14 marca 2018 roku swoją premierę będzie miała powieść "Wszystkie pory uczuć. Wiosna" autorstwa Magdaleny Majcher znanej z takich powieści jak "Stan (nie) błogosławiony!", "Matka mojej córki" czy ,,Wszystkie pory uczuć. Jesień'', ,,Wszystkie pory uczuć. Zima''.
🌅💙💙💙🌅
Opis wydawcy:
Ewelina pragnie tylko jednego - zostać matką. Niestety, los nie daje jej takiej możliwości. Razem z mężem decydują się na adopcję. Jednak kiedy na ich drodze pojawia się dziewięcioletni Piotruś - szczęście przysłania obawa. Chłopiec cierpi na FAS - alkoholowy zespół płodowy. Kiedy się urodził, miał ponad promil alkoholu we krwi. Chłopiec całe dzieciństwo spędził w domu dziecka.
Czy teraz znajdzie dom, którego tak potrzebuje?
Czy pragnienie miłości okaże się silniejsze niż strach?
W kraju, w którym jedna na sześć kobiet wciąż uważa, że niewielka ilość alkoholu nie ma żadnego wpływu na rozwijający się płód, w kraju, w którym rodzi się więcej dzieci z alkoholowym zespołem płodowym niż z zespołem Downa, ważne jest, żeby autorzy literatury rozrywkowej pisali o tym zjawisku. To powieść o życiu dziecka z FAS i o szansie, jaką otrzymuje, trafiając do nowej rodziny.
Książka poruszająca ważny temat, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! Dolina Książek ♥
Książka zapowiada się ciekawie. No i ta boska okładka, która przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość tej autorki, po wszystkie książki sięgam w ciemno, więc tej również nie mogą przegapić.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytać :)
OdpowiedzUsuńTematyka bardzo ważna :)
OdpowiedzUsuńSzybko mija ten "książkowy" rok...
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńAż się we mnie gotuje jak słyszę, że niewielka ilość alkoholu nie szkodzi dziecku. Tylko wystarczy sobie porównać objętość kieliszka wina, a wielkość np. 11 tygodniowej ciąży. Mam nadzieję, że im więcej osób będzie o FAS mówiło głośno czy pisało to wreszcie coś się zmieni. Dobrze, że taka znana osoba postanowiła ten problem poruszyć :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na tę powieść.
OdpowiedzUsuńPoruszający temat. Ja w ciąży wiele razy słyszałam od jakiejś dalszej rodziny czy znajomych, że troszkę alkoholu nie szkodzi. Nawet śmiali się ze mnie, że boję się jeść cukierki z alkoholem. Miałam jednak pewność, że sobie nie mogę nic zarzucić i chronię dziecko najlepiej jak umiem.
OdpowiedzUsuńOkładka przepiękna! A historia wydaje się naprawdę ciekawa...
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuń