Jezioro szczęścia
Lisa Wingate
tłumaczenie: Katarzyna Karpińska
tytuł oryginału: Larkspur Cove
wydawnictwo: Replika
data wydania: 6 sierpień 2013
liczba stron: 372
ocena: 5/6
Lisa Wingate, wielokrotnie nagradzana dziennikarka, felietonistka, popularny mówca motywujący, jest zarazem autorką ponad dwudziestu bestsellerowych książek. Jej twórczość literacka wpisuje się w nurt prozy chrześcijańskiej i działa terapeutycznie mając za zadanie pokazać czytelnikom, że mimo przeciwności losu zawsze warto walczyć o swój pomyślny los. ,,Jezioro szczęścia’’ to pierwsza powieść pisarki na polskim rynku wydawniczym, która jednocześnie rozpoczyna słynną serię o miasteczku Moses Lake w Teksasie.
Trzydziestoośmioletnia Andrea Henderson ma za sobą bardzo trudny rok. Niedawno rozwiodła się z mężem i teraz samotnie wychowuje nastoletniego syna Dustina. Dzięki pomocy swoich rodziców przeprowadza się do ich domku nad jeziorem położonym w małym miasteczku Moses Lake. Znajduje tam również pracę, jako doradca na kontrakcie dla Departamentu do spraw Rodziny i Ochrony Praw Dziecka. Pomału aklimatyzuje się w nowym miejscu w przeciwieństwie do swojego syna, który bardzo tęskni za ojcem. Pewnego dnia chłopak wpada w poważne tarapaty i ląduje na ,,dywaniku’’ u Marta McClendona, leśnego strażnika. Stróż prawa informuje Andreę, że Dustin za swój wybryk musi przyjąć mandat i iść do sądu dla nieletnich, bądź zapisać się na kurs z bezpieczeństwa na wodzie. To jeszcze nie koniec kłopotów. Wspólne drogi Marta i pani Henderson ponownie się splatają podczas rozwiązywania tajemniczej sprawy związanej z małą dziewczynką, która od jakiegoś czasu przebywa pod opieką Lena, miejscowego odludka. Jak dalej potoczą się losy tych dwojga. Czy połączy ich tylko praca, czy może coś więcej? I kim tak naprawdę jest podopieczna okolicznego dziwaka?
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Początkowo byłam przekonana, że czeka mnie typowy, zwyczajny romans, jakich wiele. Na szczęście moje przypuszczenia okazały się mylne, ponieważ tutaj nadrzędną wartością jest istota wiary oraz dobro drugiego człowieka. Moses Lake i jego mieszkańcy są niczym ciepłe gniazdko, w którym można odnaleźć upragnione poczucie bezpieczeństwa. Podobnie było w przypadku główniej bohaterki. Wcześniejsze tragiczne wydarzenia z przeszłości sprawiły, że kobieta przestała ufać Bogu. Niemal identyczna sytuacja miała miejsce w przypadku Marta, również naznaczonego dramatycznym jarzmem przeszłości. Bardzo mi się podobała swoista chemia panująca między nimi. Ten zawiązek płynął swoim własnym naturalnym, swobodnym rytmem bez zbędnych erotycznych uniesień. Dla ich najważniejsze było dobro pewnej małej dziewczynki, z którą los obszedł się niezbyt łaskawie. Moses Lake to miasteczko pełne ludzi ciepłych, prostolinijnych i serdecznych. Każdy każdemu próbuje pomóc nie oczekując niczego w zamian, jak w przypadku Lena. Staruszek nie posiadał odpowiednich warunków mieszkalnych, dlatego nie mógł stworzyć prawdziwego domu dla swojej nowo przybyłej podopiecznej, ale na szczęście miał wokół życzliwe osoby, które wyciągnęły do niego pomocną dłoń.
,,Jezioro szczęścia’’ to niezwykle wciągająca historia, która na długi czas zapada w pamięć. Lekki, klarowny styl oraz miarowa spokojna akcja sprawiają, że bez zbędnego pośpiechu możemy delektować się treścią tej książki. Nie zabraknie tutaj również elementu zaskoczenia okraszonego nutką grozy i sensacji. Natomiast bohaterowie urzekają naturalnością zachowań. Są jakby żywcem wyjęci z realnego świata. Reasumując, całość stanowi kawał dobrej literatury kobiecej, obok której nie sposób przejść obojętnie.
Lubisz pełne nadziei, wiary i miłości historie? Polecam, zatem najnowszą powieść Lisy Wingate, gdzie niemal z każdej strony bije iście magiczna aura, niepowtarzalny klimat i swoista energia. W Moses Lake jest coś takiego, co zmienia ludzi. Każdy, kto chociaż raz tutaj zajrzy od razu poczuje, że znalazł się we właściwym miejscu. Przekonaj się o tym osobiście. Polecam.
