Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 7 listopada 2014

Gdzie jesteś, gdzie?


Grzeczna dziewczynka
Mary Kubica

Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Mira
data wydania: 8 października 2014
Ocena: 4/6








 
     Człowiek, gdy ma wybór, wybiera zwykle dobro. Ale czasami w życiu zdarzają się sytuacje, które wyzwalają w nas złe instynkty. W takim położeniu znaleźli się bohaterowie powieści ''Grzeczna dziewczynka'' autorstwa Mary Kubicy.

Mia pochodzi z bogatej, szanowanej rodziny Dennettów. Pracuje w szkole średniej jako nauczycielka plastyki. Zawsze spokojna, ułożona, niezależna. Pewnej nocy wchodzi do baru spotkać się ze swoim chłopakiem, ale ten w ostatniej chwili odwołuje randkę. Tę okazję wykorzystuje Colin Thatcher, przypadkowy nieznajomy, który przysiada się do stolika dziewczyny. Wkrótce oboje lądują u niego w mieszkaniu. Sprawy przybierają jednak nieoczekiwany obrót. Mężczyzna porywa Mię i wywozi ją na kompletne odludzie do starej drewnianej chatki. Zaczyna się walka z czasem. Rodzice wspólnie z detektywem Gabe Hoffmanem próbują odnaleźć córkę. Jak zakończą się poszukiwania? Dlaczego Mia została porwana i czy odnajdzie się cała i zdrowa?

Mam bardzo mieszane uczucia względem tej książki. Chciałabym napisać, że moim zdaniem jest rewelacyjna, ale nie mogę, nie do końca. Sam pomysł na fabułę niezmiernie ciekawy, wszak porwania zawsze budzą wielkie emocje. Niestety jego realizacja była dla mnie zbyt powolna i mało dynamiczna. Początek jest obiecujący. Przyjaciółka Mii zaniepokojona jej nieobecnością w pracy informuje państwo Dennett o zaistniałych okolicznościach, a ci z kolei informują policję. Śledztwo przejmuje Gabe, detektyw z Departamentu Policji Chicago. W tym samym czasie obserwujemy poczynania porywacza. Okazuje się, że działa na czyjeś zlecenie. Ale cały plan pali na panewce, Colin nagle postanawia ukryć Mia w zacisznym domku na wsi. Teraz oboje ukrywają się przed niebezpiecznym zleceniodawcą i policją. Jak dalej ułożą się relacje sprawcy i ofiary? Pisarka w prosty sposób pokazuje, na jakiej zasadzie syndrom sztokholmski. W oczach Mii, Colin jest nieobliczalnym przestępcą, który przykłada pistolet do jej głowy. Mimo to po pewnym czasie między nimi nawiązuje się dość intymna więź, na tyle silna, by bez żadnej przemocy zatrzymać przy sobie pannę Dennett. Nie bez znaczenia ma fakt, że oboje znajdują się w spartańskich warunkach i zmuszeni są każdego dnia walczyć o przetrwanie.

Wszystkie sceny poukładane są w dokładnie przemyślany, ale niechronologiczny sposób. Co prawda nie lubię nieprzewidzianych przeskoków w czasie i przestrzeni, jednakże autorka umiejętnie rozplanowała każdy szczegół akcji pomiędzy przed i po porwaniu, dzięki czemu nie czułam chaosu i zagubienia. Sama narracja prowadzona jest z perspektywy Colina, Gabe’a i Eve, matki Mii. To sprawia, że mamy równocześnie wgląd w złożone relacje między ofiarą a oprawcą oraz możemy zajrzeć przez uchylone drzwi do rodziny Dennettów, gdzie każdy ma coś za uszami. Na pierwszy ogień idzie James (ojciec naszej bohaterki) surowy, bezwzględny, wymagający, pozbawiony instynktu moralnego sędzia, dla którego nieskazitelny wizerunek to świętość, przez co zdolny jest do zatuszowania najgorszych rzeczy. Faworyzuje starszą córkę, która poszła wytyczoną przez niego drogą, zaś Mię potępia na każdym kroku, nie akceptując jej życiowych wyborów. Natomiast Eve biernie poddaje się kontroli męża, gdyż w obliczu narastającego konfliktu rodzinnego woli nie dolewać oliwy do ognia. Nie bez wad jest także główna bohaterka. Poprzez drobne konflikty z prawem pragnęła zwrócić na siebie uwagę, lecz bezskutecznie. W końcu wyprowadziła się z domu i zaczęła żyć na własny rachunek. Ale czy dzięki temu jej relacje z rodzicami i z siostrą pogłębiły się i uległy poprawie?

Książka napisana jest poprawnym językiem i lekkim stylem. Trzeba też pochwalić kreację postaci -mimo dużej ich liczby, praktycznie wszystkie mają jakąś osobowość, zwłaszcza niezależna, pełna altruizmu (pomagająca bezdomnym i trudnej młodzieży) Mia oraz przystojny, nieobliczalny Colin, którego los nigdy nie rozpieszczał, dlatego szybko musiał nauczyć się samodzielności. Jest także sympatyczny, sprytny detektyw Gabe, który odgrywa w tej historii znaczącą rolę, skupiając się nie tylko na poszukiwaniach zaginionej dziewczyny, ale również na czymś jeszcze. Zastrzeżenia mam odnośnie tempa akcji. Niektóre wydarzenia momentami rozwijały się w ślimaczym tempie. Szkoda, bo liczyłam na sporą dawkę napięcia i więcej sensacyjnej dynamiki. Za to epilog był tak szokująco-zaskakujący, że długo nie mogłam otrząsnąć się z wrażenia, jakie na mnie wywarł.

To intensywny, jednocześnie skłaniający do refleksji thriller psychologiczny. Wyrafinowana intryga, niesamowity suspens i zdumiewające zakończenie, to główne atrybuty przemawiające na jego korzyść. Mimo drobnych niedociągnięć zasługuje na uwagę, dlatego polecam wszystkim zainteresowanym.


***
Wydawnictwo Harlequin/Mira

54 komentarze:

  1. Pomimo kilku niedociągnięć chętnie bym zapoznała się z tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze się wstrzymam z tą lekturą bo harmonogram książkowy na ten rok mam już zapełniony :) Jak o niej nie zapomnę, to może w przyszłym...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm.... wątpię, żebym przeczytała ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Może i nie jest to książka idealna, ale podoba mi się pomysł i wprowadzenie zmiennej narracji, przy której thrillery psychologiczne wiele zyskują. Pewnie nie kupię tej powieści, ale jak pojawi się w bibliotece, to dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście nie lubię zmiennej narracji, dlatego ten aspekt nieco mi przeszkadzał, ale skoro ty lubisz taki zabieg, to książkę polecam.

      Usuń
  5. Ciekawi mnie ta historia, chociaż jestem zaskoczona, że bohaterka odwołała randkę i rzuciła się w ramiona obcego mężczyzny. Liczę, że zostało to przekonująco wyjaśnione :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyna nie odwołała randki, zrobił to jej chłopak i to w ostatniej chwili, dlatego sfrustrowana przyjęła towarzystwo przystojnego mężczyzny i jego zdradzieckie drinki :) A dalej to już wiadomo :)

      Usuń
    2. To już teraz trochę rozumiem o co chodziło :) W każdym razie zaczyna mnie ta książka intrygować :)

      Usuń
    3. Myślę, że książka przypadnie ci do gustu, o ile nastawisz się na spokojniejszą akcję. Nie przeczę, że są też dynamiczne momenty, ale podsumowując całokształt było dla mnie zbyt monotonnie. Takie jest moje zdanie, choć w sieci czytałam znacznie entuzjastyczne recenzje tej książki, więc może tylko w moim przypadku coś nie zagrało?

      Usuń
    4. Będę przygotowana na spokojniejszy rozwój wydarzeń :) A jeśli chodzi o inne recenzje to często tak jest, że człowiek nastawi się na wspaniałą historię i potem niestety przeżywa mniejsze lub większe rozczarowanie.

      Usuń
  6. No muszę przyznać, że nawet pomimo tych mankamentów jestem tym tytułem zaciekawiona. Lubię książki tego typu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię, gdy akcja toczy się nieco szybciej, ale czytałam inną książkę o porwaniu i bardzo mi się ten temat spodobał, więc Grzeczna dziewczynka to lektura odpowiednia dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zdecydowanie jestem zwolenniczką szybkiej akcji, dlatego momentami irytowała mnie monotonna fabuła.Niemniej ogólnie nie było tak źle, dlatego książkę polecam.

      Usuń
  8. Po thrillery raczej nie sięgam, ale ten tytuł mnie zaintrygował. Zastanowię się.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem tego typu książki ratują się tylko wtedy, gdy mają doskonale skrojone portrety bohaterów...

