Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 19 września 2018

Wywiad: Monika Rępalska i Patrycja Kuczyńska

Monika Rępalska
Jeżeli miałaby Pani zamienić się w któryś z wymienionych owadów, to którego: pięknego, ale krótko żyjącego motyla, czy niezniszczalnego, ale mało urodziwego karalucha? Jola Jola

Zdecydowanie obrzydliwego karalucha, mam schizy na punkcie śmierci, a podobno karaluchy mogą przeżyć nawet wybuch bomby atomowej, więc zdecydowanie wybieram je i przetrwanie. 

Jak przebiega proces pisania książki, gdy są dwie autorki? Która za co odpowiada? martucha180

Nie wiem jak inni to robią, my nie miałyśmy jakiś konkretnie przydzielonych funkcji. Akurat Patrycja zaczęła pisać prolog i pierwszy rozdział, więc mi pozostało robić dalej. Starałyśmy się na zmianę pisać po jednym rozdziale. 

Za co pani Monika kocha kryminały? Jak to się stało, że Pani po takiej szkole zajęła się pisaniem? Anna Grzebalska [NAGRODA]

Właśnie to jest zabawna historia, bo chyba aż do liceum nie przepadałam za czytaniem, ale zmieniło się to za sprawą taty. Czytał nałogowo tak jak ja teraz, a że miał umiłowanie do kryminałów, to w pewnym momencie zaczęłam podbierać mu książki i tak jakoś wyszło, że stały się one moim ulubionym gatunkiem. 

Czy pomysły i myśli, dotyczące pisanej aktualnie książki, towarzyszą Pani w codziennych czynnościach czy tylko w trakcie jej tworzenia, pisania? anna krasnodebska

Oj zdecydowanie nie myślę o pisaniu przy innych czynnościach, dopiero jak siadam do laptopa to odłączam się od wszystkiego i zajmuję tylko pisaniem. Czasem wieczorem przed snem wpadam na jakieś pomysły, wtedy łapię za telefon i zapisuje myśli na później. 

Jaka była reakcja rodziny i znajomych gdy ukazała się ''Wasza'' książka? Sabina

W pierwszej chwili niedowierzanie, a później radość i wiadomo duma. 

Czy najpierw była fabuła, a później tytuł, czy odwrotnie, a jeśli tytuł był później to jakie były na niego pierwotne pomysły? Joanna Ilasz

Najpierw zarys fabuły, później kombinowałyśmy z tytułem. Pomysły kręciły się wokół gry, lodu, to było pewne;) Play game to był oryginalny tytuł, później w czasie rozmów z wydawnictwem postanowiliśmy zmienić tytuł z angielskiego na nasz rodzimy. 

W przyszłości skupicie się na pisaniu książek osobno czy może nadal będziecie kontynuować wspólną działalność? Zaczytana

Większą swobodę mam jak pisze sama, wolę tworzyć mniej słodkie historie, interesuje mnie co innego. Na pewno chcę dokończyć serię, którą zaczęłam z Patrycją, ale w przyszłości wolę się skupić na pracy w pojedynkę. 

W jakich okolicznościach/warunkach pisze się najlepiej? Ewa C.

Pisze mi się najlepiej wieczorami, bo wtedy mam najwięcej pomysłów. Chociaż nic mi nie przeszkadza w pisaniu, oby tylko nikt nie zaglądał mi przez ramię. Może być głośna muzyka, płacz dziecka, szczekanie psa, to bez znaczenia bo jak mam fazę nic wokół się nie liczy. 

Czy czuje się Pani spełniona i zadowolona z życia? Magdalena Zając

Zadowolona z życia tak, nie mogę narzekać :) Jeśli chodzi o spełnienie, to ciągle mi czegoś brakuje, uwielbiam się uczyć i dlatego wyszukuje jakiś szkoleń i ciągle się na coś zapisuje, by dokształcać się w innych dziedzinach. 

