"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

sobota, 13 kwietnia 2013

Pomoc z zaświatów.


Ballada o ciotce Matyldzie
Magdalena Witkiewicz

 
seria/cykl wydawniczy: Babie lato
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
data wydania: marzec 2013
ISBN: 9788310122353
liczba stron: 304

ocena: 5 / 6






        Magdalena Witkiewicz, marketer z wykształcenia, w wolnych chwilach pisze książki, które podobno poprawiają czytelnikom samopoczucie. Czy faktycznie tak jest? Postanowiłam przekonać się o tym osobiście biorąc do ręki ,,Balladę o ciotce Matyldzie’’. Z jakim rezultatem wypadło owe spotkanie? Zaraz do tego dojdziemy.

Joanna od kilku miesięcy jest w upragnionej ciąży. Niestety swoją radością może podzielić się jedynie z ciocią Matyldą, ponieważ Piotr, marynarz- geolog woli podróżować po całym świecie marząc o sukcesie nad swoimi badaniami naukowymi, dlatego niezbyt przejmuje się losami małżonki. Na szczęście ukochana ciocia stanowi prawdziwą opokę w każdym momencie jej życia. To ona po tragicznej śmierci rodziców podnosiła ją na duchu. Nawet teraz, gdy starsza pani szykuje się na ,,tamten świat’’  planuje wszystko w najdrobniejszych szczegółach.

Nadchodzi decydujący moment ,,Jedna Matylda się rodzi, druga umiera, w przyrodzie nic nie ginie. Liczba Matyld musi być stała’’. Joasia zostaje sama z córeczką, ale nieoczekiwanie na oddziale położniczym odwiedza ją dwóch muskularnych, tajemniczych osiłków, którzy na prośbę śp. Matyldy mają służyć jej pomocą. Kim są ci mężczyźni i czy uda się dziewczynie nawiązać głębsze relacje z mężem?

Twórczość Magdaleny Witkiewicz miałam już okazje poznać, dzięki książce ,,Opowieść niewiernej’’, która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, dlatego z niekłamaną przyjemnością sięgnęłam po kolejne dzieło autorki. Już pierwsze kilkanaście stron utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto dalej śledzić zawiłe perypetie Joasi. Główna bohaterka, to bardzo miła, otwarta i wielkoduszna osoba z głową pełną pomysłów. Początkowo nie ma łatwo. Jej mąż woli podróże od rodzinnej stabilizacji, dlatego dziewczyna sama musi zmierzyć się z trudną, macierzyńską rzeczywistością. Na szczęście zawsze może liczyć na prawdziwych, szczerych, oddanych przyjaciół, dzięki którym stopniowo odzyskuje wiarę w lepsze ,,jutro''. Uczy się powoli, jak walczyć o swoje marzenia i jak mimo przeciwności losu być szczęśliwą. Myślę, że wiele kobiet odnajdzie w Joasi cząstkę siebie. Ja osobiście darzę ją wielką sympatią za to, że jest taka naturalna i prawdziwa, niemal z krwi i kości. Pozostali bohaterowie także pozostaną w mej pamięci na długo, gdyż ujęli mnie swym ciepłem, dobrocią i zrozumieniem. Aż chce się przebywać wśród takich ludzi i czerpać od nich całe pokłady życzliwości.

Wielu czytelnikom ,,Ballada o ciotce Matyldzie’’ zapewne wyda się banalna, lecz osobiście wcale tak nie uważam. Czasem potrzebne są takie powieści, które są niczym promyk słońca w pochmurne dni. Napełniają nadzieją i pokazują, że mimo wyboistej drogi nie wolno się nigdy poddawać. Również za sprawą ekscentrycznej ciotki możemy z całkiem innej perspektywy spojrzeć na śmierć. Tutaj przemijanie nie jest połączone z morzem łez, wręcz przeciwnie. Autorka w niezwykle humorystyczny sposób pokazała, że kres ziemskiego życia może być zarazem początkiem nowego istnienia.

Szczerze polecam przeczytać ,,Balladę o ciotce Matyldzie’’. To piękna historia o wielkiej sile przyjaźni i realizacji własnych marzeń. Napisana lekko, przystępnie, mądrze i często żartobliwie. Nie ma tutaj taniego sentymentalizmu, tylko zwyczajne trudy codziennego życia, które pokazują, że chociaż w sercu nieraz gości żal i nostalgia, to jednak warto wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Zapraszam.

***

Wydawnictwo Nasza Księgarnia. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Fan Page autorki na Facebooku: KLIK.
Strona autorska M. Witkiewicz: KLIK.

42 komentarze:

  1. Już od jakiegoś czasu mam wielką ochotę na tę książkę, liczę że niedługo spotkam ją na bibliotecznej półce.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio przeczytałam inną powieść tej autorki, która mi się podobała, więc po ,,Balladę o ciotce Matyldzie" na pewno sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wkrótce mam zamiar po nią sięgnąć, więc cieszę się, że ci się spodobała - mam nadzieję, że ja też ją tak odbiorę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam zatem na twoje wrażenia z lektury. Mam nadzieję, że ,,Ballada..'' również przypadnie ci do gustu.

      Usuń
  4. Jestem strasznie ciekawa tej książki, muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna książka ; )

    http://vizualny-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, znowu nie dla mnie:/ Coś ostatnio te nowości wydawnicze mocno zaniedbały mój chory gust. Czekam na jakieś mocne horrory i thrillery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że ostatnio w nowościach większości wydawnictw mało jest literatury grozy i za bardzo nie ma w czym wybierać, ale mam nadzieję, że niebawem się to zmieni.