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam thrillery, psychologiczne tym bardziej, więc czemu nie ;)
    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Po ''lądują w mieszkaniu'' spodziewałam się erotyku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi :) Jak widać czasami pozory bywają mylne :)

      Usuń
  12. Dla samego suspensu zajrzałabym do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam wrażenie, że autorka chciała zawrzeć w tej książce zbyt dużo wątków: porwanie, syndrom sztokholmski, toksyczny ojciec, skomplikowane relacje rodzinne. Co za dużo, to niezdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio często czytałam takie książki, więc na razie sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oprócz pomysłu na fabułę zainteresowały mnie relacje rodzinne - faworyzowanie jednej córki, a potępianie drugiej. Choć ten wątek nie jest odkryciem, jest dla mnie interesujący. Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdradzę ci, że ten wątek jest dość frapujący i odgrywa w tej historii znaczącą rolę. Jak przeczytasz, to zrozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi :)

      Usuń
  16. Jak wiesz ta książka bardzo mi przypadła do gustu :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaintrygowałaś mnie tym zakończeniem. Zastanawiam się, co autorka wymyśliła, że to Cie tak zszokowało...!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ślimacze tempo i thriller psychologiczny to mi się troszkę kłóci, ale mimo tego dałabym tej powieści szansę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie te ślimacze tempo zakłócało mi wszystko. Niby ciekawy thriller psychologiczny, ale prawie pozbawiony dynamiki. Mam jednak nadzieję, że następna książka autorki będę bardziej emocjonalna i energiczna.

      Usuń
  19. Przyznam, że po raz pierwszy słyszę o tej książce, aczkolwiek Twoja recenzja mnie zaciekawiła. Może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie przeczytam, bo lubię zaskakujące zakończenia, Poza tym dawno nie czytałam żadnego thrillera psychologicznego.

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam thrillery a opis tego brzmi zachęcająco, ale wystraszyłaś mnie tym brakiem dynamicznej akcji. Z drugiej strony piszesz, że epilog jest szokujący, a nic mnie tak w thrillerach i kryminałach nie cieszy jak zaskakujące zakończenie, więc chyba jednak dałabym tej książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mimo wszystko uda ci się ''przetrawić'' ten brak dynamicznej akcji. Ja w każdym razie jakoś to przebolałam. Za to zakończenie faktycznie szokujące i jestem pewna, że i ciebie zaskoczy.

      Usuń
  22. Sama nie wiem, może kiedyś- chociaż nie lubię nie chronologii wydarzeń, i szkoda, że mało dynamiki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mi się bardzo ta książka podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dawno już nie czytałam żadnego thrillera psychologicznego więc może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niedociągnięcia mnie nie zniechęcają, będę miała ją na uwadze:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Książka bardzo mi się podobała. Nie powiem, że jest rewelacyjna, ale biorąc pod uwagę fakt, że jest to debiut stanowi duży plus.

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytam Twoją recenzję i na sam początek myślę sobie "czyżby kolejny romans"? Ale jakoś nie pasowało mi to do okładki, która swoją drogą zasługuje na wielki +. Czytam dalej- pojawia się słówko "porywa"? E, nie, chyba się pomyliłam. Jeszcze raz- podrywa? Przecieram okulary, wszystko gra... :)
    No i teraz będąc po Twojej recenzji, wiem, że lepiej, że jest to thriller psychologiczny niżeli romans czy jakiś erotyk. Pozycja wygląda obiecująco, także się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać pozory bywają mylne. W każdym razie nie jest to erotyk, ani romans tylko prawdziwy, niepokojący thriller, gdzie oprawca nie podrywa, a porywa swoją zdobycz:)

      Usuń
  28. Lubię thrillery psychologiczne, więc może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam ochotę na te ksiązkę ;) wielką!

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo lubię thrillery psychologiczne, więc może się skuszę. Trudno powiedzieć, czy tempo akcji może mi przeszkadzać. Czasami trzeba to po prostu sprawdzić. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Czytałam już kilka pozytywnych recenzji tej książki, choć Ty dałaś niższą ocenę to i tak bardzo chcę przeczytać. Wiadomo to mój ulubiony gatunek ;))

    OdpowiedzUsuń
  32. Na razie nie będę szukała tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ostatnio trudno mnie zadowolić, potrzebuję książek, które wywołują emocje i widzę, że ta zdecydowanie taka jest. Koniecznie muszę się zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  34. Przyznam, że mnie pocieszyłaś ;) Spodziewałam się lepszej lektury, bardziej angażującej, ale książka przemknęła mi koło nosa. Widzę, że nic takiego się nie stało i przeżyję brak lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. pomyślę o nim bo jak wiesz lubię thrillery psychologiczne!

    OdpowiedzUsuń
  36. Mimo tych drobnych niedociągnięć o których piszesz, chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawe! I mnie, motyw porwania wydaje się ciekawy, choć niepokoi mnie ta mnogość narracji. Z jednej strony - dobrze, że mamy wgląd w tyle perspektyw i możemy poznać motywy kierujące poszczególnymi osobami, ale z drugiej - zazwyczaj przy takiej liczbie narracji, ja po prostu się gubię. Nie jestem w pełni przekonana do tej pozycji...
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  38. Przeczytałam twoją recenzję i widzę, że mamy w sumie bardzo podobne odczucia. Z jednej strony nic nadzwyczajnego, ale zakończenie faktycznie godne podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  39. Początek wydaje mi się ciut naiwny, ale ta niechronologia mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...