Kusiciel
A.J. Gabryel
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: ?
Data premiery: 14.01.15r.
Ocena: 5-/6
Niebawem na półki księgarni trafi ''Kusiciel'' najnowsza powieść A.J Gabryela (pseudonim), trzydziestosześcioletniego mężczyzny z Łodzi, obecnie mieszkającego w Australii, który, na co dzień pracuje w seksbiznesie trudniąc się prostytucją. Jest również nieprzyzwoicie bezwstydnym bohaterem bloga (grzesznikadam.blog.onet.pl), oraz niezmiernie zawstydzonym autorem książek "Facet na telefon" i "Facet na telefon 2-Grzesznik". Nie miałam dotychczas przyjemności obcować z twórczością pisarza, dlatego też, kiedy nadarzyła się okazja przeczytania ''Kusiciela'', w ogóle się nie zastanawiałam, czy warto to zrobić. Czy żałuję tej decyzji? Najpierw kilka słów o fabule.
''Takich historii jak moja są pewnie tysiące, miliony może, a jednak mam odleżyny w miejscu, w którym leży mój sekret. (…) Po raz pierwszy zobaczyłem ją w nocy. Wyszła z mroku i od razu wiedziałem, że spełni wszystkie moje pragnienia, również te, których jeszcze nie znam, o których jeszcze nie wiem''.
Pewnej nocy w klubie, mężczyzna zwany Kusicielem poznaje piękną, atrakcyjną dziewczynę, dla której szybko traci głowę. Wkrótce między nimi nawiązuje się specyficzna nić porozumienia i dość dziwna relacja. Niby przelotny romans, a jednak mający zadatki na całkiem udany związek. Problem w tym, że ona jest wolnym ptakiem i boi się angażować w cokolwiek. Jak zatem zakończy się owa znajomość? Czy będzie happy end czy gorzki smak rozczarowania?
Mam bardzo mieszane odczucia względem tej książki. Z jednej strony przyciąga ciekawą fabułą, pełną ekshibicjonizmu emocjonalnego. Ale, z drugiej, ciężko mi było oswoić się ze swoistym sentymentalizmem autora. Sporo tu osobistych przemyśleń, wątpliwości, refleksji czy wewnętrznych niepokojów. Natomiast do mnie zdecydowanie bardziej przemawia dynamiczny przekaz. Niemniej z czasem przyzwyczaiłam się do takiego stylu i z zaangażowaniem zaczęłam śledzić losy pary głównych bohaterów.
Narracja poprowadzona z punktu widzenia bezimiennego mężczyzny (plus wstawki zawierające zapiski z pamiętnika dziewczyny) przedstawiona jest w formie monologu. Gdzieniegdzie przeplatają się epeisodiony (fragmenty akcji), dzięki którym czytelnik może się lepiej zorientować, jakie emocje i uczucia towarzyszą obojgu kochankom. Nie jest to łatwa i prosta miłość. Cały czas lawirują na krawędzi szaleństwa, pożądania i nienawiści.
''Bywały chwile, że kochałem ją, nienawidziłem i znowu kochałem w odstępie kilku minut.(…) Jak nikt potrafiła dotknąć mnie do samego szpiku. Słowami lub ich brakiem zabijała mnie tysiące razy, a mimo to sprawiała, że czułem się żywy. Żywy i kompletny. Cały. Obecny''.
Wbrew pozorom, nie jest to słodki, banalny romans. To przejmująca historia o chorej intensywności uczuć łączących dwoje młodych ludzi. Na początku kibicowałam temu związkowi, ale pewna sytuacja zmieniła moje nastawienie o 180 stopni. To dziewczyna okazała się tą gorszą stroną. Swoim niemoralnym zachowaniem całkowicie straciła w moich oczach jakąkolwiek godność, jakikolwiek szacunek. Pomijając jednak moje sympatie i antypatie, muszę przyznać, że A.J Gabryel bardzo dobrze wykreował rys psychologiczny głównych bohaterów, nadał im ludzkie przywary, słabości, nadzieje, pragnienia i lęki. Nie pobłaża im, ale też nie ocenia, jedynie próbuje dopomóc w wyszukiwaniu prawdy w ich własnych sercach.
