Szkoła żon
Magdalena Witkiewicz
seria/cykl wydawniczy: Seria z tulipanem tom 2
wydawnictwo: Filia
data wydania: 17 kwietnia 2013
ISBN: 9788363622176
liczba stron: 272
ocena: 5 / 6
Na naszym rynku wydawniczym literatura erotyczna ciągle przeżywa swoje ,,5 minut’’, dlatego wykorzystując tę popularność z zainteresowaniem szukam literackiej rozkoszy. Nasi rodzimi pisarze także wzięli się za tworzenie pikantnych historii, które mają pobudzić nasze zmysły. Naprzeciw realizacji ich planów wyszło wydawnictwo FILIA organizując ,,Serię z tulipanem’’ pod hasłem POLSKIE AUTORKI – ZMYSŁOWO I EROTYCZNIE. Jako pierwsza ,,wystartowała’’ Katarzyna Michalak z ,,Mistrzem’’, zaś w skład drugiej części cyklu wchodzi ,,Szkoła żon’’ Magdaleny Witkiewicz.
Do ekskluzywnego pensjonatu-Szkoła Żon, położonego w leśnej głuszy na Mazurach, trafiają cztery kobiety: Julia, świeżo upieczona rozwódka, pięćdziesięciotrzyletnia Jadwiga notorycznie zdradzana przez męża, Marta-mama dwójki dzieci szukająca spokoju i przyjemności w jedzeniu oraz Michalina, dziewiętnastoletnia barmanka, dla której liczy się tylko dogadzanie swojemu partnerowi. Przez trzy tygodnie dziewczyny mają nauczyć się, jak być piękną, pożądaną i uwielbianą przez mężczyzn.
Czy ten przepiękny budynek w środku lasu, to centrum zabaw i niecnych igraszek bogatych pań? A może chodzi tutaj o coś zupełnie innego?
Po lekturze ,,Szkoły żon’’ mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony jestem zachwycona ciekawym podejściem autorki do tematu, z drugiej, zbrakło mi tego, co lubię najbardziej, czyli sensacji, napiętej atmosfery oraz lawiny iskrzących relacji między głównymi bohaterami. Może gdybym nie znała wcześniej ,,Mistrza’’ Katarzyny Michalak, to obecna powieść zyskałaby w moich oczach znacznie więcej. Mimo moich drobnych uwag, najnowsza proza Magdaleny Witkiewicz zasługuje na uznanie. Początkowo śledzimy życiowe problemy Julii, Jadwigi, Marty i Michaliny. Dowiemy się skąd są i jaki mają bagaż doświadczeń. Muszę przyznać, że wszystkie dziewczyny zyskały moją niekłamaną sympatię. To bardzo naturalne, ciepłe i autentyczne osoby z ,,życia wzięte’’. Każda z nich zmaga się z jakimiś kłopotami, dlatego wizyta w luksusowym SPA ma być przyjemną odskocznią od szarej rzeczywistości.
,,To nie szkoła dla tych, których jedynym marzeniem jest służyć swojemu mężowi. To szkoła dla kobiet, które chcą złapać wiatr w żagle i poczuć się szczęśliwe. Szkoła, w której przeżywasz najwspanialszą bajkę swojego życia. Masz wszystko czego pragniesz. Relaks, strawę dla ciała i duszy’’.Wątki erotyczne są tutaj niezwykle zgrabnie połączone z obyczajowymi. Nie zawierają krzykliwej formy, wręcz przeciwnie. W sposób bardzo subtelny, delikatny i niewymuszony stanowią naturalne dopełnienie fizycznej miłości. Magdalena Witkiewicz postawiała przede wszystkim na treść i głębie przekazu. Tutaj seks nie gra najważniejszej roli. Jest on zaledwie tłem dla bieżących wydarzeń. Styl i język powieści jest niebywale lekki, swobodny i wysmakowany, zaś dialogi spontaniczne, bez zbędnych, oklepanych słów i frazesów. Widać, że autorka jest wnikliwą obserwatorką ludzkich zachowań i potrafi odnaleźć się w każdym gatunku literackim.
Z czystym sumieniem polecam przeczytać ,,Szkołę żon’’ wszystkim osobom, które mają ochotę na ciekawą, zabawną, wzruszającą i refleksyjną powieść z erotycznymi elementami. To bardzo piękna, życiowa historia o kobietach i ich problemach, o miłości, szacunku do samego siebie i odrywaniu wewnętrznego piękna. Uczy, jak akceptować swoją kobiecość i jak odnaleźć główne źródło własnych pragnień. Już dziś zajrzyj do uroczego pensjonatu, w którym odnajdziesz, to, co masz w sobie najpiękniejsze. Zapraszam.
***
Wydawnictwo FILIA.
Tutaj można wygrać ,,Szkołę żon'': KLIK.
ZAPRASZAM.
Książki pani Witkiewicz bardzo lubię ze względu na świetny humor, ale także zmysł obserwacji, altego tę książkę też z penością przeczytam, choć tematyka nie leży mi absolutnie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka. Zupełnie inna niż Mistrz i w wielu aspektach lepsza. Mistrz był bardziej sensacyjny i nierzeczywisty, bajkowy, a Szkoła żon jest bardzo realna, prawdziwe problemy i codzienne życie:)
OdpowiedzUsuńA mnie jednak zdecydowanie bardziej podobał się ,,Mistrz''. Codzienne życie, to ja mam za ,,oknem'', dlatego szukam czegoś bardziej nierzeczywistego i emocjonującego i erotyk Kasi Michalak w 100 procentach spełnił moje oczekiwania.
