Moc Akvamarynu
Julia Bardini
Wydawnictwo: Białe Pióro
Data i miejsce wydania: Warszawa 2014
Liczba stron: 138
Ocena: 4-/6
Marek Jankowski mieszka na Sycylii. Wraz ze swoim przyjacielem Salvatore zajmuje się łowieniem delfinów, aby pozyskać ich żółć do wyrobu specjalistycznych kosmetyków. Wprawdzie mężczyzna nie lubi swej pracy, ale wysokie zarobki skutecznie zagłuszają jego sumienie. Tymczasem na terenach łowieckich w pobliżu Wyspy coraz częściej giną myśliwi polujący na orki. Marek zamierza przyjrzeć się bliżej tej sytuacji.
Niespodziewanie sam ulega wypadkowi i spotyka zjawiskową syrenę imieniem Alina, która od wielu lat prowadzi ofensywę przeciw ludzkości. Wbrew sobie nimfa morska zakochuje się w mężczyźnie od pierwszego wejrzenia. W zasiniałych okolicznościach daruje mu życie i czyści wszelkie wspomnienia z nią związane. Przeznaczenie ma jednak wobec nich zupełnie inne plany. Już wkrótce Marek i Alina, wraz z piątką innych osób będą musieli przeciwstawić się niebezpiecznemu wrogowi, aby pewna przepowiednia związana z kamieniem akvamarynu mogła się wypełnić. Z jakim to wyjdzie rezultatem?
Jestem pod wielkim wrażeniem odwagi i determinacji Julii Bardini, autorki książki. Dlaczego? Otóż ta młoda dziewczyna do niedawna bardzo słabo mówiła i pisała po polsku. Do jedenastego roku życia mieszkała w miasteczku Sarzana w regionie Liguria w północnej części Włoch. Rozwód rodziców sprawił, że musiała zamieszkać w Polsce, utęsknionej ojczyźnie jej mamy. Obecnie uczęszcza do trzeciej klasy gimnazjum w Tomaszowie Mazowieckim. Coraz lepiej aklimatyzuje się w nowym otoczeniu. Wolny czas poświęca na czytanie książek fantasty. To właśnie one zainspirowały młodziutką nastolatkę do napisania i wydania własnej powieści. Jak widać dla chcącego nic trudnego.
Mogłoby się wydawać, że tak młoda osoba nie jest jeszcze całkiem gotowa, aby zostać pisarką. Niemniej uważam, że Julia relatywnie odnalazła się w literackim świecie. Dotychczas nie miałam okazji czytać książek o syrenach (oprócz znanej baśni Hansa Christiana Andersena), mimo to bez przeszkód odnalazłam się w fantastycznej wizji wykreowanej przez autorkę i w ciągu kilku chwili oczyma wyobraźni znalazłam się wśród magicznych, sycylijskich wód. Co prawda powieść skierowana jest raczej do młodzieży, ale dorosły czytelnik także znajdzie w niej coś dla siebie.
Względnie płynny, naturalny i poprawny styl zaskakuje dojrzałością, wrażliwością oraz niebanalnymi obserwacjami. Akcja jest spójna i dobrze przemyślana, z wieloma zwrotami i ciekawymi wydarzeniami. Bohaterowie są stosunkowo wyraziści (jedni mniej inni bardziej). Podejmują w miarę rozsądne decyzje, chociaż niekiedy dość ryzykowne. Jedyny zarzut to mnogość postaci i koligacji rodzinnych, które w pewnym momencie były dla mnie trudne do ogarnięcia. Zauważyłam też sporadyczne literówki i klika osobliwych wyrażeń. Ciekawym urozmaiceniem są za to pięknie wykonane szkice delfinów (przez AK) i syren autorstwa Ilony Ejsmont. Sama okładka książki także przykuwa wzrok i uwagę.
Zabrakło mi jeszcze otwartej manifestacji wobec zabijania delfinów. Wiele osób bezsensowne i bezmyślne podejmuje się likwidacji zwierząt, które nie służy niczemu. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że taka rabunkowa dominacja człowieka nad przyrodą może doprowadzić do degradacji świata przyrody i kryzysu ekologicznego. Warto zatem wykazać się zdrowym rozsądkiem i skutecznie zwalczać ten nielegalny proceder, ponieważ niszcząc środowisko naturalne, niszczymy siebie.
Usiądź wygodnie, zamknij oczy i przenieść się na sycylijską plażę. Tylko w tym miejscu południowy wiatr opowie ci niezwykłą historie o przyjaźni, poświęceniu, walce, zemście, zbrodni, przeznaczeniu, magii, ludzkim losie, i zakazanej miłości, której nawet czas nie rozłączy. Osobiście dostrzegam w Julii spory potencjał, dlatego z niecierpliwością będę oczekiwała jej kolejnych dzieł. Tymczasem serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych do powyższej lektury. To doskonała propozycja w ramach relaksu i umilenia sobie wolnego czasu.
***
Wydawnictwo Białe Pióro
Brzmi całkiem dobrze i po raz pierwszy w przypadku tego wydawnictwa naprawdę ładna okładka. Nic tylko życzyć autorce powodzenia :).
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książki o syrenach, choć wiem, że istnieją :) zaciekawiłaś mnie tą pozycją.
OdpowiedzUsuńwow, napisać książkę to już jest wyczyn. ale zrobienie tego, w jakby nie było obcym języku, to z kolei gigantyczna i heroiczna praca. chylę czoła i życzę dalszych sukcesów!
OdpowiedzUsuńFaktycznie dziewczynie nie brak odwagi i talentu, to się chwali, jednak jakoś nie czuję weny do tego tematu, może dlatego że syrena imieniem Alina brzmi dla mnie zbyt abstrakcyjnie.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym, zapowiada się świetnie. Syreny, to coś nowego :)
OdpowiedzUsuńInteresujące. Raczej nie odważyłabym się przeczytać tej książki, ale mam nadzieję, że autorka będzie pisać dalej;)
OdpowiedzUsuńGdybynie Twoja recenzja nie zwróciłabym na książkę z uwagii na wiek autorki, jednak teraz moje zdanie się zmieniło. Bardzo ją podziwiam i gratuluje :-0
OdpowiedzUsuńNie jestem do niej przekonana, tematyka trochę nie w moim guście, jednak na podziw zasługuje wyobraźnia autorki i młody wiek, w którym zaczęła tworzyć. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niestety nie mój gust :(
OdpowiedzUsuńSycylijska plaża...Ech... ;D
OdpowiedzUsuńZ reguły nie spodziewam się zbyt wiele po nastoletnich pisarkach, ale tutaj pomysł wydaje się bardzo oryginalny, a sama książka na dość wysokim poziomie. Aż się boję przeczytać, bo jeszcze w depresję wpadnę nad moim brakiem talentu :D
OdpowiedzUsuńNie podchodź do siebie tak krytycznie, gdyż jestem przekonana, że masz literacki talent, tylko go jeszcze nie ,,oszlifowałaś''. W każdym razie warto spróbować. Autorka zaryzykowała i jej się udało. Jak widać, dla chcącego nic trudnego.
UsuńNa taką plażę z chęcią bym się przeniosła.. i mogłabym słuchać tych opowieści do woli.. :)
OdpowiedzUsuńWygląda więc na to, że pierwsze koty za płoty;)
OdpowiedzUsuń14 lat i już wydała książkę, a na dodatek do niedawna słabo mówiła po polsku? Hmm ja chyba jednak odpuszczę bo temat syren nie do końca mnie interesuje,
OdpowiedzUsuńŻe ile lat? 14 ?!
OdpowiedzUsuńSzacunek!
Mam nie wiele czasu by wydać debiutancką książkę, która jest bardzo dobra :p
Tematyka syren nie może mnie do siebie przekonać, choć próbowałam nie raz :(
OdpowiedzUsuń14 lat? naprawdę? no to chylę czoła i rozglądam się za książką tej młodziutkiej autorki :)
OdpowiedzUsuńjestem pozytywnie zaskoczona, i przyznam że mam wielką ochotę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńO syrenie żadnej książki nie czytałam, a z chęcią bym to zmieniła. I ta Sycylia, ach:)
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam film "Plusk" z Tomem Hanksem a traktujący o miłości syreny i człowieka :) Z chęcią przeczytałabym tę książkę, tak z sentymentu :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś obejrzałam film ,,Plus'' i faktycznie jest to piękna historia. ,,Moc Akvamarynu'' pod względem fabuły nie przypomina w/w produkcji, mimo to jest również ciekawa i wciągająca.
