Namaluj mi słońce
Gabriela Gargaś
wydawnictwo: Feeria
data wydania: 15 stycznia 2014
liczba stron: 386
ocena: 6/6
Na świecie istnieje mnóstwo różnych zawodów, takich typowo znanych jak lekarz czy nauczyciel, gdzie nikt nie musi wyjaśniać czym zajmują się te osoby, ale są również profesje, o których większość nie ma bladego pojęcia. Taką właśnie nietypową pracę wykonuje Sabina Kotarska, główna bohaterka powieści „Namaluj mi słońce” Gabrieli Gargaś.
Sabina to trzydziestokilkuletnia singielka z wyboru. Wiedzie spokojne, szczęśliwe, ustabilizowane życie. Mieszka w małym dwupokojowym mieszkanku i jak pracuje, jako ,,przyjaciel do wynajęcia’’. Ludzie płacą jej za możliwość rozmowy, wyżalenia się ze swoich problemów lub czasem pragną jedynie zwyczajnej bliskości drugiej osoby bez żadnych ukrytych podtekstów. To wszystko otrzymują dzięki Sabinie, która stara się każdego wysłuchać, doradzić, bez moralizowania i oceniania. Pewnego dnia Kotarska poznaje w pobliskim parku siedmioletnią Marysię. Dziewczynka zwraca się do niej z nietypową prośbą: ,,chciałabym cię prosić, żebyś namalowała mi słońce’’. Zaskoczona kobieta zbywa dziecko, lecz na drugi dzień sytuacja się powtarza. W końcu Sabina daje za wygraną i stopniowo zaprzyjaźnia się z Marysią. Na horyzoncie pojawia się również przystojny, czarujący, rozrywkowy Maks, ojciec dziewczynki. Co wyniknie z tej znajomości? Zdradzę tylko, już wkrótce cały uporządkowany świat Kotarskiej wywróci się do góry nogami i nic już nie będzie takie, jak dawniej.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Gabrieli Gargaś, autorki takich powieści jak „W plątaninie uczuć”, ,,Trudna miłość’’ oraz „Jutra może nie być”. Dziwię się sobie, dlatego dopiero teraz skusiłam się na jej dzieła, ale jak to mówią-lepiej późno niż wcale. Wy jednak nie czekajcie tak długo, gdyż „Namaluj mi słońce” trzeba koniecznie, jak najszybciej poznać. Ta książka to perła polskiej literatury obyczajowej. Zakochałam się w niej bez opamiętania. W ciągu kliku godzin ,,wyłączyłam się’’ z realnej rzeczywistości wchodząc do świata Sabiny, Marysi i Maksa. Kocham ten stan, w którym mogę całkowicie zatracić się w perypetiach danych bohaterów i wspólnie z nimi rozwiązywać problemy, dzielić radości oraz smutki. To marzenie każdego mola książkowego.
Fabuła wydaje się taka niepozorna. Mamy zwyczajną dziewczynę, jakich wiele oraz intrygującego ojca samotnie wychowującego córkę. Mogłoby się wydawać, że powstanie z tego typowa, banalna historia. Nic bardziej mylnego. Autorka niezwykle umiejętnie poprowadziła nas przez życiowy labirynt głównych bohaterów pokazując, jak można trafić w ślepy zaułek albo na właściwy szlak. Wszystko zależy od tego, czy będziemy kierować się sercem, czy rozumem.
Sabina i Maks: „On i ja, pełni sprzeczności i kontrastów. Zagubiona i odnaleziony. Zawstydzona i on, tak bezwstydnie wyzuty z barier. Arogancki mężczyzna i nieśmiała kobieta.”
