czwartek, 26 września 2013
Kręte koleje losu.
Na wysokim niebie
Danuta Awolusi
wydawnictwo: SOL
Premiera: 16 październik
ocena: 5+/6
Okres dzieciństwa dla większości kojarzy się z beztroskim i niezwykle miłym czasem, kiedy nie trzeba jeszcze zaprzątać sobie głowy wieloma problemami. Jedyną rysą w tym sielskim obrazku są wtenczas rodzicielskie nakazy, zakazy, wytyczne, które w pełni ograniczają naszą swobodę. Ale z drugiej strony, czy rzeczywiście życie wolne wszelakich dyspozycji niesie ze sobą same przyjemności? Historia Ani, główniej bohaterki ,,Na wysokim niebie’’ Danuty Awolusi stanowi wzruszającą odpowiedź na to pytanie.
Ania jest uczennicą piątej klasy podstawowej. Pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, w której występuje cały zespół różnorodnych problemów. Również w szkole dziewczynka jest nieustannie wyszydzana i szykanowana przez rówieśników, ponieważ nie nosi modnych ubrań, słabo się uczy, jest gruba, biedna i cuchnąca. Nikt nie chce mieć do czynienia z takim społecznym wyrzutkiem, dlatego mała Ania najlepiej czuję się w świecie książek. To dzięki nim poznaje inny, lepszy świat oraz spotyka na swej drodze wyjątkowe dusze, które na swój sposób pokazują jej kawałek nieba. Ścieżki ludzkie bywają jednak poplątane. Rzucone bez ładu, wbrew prawom logiki. Czy Ania kiedykolwiek wyrwie się z patologicznych okowów codzienności? A może już zawsze będzie narażona na cierpienie?
Ciężko ubrać w słowa moje myśli. Z wielkim drżeniem w sercu czekałam na debiutancką powieść Danuty Awolusi, autorki licznie nagradzanego bloga Książki Zbójeckie, na który lubię systematycznie zaglądać. Na co dzień Danusia pisze artykuły dla warszawskiej „Gazety na Chmielnej”, jak również jest wokalistką w chórze Gospel Soul Connection. Do wszystkiego podchodzi bardzo profesjonalnie wykazując duże zaangażowanie w swoją pracę. Czy ,,Na wysokim niebie’’ także zaskakuje jakością wykonania i precyzją? Bez wątpienia tak. Przede wszystkim jestem niezwykle poruszona historią Ani. Czułam jakbym czytała niebywale wzruszający, prawdziwy i pełen emocji pamiętnik. Wprost nie mogę uwierzyć, że to fikcja literacka. Autorka nadzwyczaj plastycznie i sugestywnie odmalowała panoramę kilku lat życia główniej bohaterki. Wprost nie mogę wyjść z podziwu. Fabuła sama w sobie nie jest może zbyt oryginalna. Mamy przed oczyma nieszczęśliwe dziecko, które próbuje odnaleźć się we wrogiej rzeczywistości. Pojawiają się również dobrzy ludzie. To oni niczym ciche anioły wielokrotnie pomagają w potrzebie. Dzięki nim Ania spróbowała wyjść ze swojej skorupy i być sobą.
,,Każdy człowiek na naszej drodze niesie za sobą nadzieję lub zagrożenie. Trzeba umieć w porę to zauważyć, kto jest kim. I zostać dostrzeżonym’’.
Nie jestem płaczką, ale podczas czytania tej książki w pewnym momencie łzy trysnęły z moich oczu jak z fontanny. Poczułam całą gamę odczuć: smutek, ból, cierpienie oraz nadzieję i wiarę w lepszą przyszłość. Nieustannie wspierałam małą Anię modląc się skrycie, aby los okazał się wreszcie łaskawy. Muszę przyznać, że autorka wie, jak dotknąć najczulszej struny w sercu człowieka.
