Ukochany z piekła rodem
Alek Rogoziński
Wydawca: Melanż
Liczba stron: 272
Ocena: 4+/6
Miłość czasem bywa bardzo podstępna i zdradliwa...
Joanna Szmidt jest atrakcyjną czterdziestolatką, popularną autorką romansów. Podczas wakacji w Zakopanem poznaje Konrada, młodego, przystojnego fotografa. Szybko nawiązuje się między nimi gorący romans i razem zamieszkują w podwarszawskiej posiadłości pisarki. Jednak wkrótce okazuje się, że ukochany ma niejedno na sumieniu, za co spotyka go sprawiedliwa kara. W zaistniałej sytuacji Joanna, wspólnie ze swoją menadżerką – Betty, postanawia dowiedzieć się, komu podpadł Konrad, że go tak urządzili. Lecz im dalej w las, tym więcej... wilków.
''Ukochany z piekła rodem'' to debiut prozatorski Alka Rogozińskiego. Autor z wykształcenia jest filologiem, z zawodu dziennikarzem. Przez lata związany był z mediami. Karierę zaczynał w Rozgłośni Harcerskiej, następnie pracował m.in. w Radiu Plus i Radiu Kolor. Od 2007 roku na stałe związany z magazynem Party.
Kiedyś chętnie zaczytywałam się w kryminałach, ale po jakimś czasie znudziły mi się, i teraz wolę inny gatunek literacki. Mimo to uległam intrygującej okładce ''Ukochanego…'', na której widnieje seksowna kobieta z niebezpiecznym narzędziem. Pomyślałam sobie - będzie się działo. Jednak w miarę upływu stron mój zachwyt nieco ostygł. Ogólnie rzecz biorąc historia całkiem ciekawa i zabawna, ale brakowało mi jakiegoś mocnego przytupu, czegoś zaskakującego, co na dłużej wbiłoby się w moją pamięć. Może gdybym uprzednio nie znała twórczości Olgi Rudnickiej, która jak mało kto potrafi tworzyć świetne, zakręcone, i do tego ze specyficznym humorem kryminały, zapewne moja ocena byłaby znacznie wyższa. Mimo wszystko nie żałuję czasu spędzonego z lekturą, ponieważ zapewniła mi przyjemną odskocznię od codzienności.
''' |
Istotną rolę w powieści odgrywają również bohaterowie zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowi. Występuję ich dość dużo, ale na samym początku książki widnieje lista osób, z krótką charakterystyką, więc dezorientacja nam nie grozi. Jako ciekawostkę zapodam, że wymyślone przez pisarza postacie mają podobno swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, a ponieważ dużo tutaj ludzi z pierwszych stron gazet, więc można zgadywać, o jakiego celebrytę chodzi. Fajna łamigłówka. Przy czym mam delikatne zastrzeżenia do kreacji niektórych bohaterów. Zwłaszcza Joanna została potraktowana nieco powierzchownie, miałam wrażenie, jakby była na dalszym planie, zdominowana przez swoją przebojową menadżerkę.
Jest to powieść kryminalna na wesoło, zatem nie brak absurdalnego, groteskowego humoru oraz komizmu słownego i sytuacyjnego. Nie raz i nie dwa uśmiechałam się pod nosem. Niemniej jednak spodziewałam się większej dawki zabawnych, niefortunnych wpadek, dzięki czemu historia zyskałaby jeszcze bardziej na atrakcyjności. Acz generalnie nie było najgorzej.
Książka jest napisana przystępnym, prostym i dowcipnym językiem. Akcja toczy się płynnie, choć nie zawsze tak dynamiczne jakby się można spodziewać, zdarzały się lekko przegadane sceny. Także zakończenie troszkę mnie zawiodło. Pomimo tego chętnie sięgnę po kolejny tom serii, czyli "Morderstwo na Korfu", który prawdopodobnie ukaże się już jesienią.
