Małżeńska fuzja
Jennifer Probst
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 2014-08-01
Liczba stron: 300
Ocena: 5-/6
Czy małżeństwo zawarte z rozsądku ma szansę na powodzenie? A może taki sporządzony układ niespodziewanie przerodzi się w trwały, pełen miłości związek? Odpowiedź na te pytania spróbujemy znaleźć w najnowszej powieść Jennifer Probst, zatytułowanej ''Małżeńska fuzja''.
Julietta Conte to piękna, atrakcyjna, przebojowa bizneswoman, stojąca na czele doskonale prosperującej sieci piekarni La Dolce Familgia. Spełniona zawodowo, ale nie prywatnie, wszak upojne randki są mocno przereklamowane. Z kolei Sawyer Wells jest przystojnym, bogatym biznesmenem z wielkim talentem do robienia interesów. Tym razem ma w planach utworzenie IDEAŁU, sieci ekskluzywnych hoteli. W związku z czym proponuje Juliette intratny kontrakt na wyłączność, obejmujący dostawy pieczywa i słodkości. Ale okazuje się, że mężczyzna chce od swojej kontrahentki czegoś jeszcze- jej ciała. Wkrótce sprawy przybierają nieoczekiwany obrót. Pod wpływem manipulacji pewnej osoby oboje zostają zmuszeni do zawarcia małżeństwa z rozsądku. Jak dalej ułożą się losy naszych bohaterów? Czy zaaranżowana fuzja przyniesie w ich życiu uczuciowym więcej korzyści czy strat?
Jennifer Probst swoją pierwszą książkę napisała mając dwanaście lat. Później zrobiła krótką przerwę, aby wziąć ślub, zajść w ciążę, kupić dom, ponownie zajść w ciążę, zrobić magistra z literatury angielskiej itd. Obecnie jest autorką bestsellerów, publikuje romanse zarówno erotyczne i seksowne jak i współczesny romans. Pisze także książki dla dzieci. Osobiście znam twórczość pisarki dzięki powieściom: ''Układ doskonały'', ''Małżeńska pułapka'' i ''Gra o miłość'', dlatego mniej więcej wiedziałam, czego mam się spodziewać po ''Małżeńskiej fuzji''.
Fabuła choć przewidywalna i schematyczna, momentami zaskakuje i trzyma w napięciu. Zafascynowała mnie osobliwa mieszanka skrywanej zmysłowości, chłodnej ironii i inteligentnej szermierki słownej między bohaterami. Każde z nich udawało kogoś, kim nie jest. Okłamywali nie tylko najbliższe otoczenie, siebie nawzajem, ale także samych siebie. Uciekali w świat biznesu, minimalizując przyjaźń i miłość, gdyż obawiali się zranienia. Czy zatem kiedyś uda im się otworzyć, zaufać i przyjąć miłość drugiej osoby? Za sprawą pewnej kobiety, strażniczki domowego ogniska i rodzinnych wartości, autorka ukuła szatańską intrygę polegającą na zawarciu zaaranżowanego małżeństwa. Z uśmiechem na twarzy obserwowałam poczynania Julietty i Sawyera, którzy próbowali zaplanowany mariaż zamienić w kontrakt handlowy, z określonym podziałem ról. Co z tego wynikło? Nic nie zdradzę :)
Pisarka stworzyła ciekawe i charyzmatyczne postacie, których nie sposób nie polubić. Szczególnie osoba Wellsa budzi wiele emocji. To człowiek po przejściach, którego los nigdy nie rozpieszczał. W dzieciństwie wielokrotnie był katowany do krwi, głodzony, poniżany i karany na wiele sposobów. Wobec tego nie potrafi nikomu zaufać. Kryje się za murem obronnym, za przeszłością, której z nikim nie chce dzielić. Ceni namiętność, pożądanie, lojalność i prawość. Kręci go ciężka praca i poświęcenie, ale boi się poddać uczuciu miłości. Także panna Conte odczuwa lęk przed bliskością z mężczyzną, okazaniem mu czułości i jej przyjmowaniem. Gdzie leży przyczyna tego stanu rzeczy? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Książka napisana jest lekko, jasnym, plastycznym językiem, z nutką humoru, a czasem odrobiną pazura. Nie znajdziemy tu zbędnych opisów, przez co akcja toczy się żwawo, co rusz stara się zainteresować czytelnika na nowo. Nie brak też gorących scen erotycznych, nakreślonych ze smakiem, bez prostackiej wulgarności. Bohaterowie są niejednoznaczni, dość barwni i dobrze skonstruowani. Jedyny minusik to taki, że czasami bywało zbyt słodko, ale na szczęście całkiem strawnie.
