Tylko się nie zakochaj
Włoski zawrót głowy
Nicola Doherty
Tłumaczenie:Alka Konieczka
Tytuł oryginalny:The out of office girl
Wydanie: Bielsko-Biała : Pascal
Ilość stron: 383
ocena: 5/6
Większość z nas ma jakiegoś idola, wzór, autorytet. Może to być aktor, muzyk, pisarz bądź sportowiec. A co byście zrobili, gdyby zaproponowano wam spotkanie oko w oko z wymarzoną gwiazdą? Taką niecodzienną propozycje otrzymała właśnie Alice, główna bohaterka książki ,,Tylko się nie zakochaj’’ autorstwa Nicoli Doherty.
Alice, na co dzień pracuje w jednym z londyńskich wydawnictw, gdzie stara się sumienie wykonywać swoje obowiązki. Niestety wymagająca przełożona nie docenia jej starań, zaś obecny chłopak zrywa z nią w nietypowy sposób. Pewnego dnia sytuacja ulega diametralnej zmianie. W obliczu niespodziewanej choroby szefowej, Alice musi ją zastąpić podczas tworzenia autobiografii znanego aktora Luthera Carsona, który jest jednocześnie jej wieloletnim idolem. To bardzo odpowiedzialna misja, lecz mimo początkowych obaw asystentka udaje się do nadmorskiej willi położonej na Sycylijskim wybrzeżu, gdzie aktualnie przebywa celebryta i próbuje nakłonić go do wszelkich najbardziej intymnych zwierzeń. Na miejscu okazuje się jednak, że to nie taka prosta sprawa. Luther woli oddawać się urokom/uciechom włoskiego życia aniżeli poświęcać czas na prowadzenie wywiadu. Także Sam, menager aktora skutecznie próbuje bronić podopiecznego, by nie odkrywał swoich sekretów, ale zdeterminowana dziewczyna ze wszystkich sił próbuje wypełnić swoje zadanie. Z jakim to wyjdzie rezultatem? Czy uda się Alice owinąć obu mężczyzn wokół palca i urzeczywistnić zamierzony cel?
Biorąc do ręki ,,Tylko się nie zakochaj’’ liczyłam na kawał interesującej prozy kobiecej i śmiało mogę napisać, że się nie zawiodłam. Pierwsze, co się rzuca w oczy to naturalność tej historii. Jest jakby żywcem wyjęta z realnego świata i okazuje się, że Nicola Doherty tworząc fabułę rzeczywiście bazowała na własnych doświadczeniach nabytych w trakcie pracy w Hodder & Stoughton, gdzie, jako redaktor działu non-fiction pomagała przy pisaniu autobiografii znanych osób. Również miejsce akcji nie było udziałem przypadku. Autorka kilkakrotne była na Sycylii, ponieważ jej siostra ma tam rodzinę. Wspaniały krajobraz tej części Włoch mocno ją zauroczył, jednocześnie stał się źródłem inspiracji, dlatego tym bardziej jestem zafascynowana tą książką. Szczególnie z żywym zainteresowaniem pochłaniałam każdy szczegół związany z pracą w wydawnictwie. Głównie kontakt z celebrytami jawi się tutaj, jako ciężki kawałek chleba. Nie wszystkie znane osobistości entuzjastycznie opowiadają o swoich grzeszkach. Często trzeba użyć wiele sprytu/samozaparcia, aby je umiejętnie podejść. Podobnie było w przypadku Alice. Dziewczyna starała się skrupulatnie wypełnić zawodowe obowiązki, jednakże Luther wolał inny, bardziej przyjemny sposób spędzania wolnego czasu. Jego irytujący agent także rzucał kłody pod nogi. Z czasem sytuacja ulega radykalnej zmianie i młodej redaktor udaje się metodą małych kroczków zyskać zaufanie obojgu mężczyzn. Nie przewidziała tylko jednego, że podczas służbowego pobytu w nadmorskiej willi wbrew sobie zakocha się do szaleństwa. W kim? Zobaczcie się sami.
Debiutancka poza pani Doherty nie jest typowym, banalnym romansem, jakich wiele. Tutaj chodzi o coś zupełnie innego. Autorka próbuje uświadomić, że miłość niczym złodziej może w każdej chwili zaatakować znienacka lokując nasze uczucia u osoby, której się nie spodziewamy. Ponadto pokazuje również, jak dwa światy, pozornie odmienne mogą się połączyć, jeśli tylko nie ulegną złudnym uprzedzeniom, począwszy od pochodzenia, statusu społecznego i majątkowego, przez charakter, styl życia itp. Jedno jest pewne, złożone perypetie główniej bohaterki oprócz sporej dawki emocji dostarczą nam również nutkę filozoficznych refleksji.
Polecam przeczytać ,,Tylko się nie zakochaj’’ przede wszystkim miłośnikom lekkich powieści obyczajowych, czy literatury kobiecej. Ta książka zaraża swoją pozytywną energią i podnosi na duchu bardziej, niż można się tego spodziewać. Napisana z niezwykłą lekkością, wdziękiem i swobodą, doprawiona szczyptą humorystycznego akcentu. Natomiast miarowa, spokojna akcja otoczona lazurowym morzem daje wytchnienie równie miłe, jak spotkanie przy kawiarnianym stoliku z ukochaną osobą. Jednym słowem, warto wyruszyć wirtualną podróż do Włoch, dać się ponieść czarowi tego miejsca i wbrew ostrzeżeniem zawartym w tytule książki- zakochać się.
***
Wydawnictwo Pascal.
zapisuję sobie ten tytuł i jak tylko uporam się z zaległymi, na pewno rozejrzę się za nim :) lubię takie książki:)
OdpowiedzUsuńOoo, brzmi świetnie! Najbardziej podoba mi się w tej książce to, że część akcji rozgrywa się we Włoszech. Lubię powieści obyczajowe, więc jestem jak najbardziej na tak! :-)
OdpowiedzUsuńHmm... Lubię włoski klimat, również w literaturze, ale nie czuję się zbytnio przekonana akurat do tej książki. Choć sama historia brzmi nawet, nawet, to jednak coś mi zgrzyta.
OdpowiedzUsuńRaczej nie w moim klimacie :)
OdpowiedzUsuńTo samo u mnie ;)
UsuńLubię włoskie klimaty i taki lekki romans od czasu do czasu, więc jak mi się nawinie to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńTakie opowiadania dla kobiet są bardzo fajne i doskonale poprawiają mi nastrój, z łatwością można w nich odpłynąć (oczywiście jeśli są dobre, a jak widać, ta zapowiada się dobrze). :)
OdpowiedzUsuńcoś takiego chętnie zabrałabym ze sobą na urlop :)
OdpowiedzUsuńJak kiedyś się na nią natknę to z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie historie :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię czytać takie książki :) zapamiętam okładkę, może będzie kiedyś w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się dość ciekawa, a książka lekka, więc jak na nią trafię to dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńO nie, tym razem podziękuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com/
Historia miłosna osadzona we Włoszech (lub we Francji) pachnie mi cukierkowym romansidłem z happy endem. Wiem, że to nieco stereotypowy pogląd, ale nic na to nie poradzę. Raczej spasuję.
OdpowiedzUsuńCzęsto czytam takie książki. Jeśli gdzieś ją spotkam też z pewnością sięgnę
OdpowiedzUsuńAch... pierwsze słyszę, ale od razu mówię, że bardzo chętnie przeczytam, bo fabuła mnie zainteresowała :) A i okładka – ciepła i ciesząca oko zachęca ;)
OdpowiedzUsuńNie będzie to mój priorytet czytelniczy, ale kiedyś kto wie, dla tej pozytywnej energii :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to już sam tytuł wskazuje, że jednak się ktoś w kimś zakocha ...
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Kolejna ciekawa książka, którą z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńZa dużo już mam książek, dlatego tę sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa sposobu, w jaki chłopak Alice postanowił zakończyć ich związek. To było coś drastycznego?
OdpowiedzUsuńDoceniam fakt, iż opisana sceneria, jak i pewne sprawy, nie są wytworem literackiej fikcji, tylko bazują na doświadczeniach autorki.
Nie ukrywam, marzy mi się praca w wydawnictwie, także okropnie jej zazdroszczę :)
Kocham Włochy i ten specyficzny klimat, dlatego chętnie przeczytam powieść! Jak oczywiście trafi się okazja! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam za sobą bardzo ciężkie lektury. Myślę, że ta byłaby w sam raz na ten wieczór. Niestety jej nie posiadam, muszę się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńBrzmi przyjemnie, ale na razie nie mam na nią czasu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jakoś nie ciągnie mnie do niej, ale może kiedyś ...
OdpowiedzUsuńUmieścić akcję książki we Włoszech i od razu więcej osób po nią sięgnie:)))
OdpowiedzUsuńOj kusisz...
OdpowiedzUsuńBardziej od wątku miłosnego interesuje mnie opisana praca w wydawnictwie. Chyba to wystarczy, żeby zabrać się za czytanie "Tylko się nie zakochaj" :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś? W ramach odskoczni... :)
OdpowiedzUsuńTytuł jest zniechęcajcy, brzmi jak typowe romansidło, ale za to pobieżny opis fabuły zaciekawił mnie znacznie bardziej. Chętnie sobie zapiszę gdzie tytuł. Szczególnie jest ciekawa tego "ciekawego sposobu" do zrywania. Mężczyźni czasem potrafią pojechać po bandzie.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam coś "wakacyjnego" na koniec lata :)
OdpowiedzUsuńJuż po tytule wniosłam, że nie jest to proza dla mnie:/ Ostatnio zauważyłam, że polscy wydawcy wręcz zasypują rynek literaturą kobiecą, a tej mocniejszej, z dreszczykiem brak... Mam nadzieję, że po wakacjach to się zmieni.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ostatnio bardzo mało jest literatury grozy nad czym również ubolewam, ale może niebawem się to zmieni. Bądźmy dobrej myśli ;-)
UsuńJa chciałabym się spotkać z Anitą Lipnicka, więc pewnie bym się nie zakochała:D Całkiem fajna lektura, taka letnia i lekka.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZe względu na tę Sycylię, chętnie bym zajrzała, ale specjalnie szukać nie będę;)
OdpowiedzUsuńprzyciągająca, jeśli gdzieś zauważę to po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio spotykam u Ciebie mnóstwo takiej literatury kobiecej.;) Ale skoro twierdzisz, że nie jest to typowy romans, to zdecydowanie Ci wierzę. ;) Swoją drogą, dość ciekawy pomysł. Spotkanie z własnym idolem... Cóż, pewnie gdybym miała spotkać się np. ze Stephenem Kingiem, to zemdlałabym z wrażenia jeszcze zanim zdążyłabym się przywitać. ;D "Tylko się nie zakochaj" - zapamiętam ten tytuł. Może kiedyś, w ramach odpoczynku dla umysłu.;)
OdpowiedzUsuńA ja chętnie bym po tę powieść sięgnęła, ale na razie za dużo zaległości i historii leży na moich półkach. :-)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada, jak będę miała znowu kaca książkowego to jej poszukam, bo wtedy najlepszym lekarstwem są właśnie takie lekkie książki. : )
OdpowiedzUsuńSame ciekawe książki tu prezentujesz, na pierwszy rzut oka, bardzo mi się ona podoba <3.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam taką lekką książke:)
OdpowiedzUsuńciekawie się zapowiada, nie czytałam żadnej jej recenzji, a tu proszę, bardzo ciekawa pozycja, może kiedyś:D zapraszam na rozdanie
OdpowiedzUsuńWidzę, że towarzyszyły Tobie podobne odczucia jak Mi ;) Zwłaszcza podoba mi się twoje porównanie miłości do złodzieja. Ponadto zgadzam się też, że pozycja dostarcza nie tylko emocji i radości z małych sukcesów głównej bohaterki, ale również nierzadko wprawia w refleksyjny nastrój, skłaniając czytelnika do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńW tym przypadku bardziej mnie tło ciekawi (ten włoski klimat) niż fabuła.
OdpowiedzUsuńMoże w któryś weekend skuszę się na taka lekką lekturę. :))
OdpowiedzUsuńTa powieść idealnie trafia w moje gusta czytelnicze. I jaka klimatyczna okładka.
OdpowiedzUsuńzapowiada sie ciekawie
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się za nią rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńnie rozpisując się.. przeczytałabym i to chętnie :)
OdpowiedzUsuń