Nie sądziłam, że debiut Danuty Awolusi pochłonie mnie bez reszty. Podoba mi się jej lekkie pióro, swobodne operowanie słowem, wyobraźnia, ciekawie skonstruowana akcja i umiejętnie budowana dramaturgia. Słowem- nie ma się do czego przyczepić. Takie jest moje subiektywne zdanie.
Wszystkim bez wyjątku, zarówno dzieciom, młodzieży oraz osobom starszym polecam przeczytać ,,Na wysokim niebie"- wyjątkowo wzruszającą powieść, która uczy empatii i zrozumienia na ludzką krzywdę czy niesprawiedliwość. Także pociesza, dodaje otuchy i jest nadzieją na nowy, lepszy początek. Z kolei przyjaźń nabiera tutaj siły i nowego wymiaru. Krótko mówiąc, idealna pozycja dla każdego, kto ceni piękne, mądre i przejmujące treści. Zapraszam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chętnie skorzystam z rady i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwsze trzy rozdziały, które autorka udostępniła na swoim blogu i... przepadłam. Zapowiada się naprawdę wspaniała lektura, a twoja recenzja tylko mnie w tym przekonaniu utwierdziła. 16 października nadchodź szybciej! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie będę musiała ją przeczytać, zapisuję sobie tytuł wraz z datą premiery.
OdpowiedzUsuńI ja chętnie przeczytam, po recenzji wiem już, że książka jest wspaniała..
OdpowiedzUsuńLubię takie pozycje, tą z chęcią bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńNo to muszę przeczytać, czekam na premierę, aczkolwiek nie mam pojęcia kiedy książka trafi w moje ręce. Okładka jest prześliczna. :) :) Mam nadzieję, że podczas czytania ja również uronię choć jedną łezkę. :)
OdpowiedzUsuńZapisuję! Koniecznie muszę ją przeczytać!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ci za tak cudowną recenzję! Mam nadzieję, że twoim czytelnikom także książka się spodoba :)
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za wspaniałe emocje, jakie otrzymałam dzięki twojej powieści;-)
UsuńPo Twojej recenzji czuję, że muszę się zapoznać- z pewnością warta przeczytania. A o autorce nie słyszałam do tej pory :)
OdpowiedzUsuńJa też już jestem po lekturze "Na wysokim niebie" (moja recenzja jutro). Powiem tylko, że i ja płaczką nie jestem a i tak książka potrafiła mnie poruszyć i wzruszyć. :)
OdpowiedzUsuńCzekamy!
UsuńMy szaraki, musimy czekać na premierę ;)
A Cyrysi dziękuję za recenzję, jest bardzo ciekawa i wnosi więcej do obrazu, jaki nakreśliłam sobie czytając poprzednie recenzje, innych autorów.!
Ajć, przepraszam za to szaleństwo interpunkcyjne. ;)
UsuńMam na nia straszną ochotę. Jeszcze tyle do premiery a naczytałam się już tyle pozytywnych opinii, że MUSZĘ!!!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się! Obiema rękami:)
UsuńAle pięknie napisałaś. Koniecznie musze po książkę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTym razem chyba niestety to książka nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Muszę gdzieś dorwać :)
OdpowiedzUsuńO matko, ależ mnie poruszyłaś swoją recenzją! Czułam, że to będzie dobry debiut, ale nie przypuszczałam, że aż tak! Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńChcę ją! Już, teraz! ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem "płaczkiem" (ale słowo wymyśliłem!), aczkolwiek coś czuję, że książka może mi się spodobać i z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńDo płaczek to i ja nie należę, ale przy książkach bardzo mocno się wzruszam, i raczej nie domawiam sobie takich emocji, dlatego skuszę się na tę powieść, w końcu od przybytku głowa nie boli :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie emocjonalne książki, pięknie o tej książce napisałaś. Z pewnością ją kupię i to już 16 października, zaraz zapisze sobie w moim kalendarzu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
PS. ,,Każdy człowiek na naszej drodze niesie za sobą nadzieję lub zagrożenie. Trzeba umieć w porę to zauważyć, kto jest kim. I zostać dostrzeżonym’’. - piękny jest ten cytat...
