam twórczości autorki, więc z chęcią zacznę od tej książki. Tym bardziej, że bohaterowie są realni i nie ma miejsca na nudę:)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i niedługo się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńLubię gdy bohaterowie dorastają, zmieniają się, dojrzewają- być może poszukam tego tytułu.
OdpowiedzUsuńSkorzystam z polecenia :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie książki tej autorki i uwielbiam jej styl:) Też koniecznie muszę poznać:)
OdpowiedzUsuńCzytałam dotychczas jedną z powieści autorki - "Zabłądziłam", która była absolutnie przewspaniała! Widzę, że nowy tytuł autorki też od niej odbiega :) Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńNa mnie chyba również zrobiłaby spore wrażenie. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńOj żeby tak w rzeczywistości faceci się przeistaczali w dojrzałych :P
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana tą powieścią, tak ciekawie ją przedstawiłaś.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, lecz jestem teraz jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, zwłaszcza co do stwierdzeń odnośnie bohaterów. Uwielbiam takie autentyczne, rozbudowane postacie. Dla mnie małym minusem jest zbagatelizowanie, a raczej nie rozwinięcie wątku straty rodziców przez małego chłopca. Nie ma strachu, lęków, jest zwyczajna codzienność. Nie miałaś wrażenia, że coś tu nie gra? Choć wiem, że nie to było tematem książki, to chciałabym rozwinięcia.
OdpowiedzUsuńZależy jak na to spojrzeć, gdyż w moim mniemaniu ten temat nie został zbagatelizowany. Spójrz na to w ten sposób: ojciec Tomaszka (z wiadomych względów) praktycznie z nim nie obcował. Natomiast matka całe dnie spędzała w pracy, jedynie tylko wieczorami znajdowała czas dla synka. Zatem dziecko było przyzwyczajone do ''nieobecności'' swoich rodziców. Dla niego rodzinę stanowiła Zuza, dzięki której przeżył swoją traumę niemal bezboleśnie.
UsuńDokładnie "niemal bezboleśnie", mimo wszystko w głowie dziecka zostało wspomnienie mamy, która się z nim bawiła, zdjęcia ich dwoje uśmiechniętych. No nie wiem, może masz rację..., tylko ja ze swojej strony nie potrafię sobie tego wyobrazić.
UsuńMoim zdaniem, każde dziecko jest inne i inaczej przeżywa stratę ukochany osób.
Usuńwarte czytnięcia:D nie znam autorki ale recenzja zachęca!
OdpowiedzUsuńTen tytuł zainteresował mnie już wcześniej, a po recenzji naprawdę mam ochotę go przeczytać :D
OdpowiedzUsuńAle się zgrałyśmy z recenzją. Wprawdzie na temat Michała mamy trochę odmienne zdanie, to jednak fajnie, że obie odebrałyśmy tę opowieść pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńNiespodziewanie dostałam ją i opis nie wzbudził mojego entuzjazmu, ale już Twoja recenzja brzmi bardzo kusząco. Lubię proste, autentyczne, życiowe historie.
OdpowiedzUsuńJuż przeczytałaś? Szybka jesteś ;) Ja na razie oglądam o dotykam ;)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz... dodam do listy, jeżeli książka wpadnie w moje ręce przeczytam :) Miłego poniedziałku :)
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo fajnie brzmi, podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńSkoro zrobiła na Tobie wrażenie, to warto się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę się za lekturę tej książki :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoś w moim stylu :) czekam na premierę :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, bo "Zabładziłam" i "Dante..." zrobiły na mnie dużeee wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńMasz dar do trafiania na książki, po które niezmiernie chciałabym sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę, bo interesują mnie niebanalne wątki miłosne. Mam dość trywialnych relacji, może ta historia czymś mnie zaskoczy :-)
OdpowiedzUsuńprzeczytam na pewno!:)
OdpowiedzUsuńSzybkie dorastanie, radzenie sobie z nową sytuacją, do tego uczucia - już mi się podoba ta książka :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądając zapowiedzi przeczytałam na szybko opis tej książki i nie wzbudziła mojego zainteresowania, ale jak zwykle Twoja recenzja zdziałała cuda :)
OdpowiedzUsuń"Dziewczyna z porcelany" jest na mojej liście must have od długiego czasu. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka jest warta przeczytania! Będę się za nią rozglądał; dziękuję za przybliżenie mi jej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią skuszę się przeczytać
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco w letnie/wiosenne dni ;)
pozdrawiam
razemzksiazka.blogspot.com
Miałam szansę recenzować tę książkę ale nie zdecydowałam się. I teraz nie wiem...Chyba żałuję :P
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym twórczość tej autorki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Agnieszki Olejnik. "Dziewczyna z porcelany" to u mnie obowiązkowa pozycja do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale tę najnowszą mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz zachęcić do książki :)
OdpowiedzUsuńSamymi "ochami" i "achami" sypiesz jak z rękawa, więc jak tu nie przygarnąć "Dziewczyny z porcelany"? Mój zdecydowanie priorytet!
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Dziękuje
OdpowiedzUsuń