Oboje mają za sobą trudną, bolesną przeszłość, o której nie potrafią zapomnieć. Sabina zamknęła się w swojej skorupie. Wszystko musi mieć pod kontrolą: dom, pracę a nawet relaks. Nie ma tu miejsca na spontaniczność i niekontrolowane porywy serca. Także Maks pod maską rozrywkowego bawidamka ukrywa swoje prawdziwe uczucia. W dzieciństwie poczuł smak odrzucenia. Kiedy wkroczył w fazę dorosłości był przekonany, że teraz będzie już tylko lepiej. Niestety przewrotny los kolejny raz zakpił sobie z niego za sprawą ukochanej dziewczyny, która pewnego dnia bez słowa wyjaśnienia zostawiła go z ich maleńką córeczką. Przez ten bolesny incydent Maks zaczął traktować kobiety przedmiotowo wykorzystując je w celu zaspokojenia własnych seksualnych potrzeb. Zachowywał się jak bezbronne, zranione zwierzątko, które nie daje sobie pomóc, tylko kąsa.
,,To nieprawda, że mężczyźni cierpią mniej niż kobiety. Złamane serce boli równie mocno w męskiej, co kobiecej piersi. Najgorsze jest to, że mężczyźni nie chcą się do tego przyznać nawet przed sobą (…) facet musi maskować swoje prawdziwe uczucia’’.
Jest jeszcze Marysia, rezolutna, wesoła, ciekawska, mądra siedmiolatka, która z miejsca zaskarbiła sobie moje serce. W niektórych momentach nie potrafiłam powstrzymać łez ze wzruszenia. Dziewczynka uważała, że to przez nią odeszła mamusia, bo nie była wystarczająco grzeczna. Czuła się gorsza w grupie innych rówieśników, ponieważ nie miała pełniej rodziny. Każdy z trójki bohaterów w jakiś sposób został naznaczony cierpieniem, ale dzięki wzajemnej relacji ich podejście do życia zmieniło się o 180 stopni. Sabina nauczyła cieszyć się z małych, pozornie nic nieznaczących rzeczy. Maks zrozumiał, że kariera i pieniądze nie dają upragnionego szczęścia, nie zastąpią rodzinnej miłości, nie pocieszą w trudnych chwilach w przeciwieństwie do ukochanej osoby. Z kolei Marysia uświadomiła sobie, że ma powody do zadowolenia. Zdobyła prawdziwą przyjaciółkę i poznała wiele osób, którzy otoczyli ją szczególną troską, ciepłem, serdecznością i miłością.
Dawno nie czytałam tak pięknej, wzruszającej powieści nasączonej uczuciami i emocjami. Gabriela Gargaś posiada prawdziwy talent do tworzenia niezwykłych, życiowych dramatów, które śmiało mogą znaleźć ujście w realnej rzeczywistości. Nie znajdziemy tu zbędnego wygładzania, koloryzowania czy fałszu, tylko naturalne, bezpośrednie, spontaniczne zachowania. Jestem pod wrażeniem. Wszystko mi się w tej książce podobało: ciekawa fabuła, lekki, barwny, wręcz poetycki język pełen mądrych sentencji, wartka, momentami zaskakująca akcja oraz rzetelnie i precyzyjnie nakreśleni bohaterowie. Czego chcieć więcej?
Gorąco polecam przeczytać ,,Namaluj mi słońce’’. Nie będziecie zawiedzeni. Każdy wie, że kochać i być kochanym to najpiękniejsze uczucie, jakiego doświadcza człowiek. Niestety nie od dziś wiadomo, że...
,,Miłość jest rozkapryszoną kobietą, ze swym rozchwianiem, sprzecznościami, humorkami, wybrykami. Potrafi być przerażona niczym bezdomne zwierzę, kryje w sobie niewypowiedziany lęk przed odrzuceniem, przychodzi sobie nie w porę, niczym nieproszony gość i rozsiada się w sercu, hula jak halny, siejąc spustoszenie, jest delikatna jak bańka mydlana, a czar pryska wraz z lekkim podmuchem. Czy warto dla niej ryzykować?’’
Odpowiedź na to pytanie zajdziecie w powyższej lekturze. Dowiecie się również, jak wykorzystać daną przez los szansę, jak zawalczyć o siebie i własne szczęście oraz co zrobić, żeby w naszym życiu ponownie zaświeciło słońce. Krótko mówiąc, pozycja wyjątkowa, zwłaszcza dla fanów autorki i miłośników powieści obyczajowych. Nie ma na co czekać - koniecznie zapraszam do przeczytania!
Wydawnictwo Feeria.
