Łatwopalni
Agnieszka Lingas-Łoniewska
seria/cykl wydawniczy: Seria z Tulipanem
wydawnictwo: Filia
ocena: 5/6
Premiera: 23 września 2013
Agnieszka Lingas-Łoniewska, wrocławianka z wyboru, wałbrzyszanka z urodzenia, to młoda polska autorka, która od wielu lat tworzy powieści głównie dla kobiet, ale nie stroni także od innych gatunków. Na jej dorobek literacki składa się m.in. trylogia ,,Zakrętów losu’’, ,,Bez przebaczenia’’, ,,Dirty World’’, ,,Zakład o miłość’’, ,,W zapomnieniu’’, ,,Szósty’’ oraz ,,W szpilkach od Manolo’’. Niebawem na światło dzienne wyjdzie najnowsze dzieło pisarki o niezwykle płomiennym tytule ,,Łatwopalni’’. O czym będzie jej historia? Zapraszam do czytania.
Prawdziwe życie to nie bajka ani żaden film. Raz z powodzeniem idziesz naprzód, by innym razem spaść na samo dno. Jarek Minc też myślał, że ma cały świat u swych stóp, lecz pewnego dnia, cztery lata temu jego marna egzystencja zmieniła się w nicość. Od tego momentu tragiczna przeszłość sunie się za nim niczym złowrogi cień. Mężczyzna ciągle zmienia miejsce pobytu, zamieszkania, pracy, lecz nigdzie nie znajduje ukojenia. Tym razem obiera kolejny cel- małe miasteczko koło Wałbrzycha. Już pierwszego dnia spotyka uroczą Monikę Rudzką, nauczycielkę z pobliskiej podstawówki, która budzi w nim dziwne drżenie i tęsknotę serca. To przypadkowe spotkanie spada na nich, jak grom z jasnego nieba. Okazuje się, że oboje pragną siebie nawzajem z całego serca, lecz czy ten związek ma szansę na przetrwanie, wszak Monika również zmaga się ze swoimi demonami. Czy w zaistniałej sytuacji uda im się wymazać z pamięci wszystkie gorzkie wspomnienia, które na kształt bumerangu wracają nieustannie? A może kolejny raz los sobie z nich boleśnie zadrwi?
Staliście kiedyś nad przepaścią, patrząc w dół i rozmyślając nad tym, czy nie zrobić jednego kroku do przodu? Ja właśnie tak się czułam trakcie lektury ,,Łatwopalnych’’. Miałam wrażenie, że lawiruje na granicy ludzkiej wytrzymałości. Ta książka nacechowana jest tak wielkimi emocjami, że nie sposób przyjąć ją na chłodno i z dystansem. Interesująca fabuła obfituje w wiele dynamicznych, zaskakujących zwrotów akcji nie dając ani chwili wytchnienia. Mocną stroną powieści są jej bohaterowie. Ciekawi, wyraziści, spontaniczni i różnorodni. Ich zachowanie skłania do zadumy i wielu filozoficznych refleksji. Czy można sobie wybaczyć, zaakceptować swoją winę i żyć dalej? Każdy ma prawo do popełniania błędów, lecz niektóre z nich są niezwykle trudne do naprawienia, wręcz niemożliwe, jednak dopóki się z nimi nie uporam, ból będzie tkwił głęboko w naszej psychice. Podobnie było w przypadku Jarka. Mężczyzna sam siebie skazał na banicje uważając, że nie jest godzien normalnie żyć. Dopiero spotkanie z Moniką pobudziło go do działania, ale, czy to wystarczy, aby zrzucić pokutny worek? Autorka delikatnie, subtelnie uświadamia, że nie warto zamykać się we własnym kokonie bólu, żalu i rozczarowania. Należy dać sobie drugą szansę, starać się więcej nie iść tą błędną drogą i otworzyć swoje serce dla najbliższych. Również przypadek Rudziej pokazuje, jak skomplikowane i niezrozumiałe bywają relacje międzyludzkie. Pełna kompleksów i braku wiary w siebie dziewczyna dusi się w monotonnej małomiasteczkowej codzienności. Nie potrafi również znaleźć wspólnego języka z własną mamą. Wzajemnie żale, pretensje, oskarżania, to wszystko niczym złowieszczy ogień pochłonęło jej uczucia i oczekiwania. Niestety tacy z reguły jesteśmy-porywczy, zbyt dumni, uparci, pewni siebie, spalamy się we własnej złości i źle pojmowanym honorze. Nie chcemy cierpliwie czekać na jakiekolwiek wyjaśnienia obarczając wszystkich dookoła winą.
,,Ludzie są tacy łatwopalni. Płoną i gasną, zanim słońce zdąży się schować za chmurami. Po co to wszystko? Jesteśmy tylko maleńkim płomykiem w wieczności. Czy nie lepiej płonąć jasnym blaskiem i pod koniec dnia zaniknąć z godnością i w poczuciu dobrze wykonanego zadania?’’