Reasumując. To interesująca, ciepła niczym słoneczna Italia, lekko żartobliwa historia o walce z własnymi słabościami, demonami przeszłości, strachu przed uczuciami i przed zaangażowaniem się. Pokazuje jak oswajać i powoli przekraczać granice wyznaczone przez ciało i umysł oraz jak walczyć o swoje szczęście, swój sukces, a także szczęście i wolność innych. Serdecznie polecam nie tylko fanom pisarki, ale również miłośnikom romansów, literatury kobiecej i wszystkim zainteresowanym.
***
Czytałam już Układ doskonały, po tylu fantastycznych książkach chyba zrobię sobie przerwę na tę :)
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślała, że to jakaś dobra książka... z taką herliqenowską (czy jakoś tak...) okładką! W życiu!
OdpowiedzUsuńNo ale zobaczymy :)
Bo to w sumie jest taki a'la Harlequin, tylko według mnie w znacznie lepszym wydaniu:)
Usuńhmm..zaintrygowała mnie Twoja recenzja, ale chyba jednak nie jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńPomimo, że zachwalasz mnie nie ciągnie do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńO, a ja o tej autorce, zdaje się słyszałam, ale to jakieś niewyraźne wspomnienie. Tej pozycji nie czytałam (ani żadnej innej owej pani), ale widzę, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie nie dla mnie, sądzę, że bym się przy niej wynudziła. Daruję ją sobie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Przeczytałam trzy poprzednie tomy i obiecałam sobie, że na tym koniec, ale jak widzę kolejny, to mam na niego ochotę... to straszne :)
OdpowiedzUsuńMiałam takie samo postanowienie jak ty, ale kiedy trafiłam na kolejny tom, to jednak uległam i w sumie nie żałuję, bo jest całkiem, całkiem.
UsuńSama nie wiem.. Chyba nie do końca dla mnie.
OdpowiedzUsuńTakich historii po prostu nie czytam, ale cieszę się, że Tobie się spodobała:)
OdpowiedzUsuńLiteratura kobieca zawsze znajduje u mnie miejsce, więc z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę. Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta książka jest zbyt mocno przewidywalna.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Grę o miłość" i całkiem mi się podobało, choć nie powaliło na kolana. Może jeszcze kiedyś sięgnę po jakąś książkę tej autorki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie 4 powieści z tej serii utrzymane są w bardzo podobnej stylistyce, więc skoro ''Gra o miłość'' nie powaliła cię na kolana, to powyższa pozycja również nie wzbudzi w Tobie jakiegoś nadzwyczajnego zachwytu, ale to już zależy wszystko od ciebie.
UsuńJak się trafi, to czemu nie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka należy do tych przyjemnych, ale nie obowiązkowych. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńNa łopatki mnie raczej nie rozłoży, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej pisarki, jednak ta chyba najbardziej do mnie przemawia. Pewnie szybko jej nie przeczytam, ale przynajmniej wiem, czego szukać :)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, więc na pewno się nie skuszę. Nawet nie będę próbować, czy mi się spodoba, bo jestem pewna, że tak się nie stanie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie nalegam, wszak nic na silę :)
UsuńJak wiesz rzadko sięgam po takie książki, nie mniej zapisuję nazwisko autorki.
