Słodkich snów, Anno
Joanna Opiat-Bojarska
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2014-03-12
Liczba stron: 392
Ocena: 5/6
Tak już mam, że lubię czytać literaturę naszych rodzimych pisarzy. Więcej, bardzo cenię ich twórczość i podziwiam ogrom pracy, jaki wkładają w powstanie swojego dzieła. Tym razem postanowiłam sięgnąć po twórczość Joanny Opiat-Bojarskiej, absolwentki poznańskiej Akademii Ekonomicznej. Autorka zadebiutowała w 2011 r. powieścią obyczajową "Kto wyłączy mój mózg?". Następnie ukazał się "Blogostan" oraz "Klub Wrednych Matek". Przyszedł też czas na kryminał: "Gdzie jesteś, Leno?". Natomiast obecnie dzięki wydawnictwu Filia możemy poznać najnowszą książkę pisarki zatytułowaną "Słodkich snów, Anno", która stanowi pierwszy tom serii o młodej, ambitnej dziennikarce śledczej. O czym jest jej fabuła? Zaraz się tego dowiemy…
Anna Rogozińska to trzydziestoparoletnia, atrakcyjna i niezwykle ambitna dziennikarka śledcza pracująca dla Poznańskiego Primo TV. Żądna sukcesu i sensacji pewnego dnia trafia na trop afery lekarskiej. Niestety śledztwo zastyga w martwym punkcie po tajemniczej śmierci cennego informatora. Dziewczyna nie zamierza jednak tak łatwo się poddać. Wspólnie z Łukaszem, dawnym kolegą ze studiów próbuje za wszelką cenę dociec prawdy. Tymczasem ktoś stopniowo eliminuje przypadkowe osoby. Wkrótce dziennikarka otrzymuje na swoją pocztę e-mailową dziwne listy od Bezdennego Kapelusznika, który naprowadza ją na pewne druzgocące fakty dotyczące największej katastrofy kolejowej w czasach PRLu. O co w tym wszystkim chodzi? Jaki związek z zabójstwami i przekrętami lekarzy ma tragedia pod Otłoczynem? Czy uda się Annie rozwikłać tę zagadkę zanim będzie za późno?
,,Słodkich snów Anno’’ zaskoczyły mnie swoją niebanalną koncepcją fabularną umiejętnie dostosowaną do współczesnych wydarzeń. Wprawdzie początek nużył mnie niemiłosiernie. Sprawiał wrażenie niestałości i niestabilności, bez ładu i składu niczym improwizacja. Na szczęście jest to tylko element przejściowy. Wraz z rozwojem akcji autorka nabiera pewności siebie, co ewidentnie przekłada się na jakość, dzięki czemu ostatecznie dostajemy doskonale przemyślaną i logiczną całość. Nawet się nie spostrzegłam, kiedy wsiąkłam w życiowe perypetie główniej bohaterki. Anna trafia na ślad pewnej podejrzanej sprawy, związanej z oszukiwaniem zdrowych pacjentek przez lekarzy. Brak jednak mocnych dowodów na potwierdzenie tej tezy. Mimo to zdeterminowana dziennikarka nie zamierza odpuścić. Marzy jej się wielka kariera w ogólnopolskiej telewizji, dlatego wspólnie z kolegą ze studiów próbuje odkryć wszystkie brakujące elementy tej układanki. Nieoczekiwanie śledztwo schodzi na inne tory. W ciągu kilku dni w niewyjaśnionych okolicznościach giną trzej mężczyźni. Pozornie nic nieznaczące zabójstwa mają jednak wspólny mianownik. Jaki? Rogozińska próbuje to ustalić za pomocą mailowej korespondencji od osobliwego adresata, podpisującego się ,,Bezdenny kapelusznik”. Oboje prowadzą inteligentną rozgrywkę, która prowadzi do zaskakującej konkluzji nawiązującej do nieszczęśliwego wypadku kolejowego w Otłoczynie pod Toruniem. Owa tragedia faktycznie zdarzyła się w sierpniu 1980r.
źródło |
Podziwiam niezwykłą wyobraźnię autorki. Intryga kryminalna w jej wykonaniu to istny majstersztyk. Obstawiałam różne warianty rozwiązania prawdy, lecz wielokrotnie byłam wyprowadzana w pole. Opiat-Bojarska znakomicie bawi się czytelnikiem ,,wodząc go za nos’’, jednocześnie podnosi na duchu pokazując światełko na końcu tunelu. Ale i tak na kulminacyjny moment musimy czekać bardzo długo. Jednak warto, bo efekt tego śledztwa przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Nie jest to typowy, mroczny kryminał (raczej powieść obyczajowa z elementami kryminału) z gangsterami i policjantami, choć trupów w nim nie brakuje. Nie zmienia to jednak faktu, że czyta się go w nieustannym napięciu i z emocjonalnym zaangażowaniem. Całość napisana jest lekkim, płynnym językiem, wzbogaconym gdzieniegdzie frazeologizmami. Wykorzystane dialogi brzmią bardzo naturalnie i sprawiają wrażenie wypowiedzianych specjalnie do konkretnych osób. Nie zabraknie też nawiązań do słynnej „Alicji w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla. Duży plus daje również na rzetelną, wiarygodną kreacje psychologiczną bohaterów. Wszyscy bez wyjątku, nawet, jeśli pojawiają się na chwilę, zapadają w pamięć i dokładają swoją cegiełkę do rozwoju fabuły. Oczywiście pierwsze skrzypce w tym ,,spektaklu’’ gra zdecydowanie Anna. Początkowo nie potrafiłam zapałać do niej sympatią. Drażnił mnie jej pracoholizm i głód sukcesu, ale z czasem zrozumiałam jej ,,parcie na szkło’’. Dzisiejszy świat show-biznesu jest bardzo wymagający i żeby coś osiągać, trzeba coś z siebie dać. Za to w życiu osobistym Annie nie układa jej się najlepiej. Ma za sobą kilka nieudanych związków oraz epizodycznych przygód. Obecnie u jej boku tkwi wiernie Łukasz, który ma nadzieję, że przyjaźń przerodzi się w romans. Czy jego marzenie kiedykolwiek się spełni?
Podsumowując. To ciekawa, wciągająca, wielowątkowa, zarazem poruszająca powieść o odkrywaniu prawdy zatartej przez pewien spisek. To również historia o kobiecie, która próbuje odnaleźć siebie i swój cel w świecie. Między wierszami autorka uświadamia, że nasze wyobrażenia nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością, dlatego trzeba być przygotowanym na wszystko. Ponadto uświadamia, że ludzie w swojej naturze są nieprzewidywalni i niepoznawalni, zatem nigdy niczego, ani nikogo nie możemy być w stu procentach pewni. Krótko mówiąc-serdecznie polecam. Tutaj nie ma zbędnych scen. Każdy akapit, każde ujęcie posiada w sobie to ,,coś’’, co hipnotyzuje i sprawia, że nie sposób przejść obojętnie obok tej książki. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
***
Wydawnictwo FILIA.
Ja też cenię twórczość polskich pisarzy i uwielbiam poznawać nowe nazwiska. Książek pani Opiat-Bojarskiej nie znam, ale bardzo chciałabym to zmienić:) Zwłaszcza po Twojej zachęcającej recenzji:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że na Twoim blogu znajdzie się pełno powieści polskich pisarzy - szczególnie tych mniej znanych. Widać, że mają talent i potencjał - oby tak dalej! :D
OdpowiedzUsuńPotrafisz docenić książkę. Chętnie po nią sięgne :)
OdpowiedzUsuńJeśli polskie autorki z Filii, to tylko Witkiewicz. Nie mam zaufania do polskich autorów, więc książka musiałaby być naprawdę wybitna i wszędzie polecana, bym się na nią skusiła.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że masz tak nietypowe podejście do naszych rodzimych pisarzy. Osobiście znam i cenię twórczość Witkiewicz, ale jeśli miałabym porównać jej twórczość do Opiat-Bojarskiej, to z niewielką przewagą wybrałabym jednak powieści Joanny.
UsuńBrzmi ciekawie, choć patrząc na okładkę - nie sięgnęłabym po tę książkę. Kryminały w ogóle u nas się ostatnio odradzają - i bardzo dobrze! :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę autorkę, myślę, że warto zacząć od tej pozycji...
OdpowiedzUsuńMam na półce "Gdzie jesteś Leno" tej autorki. Jeśli spodoba mi się to chętnie sięgnę również i po ten tytuł, bo wydaje się interesującą pozycją.
OdpowiedzUsuńMyślę Kasiu, że Ci się spodoba:)
UsuńPrzyznam, że niesamowicie mnie ta książka zaciekawiła
OdpowiedzUsuńOj z całą pewnością przeczytam:)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie, nie powiem. Bardzo lubię książki, które wydaje Filia, w zasadzie można kupować je w ciemno :) Ta, prędzej czy później, również do mnie trafi :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam książkę, ostatnio większość lektur, które czytam zostały napisane przez polskich autorów i to mnie cieszy :)
OdpowiedzUsuńbardzo zachęcasz ja ostatnio mam ogromną ochotę na takie książki
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię. Ja jeżeli początek mnie nuży odpuszczam, a być może przez to tracę ciekawe lektury. jednak nie mogę się przemóc. Dobrze, ze napisałaś o tej książce. Na pewno po nią sięgnę i zagryzę zęby czytając pierwsze strony, skoro tak bardzo ja polecasz.
OdpowiedzUsuńO autorce słyszałam dużo i to raczej same pochlebne rzeczy, więc mam na celowniku jej twórczość. Nie wiem czy zacznę akurat od tej książki, ale na pewno jakąś wkrótce przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, ze masz już tę lekturę za sobą. Mam na nią niewyobrażalną ochotę.
OdpowiedzUsuńJak zwykle wyczerpująca, znakomita recenzja Cyrysiu:)
OdpowiedzUsuńPani Joanna ma niesamowity potencjał i bogatą wyobraźnię, a poza tym lekkie pióro, także ciężko jest oderwać się od jej książki. Takie miałam wrażenia po podczas czytania "Gdzie jesteś Leno?"