Jestem pod niesamowitym wrażeniem tej książki. To przepiękna, zarazem tragiczna historia, która pokazuje trudną i skomplikowaną miłość zrodzoną z bólu i cierpienia. Nie liczcie, zatem na przesłodzony happy end. Nie jest to kolejne, banalne romansidło, jakich wiele. Wprawdzie pojawia się tutaj delikatna namiętność, zmysłowość i gorące uczucie, ale przedstawione jest z niezwykłym smakiem i wyczuciem. Jedynie, nietypowe, otwarte zakończenie nie przypadło mi do gustu. Miałam chęć stanąć, jak mała dziewczynka i zacząć tupać ze złości nóżkami. Dlaczego? Tego musicie doświadczyć sami. Urzekł mnie natomiast krajobraz Dolnego Śląska. Oczyma duszy, wspólnie z głównymi bohaterami zwiedzałam Wrocław, Wałbrzych lub Zamek Grodno. Wspaniałe doznania. Chciałabym osobiście poznać ten interesujący zakątek Polski.
Gorąco polecam przeczytać ,,Łatwopalnych’’ wszystkim miłośnikom twórczości Agnieszki Lingas-Łoniewskiej oraz wielbicielom powieści obyczajowych, czyli literatury kobiecej. To niepowtarzalna, porywająca i pełna uczuć historia o trudnych, dotkliwych meandrach i zawiłościach ludzkiego losu. Działa niczym katharsis dla więźnia wyrwanego na chwilę z dusznej rzeczywistości zakładu karnego. Uwierzcie, obok tej pozycji nie wolno przejść obojętnie. Krótko mówiąc-kawał dobrej, literackiej prozy. Zapraszam.
A my tak łatwopalni / Biegniemy w ogień / By mocniej żyć A my tak łatwopalni / Tak śmiesznie mali / Dosłowni zbyt |
***
Wydawnictwo Filia.
Blog A. Lingas-Łoniewskiej: KLIK.
Fan page autorki na Facebooku: KLIK.
Świetna jest :) I książka, i recenzja, a jak Ci się zakończenie podobało?
OdpowiedzUsuńKsiążka rewelacyjna, lecz zakończenie niestety mnie nie usatysfakcjonowało i czekam na kontynuacje tej historii :-)
UsuńDziękuję :) Dodam tylko, że akcja dzieje się w małym podwałbrzyskim miasteczku "no name". Chciałam uniknąć jakichkolwiek negatywnych skojarzeń, ze względu na specyfikę prezentowanego tam środowiska.
OdpowiedzUsuńTak to prawda. Już dodałam ten drobny, ale jakże znaczący szczegół :-)
UsuńKsiążka może być ciekawa :) Twórczość pani Lingas nawet mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńW "Zakładzie o miłość" zdenerwowało mnie właśnie zakończenie zamknięte, może tutaj byłabym usatysfakcjonowana, mimo że Ciebie rozczarowało;)
OdpowiedzUsuńAż mnie ciarki przeszły! Nie wiem jak wytrzymam do czasu gdy dorwę ją w swoje ręce. Coś czuję, że nie będę mogła się od niej oderwać. Ale przyznaję, że zastanawia mnie te otwarte zakończenie.
OdpowiedzUsuńja tez po przeczytaniu tego tekstu jestem rozemocjonowana.
UsuńJak będę miała okazję to przeczytam, ale specjalnie nie będę jej poszukiwać.
OdpowiedzUsuńNie powiem, że nie jestem napalona na tę książkę
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że znam tylko jedną książkę autorki- "Bez przebaczenia" to na tyle utkwiła mi ona w pamięci, że wiem, że inne jej tytuły są warte uwagi- wnioskuję to również po wielu pozytywnych opiniach.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę przeczytać tę książkę i łudzę się nadzieją, że będzie mi to dane :) Świetna recenzja! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tę ksiązkę :) mam nadzieję, że Pani Agnieszka mnie nie zawiedzie :D
OdpowiedzUsuńRecenzja genialna fenomenalna aż chce się czytać. Czekam na premierę.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś. W sumie wszystkie książki przez ciebie recenzowane trafiają w moje gusta, więc chyba pora pogodzić się z tym i w końcu przestać dziwić. Nie miałam jeszcze styczności z żadną książką tej autorki, tak więc chętnie sprawię sobie "łatwopalnych" w ramach nieco spóźnionego prezentu urodzinowego ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością ją przeczytam
OdpowiedzUsuńJedną książkę autorki już miałam okazję przeczytać "W szpilkach od Manolo" - lekka i przyjemna, lecz bez przesady...