Tak czy inaczej, patrząc na całokształt, ''Ukochany z piekła rodem'' jest naprawdę dobrą, odprężającą i niezobowiązującą rozrywką. Alek Rogoziński ma spory twórczy potencjał, trzymam za niego kciuki i mam nadzieje, że jeszcze nie raz będzie o nim bardzo głośno. A tymczasem wszystkich zainteresowanych zapraszamy do lektury.
***
Czasem potrzebuję czegoś niezobowiązującego, więc chyba wiem na co będę polować ;)
OdpowiedzUsuńNa początku jakoś nie byłam przekonana do tej książki, ale zachęciły mnie w miarę pozytywne recenzje, więc dam jej szansę, jeśli ją gdzieś spotkam;)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to w sieci są same pochlebne recenzje tej książki. Jedynie moja odrobinę chłodniejsza, ale ja ostatnio mam po prostu popsuty humor i ciężko mnie czymkolwiek rozśmieszyć.
UsuńCoś mnie raczej ta książka nie przekonuje... :(
OdpowiedzUsuńNie miałam w planach tej książki i w zasadzie dalej nie jestem przekonana czy to historia dla mnie, ale może kiedyś zaryzykuję. Jak tylko znajdę więcej wolnego czasu to pewnie i ochota na literackie eksperymenty wróci :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, ale na razie mam tyle książek do czytania, że ta zejdzie raczej na dalszy plan :)
OdpowiedzUsuńZainteresowala mnie tak ksiazka
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ten tytuł do mnie przemówi. Kryminał w takiej odsłonie... nie jestem pewna, ale nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńPozycja w sam raz na odprężenie się w weekend po ciężkim tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńkryminał groteska i humor brzmi sympatycznie:)
OdpowiedzUsuńO widzisz. Kolejna lekka książka. Lubię takie pełne absurdu i humoru pozycje. Będę mieć na uwadze :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Brzmi ciekawie, przynajmniej pomysł na fabułę wydaje się naprawdę interesujący;) Kolejna książka do moje długiej listy "Chcę przeczytać, gdy w końcu znajdę czas":D
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o tej książce. Ale tak jak piszesz, skoro ktoś zna książki pani Rudnickiej, to może czuć niedosyt. Sięgnę po powieść dla tych uśmiechów pod nosem.
OdpowiedzUsuńWeź po uwagę fakt, że Olga Rudnicka ma na swoim koncie kilka powieści, a Alek Rogoziński dopiero debiutuje. Tak więc ciężko od razu na starcie dorównać literackiej weterance :)
Usuńoho:) zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że ksiażka Ci się spodoba. Ja również na nią poluję :)
OdpowiedzUsuńMnie się ta powieść bardzo podobała i dobrze się przy niej bawiłam. Nie mogę się doczekać drugiej części!
OdpowiedzUsuńTeż czekam na drugi tom, i mam nadzieję, że bardziej przypadnie mi do gustu niż pierwsza część.
UsuńDla odprężenia sięgnęlabym po książkę. A co do okładki, dość intrygująca ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję zobaczyć pisarza przez przypadek na żywo, ale nie czytałam żadnej jego powieści.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały z humorem, podobno króluje w nich Chmielewska, ale jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z jej twórczością. Znam za to Rudnicką, którą porównujesz do Rogozińskiego i jeżeli ktoś jej nie dorównuje, ciężko byłoby mi nabrać do niego przekonania. Ale kto wie, okładka rzeczywiście jest intrygująca i kusząca.
OdpowiedzUsuńFaktycznie dużo czytelników porównuje twórczość autora do słynnej Chmielewskiej. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam, ponieważ minęło już dość sporo czasu odkąd sięgnęłam po jakąś powieść pisarki, dlatego nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy są tu jakiekolwiek podobieństwa.