Jestem zaskoczona nie tylko formą literacką, ale także manierą pisania autora. Cechuje go zarówno lekkość, płynność jak i swego rodzaju ekspresja, wrażliwość, plastyczność i poetyckość. Niestety, miejscami można znaleźć też zbędne frazesy i metafory, które niekiedy nieco mnie nużyły, wydawały się nieistotne. Nie ma ich, na szczęście, zbyt dużo. Przede wszystkim jednak brakowało mi dynamicznych zwrotów akcji, trzymania czytelnika w napięciu oraz dokładniejszej analizy zachowań bohaterów, stosowniej do miejsca i sytuacji w jakiej się znajdowali. Podobały mi się natomiast sceny erotyczne: intensywne, nasycone, bez fałszywej pruderii, ale też bez niepotrzebnej wulgarności. Z kolei otwarte zakończenie daje możliwość snucia rozważań na temat dalszych losów bohatera.
W ogólnym rozrachunku książkę oceniam całkiem pozytywnie. Jest w niej coś magnetycznego, głębokiego, jakaś nuta tajemniczości, melancholii, nostalgii i tęsknoty za przerwanymi marzeniami, niepewność co do słuszności dokonywanych wyborów, uczuciowy zamęt i bolesne obdarcie z resztek złudzeń o wymarzonej przyszłości. Wierzę, że każdy (pełnoletni czytelnik) znajdzie tu coś dla siebie. Polecam wszystkim zainteresowanym.
ps. zapraszam do konkursu, w którym można wygrać ''Kusiciela'': KLIK
***
Wydawnictwo FILIA.
Fan Page autora na Facebooku: klik
Słyszałam o tym autorze!
OdpowiedzUsuńChętnie poczekam na premierę książki!
Już druga recenzja tej książki :) Chyba się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawie literacko kończyłaś/rozpoczynałaś rok! A jak będzie okazja to z chęcią pokuszę się na tę książkę !
OdpowiedzUsuńNo niestety, w mojej skali ta książka nie osiągnęła nawet pułapu "wartej uwagi". Historia z "Kusiciela" jest tendencyjna. Rzuciłam okiem trochę na twórczość tego pana i mnie zupełnie nie porywa, dlatego mówię pass.
OdpowiedzUsuńWcale nie uważam, że historia ''Kusiciela'' jest tendencyjna. Książka zupełnie różni się od poprzednich dzieł autora, dlatego sugeruję, aby jednak dać jej szansę poznania.
UsuńMam mieszane uczucia, bo brak akcji i napięcia, z kolei napięcie jest w scenach erotycznych... Może kiedyś mnie kusiciel skusi...
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie sięgam po ten gatunek, ale w tym roku planuję chociaż trochę się z nim "zaprzyjaźnić", dlatego dobrze wiedzieć co jest warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mam mieszane uczucia co do tej książki, chociaż już gdzieś widziałam recenzję tej książki i podobnie jak u Ciebie była dobra.
OdpowiedzUsuńA autorze jeszcze nie słyszałam, ale kusisz Cyrysiu. Ostatnio coraz częściej sięgam po polską, męską prozę i jestem niezwykle zaciekawiona Kusicielem.
OdpowiedzUsuńJa mam coś problemy z erotykami, jakoś do mnie nie przemawiają. :)
OdpowiedzUsuńBoże autor ma inicjały jak mój mąż hihi :) Hmm ciekawy blog, jakoś nie miałam przyjemności tam trafić. Coś już słyszałam od Lustereczka na temat Kusiciela;) Myślę, że mogłabym przeczytać:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, autor ma bardzo ciekawy blog i zamiesza w nim niezwykle interesujące posty. Również jego twórczość jest godna uwagi, zwłaszcza ''Kusiciel'', który polecam serdecznie.
UsuńNa razie nie mówię ani nie ani tak. W tej chwili mam ochotę na inny rodzaj lektury :)
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc w ogóle nie odnajdują się w tego rodzaju powieściach... Refleksje czasem mi się podobają, ale w większości ich nie lubię, podobnie jak nostalgii.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś przeczytałam o tej książce na fp wydawnictwa. Paulina czuje się nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa konstrukcja książki. Co do fabuły... nie wiem, jakoś mnie na razie nie przekonuję, ale nie mówię "nie" :)
OdpowiedzUsuńCoś ostatnio nie ciągnie mnie do takich książek. Wolę dobry kryminał.