Z ogromną chęcią sięgnę po tę powieść, tym bardziej, że w tle są zarysy autentycznej katastrofy kolejowej. Jestem ciekawa, o co w tym wszystkim chodzi? :)
Dziękuję za słowa uznania.
UsuńZgadzam się z Tobą w zupełności, co do talentu i warsztatu Pani Joanny. Jest naprawdę bardzo dobry i oby tak dalej.
Powyższą powieść gorąco polecam. Jestem niemal przekonana, że będziesz zaskoczona przebiegiem fabuły i jej umiejętnym nawiązaniem do autentycznej katastrofy kolejowej.
:)
UsuńPozdrawiam!!
Ja do naszych rodzimych pisarzy podchodzę raczej ostrożnie, ale jak można się nie skusić po tak dobrej recenzji? :)
OdpowiedzUsuńKryminały mnie nie kręcą, ale ładny tytuł dobrali.
OdpowiedzUsuńNasi rodacy potrafią pisać, tylko że nie wszyscy... :) a przynajmniej nie wszyscy tak, że chce się to czytać.
OdpowiedzUsuńKryminały to nie dla mnie - a jednak coś mnie do tej książki ciągnie...
OdpowiedzUsuńDawno już chciałam poznać tę autorkę i jej książkę "Gdzie jesteś, Leno?" - niestety nie składało się.Teraz mam co nadrabiać :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, przy najbliższej okazji rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńPomimo zachęcającej recenzji nie czuję jakiejś konieczności poznania tej powieści. Jednak stanowczego "nie" nie mówię :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, od dawna mnie kusi, a Twoja opinia Cyrysiu utwierdziła mnie w fakcie, że pragnę poznać twórczość tej pani jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńSkuszę się na tę książkę. Czytałem kilka recenzji na jej temat i tylko mnie utwierdziły, że książka jest warta by ją przeczytać. Pozdrawiam i dziękuję za recenzję:)
OdpowiedzUsuńJak na razie zamówiłam Gzie jesteś, Leno?
OdpowiedzUsuńAleż mnie zaciekawiłaś tą pozycją, wpisuję na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, a okładka książki magiczna :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł baaaardzo mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Gdzie jesteś, Leno?" (dobra, wciągająca książka) i jestem bardzo ciekawa kolejnej powieści kryminalnej autorki. Cieszę się, że intryga jest przyzwoita, lubię być zaskakiwana rozwiązaniem. :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam "Gdzie jesteś, Leno?". To prawda, że jest to świetny kryminał, lecz z w moim mniemaniu powyższa pozycja jest jeszcze lepsza. Polecam się o tym przekonać osobiście ;)
UsuńW przeciwieństwie do ciebie nie przepadam za naszymi autorami. Ale przyznam, że czuję się zachęcona! Ciekawi mnie, co ma do fabuły tragedia z 80 roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zazdroszczę Ci, że masz już tę książkę za sobą. Ogromnie jestem jej ciekawa i mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać jeszcze w tym roku. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ty to robisz, ale każda Twoja recenzja jest tak dobra, tak wnikliwa, że od razu mam ochotę na przeczytanie każdej książki jaką opisujesz!!;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Staram się wnikliwie i rzetelnie przeanalizować każdą książkę, którą czytam, dlatego bardzo mnie cieszą Twoje pochlebstwa. Dziękuje ślicznie i również pozdrawiam!
UsuńLubię ukryte intrygi, a to nawiązanie do PRL-owskiej katastrofy jeszcze bardziej mnie przyciąga. Szkoda tylko, że ten początek jest nużący, ale co tam! ;)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona, tym bardziej, ze coraz bardziej wciąga mnie twórczość polskich autorów, a kryminały? to moja pasja :D
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Mnie również zaczyna coraz bardziej interesować twórczość polskich pisarzy. Mam nadzieję na dobrą przygodę z tą książką.
UsuńNie przepadam za polskimi autorami, bo zwykle piszą banały, ale na tę książkę mnie skusiłaś.
OdpowiedzUsuńMyślę, że z chęcią ją przeczytała, ale jeśli tylko trafiłaby w moje ręce przez przypadek, bo jakoś specjalnie nie mam ochoty jej szukać. :)
OdpowiedzUsuńTak chcę tę książkę przeczytać, czuję że to w 100% moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńTroszkę obawiam się tego nużącego początku (nie lubię tego w książkach, często zniechęca mnie to do dalszego czytania), ale jak dalej jest już znacznie lepiej to chyba zaryzykuję ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam recenzję i od razu poczułam, że muszę to mieć na koncie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że nie ma jeszcze dostępnych e-book'ów, przynajmniej mi nie udało się go znaleźć. Inaczej miałabym idealnie na 16-godzinną podróż autokarem do Londynu... No, ale nie można mieć wszystkiego.
Bardzo fajnie się zapowiada :) Z chęcią ją bliżej poznam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki autorki i tę też z pewnością przeczytam :) Cieszę się, że i Ty ją tak pozytywnie odbierasz :)
OdpowiedzUsuń