Wydaje mi sie, ze moglaby mi sie spodobac, dlatego chetnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńCzęsto płaczę przy książkach, dlatego myślę, że przy tej też trochę łez popłynie :)
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie tą książką :) , a na bloga autorki zaglądam czasami :)
OdpowiedzUsuńPrzez pół roku nie było mnie w blogosferze, dlatego byłam w niemałym szoku, gdy odkryłam, że nasza Avo_lusion napisała i wydała własną książkę! Wprawdzie nie jest to typ literatury, po który często sięgam, ale znając możliwości autorki (niezwykle zajmujące wpisy na jej blogu!) mogę być pewna, że czas spędzony z tą powieścią nie będzie stracony. Po książkę sięgnę, gdy tylko nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kolejny udany debiut. Zaczyna się robić co raz ciekawiej w świecie polskiej literatury, bynajmniej z mojej perspektywy ;D
OdpowiedzUsuńWspaniała książka, z ogromną chęcią bym ją przeczytała!
OdpowiedzUsuńsuper, że blogerzy piszą i wydają książki. chciałabym przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł, ponieważ bardzo ciekawie się zapowiada
OdpowiedzUsuńKolejny tytuł do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPo takich pięknych słowach, trudno jest nie zainteresować się tą książką. Muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPo recenzji widzę, że to wartościowa książka. Może kiedyś, gdy trafi w moje ręce... :)
OdpowiedzUsuńpiękna i zachęcająca recenzja, do tego bajeczna okładka. z miłą chęcią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJest w tej historii coś przyciągającego. Przeczytałam dzisiaj recenzję Książkówki, teraz Twoją i obie zachęciłyście mnie do tego, by poszukać tej powieści :)
OdpowiedzUsuńZachęcasz ale ja niestety podziękuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tak emocjonalne książki, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOch, szczęściaro! Znowu czytałaś przed premierą :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie. Ostatnio częściej sięgam po polską literaturę. Jeśli tylko będę miała okazję, to na pewno przeczytam.
Nie mogę się doczekać premiery :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się niezwykle ciekawie! Z chęcią zapoznam się z tą pozycją :).
OdpowiedzUsuńMuszę stanowczo rzadziej tu zaglądać. Za dużo tu recenzji fajnych książek. Jedne lepsze od drugich!
OdpowiedzUsuńPierwsze co rzuciło mi się w oczy, to piękna okładka. Ucieszyłam się gdy zobaczyłam, że i książka zawiera również piękną treść i historię :)
OdpowiedzUsuńLubię ostatnio taką tematykę :), więc na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę. Uwielbiam takie książki :)
OdpowiedzUsuńJak widzę, książka wzbudza wiele emocji. Porusza też dość smutne tematy. Jednak na dzień dzisiejszy ja raczej stronię od takich tytułów. Zdecydowanie wybieram coś weselszego, bądź z domieszką elementu fantastycznego. Taki czas…
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie. Chętnie czytam tego typu książki. Mam nadzieję, że po premierze uda mi się ją zdobyć i przeczytać, bo widzę, że naprawdę warto.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie :) Chętnie zapoznam się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńPo takiej emocjonalnej recenzji, koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tak emocjonującą książkę. Zazdroszczę, że masz ją przed premierą
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać tę książkę! Jestem jej bardzo ciekawa i mam nadzieję, że szybko wpadnie w moje ręce:) Świetna i zachęcająca recenzja. Sama okładka książki niesamowicie przyciąga i kusi:)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja jak zwykle ujmująca i zachęcająca :) Czekam na premierę i przygotowuję się na dużą dawkę emocji i łez...
OdpowiedzUsuń