Czy gdyby miała Pani możliwość wyboru - czytać ludziom w myślach albo cofać/wstrzymać czas, co by Pani wybrała? Maite B

Ja już nie raz sobie marzyłam o cofnięciu w czasie i powrotu do szkoły, bo kto by nie chciał znowu być dzieckiem, niczym się nie przejmować i chodzić do szkoły zamiast pracy. Ja na pewno :) I właśnie to bym wybrała, cofnięcie się w czasie, najlepiej jeszcze mieć wiedzę, która mam teraz by być mistrzuniem na zajęciach :P :P 




Patrycja Kuczyńska
Jak przebiega proces pisania książki, gdy są dwie autorki? Która za co odpowiada? / martucha180 


Pisząc tę książką żadna z nas nie miała narzuconego żadnego zadania. Pisałyśmy każdy rozdział na zmianę, jeśli któraś miała blokadę ta druga ją ukierunkowywała podsuwając pomysł. Dogadywałyśmy się ze sobą świetnie, dlatego udało nam się wspólnie zgrać, co między kobietami jest prawdę powiedziawszy, aż niemożliwe. 

Czy ciężko pisze się książkę w duecie? Dochodzi do spięć czy może wręcz przeciwnie - uzupełniają się Panie? / Agnieszka Mycoffeetime

Samo pisanie ciężkie może i nie jest, ale pisanie na odległość może być uciążliwe. Jednak my poradziłyśmy sobie i poprzez kontakt przez facebook i telefon powstała książka, której pisanie było dla nas samą przyjemnością. Nie zmuszałyśmy się do tego, wena sama przychodziła, zalewając nas pomysłami o różnych porach dnia. Nigdy nie dochodziło do spięć, a raczej idealnie się uzupełniałyśmy. Stworzyłyśmy podczas pisania zgrany duet.

Jaka była reakcja rodziny i znajomych gdy ukazała się Wasza książka? / Sabina

Rodzina była dumna ze mnie. Zresztą nadal jest. W końcu nie każda osoba w rodzinie wydaje książkę. Każdy chciał ją przeczytać przed premierą, co większości się udało. Najfajniejsze w tym jest to, że moja babcia także chciała przeczytać książkę i pomimo tego, że każdy jej mówił, że ona nie jest dla niej, ona ją zaczęła czytać i sama stwierdziła, że to nie literatura dla niej. Ale to nie zmienia faktu z tego, że jest dumna ze mnie. Zawsze była wsparciem dla mnie i tym razem nie jest inaczej. Znajomi byli zaskoczeni, że wydałam książkę. Pytali – Wydałaś książkę, ale jak to? Nikt nie spodziewał się, że mogłabym napisać książkę, a co dopiero ją wydać. Jednym słowem ZASKOCZYŁAM wszystkich :D

Skąd wziął się pomysł na tytuł "Płonący lód"? / Joanna Ilasz [NAGRODA]

Nie pamiętam dokładnie, w którym momencie wymyśliłyśmy ten tytuł, ale kombinowałyśmy przy tym na różne sposoby. Z początku był on po angielsku „Burning Ice”, pod którym publikowałyśmy tę książkę nieoficjalnie. Tworząc ten tytuł skupiłyśmy się na tym, że musi on być odzwierciedleniem sportu, jakim jest hokej i silnych charakterów u naszych bohaterów. No i tak powstał „Płonący lód”. Zależało nam, żeby był unikatowy i rzucający się w oczy, co nam się chyba udało.

Czy najpierw była fabuła, a później tytuł, czy odwrotnie, a jeśli tytuł był później to jakie były na niego pierwotne pomysły? / Joanna Ilasz

Jak to zwykle bywa tytuł powstał w trakcie pisania. Ale było to na pewno na samym początku powstawania książki. Jak spora część osób wie, książka była publikowana na pewnym portalu społecznościowym, przez co musiałyśmy w miarę szybko stworzyć tytuł i opis. Opis poszedł nam szybko, ale przy tytule zeszło nam się dłużej. Wszystko kręciło się wokół lodu, ale skoncentrowałyśmy się na angielskim tytule i chciałyśmy, żeby to dobrze ze sobą brzmiało. Już teraz nie pamiętam jakie inne tytuły brałyśmy pod uwagę, bo ten pozostał mi jedynie w pamięci :)

W przyszłości skupicie się na pisaniu książek osobno czy może nadal będziecie kontynuować wspólną działalność? / Zaczytana

Z pewnością chciałybyśmy skończyć tę serię. Druga część jest już napisana, a trzecia czeka, aby usiąść do niej. Mamy nadzieję, że książką tak się spodoba czytelnikom, że wydawnictwo będzie chciało kolejne części, a my tym samym ponownie usiądziemy razem i zaczniemy pisać ostatnią część. Każda z nas ma na swoim koncie swoje autorskie książki, które również chciałaby wydać. W niedługim czasie pewnie każda z nas na własną rękę zacznie wysyłać swoje prace do innych wydawnictw. Niestety przebicie się na tym rynku jest trudne i czasochłonne. Czas pokaże, jak to się wszystko potoczy.