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale tytuł czwartego tomu spodobał mi się. A lekkich książek trzeba mi obecnie dużo!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Jakoś zbytnio się nie przekonałam do tej serii. Wydaje mi się nieco oklepana.
OdpowiedzUsuńI jeszcze te okładki, które zamiast zachęcać, odpychają. Wszystkie są absolutnie takie same. Nie ma w nich krzty oryginalności. Wiem, że okładka to nie wszystko, ale tak jakoś rzuciło mi się w oczy.
A mnie się okładki akurat podobają :) Są banalne, ale urocze. Po prostu kwestia gustu :)
UsuńSama fabuła co prawda nie trąci żadną oryginalnością, ale idealnie umila czas i poprawia nastrój. Wybór należy jednak do ciebie.
Z książkami tej autorki muszę się zapoznać, ciekawią mnie, tylko nie wiem kiedy to zrobię.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, może kiedyś dla relaksu, choć książka na pewno nie będzie priorytetem
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco, jak przeczytam książki z obecnego stosiku, to pewnie po nią sięgnę. :-)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie! Zarezerwuję sobie czas by przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńWolę jakiś thriller :)
OdpowiedzUsuńDotąd nie poznałam tej autorki, na dziś mam dość słodkości, ale kiedyś? Czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam coś lekkiego i przyjemnego :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki, ale chętnie zaaplikuję sobie ten tytuł na jesienną chandrę.:)
OdpowiedzUsuńGdzies widzialam jej ksiazki :) jak bede szukac ciekawego romansu to chwyce za jedna z tych powiesci.
OdpowiedzUsuńWidzę, że coś akuratnego na jesienne wieczory. Dotąd nie czytałam takich pozycji, ale myślę, że to będzie miła odskocznia.
OdpowiedzUsuńTym razem coś nie wpasowującego się w moje gusta. Może kiedyś, jeśli będę miała ochotę na taką literaturę, sięgnę, ale raczej nie w najbliższym czasie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Rozumiem, zatem nie namawiam. Może inna recenzowana przeze mnie pozycja bardziej trafi w Twoje gusta literackie?
UsuńRównież pozdrawiam:)
O proszę, to jeżeli gdzieś moje oko przyuważy taką (wybaczcie, ale no tandetną) okładkę, to będę wiedziała, że treść nie jest adekwatna do szaty graficznej :)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie dobę wydłużyć by przeczytać tyle świetnych książek :)
OdpowiedzUsuńMam pierwsze dwa tomy serii, jeśli przypadną mi do gustu, w co nie wątpię, to rozejrzę się za pozostałymi ;)
OdpowiedzUsuńSchematycznych historii nie lubię i jakoś nie mam przekonania do tej serii. Okładki wydają się takie... proste, zwyczajne, oczywiste. Ostatnio stałam się wybredna ;)
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu zaczytywałam się w takich historiach i wątkach, dlatego zapamiętam sobie ten tytuł i jak weźmie mnie ochota na pewno skorzystam z Twojej podpowiedzi;)
OdpowiedzUsuńMam tę część na półce wkrótce będę pewnie czytać :)
OdpowiedzUsuńMam! Mam ten tytuł na ebooku, niestety nie sięgam po niego, bo za nic nie mogę zdobyć "Układu doskonałego", co strasznie mnie irytuje. :( Bo całość mimo, że nie jest niczym ambitnym i jak najbardziej zdaję sobie z tego sprawę, to po prostu wydaje mi się idealnym rozluźniaczem na ponure, listopadowe dni. :) Mam nadzieję, że już wkrótce pierwszy tom od pani autorki, trafi w moje ręce - najlepiej w formie papierowej, bym później, bez wyrzutów sumienia, mogła wziąć się za kolejne. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Czy ktoś zastanawial się jak założyć biznes? Jeśli nie to warto skorzystać z pomocy https://biurokredytowe.warszawa.pl/
OdpowiedzUsuń