***
Jak wiesz, lubię dobrą prozę obyczajową, więc gdy będę mieć okazję, na pewno nie odmówię;)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że gdybym zobaczyła tę książkę w księgarni albo w bibliotece, to bym ją kupiła/wypożyczyła. Podoba mi się okładka, choć to sprawa drugorzędna. :-)
OdpowiedzUsuńTa książka jakoś do mnie nie przemówiła...Tym razem pass...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o tej książce, lecz brzmi naprawdę interesująco.
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej książce, jednak z recenzji wynika że może być całkiem ciekawa:)
OdpowiedzUsuńNie powiem, zainteresowałaś mnie tą książką. Mam nadzieję, że znajdę ją w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńBędę miała tę książkę na uwadze, lubię czasem sięgnąć po tego typu literaturę. :)
OdpowiedzUsuńTa okładka mnie urzekła *.*
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o książę to może kiedyś przeczytam, jeśli znajdę ją w bibliotece. :)
Zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSam opis książki już mnie przekonuje, a Twoja recenzja tym bardziej. Z pewnością przeczytam :) Pozdrawiam, Livresland :*
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, ale zaufałabym samemu wydawnictwu. Jak dla mnie wydaje bardzo ciekawe ksiązki :-)
OdpowiedzUsuńJakoś treść mnie nie porywa, spasuję:)
OdpowiedzUsuńJeśli, gdzieś na nią natrafię, na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na tę książkę, ale może kiedyś uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się przeczytać tą książkę. :)
OdpowiedzUsuńOkładka jakaś...dziwna :) A co do książki - nie mój klimat, niestety...
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka jest nie dla mnie, gdyż podejrzewam, że pisarka nie dotyka istoty mojej wiary.
OdpowiedzUsuńJak będzie okazja to na pewno przeczytam
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać tę książkę. Czuję, że to niebanalna, ciepła i urzekająca obyczajowa opowieść i chociaż rzadko sięgam po taką literaturę, to dla "Jeziora szczęścia" zrobię wyjątek :)
OdpowiedzUsuńTa wiara i miłość nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, jak spotkam to nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawie się zapowiada, być może poszukam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu książki. Jeżeli dodatkowo odwołują się do wyższych wartości, takich jak wiara...nic, tylko przeczytać;)
OdpowiedzUsuńOooo jezioro... fajna książka :)
OdpowiedzUsuńJaka ładna okładka :) Sama chciałabym znaleźć się nad takim jeziorem szczęścia :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie fabułą i magicznym klimatem. Okładka jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, więc z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapamiętam tytuł i zainteresuję się jesienią :) Na ten moment raczej nie dla mnie :) Chociaż z drugiej strony bardzo lubię nowe wyzwania :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być ładną książką i Twoja recenzja też pozytywna, ale jakoś czytając opis nie zostałam bardzo zachęcona ;)
OdpowiedzUsuńLubię kiedy czuć chemię między bohaterami, więc z przyjemnością sięgnę.
OdpowiedzUsuńI kolejna autorka, której nie znam a Ty mi ją przedstawiasz. :)
OdpowiedzUsuńczyli to recenzja przedpremierowa, a o książce możemy póki co sobie pomarzyć...
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo zachęcająca, a i Twoja recenzja pokazuje nam, że warto sięgnąć po ten tytuł. Cieszę się, że to nie "tani romans", bo nie lubię takich książek. Na pewno rozejrzę się za nią.
A wiesz, że nawet nie zwróciłam na to uwagi... Na portalu Lubimy Czytać napisane jest, że dopiero premierę ma w październiku, jednak teraz poszperałam w necie i zauważyłam, że jej premiera była 6 sierpnia, dlatego ta książka jest już ogólnie dostępna we wszystkich księgarniach internetowych. W każdym razie polecam, gdyż to naprawdę wartościowa, optymistyczna powieść bez zbędnych banałów.
UsuńJak większość recenzowanych książek na Twoim blogu, tej też mówię "tak" i z chęcią się z nią zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńKurcze, sama nie wiem co napisać... Może tym razem wystarczy, że zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńJednak będę musiała przejść koło niej obojętnie, znowu nie mój typ, ale cieszę się że książka dostarczyła Ci wielu pozytywnych wrażeń
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com
Będę musiała się bliżej przyjrzeć i znaleźć czas! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, bardzo fajna :>.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka:) Myślę, że to dobra pozycja na wytchnienie:)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią bym ją przeczytała;)
OdpowiedzUsuńGdybym przeczytała sam opis tej pozycji chyba bym po nią nie sięgnęła z obawy, ze to kolejna banalna historia. Po Twojej pozytywnej recenzji zastanowię się jednak nad tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńKolejną ciekawą książkę polecasz i to całkiem świeżą, znowu czuję się skuszona :P
OdpowiedzUsuń