      Usuń
    2. Heh, no nie mam nic do dodania :D Niby książka wygląda na przyzwoitą, ale kompletnie nie trafia w mój gust czytelniczy ;)

      Usuń
  7. Nie znam jeszcze twórczości tej pani... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam niemal pewna, że Ci się spodoba :-) A na mnie czeka już Szkoła żon :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz zaczynam czytać ,,Szkołę żon'', więc niedługo obie porównamy swoje wrażenia z tej lektury :-)

      Usuń
  9. Jeszcze nie czytałam żadnej książki z tej serii, ale bardzo mnie one kuszą

    OdpowiedzUsuń
  10. W moje wypaczone gusta czytelnicze też nie trafia, choć gdybym dostał książkę za darmochę, to czemu by nie :D No i ta okładka, nie lubię zdjęć osób na przodzie :-P

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam i bardzo mi się podobało. Mądra, ale i humorystyczna w sam raz na obecną porę roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. To moja książka marca:) Polecam Ci jeszcze "Milaczka" i kontynuację, czyli "Panny roztropne" - podobne klimaty, jak w "Balladzie":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli są napisane w podobnych klimatach, co ,,Ballada...'', to muszę koniecznie poznać obie te pozycje. Dziękuję za info.

      Usuń
  13. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale czuję się skutecznie zachęcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tej autorki, ale zapowiedzi "Ballady o ciotce Matyldzie" były dla mnie bardzo zachęcające. Brzmi po prostu tak... przyjemnie, swojsko.

    OdpowiedzUsuń
  15. " Czasem potrzebne są takie powieści, które są niczym promyk słońca w pochmurne dni." idealnie to ujęłaś, a książkę mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rzeczywiście są takie chwile, kiedy książka ma za zadanie poprawić humor! Dobrze wiedzieć, że w takich chwilach warto sięgnąć po "Ballady o ciotce Matyldzie". Wpisuję na listę.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Już sama okładka wskazuje na to, że będzie to miła rozrywka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam do przeczytania! :) Cieszę się, że Ci się podobała.
    Pozdraiwam

    OdpowiedzUsuń

  19. Książkę mam w planach przeczytać, chociaż najpierw chciałabym sięgnąć po "Szkołę żon":) Czytałam, a raczej pochłonęłam "Opowieści niewiernej".Polecam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam ,,Opowieść niewiernej''(zresztą wspomniałam o tym w recenzji) i faktycznie jest to fenomenalna powieść.

      Usuń
  20. Ja się na razie czaję na "Opowieść niewiernej". Już nawet mam ją zamówioną i czekam na dostawę. A ten tytuł to mi się kojarzy z taką piosenką krakowskiego zespołu "Pod Budą". O ciotce Matyldzie śpiewali zdaje się w Opolu w 1979 roku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Opowieść niewiernej" jest naprawdę fantastyczna. Mnie się akurat bardzo ona podobała.
      Odnośnie powyższej książki, jej tytuł jest powiązany z Grupą Pod Budą. Autorka i wydawnictwo kierują specjalne podziękowania do wykonawców muzycznego utworu, który stał się dla nich literacką inspiracją.

      Usuń
  21. Czytałam "Panny roztropne" tej autorki i nie podobała mi się ta powieść, więc z rezerwą podchodzę do innych, ale może powinnam dać autorce drugą szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam przytoczonej przez ciebie książki, więc trudno mi powiedzieć, czy ,,Ballada...'' napisana jest w podobnym klimacie, czy też nie, ale uważam, że zawsze warto dać komuś drugą szansę.

      Usuń
  22. Czytałam "Opowieść niewiernej", książka bardzo mi się podobała, dlatego istnieje duża szansa, że przeczytam też "Balladę o ciotce Matyldzie" :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tytuł i okładka dla mnie mało przekonujące, ale już sama treść mogłaby mi się podobać - taka ciepła, szczera powieść poprawiłaby mi pewnie średnio dobry nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja tak szczerze mówiąc dalej jestem do tej powieści sceptycznie nastawiona :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie słyszałam nawet o tej autorce i widzę, że to duża szkoda, bo ksiązka wydaje się być tak pozytywna, że żal jej nie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  26. Haha sama się dziwię ale zachęciłaś mnie muszę przeczytać ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam w dalekich planach czytelniczych "Opowieści niewiernej". Na ich podstawie sprawdzę jak odbieram tę autorkę. Jeśli będziemy ze sobą kompatybilne to całkiem możliwe, że przeczytam tę powieść, mimo że mnie wydaje się banalna na całej linii, a promienie słońca mam za oknem. Choć może nie w tej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  28. Serdecznie gratulujemy tak pięknego i poczytnego bloga! Informujemy również, że nie tylko nam wpadł w oko ;-) "monalisap" napisała do Nas z nominacją Pani bloga do konkursu na BLOGA MIESIĄCA KWIETNIA! W zaistniałej sytuacji prosimy o wiadomość potwierdzającą chęć udziału w konkursie! ;-)
    Szczegóły na stronie: www.blogmiesiaca.blogspot.com

    Pozdrawiamy serdecznie BM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo zaskoczona. Nie spodziewałam się nominacji. Ślicznie dziękuję monalisap i wam. To dla mnie wielki zaszczyt. Dziękuję.

      Usuń
  29. Ja tam lubię takie książki i mam nadzieję, że będzie okazja i tą poznać!

    OdpowiedzUsuń
  30. Książkę mam na półce, widzę, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Potrzebuję chwili wytchnienia od codzienności, więc z chęcią sięgnę po tą pozytywną lekturkę. :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...