UsuńZnam za to bardzo dobrze twórczość Rudnickiej i wiem, że autorowi jeszcze sporo brakuje, żeby osiągnąć jej ''poziom''. Ale wszystko jest do nadrobienia :)
Lubię kryminały na wesoło, znakomita odskocznia od codzienności :)
OdpowiedzUsuńHumorystycznie i absurdalnie :) Idealna na mój podły nastrój, który nie chce przejść :)
OdpowiedzUsuńPoluję na tę powieść, lubię od czasu do czasu przeczytać coś o lżejszej i zabawniejszej treści :)
OdpowiedzUsuńCiekawie brzmi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę :). Bardzo miło wspominam lekturę.
OdpowiedzUsuńKryminału na wesoło jeszcze nie czytałam. Ciekawe jak mi pójdzie odgadywanie tożsamości bohaterów :) Tak więc czekam na konkurs!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o publikacji, choć jeszcze na nią nie trafiłam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, nawet z tymi mankamentami :) Chętnie dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńja też tak myślę:D
UsuńKto wie? MOże się skuszę:)
OdpowiedzUsuńDoczekałam się recenzji ;) Mnie się książka podobała i teraz czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję i chociaż nasze odczucia odrobinę się różnią, to i tak w ogólnym rozrachunku, obie wspominamy ''Ukochanego...'' bardzo dobrze, a to najważniejsze :)
UsuńOstatnio jakoś wyjątkowo sięgam po tego typu książki, więc jak wpadnie mi w ręce to pewnie ją przeczytam :) I masz rację Cyrysiu, okładka jest przyciągająca!
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście jest świetna. Od razu przyciąga wzrok :)
UsuńZawartość książki także niczego sobie, więc serdecznie polecam.
Już od jakiegoś czasu zabieram się za czytanie tej książki. Zapowiada się nawet ciekawie,a dodatkowo uwielbiam książki z dużym poczuciem humoru :))
OdpowiedzUsuńDlatego jestem zdecydowanie na "tak" :D
Jak dla mnie mieszanka idealna. Chętnie sięgnę
OdpowiedzUsuńNie mam pozytywnych doświadczeń jeżeli chodzi o połączenie intrygi i humoru, jakoś mi się to gryzie. Ale pewnie jeszcze nie trafiłam na książkę, która by mnie do tej formy przekonała.
OdpowiedzUsuńTo już kolejna recenzja tej książki z jaką się spotykam :) Słyszałam, że nie brakuje w niej humoru i na pewno po nią sięgnę, bo czasami mam ochotę na takie niezobowiązujące powieści :)
OdpowiedzUsuńKsiążka dla mojej siostry. Dla mnie raczej nie. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie ciągnie mnie do komedii kryminalnych, ale o tej książce słyszałam sporo dobrego, dlatego nawet jeśli w Twojej ocenie nie jest ona idealna, to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńChyba mam dosyć kryminałów na wesoło :)
OdpowiedzUsuńMi się nie wiem czemu kojarzy z "Twardzielką", tam też był taki niby kryminalny światek celebrytów:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ''Twardzielki'', ale być może kiedyś z czystej ciekawości się skuszę, przy okazji przekonam się, czy jest odrobinę podobna do ''Ukochanego...''.
UsuńZ jednej strony nie wydaje się być to lektura porywająca, z drugiej jednak czasem dobrze przeczytać takie lżejsze i nawet przewidywalne.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco i chętnie do niej sięgnę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCałkiem interesująca książka.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to taka dobra książka, ale bez szału. Szkoda. Bo faktycznie, po okładce zapowiadało się co najmniej ciekawie. Szczerze powiedziawszy, myślałam, że to będzie taka komedia z romansem i kryminałem w tle, a widzę, że w środku jest coś innego. Szkoda.
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną, nie mam w planach tej pozycji. :)
Pozdrawiam,
Sherry
No więc tak, jestem odrobinkę zainteresowana, ale jak sięgnę po powyższą lekturę to prawdopodobnie dlatego, że nie będę miała chęci na ambitną literaturę ;)
OdpowiedzUsuń