OdpowiedzUsuńA jestem jestem w pełni usatysfakcjonowana. To książka która robi wrażenie, nie da się jej porównać do niczego ☺i nawet kupiłam poprzednią książkę autora. Ktoś napisał w komentarzu, że książka jest tendencyjna,absolutnie się z tym nie zgadzam ☺
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś w pełni usatysfakcjonowana. Ja niestety liczyłam na coś znacznie więcej, mimo to nie żałuję poznania tej książki.
UsuńCzytałam najpierw recenzję Angeliki, która mocno mnie zainteresowała tym tytułem, choć po gatunek rzadko sięgam. Twoja recenzja jest wyważona, zastanowię się czy to książka na pewno dla mnie. Trochę martwi mnie ten brak dynamicznej akcji.
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie ta forma narracji, boję się, że przy takiej formie książka może by momentami nużąca, przez co będę od niej odbiegała myślami.
OdpowiedzUsuńNiestety takie historie mnie nie interesują, więc na pewno nie będę szukać tej książki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie też książka nie interesuje.
UsuńI ja raczej nie sięgnę, ale wiesz, że to nie mój typ powieści. :)
UsuńZdecydowanie nie w moim klimacie, tego typu historyjki w żaden sposób mnie nie przyciągają,
OdpowiedzUsuńStyl autora mógłby mnie denerwować, ale jak nie przeczytam to się nie dowiem :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę interesująco :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten Kusiciel ;)
OdpowiedzUsuńNie jest to mój gatunek, ale może kiedyś dam szansę tej książce. Zastanowię się.
OdpowiedzUsuńNie mówię nie, zobaczymy:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce bardziej entuzjastyczną recenzję. Mam ochotę na taką prozę, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi powieściami, więc tym razem sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńJa się nie skuszę :) Nie mój typ książek :)
OdpowiedzUsuńNie mówię nie, jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce to przeczytam, ale na pewno nie będę biegła w dniu premiery do księgarni żeby ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną mówię ,,nie", ale w przyszłości może jeszcze zmienię co do niej zdanie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowane "NIE". Od takich książek staram trzymać się z daleka.
OdpowiedzUsuńTo nie mój gatunek, ale ta książka mnie zaintrygowała
OdpowiedzUsuńCo prawda do pełnoletności trochę czasu mi pozostało, ale powyższą pozycją jestem zainteresowana na swój sposób. Na chwilę obecną mówię "nie", ale ta sytuacja może się diametralnie zmienić. Czas pokaże ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam sie jeszcze z tak dziwnym rozłożeniem tekstu(bo nie mogę powiedzieć, ze narracji), zaintrygowałaś mnie tym. Sam pomysł trochę wydaję mi się oklepany, bo mężczyzna szalejący za dziewczyną, a wcześnie podrywacz... Coś jak znany schemat z komedii romantycznej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Fabuła na pozór faktycznie wydaje się oklepana, lecz zapewniam cię, iż w rzeczywistości jest zupełnie inna. A już na pewno nie jest to schemat z komedii romantycznej. Polecam przekonać się o tym osobiście :)
UsuńUff, nareszcie mogę komentować. Wcześniej coś dziwnego u ciebie wyskakiwało. Pisałam ci o tym w moich komentarzach u mnie. Kochana, samych wspaniałości w 2015 roku.
OdpowiedzUsuńA książkę, o dziwo, chętnie bym przeczytała.
Kilka miesięcy temu ten sam problem miała martucha180, ale po jakimś czasie wszystko się uspokoiło. Nie wiem, w czym tkwi przyczyna, ponieważ ja nic nie zmieniałam w ustawieniach. Miejmy jednak nadzieję, że to chwilowa usterka i wszystko wróci do normy.
UsuńPrzyznam, że autor mnie zaintrygował. Może sięgnę po książkę, kiedy znajdę chwilę.
OdpowiedzUsuńChyba książka nie dla mnie, choć recenzja bardzo przekonująca :)
OdpowiedzUsuńOdważna, pełna osobistych przemyśleń i refleksji książka - mogłabym się na nią skusić ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam jego "Faceta na telefon", który zupełnie mi nie podszedł, ale tej książce dam szanse, bo jak zauważyłaś jest inna. Zobaczymy co z tego wyniknie. ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie do mnie nie przemawia twórczość tego pana. :) Nie wiem co jest tego powodem, ale chwilowo muszę spasować. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry