Żar pocałunku
Dominika Smoleń
Wydawnictwo: WasPos
Rok wydania: 28.08.2020
Moja ocena: 7/10
Wojtek jest skoczkiem narciarskim, któremu wydaje się, że w życiu ma już wszystko, tylko dlatego, że jest dobry w sporcie. W tym sezonie zimowym ma szansę na to, żeby w końcu stanąć na podium i chce dać z siebie wszystko. Pewnego dnia w jego życiu pojawia się Daria, siostra jednego z jego kolegów z drużyny, której widok wręcz odbiera mu dech w piersiach. Chłopak zaczyna rozumieć, że najważniejsza walka w jego karierze dopiero się zaczyna – a on nie jest na nią w najmniejszym stopniu przygotowany.
„Żar pocałunku” to powieść o tym, że w życiu można mieć wszystko, ale jeśli nie mamy miłości, to tak naprawdę nie mamy niczego.
Dominika Smoleń – studentka i blogerka Książkowiru, która najbardziej w swoim życiu kocha książki, koty i czekoladę. Pisanie i czytanie towarzyszą jej praktycznie od zawsze - a przynajmniej od wczesnego dzieciństwa. Zadebiutowała powieścią ,,Cena naszych pragnień'', która ukazała się nakładem wydawnictwa Lucky, zaś 5 marca 2018 roku na światło dzienne wyszła jej kolejna książka zatytułowana ,,Bieg do gwiazd'' (wydawnictwo Szara Godzina).
Jakiś czas temu miałam przyjemność poznać najnowszą powieść autorki zatytułowaną ''Serce na sprzedaż'', która wymyka się jakimkolwiek etykietom czy utartym schematom. Dlatego kiedy dostałam propozycję poznania kolejnej publikacji Dominiki, bez wahania się zgodziłam. Z wielką więc ekscytacją zabrałam się za lekturę i muszę przyznać, że czuję pewien niedosyt. Potencjał był naprawdę ogromny, ale zabrakło dopracowania niektórych elementów. Mam szczerą nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy autorki i kolejna publikacja będzie o niebo lepsza. Nie zmienia to jednak faktu, że warto sięgnąć po ''Żar pocałunku'', choćby po to, aby uświadomić sobie kilka istotnych kwestii, nad którymi warto się pochylić.
Poznajemy Wojtka – młodego ambitnego skoczka narciarskiego, który marzy o tym, aby znaleźć się wśród najlepszych zawodników na świecie.
<<Chcę od samego początku pokazać, na co mnie stać. No i wygrywać. Przede wszystkim chcę jednak udowodnić, że nie jestem cieniem swojego ojca, jakąś nędzną kopią byłego sportowca, który zdobywał wiele nagród – chcę udowodnić, że jestem od niego lepszy, chociaż będzie to strasznie trudne do zrealizowania.>>
Jednak mimo iż chłopak daje z siebie więcej niż zwykle, musi popracować jeszcze nad swoją formą i równowagą psychiczną. Tymczasem los postanawia z niego zadrwić. W drugim etapie na skoczni w Kuusamo dochodzi do poważnego w skutkach upadku.
<<- Zerwał pan więzadła krzyżowe. Dzisiaj rano miał pan operacje. Niebawem będzie pan mógł wrócić do domu. W pana ojczystym kraju ściągną szwy. Później czeka pana długa rehabilitacja i noszenie stabilizatora. Pełne odzyskanie sprawności przy takiej kontuzji wynosi nawet do kilku miesięcy.>>
Co z tego dalej wyniknie? Czy Wojtek znajdzie jakiś plan B, by nie popaść w rozpacz? A może zamknie się jak ślimak w skorupie, cierpiąc w samotności? Przekonajcie się sami.
To urzekająca w swej prostocie powieść, przepełniona pasją, nadzieją, rozczarowaniem oraz trudnymi do udźwignięcia doświadczeniami. Autorka pod płaszczykiem pozornie banalnej historyjki porusza wiele trudnych i poważnych tematów, takich jak chorobliwe uzależnienie od sportu, zgubny przerost ambicji, konflikty w relacji ojciec – syn, problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich, zaburzenia seksualne, homoseksualizm, sięganie po środki odurzające, kłamstwa w związku itp. Szerokie spektrum poruszanych zagadnień czyni tę książkę znacznie barwniejszą i bardziej wciągającą.
Przez karty powieści przewija się wielu różnych bohaterów, z których każdy ma swoje mocne i słabe strony, wady lub zalety, zainteresowania, czy hobby. Przyznam szczerze, że jedyną postacią, którą polubiłam – był Błażej, kolega z drużyny Wojtka. To nie tylko najlepszy w Polsce skoczek narciarski, lecz przede wszystkim mega pozytywny, szczery i prostolinijny chłopak. Jeśli zaś chodzi o Wojtka, mam wobec niego ambiwalentne uczucia. Z jednej strony daje się poznać jako delikatny, nieśmiały wrażliwiec, a drugiej strony irytuje swoim nastawieniem do świata i ślepym uwielbieniem do dziewczyny, która niemal na każdym kroku go rani. Wspomnę jeszcze o Darii – obiekcie westchnień Wojtka. Pomimo moich najszczerszych chęci nie udało mi się zapałać do niej sympatią. To zapatrzona w czubek własnego nosa kobieta, dla której liczy się jedynie dobra zabawa. Ale najważniejsze, że każda jednostka wzbogaca treść i wnosi coś do fabuły.
Znajdziemy tu także wątek miłosny, rozwijający się powoli, bez zbędnej ckliwości i patosu. Pewnego dnia Wojtek zostaje poproszony przez Błażeja o pomoc w opiece nad jego młodszą siostrą – Darią.
<<- Mam do ciebie pewną sprawę. Moja kochana młodsza siostrzyczka przyjeżdża niebawem z Anglii, gdzie robi sobie rok wolny od nauki. Wiesz, typowy „gap year” przed rozpoczęciem studiów. Daria, moja siostra, nie orientuje się w skokach narciarskich. Nienawidzi tego sportu. Nie raczyła więc nawet spojrzeć w mój terminarz. Podczas, gdy ona będzie w mieście, ja będę tydzień poza Polską, na kolejnych zawodach. Chciałbym, żebyś się z nią spotkał i zorganizował jej jakoś czas wolny. Będę twoim dłużnikiem, ale nie wiem, kogo innego mogę o to poprosić. Nie mam rodziny, która mogłaby to zrobić. Matka jest alkoholiczką, ojciec zmarł, a mnie została tylko Daria.>>
Chłopak dotychczas unikał kobiet, ponieważ znajomości z nimi zazwyczaj nie prowadziły go do niczego dobrego. Mimo to decyduje się wziąć Darię pod swoje skrzydła. Nieoczekiwanie sprawy zaczynają się komplikować. Między tą dwójką rodzi się wzajemna fascynacja. Niestety ich związek zaczyna przypominać swego rodzaju tornado niosące za sobą negatywne skutki.
<<Nie jestem łagodną owieczką, tylko wilkiem. Nie zapominaj o tym. Sam mnie wybrałeś. Wiedziałeś, na co się piszesz. Nasz związek będzie momentami, jak jazda bez trzymanki, skarbie. Lepiej zapnij pasy, bo mam wrażenie, że inaczej zechcesz wyskoczyć z tego samochodu.>>
Jak to się wszystko potoczy? Czy trudne początki zaprowadzą Wojtka i Darię do odnalezienia prawdziwych uczuć i autentycznych więzi? A może happy end nie jest im jednak pisany?
<<Byłem tylko pewien tego, że w życiu nie zapomnę tego, co właśnie widziałem – i że już nigdy nie będę w stanie tak zaufać Darii, jak umiałem do tej pory. Czułem jednak do niej coś, co było bardzo silne i w tym momencie czułem się tak, jakby walczyły we mnie rozum z sercem. Które z nich wygra?>>
Autorka prowadzi nas przez labirynt ukrytych ludzkich pragnień, marzeń, lęków i ryzykownych decyzji, aby uzmysłowić nam, że miłość nie zawsze jest łatwa. Nad związkiem trzeba nieustannie pracować. Dawać drugiej osobie poczucie bezpieczeństwa i zapewnienie, że jesteśmy dla kogoś priorytetem, a nie jedynie możliwą opcją. Trzeba być również gotowym na różnego rodzaju troski, problemy, rozczarowania, trudności i wyzwania. Od siebie dodam, że mimo tak wartościowego przesłania nie spodobało mi się zacieśnianie wzajemnych relacji Wojtka i Darii. Zabrakło mi w nim jakiejś większej ekspresji, polotu, czułości i ognia. Czułam jedynie rozdrażnienie i skrycie liczyłam na bardziej radykalne rozwiązanie. A było naprawdę blisko...
Na duży plus zasługuje natomiast ukazanie obsesji na punkcie bycia najlepszym, najskuteczniejszym, najbardziej idealnym. Wojtek pragnie być bezkonkurencyjnym skoczkiem narciarskim, ulubieńcem wszystkich kibiców. W efekcie narastające uczucie złości i lodowate ukłucia zazdrości sprawia, że jest wiecznie niezadowolony i sfrustrowany.
<<Problem polega na tym, że ja nie chcę być gwiazdą w świecie skoków, która odejdzie w zapomnienie. Chcę od samego początku pokazać, na co mnie stać. No i wygrywać. Przede wszystkim chcę jednak udowodnić, że nie jestem cieniem swojego ojca, jakąś nędzną kopią byłego sportowca, który zdobywał wiele nagród – chcę udowodnić, że jestem od niego lepszy, chociaż będzie to strasznie trudne do zrealizowania.>>
Analizując powyższy aspekt z łatwością można dostrzec, jak ważne jest zachowanie odpowiedniej równowagi pomiędzy życiem zawodowym a osobistym. Warto mieć w życiu jakąś pasję, coś, co sprawia nam przyjemność. Gorzej, jeśli osiągnięte rezultaty nie pokrywają się z naszymi oczekiwaniami oplecionymi narcystyczną potrzebą udowodnienia czegoś sobie lub innym. Ciężko wtedy przełknąć gorycz porażki. Autorka niczego nie narzuca, nie ocenia, jedynie podpowiada i zachęca do zmian. Jeżeli z jakichś względów nie chcemy, bądź nie możemy kontynuować naszych zainteresowań, należy znaleźć przestrzeń na nowe cele. Przygotujcie się na wspaniałą inspirację i przemianę.
<<Wiem, że znalezienie nowego hobby nie jest łatwe. Dla mnie skoki narciarskie też były wszystkim, odkąd tylko byłem małym dzieckiem. Ostatnio znalazłem jednak przyjaciół, a nawet ukochaną i oni pomagają mi jakoś sobie ułożyć moją egzystencję w taki sposób, w jaki powinna wyglądać. Nawet nie wiesz, jakie przyjemne jest leniuchowanie i oglądanie cały dzień seriali! Ostatnio próbowałem nawet karaoke. Nie znalazłem chyba jeszcze niczego, co kochałbym tak, jak sport i może nie znajdę, ale się staram. Ty też powinieneś.>>
Całość napisana jest prostym, lekkim oraz przejrzystym językiem. Opisy nie przytłaczają, lecz pobudzają wyobraźnię, zaś akcja toczy się rytmicznie, bez zbędnych przestojów i dłużyzn. Aczkolwiek zabrakło mi bogatszego rozwinięcia konfliktu pomiędzy Wojtkiem i jego ojcem oraz więcej scen przedstawiających szybkość, niezwykłą technikę i niesamowitą odwagę w skokach narciarskich. Liczyłam także na szersze ukazanie problematyki homoseksualizmu i uzależnienia od substancji psychoaktywnych. Niby wszystko jest, a jednak sprawia wrażenie niedopracowanego szkicu. Takie jest moje subiektywne odczucie. Ale nie zmienia to faktu, że warto sięgnąć po tę książkę, ponieważ można dowiedzieć się z niej wielu ciekawych rzeczy o dorastaniu, przyjaźni, różnych odcieniach uczuć, znajdowaniu sensu w kontaktach z innymi i nadziei na lepsze jutro.
Podsumowując: ''Żar pocałunku'' to błyskotliwa opowieść o konieczności przewartościowania wszystkiego, co dotychczas stanowiło fundament czyjegoś jestestwa. Ta książka bawi, porusza i mądrze pokazuje, jak piękne może być życie bez ciągłego podążania za swoim celem, skupiając uwagę na tym, co ''tu i teraz''. Dzięki temu odkryjemy, co tak naprawdę jest dla nas ważne i w którą stronę chcemy iść. Krótko mówiąc: paleta emocji gwarantowana!
Wiem, komu mogę polecić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta książka. ��
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać tą książkę, jak już moja faza na kryminały minie :)
OdpowiedzUsuńW pamięci mam jeszcze "Zacznę od nowa" Dominiki Smoleń i bardzo polubiłam styl pisania autorki. Chętnie przeczytam kolejną jej powieść :)
OdpowiedzUsuńJuż ją czytałam i mi się podobała.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ciekawa jestem tego wątku narciarskiego, z którym jak dotąd jeszcze nie spotkałam się w żadnej książce 😊
OdpowiedzUsuńOstatnio troszkę się zawiodłam po publikacjach WasPosa, ale ta książka brzmi naprawdę zachęcająco. Chyba Twoja recenzja mnie skusiła. :) Warto czasami przewartościować swoje życie i wywrócić je o sto osiemdziesiąt stopni. Szczególnie jeśli ciągle się ma pod górkę. :)
OdpowiedzUsuńBędę mieć ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wątek miłosny nie jest ckliwy. To mnie na pewno zachęca do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńMam już tytuł zapisany :)
OdpowiedzUsuńpolecę koleżance :D
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
udanego dnia:)
OdpowiedzUsuń