Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 30 września 2016

''Drugie życie Matyldy'' Magdalena Trubowicz [PATRONAT] - recenzja premierowa



Drugie życie Matyldy
Magdalena Trubowicz
Wydawnictwo: Videograf
Data premiery:
Ocena: 5/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI

~~ * ~~

  Matylda ma dom, pracę, rodzinę, lecz wszystko to jest chwiejne i pozorne. Zamiast ciepłego domu – wiejąca chłodem mistyfikacja. Zamiast opiekuńczego i kochającego męża – samotność, tęsknota za domem rodzinnym i pewna niezakończona historia z młodzieńczych lat. Kiedy sprawy zaczynają wymykać się spod kontroli, a mąż mimo protestów chce wywieźć Matyldę i ich syna Oskara za granicę, kobieta musi zagrać fałszywą kartą. Sprawy zaczynają się układać zgodnie z planem, tylko Matyldę wciąż męczą okropne wyrzuty sumienia. I kiedy zaczyna wierzyć, że jej los się odmienia, przychodzi zemsta. Pozornie przypadkowe zderzenie z przeszłością rozpoczyna całą serię dramatycznych wydarzeń. Matylda balansuje na granicy życia i śmierci, a jedynym, co może ją uratować, jest prawda i czysta, niczym nieskalana miłość.

  Magdalena Trubowicz (z domu Skotna) – ur. 9.05.1983 w Złotoryi. Zamieszkała
w Winnicy k. Legnicy. Optymistka – marzycielka. Z wykształcenia magister inżynier logistyki, z zamiłowania twórca różnorakich form pisanych i zapalona kucharka. Mama dwóch uroczych urwisów – Sławka i Mirka. Żona, córka, siostra, przyjaciółka. W 2001 roku laureatka nagrody za najlepszą recenzję programu TVP „Zwyczajni – niezwyczajni”. Obiecująca pisarka z głową pełną pomysłów. Motto życiowe: Piszę, więc jestem! W swoim dorobku literackim posiada:„Kod przeznaczenia” – czerwiec 2014, „Brygida Star Show” – sierpień 2015 oraz „Drugie życie Matyldy” – premiera: 30 wrzesień 2016.

  Czasami trafiamy na takie książki, które poruszają najczulsze struny naszej duszy. Taką perełkę właśnie znalazłam. Na pierwszy rzut oka fabuła wydaje się nieco złożona i enigmatyczna, ale im mocniej się w nią zagłębiamy, tym bardziej wszystko staje się jasne i oczywiste. Poznajemy Matyldę i Tymoteusza – małżeństwo jakich wiele. Jednak pod tym płaszczykiem normalności kryje się oziębłość emocjonalna, która inicjuje różnego rodzaju kłótnie i stopniowo niszczy miłość między nimi. W zaistniałej sytuacji Matylda ucieka się do nieczystej zagrywki, byle tylko poprawić relacje rodzinne. Ale nie przypuszcza, jak wielką cenę przyjdzie jej zapłacić za swoje czyny…

   Dostałam w swoje ręce niezwykle przejmującą powieść obyczajową o ludzkich pragnieniach, upadkach, rozterkach i tęsknotach. Autorka ze szczególną wrażliwością odsłania złożone koleje ludzkiego losu, pokazując, że nic na świecie nie zdarza się przez przypadek. To przeznaczenie rządzi naszym życiem. Jedyne, co możemy zrobić, to jak najlepiej wykorzystać chwile, które tak szybko przemijają.

   Książka porusza istotne psychologiczne wątki nawiązujące do pogoni za karierą i pieniędzmi. W dzisiejszym świecie coraz więcej osób obsesyjnie dąży za władzą, prestiżem i posiadaniem, zapominając o tym co najważniejsze. Tymczasem pani Magdalena uświadamia, że nie tędy droga. Albowiem prawdziwe szczęście to kochać drugiego człowieka szczerze, uczciwie, bezwarunkowo i z oddaniem. Umieć znaleźć czas na okazywanie sobie wzajemnej czułości, szacunku, wsparcia i uznania. To jest bezcenny skarb, który nie da się niczym zastąpić.

  Niewątpliwą zaletą tej pozycji są wyraziści i zróżnicowani bohaterowie. Każdy z nich posiada własną osobowość i odgrywa istotną rolę w przebiegu akcji. Prym wiedzie oczywiście Matylda, która mimo młodych lat nosi ze sobą spory bagaż życiowych doświadczeń. Nie mniej ważną postacią jest Tymoteusz. Cham i prostak, w dodatku całkowicie nieobliczalny. Dla niego liczy się tylko kasa i pozycja społeczna, nic więcej. Jest jeszcze Oskar – mądry, pogodny syn Nowickich. Takie słoneczko w pochmurne dni. Muszę przyznać, że w zatrważająco łatwy sposób zżyłam się z nimi wszystkimi, z wyjątkiem oczywiście Tymoteusza. Ten mężczyzna wyzwala jedynie najgorsze instynkty.

  Znajdziemy tu również subtelny wątek miłosny, będący jedynie tłem dla pierwszoplanowych wydarzeń. Po wielu latach trwania w duchowym marazmie, na drodze Matyldy pojawia się Rafał – były chłopak, z którym niegdyś łączyło ją coś wyjątkowego, lecz w wyniku splotu niesprzyjających okoliczności, każde poszło w swoją stronę.

,, Osiem lat szukałam odpowiedzi, szukałam ciebie… A gdy dobry Bóg dał mi wreszcie siły, by zapomnieć, kiedy postawił na mojej drodze Tymoteusza, kiedy poukładałam sobie życie, kiedy chciałam nauczyć się być szczęśliwą… pojawiasz się, niespodziewanie jak burza w zupełnie pogodny dzień…’’
 
  Z drżeniem w sercu obserwowałam interakcje między tą dwójką. Ileż to emocji. Szok, euforia, wiara, nadzieja i… ogromny ból. Próżno tu szukać happy endu rodem z hollywoodzkich filmów. Na jaw wychodzą pewne tajemnice, niewypowiedziane żale i cały arsenał stłumionych uczuć. Nic więcej nie mogę zdradzić.

  Niby zwyczajna proza, a jednak ma w sobie coś niepowtarzalnego. Jakieś drugie dno, które daje dużo do myślenia. Autorka wyraźnie obrazuje, jak łatwo wpaść w spiralę nieporozumienia i cudzej zawiści. Czasami człowiek unosi się honorem, nie próbując zrozumieć drugiego, w efekcie czego rodzi się cierpienie i pustka. Mimo to warto wierzyć w lepsze jutro, w możliwość naprawienia własnych błędów, wszak nadzieja umiera ostatnia…

  Zachwycająca lektura. Nie sposób się od niej oderwać, gdyż cały czas coś się dzieje. Wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie. Chwile spokoju i radości mieszają się z trudnościami, niepokojem i smutkiem. Ale najbardziej szokujące jest zakończenie. Jednym słowem - groza. Wprost nie mogę się doczekać  kontynuacji tej serii zatytułowanej ,,Nie pytaj dlaczego’’. Ponownie liczę na wiele niezapomnianych wrażeń.

Podsumowując.
  Żyj, nie egzystuj! Ciesz się każdym dniem, doceniaj to co masz i nie trać ani chwili na ludzi, miejsca i rzeczy, które nie czynią cię szczęśliwym. Bo życie mamy tylko jedno, więc warto je przeżyć po swojemu - być reżyserem własnego filmu, a nie tylko biernym statystą. To optymistyczne przesłanie trafiło prosto do mojego serca razem z powieścią ,,Drugie życie Matyldy’’, która oczarowuje mocą przekazu, swoistą delikatnością oraz pięknem języka. Aż chce się czytać!


 ~~* ~~

Fanpage M.Trubowicz: klik
 
https://www.facebook.com/Cyrysia/photos/a.367873666751866.1073741828.364168687122364/530098970529334/?type=3

22 komentarze:

  1. Taką powieść muszę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie napisałaś, aż chce się od razu czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro dużo się dzieje i tak wciąga to chętnie zapiszę sobie ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie mam w planach inne lektury, ale kiedyś może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Subtelny wątek miłosny i juz jestem zainteresowana;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu doba za krótka na te wszystkie książki;)

    OdpowiedzUsuń
  7. O wow, coś dziwnego poczułam po przeczytaniu recenzji...
    Chyba będę musiała przeczytać i zobaczyć jak bohaterka poradziła sobie z ową przeszłością.
    Ps. Tymoteusz, jakie piękne imię dla bohatera ;)
    Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję
    Na planecie Małego Księcia

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo jestem ciekawa tej książki, mam nadzieję, że trafi w moje ręce w najbliżej przyszłości :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    www.myfairybookworld.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo jestem ciekawa tej książki, mam nadzieję, że trafi w moje ręce w najbliżej przyszłości :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    www.myfairybookworld.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie dam jej szansę jeśli tylko ona, da ją mi ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że akcja jest taka wartka. Ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się świetnie! Dawno żadna obyczajówka mnie nie zainteresowała tak, jak ta powieść. Koniecznie muszę dowiedzieć się, co takiego wymyśliła bohaterka i w jaki sposób została ukarana za kłamstwo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapisuję tytuł, koniecznie do poznania. Takie powieści obyczajowe, gdzie na jaw wychodzą tajemnice, dawne pretensje i inne uczucia bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie często czytam tak przejmujące i wzruszające lektury! Widzę, że kolejny raz dostałaś perełkę jako patronat ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie napisana opinia, pełna emocji i wzruszeń przelanych na papier. Mam nadzieję, że mnie również spodoba się ta lektura. Autorka, która zdobyła nagrodę za najlepszą recenzję programu "Zwyczajni - niezwyczajni" wyraźnie docenia historie z życia wzięte. A życie pisze najlepsze scenariusze i najbardziej porusza nasze wnętrze.
    s-a

    OdpowiedzUsuń
  16. Tyle pozytywnych słów o tej książce, ale jednak opis mnie nie zakręcił aż tak, żeby po nią sięgnąć. ;/

    OdpowiedzUsuń
  17. Zachęcić to ty umiesz ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. zawsze miałam poczucie, że ci, którzy decydują się na bierną postawę, to tak jakby tracili życie, trzeba cieszyć się każdym dniem, wyrywac z niego jak najwięcej dla siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz słyszę o tej pozycji, ale Twoja recenzja mnie zaciekawiła i sądzę, że kiedy ta książka trafia w moje ręce, szybciutko ją przeczytam. Zapowiada się na dobrą, niezwykłą lekturę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka wydaje się bardzo ciekawa i zachęciłaś mnie do niej.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...