OdpowiedzUsuńOj czekam na premierę czekam :) ,,Po szpilkach od Manolo chcę więcej":)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak ilustracja do piosenki Maryli Rodowicz...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta autorka od jakiegoś czasy, lecz nie miałam jeszcze okazji przeczytać jej książki.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej autorce, ale jej powieść brzmi nader interesująco. Chciałabym się z nią zapoznać (z książką, nie z autorką :D). Szkoda tylko, że premiera będzie dopiero za niecały miesiąc. No ale cóż, podobno na wielki dzieła trzeba czekać. :)
OdpowiedzUsuńAha, i zapomniałam Ci podziękować za ebooka, więc dziękuję. :)
Ciepło,
Ew
Nie czytałam jeszcze żadnej z powieści tej autorki, ale jak widzę warto spróbować. :)
OdpowiedzUsuńJako,że sama mieszkam na Dolnym Śląsku i to bardzo blisko tych miejsc, z chęcią przeczytam książkę bo sprawi mi ona podwójną przyjemność:)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę przeczytania tejże książki :) I jeszcze ma premierę w moje urodziny, to chyba znak, że muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo bym ją chciała mieć, uwielbiam książki pani Agnieszki !!!
OdpowiedzUsuńOd razu mi się przypomniała piosenka Maryli Rodowicz o łatwopalnych.
OdpowiedzUsuńAutorkę ,,znam" z pierwszej części ,,Zakrętów losu". Sądząc po Twojej opinii również najnowsza książka powinna trafić w mój gust.
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, dlatego z chęcią kupię właśnie tę powieść :)
OdpowiedzUsuńNo za nic, ale to za nic nie potrafię przekonać się do książek tej pani :/
OdpowiedzUsuńO książce przeczytałam na innym blogu po raz pierwszy, jednak dopiero Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że naprawdę warto zajrzeć do książki. Nie wiem, jak to robisz, ale coraz więcej Twoich lektur staje się moimi. Bardzo się z tego cieszę, bo nie jestem w stanie dotrzeć do wszystkich pozycji. A nawet jeśli nie uda mi się którejś przeczytać, to przynajmniej jestem na bieżąco i znam jej zarys fabuły.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to dużo słyszałam o tej autorce, więc jednak będę dążyć do tego, by w najbliższej przyszłości poznać jakąś jej książkę.
Tytuł kojarzy mi się ze smutną piosenką Maryli Rodowicz o takim samym tytule. Muszę koniecznie ją przeczytać, już, zaraz, dziś!
OdpowiedzUsuńodkąd usłyszałam o tej książce, wiedziałam ze ją przeczytam wcześniej czy później:))
OdpowiedzUsuńCzekam na nią z niecierpliwością:)
OdpowiedzUsuńAż wstyd przyznać, ale ja ciągle nie przeczytałam żadnej książki tej autorki;( Co gorsza, zebrało się ich już trochę, a co jedna to wydaje się być lepsza. Spróbuję znaleźć, którąś ze starszych pozycji w bibliotece, a potem sięgnąć po "Łatwopalnych" jeśli styl pisarki przypadnie mi do gustu, w co raczej nie wątpię:)
OdpowiedzUsuńNiestety ja również nie znam żadnej książki autorki, ale lubię poznawać coś nowego i co raz bardziej przekonuję się do polskich autorów, no i tematyka jest taka bardzo w moim guście :D
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego nie przeczytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, o której coraz głośniej ":) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWzmianka o książce nacechowanej emocjami od razu mnie skusiła.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się na nią doczekać!
OdpowiedzUsuńPani Lingas-Łoniewska pisze świetne książki. :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że natchnienie literackie pani Agnieszki nadal nie opuszcza. zasypuje ona rynek co rusz nowymi historiami i kompletnie mi to nie przeszkadza ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale chetnie bym przeczytala te powiesc:)
OdpowiedzUsuńMam w planach jej "W szpilkach od Manolo", ale i tą książkę bym pochłonęła :)
OdpowiedzUsuńMam w planach wiele innych książek tej autorki i to od nich chciałabym zacząć przygodę z Lingas-Łoniewską.
OdpowiedzUsuńO autorce co nieco słyszałam, ale jakoś nie kwapiłam się z poznaniem jej twórczości. Głównie dlatego, że niezbyt lubię polską literaturę. Jednak za tą książką się rozejrzę. Bardzo ciekawie ją opisałaś.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy lubię twórczość Agnieszki Lignas- Łaniewskiej, bo nigdy nie czytałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńAle do ksiązki mnie zachęciłaś :)
Pewnie za jakiś czas się za nią wezmę, bo wcześniejsze książki autorki przypadły mi do gustu, ale teraz czeka na mnie kilka stosów zaległości. Zobaczymy jak będzie z wolnym czasem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo to kawałek ładnego życia :) Ciekawi mnie ta propozycja i mam na nią chętkę :)
OdpowiedzUsuńEch... wiem, wiem ciągle obiecuję, a dalej nie przeczytałam żadnej książki tej polskiej pisarki. Akurat od "Łatwopalnych" nie chciałabym zacząć przygody, ale pewnie kiedyś i tak przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńFajnie, że miałaś okazję czytać ją przed premierą :)
Z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńHmm niestety nie moje klimaty, dziękuję ale spasuję, choć okładka wydaje się być bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńTak będę chciała przeczytać, bo lubię książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam, lubię powieści tej pisarki. Te, które udało mi się przeczytać dotychczas, wspominam bardzo miło.
OdpowiedzUsuń