Czy gdyby miała Pani możliwość wyboru - czytać ludziom w myślach albo cofać/wstrzymać czas, co by Pani wybrała ? / Maite B

Hmm… Trudne pytanie, ale jak tak sobie myślę to wolałabym chyba cofać/wstrzymać czas. Czytanie ludziom w myślach może obrócić się przeciwko tobie. Z początku może być fajnie, bo będziesz wiedziała, co kto sobie myśli. Ale te myśli będą przeróżne, od tych dobrych, do tych mniej pozytywnych. A wejście w tłum ludzi i nagłe bum z myślami ludzi to nie dla mnie. Może i z czasem człowiek może nauczyć się żyć z tym i kontrolować, ale coś takiego może być fajne tylko z początku. Za to cofanie się/wstrzymanie czasu może być przydatne dla mnie, gdy coś powiem źle, a nie ma odwrotu od tego (a tu proszę myk i mogę to odwrócić :D). Cofnięcie czasu, aby kogoś uratować też jest czymś niesamowitym. Boże, chyba naoglądałam się za dużo tego tylu filmów… Żeby takie rzeczy były możliwe, to człowiek uniknąłby wielu przykrych chwil.

Czy czuje się Pani spełniona i zadowolona z życia? / Magdalena Zając

Tak, czuję się spełniona i zadowolona z życia. Największym darem jaki dostałam są moje dzieci i nie zamieniłabym tego nigdy na nic innego. To coś niedopisania, gdy bierzesz w swoje ręce maleńką część siebie i pokazujesz jej świat. Nie powiem, bo wydanie książki też było moim marzeniem i jestem przeszczęśliwa, że udało mi się to zrealizować, a co jeszcze do niedawna było czymś nieosiągalnym. Ale ludzie pokazali nam, że warto realizować swoje marzenia i nie poddawać się.

Często dochodzi do "konfliktu interesów" bohaterów z powodu różnicy zdań, czy najpierw wszystko jest z góry zaplanowane, a potem spisane? / Henry-ka

Jedno było ustalone z góry. Bohaterowie musieli od samego początku drzeć ze sobą koty. W końcu na tym polega wątek hate/love. Oboje otrzymali silne charaktery, przez co ścierali się na różnych płaszczyznach. Pisałyśmy wszystko na bieżąco, wpadając na pomysły i spisując je po kolei. Skupiałyśmy się na tym, żeby dochodziło między nimi do konfliktów, a z biegiem czasu, aby zaczęło pojawiać się między nimi coś głębszego. Jedno musiało drugiemu dać dobrze popalić, a później mogli się godzić.

Która z Pań jest wulkanem energii a która oazą spokoju, czy często musiałyście gasić swój entuzjazm bądź odwrotnie - zarażać optymizmem? / Małgosia W.

Nie wiem która z nas jest wulkanem energii, a która oazą spokoju. Na pewno obie studziłyśmy swój entuzjazm. Ja miałam dużo wolnego czasu na myślenie o wielu rzeczach, a Monia siedziała w pracy i miała na głowie wiele innych rzeczy poza pisaniem. Ja często zasypywałam ją wiadomościami, co mogło ją frustrować, ale dałyśmy sobie jakoś radę.
W imieniu swoim oraz wszystkich Czytelników mojego bloga dziękuję  Monice Rępalskiej i Patrycji Kuczyńskiej za niezwykle interesujący wywiad.

Laureatom zwycięskiego pytania serdecznie gratuluję i czekam na maila.

Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco,
Cyrysia

11 komentarzy:

  1. Książkę autorek na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wywiad! Pytania bardzo ciekawe i przyjemnie się czytało wszystkie te odpowiedzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wywiad, bardzo fajnie się czytało 😊 Dziękuję bardzo za nagrodę oraz za możliwość poznania odpowiedzi na nurtujące mnie do tej pory pytania 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. No przyznam się, że pisanie książki przez dwie osoby to dla mnie dość karkołomne i trudne wyzwanie :) A wywiad jak zwykle bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny wywiad. Świetnie się czytało!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...