UsuńBardzo byłam ciekawa twojej opinii o tej książce:)Koniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie, ale skoro twierdzisz, myślę też, że i w moim przypadku ta lektura nie "przebije" Mistrza
OdpowiedzUsuńNa początku nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona do tej książki, ale jestem w stanie dać jej szansę. A nuż jednak mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale mam nadzieję, że będę miała okazję. Bardzo mnie zaciekawił pomysł na samą fabułę, no i przekonuje mnie Twoja recenzja. Styl autorki miałam przyjemność już poznać i polubić, dlatego też chciałabym sięgnąć po "Szkołę żon" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Tak ładnie napisałaś o tej książce, ze nabrałam ochoty na jej lekturę :)
OdpowiedzUsuńSzkoła żon jest autentyczna, to opowieść o kobietach prawdziwych, realnych, zawsze dobrze jest, jeżeli pisarz/pisarka pisze o tym, na czym się zna. Wtedy wychodzi rewelacyjna książka, taka jak ta :)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z opinią Ani,szkoła jest wspaniała gdyż pisarka była bardzo dobrze obeznana w temacie;)Lubię kiedy autor wie o czym pisze, a nie improwizuje.
UsuńNie przeczę, że jest ,,Szkoła żon'' jest autentyczna. Mnie jednak ona nie zachwyca, dlatego nie będę wbrew sobie stawiać ją na najwyższym podium. Owszem, jest to historia bardzo fajnie, naturalnie i z polotem napisana, ale nie trafia w mój gust i nic na to nie poradzę.
UsuńCyrysiu, ale przecież ja nie piszę, że masz zmieniać siebie, czy swoje zdanie, wyraziłam tylko swoje...
UsuńWiem, wiem. Najważniejsze jednak jest to, że jako całokształt ,,Szkoła żon'' jest warta uwagi, a że jednym się podoba bardziej lub mniej, to przecież już kwestia gustu. Nudno byłoby przecież, gdyby każdy lubił to samo :-))
Usuńto prawda, zgadzam się z Tobą w tej kwestii jak najbardziej :)
UsuńCiągle gdzieś widzę tę książkę. Muszę ją koniecznie przeczytać. Bardzo ciekawa fabuła.
OdpowiedzUsuńJak dotąd czytałam same pozytywne recenzje tej książki i muszę przyznać, że jestem jej ciekawa, choć moje pierwsze spotkanie z autorką nie wypadło celująco.
OdpowiedzUsuńNiezależnie od tego, czy pierwszy wpadnie w moje ręce Mistrz czy Szkoła, mam zamiar przeczytać obie książki :)
OdpowiedzUsuńTo będzie moja książka kwietnia:)
OdpowiedzUsuńJa też jestem już po lekturze, tylko, że dla mnie ta powieść jest idealna. Naprawdę mnie wciągnęła:)
OdpowiedzUsuńŻe też jeszcze ci się nie "przejadły" te erotyki, moja droga! Tym razem chyba jednak spasuje, znasz moje podejście do tego nurtu.
OdpowiedzUsuńJak na razie nie, ale może z czasem i one pójdą w odstawkę. Tak przynajmniej było w przypadku romansów paranormal i horrorów, które czytałam namiętnie, ale po jakimś czasie miałam już dość.
UsuńWiedziała, że prędzej czy później zrecenzujesz tę książkę. Z chęcią się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńNie wiem. Nie dla mnie ten gatunek
OdpowiedzUsuńLiteratura erotyczna raczej mnie nie interesuje. :)
OdpowiedzUsuńWidziałam zapowiedź tej książki na youtube i już wtedy mnie zaintrygowała, a Twoja recenzja jeszcze spotęgowała moje zainteresowanie. ;)
OdpowiedzUsuń"Styl i język powieści jest niebywale lekki, swobody i wysmakowany" powinno być swobodny. Wydaje się być interesująca, a ta tematyka wręcz udomowiła się na witrynach w księgarniach. W sumie już wiele o tej książce czytałam i tak jak pisarka, stawiam na przekaz i treść, wiec zapewne kiedyś sięgnę po te ksiażkę, by przekonać się, czy naprawdę jest taka, jak o niej mówią.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zwrócenie uwagi. Już poprawiłam.
Usuńco do książki bardzo polecam. Nie jest to zwykły płytki erotyk, wręcz przeciwnie, To powieść obyczajowa z wątkami erotycznymi, gdyż chodzi o coś więcej niż sam seks.
Książkę mam u siebie i czytałam we fragmentach- niezła, ale coś mi w niej nie do końca "leży" - przeczytam w całości i wtedy się wypowiem ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio zrobiło się o niej głośno...
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy nie lubię takich okładek, ale na szczęście nie kieruję się grafiką tylko zawartością książki, a ta wydaje mi się całkiem ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego się o niej już naczytałam, że koniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to nie powieść stricte erotyczna, ale bardziej obyczajowa z elementami erotycznymi, pozwala mi to mieć nadzieję na dobrą lekturę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, ciekawa pozycja:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale przeczytam na pewno w najbliższym czasie:)
Cyrysiu, mogłabyś napisać, że u mnie konkurs z tą książką? Mało osób się zgłosiło...
OdpowiedzUsuńDobrze :-)
Usuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, dlatego z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńdo Mistrza pani Kasi na pewno sięgnę, ale czy wezmę się za Szkołę żon to taka przekonana już nie jestem.
OdpowiedzUsuńO książce jest głośno, recenzja pojawiła się już na wielu blogach. Cieszę się, że tak ci się podobała!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja Cyrysiu (jak zawsze). Chętnie zapiszę się do Szkoły Żon :)
OdpowiedzUsuń