Mój łagodny bliźniak
Nino Haratischwili
tłumaczenie: Małgorzata Bochwic-Ivanovska
wydawnictwo: Muza
data wydania: luty 2013
ISBN: 978-83-7758-213-8
liczba stron: 288
ocena: 3+ / 6
Nino Haratischwili, to autorka i reżyserka sztuk teatralnych oraz laureatka nagród za twórczość teatralną i prozatorską. Jej debiut powieściowy Juja (2010) znalazł się na liście książek nominowanych do prestiżowej nagrody Longlist des Deutschen Buchpreises, nagrody ARD – I programu telewizji niemieckiej, został też uhonorowany nagrodą Buddenbrookhaus dla debiutu literackiego. Druga powieść ,,Mój łagodny bliźniak'' otrzymała w 2011 nagrodę literacką Hotlist, przyznawaną przez niezależnych wydawców niemieckich. Czy rzeczywiście najnowsze dzieło Haratischwili jest tak wyjątkowe i niepowtarzalne? Zaraz do tego dojdziemy, tymczasem parę słów o fabule.
Stella i Ivo są przybranym rodzeństwem. Poznali się w nietypowych dla siebie okolicznościach, kiedy ojciec Stelli nawiązał romans z matką chłopca. W wyniku pewnych tragicznych wydarzeń Ivo zostaje przysposobiony przez kochanka swojej rodzicielki. Stella niemal od razu akceptuje nowego brata. Przez klika lat ich wzajemne stosunki ulegają zacieśnieniu. Gorące uczucie przeistacza się jednak w związek pełen bólu i łez, dlatego młodzi postanawiają rozstać bezpowrotnie. Nieoczekiwanie po siedmiu latach mężczyzna powraca do swojej ukochanej namawiając ją na wyjazd do Gruzji, gdzie być może odnajdą źródło własnych problemów. Stella, obecnie żona i matka rozgoryczona niespodziewaną wizytą Ivo nie wie, jak w zaistniałej sytuacji ma się zachować. Czy kierować się rozumem, czy też sercem. Co z tego dalej wyniknie? Czy losy tych dwojga splotą się ponownie?
,,Mój łagodny bliźniak’’ wzbudził we mnie bardzo mieszane uczucia. Nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego, co napisała Nino Haratischwili. To bardzo smutna, melancholijna historia o bólu, toksycznej miłości i duchowym cierpieniu. Niestety nie potrafiłam odnaleźć się w tym dziwnym, pogmatwanym świecie głównych bohaterów. To wszystko stanowiło dla mnie jakąś zupełnie szaloną formę. W moim odczuciu Stella mimo dojrzałego już wieku zachowywała się bardzo dziecinnie, naiwnie i irracjonalnie. Wspólnie z Ivo okradała się z możliwości i szans na własne szczęście. Nie podobała mi się ich chora, niejasna relacja. Znalazłam również kilka literackich elementów, za którymi osobiście nie przepadam. Przede wszystkim irytował mnie zbyt monotonny, spokojny i refleksyjny styl narracji. Za dużo tutaj także przesadnej egzaltacji. Drażniła mnie taka uczuciowa filozofia, gdyż zdecydowanie wolę prosty, bardziej powściągliwy przekaz. Akcja płynie wolno, nostalgicznie niczym leniwa rzeka. Momentami nie mogłam się doczekać, kiedy dobrnę do ostatniej sceny i chociaż całokształt powieści dopracowany jest w najdrobniejszych detalach, to jednak nie potrafiłam ulec jego urokowi.
,,Mój łagodny bliźniak’’, to lektura pełna wrażliwości, empatii i altruizmu. Pokazuje, jak silne może być uzależnienie od drugiego człowieka. Skłania także do refleksji i zadumy nad sensem życia, miłości i cierpienia. Szukasz nastrojowej, poruszającej powieści? Zapraszam zatem do w/w lektury.
***
Wydawnictwo MUZA SA.
Nie zachęciła mnie Twoja recenzja więc po książkę raczej nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńKochana, jak ty szybko czytasz!! Kolejna poruszająca powieść u ciebie na blogu ;)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie swoją recenzją.
OdpowiedzUsuńNa mnie osobiście ta książka zrobiła bardzo pozytywne wrażenie, aczkolwiek rzeczywiście Stella zachowywała się momentami nieco dziecinnie i nierozważnie.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo drażniło zachowanie Stelli i nie potrafię ją zrozumieć. Powinna zadecydować, w którym kierunku chce tak naprawdę iść a nie stać po środku zapadającego się ,,mostu''. I myślę, że gdyby nie pewne okoliczności, to do samego końca trwałaby w uczuciowym rozdarciu.
UsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ta powieść zbiera bardzo rozbieżne recenzje. Ogółem mnie ciekawie, to fakt. Obawiam się jednak trochę tego zdziecinniałego zachowania głównej bohaterki, bo coś takiego działa na mnie jak płachta na byka, a należę do osób, które są w stanie zirytować się w ułamku sekundy.
OdpowiedzUsuńMnie raczej rzadko wyprowadza z równowagi zachowanie jakiegoś bohatera literackiego, ale w tym przypadku niejednokrotnie była poddenerwowana śledząc losy Stelli. Nie wiem, jak to będzie w twoim przypadku. Jeśli chce, to zaryzykuj, ale na własną odpowiedzialność.
UsuńNie wiem, czy odnalazłabym się w tej książce a z drugiej strony przyciągają mnie takie trudne tematy!
OdpowiedzUsuńCzytałam recenzje tej książki i szczerze powiem, że myślałam, że będzie o rodzonych bliźniakach...
OdpowiedzUsuńoj oby kolejne dni byłe lepsze ;)
OdpowiedzUsuńfajna recenzja
Właśnie czytam taką książkę z leniwą narracją i rozwlekłą akcją i też mam mieszane uczucia, więc chyba nie skuszę się na kolejną taką powieść.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę sztorm na morzu niż leniwą rzekę, jeśli chodzi o akcję książek. Cóż, tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńJa mam dokładnie to samo. Dla mnie musi być dynamiczna akcja, ciekawa fabuła i emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Tutaj były tylko emocje, reszta niestety została potraktowana bardzo ulgowo.
UsuńDokładnie. Czytam po to, żeby trochę sobie uprzyjemnić czas, a nie się wynudzić. Tym razem podziękuję.
OdpowiedzUsuńNie moja tematyka i przedstawienie historii, więc nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie przemawia do mnie ta książka raczej...
OdpowiedzUsuńTym razem książka nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńChyba nostalgii mi teraz nie trzeba, więc tym razem podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo zaciekawiła ta książka, więc być może po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńRaczej ją sobie odpuszczę. Myślę, że się w niej nie odnajdę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam "Bliźniaka":-) Jesteś pierwszą osobą, która oparła się urokowi tej książki, jestem ciekawa, czy podzielę Twoje wrażenia.
OdpowiedzUsuńczytałam kilka recenzji ,,Mój brat blixniak'' i rzeczywiście każdy wyrażał się o nim niezwykle pochlebnie. Może to ze mną jest coś nie tak, ale napisałam prawdę, że mnie nie urzekła ta książka. Widocznie jestem zbyt ,,pospolita'', abym mogła docenić walory historii głównych bohaterów.
UsuńCzekam zatem na twoją recenzje. Ciekawe, jak bardzo będzie odmienna od mojej.
Ufam Twoim opinion w 100%. Mamy bardzo podobny gust czytelniczy i jeżeli Ty nie odnalazłaś się w tej opowieści, to i ja nie mam czego w niej szukać ...
OdpowiedzUsuńOkładka mnie odstręcza. Przeciwko leniwie toczącej się akcji nic nie mam, ale tylko pod warunkiem, że tematyka mnie interesuję :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie.. Jednak póki co na mej półce zalega zbyt wiele innych pozycji, abym się nią zainteresowała, na tyle by przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie książka nie dla mnie. Za dużo emocji...
OdpowiedzUsuńtakie książki nie dla mnie zapraszam do mnie http://muzyka-ksiazki.blog.pl/
OdpowiedzUsuńTym razem nie czuję się przekonana. I tak na razie ledwo się wyrabiam z czytaniem własnych egz. rec. bo na uczelni strasznie nas przyciskają, więc sobie odpuszczę lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńI znowu u Ciebie książka, która mnie zaciekawiła.:P
OdpowiedzUsuńTo, na co marudzisz, dla mnie może być akurat plusem, więc nie mówię nie. :)
OdpowiedzUsuńZachwalana jest ta książka. Już nie raz spotykałem się z bardzo pozytywnymi recenzjami, Twoja trochę studzi moje oczekiwania, ale i tak wygląda na to, że to pozycja warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce, ale cały czas brakuje mi brakuje na nią czasu.
OdpowiedzUsuńCzytałam już różne recenzje tej książki, jednak czuję, że miałabym podobne odczucia do twoich, więc chyba spasuję. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i byłam nią mile zaskoczona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Może byc ciekawa, myślę, że spróbuję :)
OdpowiedzUsuń/blask-ksiazek/
Książkę czytałam i powiem, że przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
A.