UsuńPomyślałam dokładnie o tym samym co Aleksandra :)
UsuńNIe zniechęciło mnie to :)
UsuńPatrzyłam na okładkę i nie wiedziałam, co na niej jest. Bardzo nieczytelna. Ale jak książka o delfinach, to sie skuszę. Tym bardziej, że autorka jest taka młodziutka.
OdpowiedzUsuńNie przekonałam się do tej książki. Chylę czoła przed tym, że tak młodej dziewczynie udało się wydać książkę, która zbiera dość pozytywne recenzje, ale dla mnie jej fabuła jest zbyt ,,naciągana".
OdpowiedzUsuńNaprawdę mnie zaskoczyłaś -autorką i tematyką. Chyba pierwszy raz spotykam się z książką podejmująca taką tematykę.
OdpowiedzUsuńNie leży mi ta książka :) za bardzo kojarzy mi się z Arielką :D
OdpowiedzUsuńKsiążka jest w drodze do mnie (od zaprzyjaźnionej blogerki :)) - mam ochotę na baśniową opowieść, wydaje mi się że ta będzie idealna :)
OdpowiedzUsuńZerknij na komentarze pod moją recenzją książki "Wieczerza" - czeka na Ciebie bardzo dobra wiadomość :D
Jestem ciekawa jak ty odbierzesz debiut Julii, choć mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle :)
UsuńOgromnie mnie zaskoczył komentarz pod twoją recenzją książki "Wieczerza". Fajnie dostawać takie miłe wiadomości :)
Okaże się jak przeczytam, ale też mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle ;P
UsuńTeż bardzo się ucieszyłam z tej wiadomości - super, że będziesz mogła przeczytać książkę "Wieczerza". Ciekawa jestem jak Ty ją odbierzesz :)
Podziwiam autorkę za to, że w tak młodym wieku napisała książkę i sprawdziła się w tym. Ja jednak nie mam ochoty na zapoznawanie się z taką fabułą, po prostu do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńMłodziutka autorka! Widzę, że i po książkę warto sięgnąć i dać jej szansę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa głównej bohaterki. Z chęcią przeczytam. I jaka młoda autorka.
OdpowiedzUsuńChętnie bym po książkę sięgnęła, chociażby dlatego, żeby poznać tak obiecujący debiut nastolatki.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że bardzo zaciekawiłaś mnie tym debiutem :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej autorce i jestem ciekawa jej książki, więc będę musiała się skusić.
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, gdy tylko znajdę okazję :))
OdpowiedzUsuń14 lat? Wow. Podziwiam autorkę, naprawdę. Książki nie czytałam (jeszcze), ale mam wrażenie, że napisana z takim bagażem doświadczeń może być naprawdę dobra.
OdpowiedzUsuńZ reguły unikam takich książek, ale może w końcu warto zmienić to. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę wielkie brawa dla autorki!
OdpowiedzUsuńA co do książki, to jeszcze się wacham :) Przyznam, że książka sprawia wrażenie ciekawej, no ale.....
Chętnie się przeniosę na sycylijską plażę:) Jestem pod wrażeniem, że tak młodej dziewczynie udało się napisać książkę.
OdpowiedzUsuńPo książkę raczej nie sięgnę, ale brawa dla autorki, że spełniła swoje marzenie napisania i wydania książki.
OdpowiedzUsuńSycylia mnie ciągnie...syrena już nieco mniej, ale może jednak wyspa zwycięży?
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że z początku nie wiedziałam, co jest na okładce ;D myślałam, że to jakaś książka kryminalna, tak mi to wyglądało. No, nie zgadłabym :)
OdpowiedzUsuńRaczej poszukiwać w księgarniach jej nie będę, ale gdyby wpadła mi w ręce, to z pewnością bym ją przeczytała :)
Spróbuję dać tej lekturze szansę ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi rzeczywiście interesująco - może nie tak by szukać, ale jeśli ją spotkam sięgnę z chęcią :)
OdpowiedzUsuń