Jak ja Ci zazdroszczę, że już przeczytałaś tę książkę. Ja jeszcze czekam na swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Nominowałam cię do Liebster Blog Award ^^ Szczegóły u mnie na blogu http://ognistastrzala.blogspot.com/2014/01/lepiej-pozno-niz-pozniej-czyli-liebster.html
OdpowiedzUsuńDziękuje za nominacje. Odpowiedź już widnieje na twoim blogu:)
UsuńTak pięknie opisałaś książkę, że nie mam wyjścia - muszę ją znaleźć i przeczytać
OdpowiedzUsuńOcena wysoka a recenzja kusząca. Nie mam wyjścia - muszę przeczytać:D
OdpowiedzUsuńCyrysiu, to kolejna książka, którą ogromnie chcę poznać, po Twojej cudownej recenzji ;) Kiedy ja te wszystkie książki przeczytam, odnajdę…? ;)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam tą książkę, ale pozostałe tej autorki dużo bardziej mi się podobały ;)
OdpowiedzUsuńWzruszają, poruszająca, muszę ją kiedyś przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czytałam niedawno niepochlebną recenzję tej książki i chyba mi się to negatywne zdanie na jej temat wyrobiło... Może się to zmieni, może nie :)
OdpowiedzUsuńRównież czytałam tę negatywną recenzje, lecz osobiście, jak widać na powyższej opinii, moje zdanie jest zupełnie inne, dlatego teraz wszystko zależy od ciebie. Jeśli poczułaś zainteresowanie tą książką, to polecam, jeśli nie, to nic na siłę.
UsuńTak, panowie często maskują swoje prawdziwe uczucia... Świetny cytat i bardzo ciekawa recenzja. Nie znam twórczości pani Gargaś, ale w domu czeka na swoją kolej książka "W plątaninie uczuć":)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że panowie z reguły maskują swoje uczucia w obawie przed ośmieszeniem a niepotrzebnie, gdyż człowiek jest tylko człowiekiem i każdemu należą się chwile słabości.
UsuńCo do twórczości pani Gargaś, koniecznie zachęcam do jej poznania, gdyż naprawdę warto.
Koniecznie muszę przeczytać! :))
OdpowiedzUsuńAle wysoka ocena. Wiele słyszałam o książkach tej autorki, muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć! Koniecznie!!!
OdpowiedzUsuń♥blog-klik!♥
Zaintrygowała mnie praca głównej bohaterki...bardzo oryginalna;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog Award
zapraszam do zabawy! :3
http://natalax3recenzje.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html
Pozdrawiam :3
Dziękuję za nominacje. Moja odpowiedź na twoim blogu.
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Skoro na pewno się nie zawiodę to czemu by nie przeczytać? :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę książkę, mam nadzieję, że niedługo dorwę ją w swoje szpony :D.
OdpowiedzUsuńTy skusiłaś się tak późno a ja jeszcze wcale i co raz bardziej czuję że koniecznie szybko muszę to zmienić!
OdpowiedzUsuńSama koniecznie muszę do niej zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do kolejnej książki, moja droga :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz ♥
OdpowiedzUsuńOch uwielbiam czytać takie historie :)
Jak zwykle cudownie napisana recenzję która po raz kolejny zachęciła mnie do przeczytania jakiejś książki, w stu procentach po nią sięgnę tylko jeszcze nie wiem kiedy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com
Już od jakiegoś czasu mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy to książka dla mnie. Ale to już kolejna recenzja przeczytana przeze mnie, więc nigdy nic nie wiadomo :)
OdpowiedzUsuń6/6?!
OdpowiedzUsuńGenialna książka w takim razie!! :D
Same pozytywne recenzje tej książki spotykam, więc wypadałoby się samej przekonać, w czym tkwi jej magia:)
OdpowiedzUsuńSwietna i kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńAchh! Jaką ja mam ochotę na tę książkę :D
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś, bo i opis i recenzja zachęcające, a cytaty to jak wisienka na torcie:D
OdpowiedzUsuńBędę miała książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńWybrałaś bardzo fajne cytaty do wzbogacenia swojej recenzji, zachęcają do lektury książki, to na pewno ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
Usuń