Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

niedziela, 18 stycznia 2015

Wywiad z Magdaleną Witkiewicz

fot. Kamila Wyroślak
joanna jona
1. Mój znajomy, który jest pisarzem, czytał i poprawiał swoją powieść ponad 20 razy. Ile razy Pani poprawiała swoje książki? Czy uważa je Pani za skończone?


Nie jestem w stanie powiedzieć, ile razy poprawiałam swoje książki. Moim zdaniem można poprawiać bez końca. W tym zawodzie trzeba sobie po prostu w pewnym momencie powiedzieć „dość” – zwykle robi to wydawca, który narzuca terminy. Gdy prowadziłam firmę i czytałam książki biznesowe, w jednej z nich przeczytałam, że aby osiągnąć sukces trzeba umieć określić, kiedy to, co zrobiliśmy jest wystarczająco dobre.

2. Czy pisze Pani z planem, czy spontanicznie?

Zawsze w głowie mam zarys powieści. Wiem jak się skończy, wiem jak się zacznie i mniej więcej wiem, co spotkają na swoich drogach życiowych bohaterowie. Czasem jednak robią mi niespodzianki i wymykają się spod kontroli. Staram się mieć plan, ale nie trzymam go się sztywno.

3. Wielu pisarzy mówi, że napisali książkę, której szukali, którą chcieliby przeczytać. Czy tak było z Panią?

Nie wiem. Chyba nie… Napisałam to, co mi w duszy grało :)

Fenko
1. A ja chciałabym zapytać o coś, co mnie samą dotknęło i ciągle się zastanawiam, czy pisarze z prawdziwego zdarzenia też tak mają:
Czy kiedykolwiek dotknęła Panią blokada pisarska? Jeśli tak, to jak długo trwała i jak ją Pani pokonała? Czy męczyła się Pani kiedykolwiek z obsesją poprawiania napisanego tekstu nieskończoną ilość razy?


Blokada pisarska – oczywiście. Podczas pisania jednej książki taka blokada występuje wielokrotnie. Jest na to rada. Po prostu trzeba usiąść i pisać. Cokolwiek. Jak będzie niezbyt fajne – zawsze potem można wyciąć. Ale jestem przekonana, że po napisaniu jednej strony umysł się otwiera i mamy więcej pomysłów. Nie pamiętamy o blokadzie. Przy „Pierwszej na liście”, gdy miałam blokadę, chodziłam do mojej koleżanki Bogny, pracującej w hospicjum. Tamta cisza, spokój, dobro pozwalało płynąć moim myślom.

Małgorzata Zaczytana
2. Przyznam się, że nie znam jeszcze Pani twórczości, ale w bieżącym roku bardzo chciałabym to nadrobić. Którą ze swoich powieści poleciłaby mi Pani "na pierwszy ogień"? Poproszę o taki tytuł, który by mnie pochłonął całkowicie i spowodował, że kolejne książki będę już brała "w ciemno" :)


Trudne pytanie. Jeżeli lubisz śmieszne opowieści polecam trylogię „Milaczek” „Panny roztropne”, „Szczęście pachnące wanilią”. Jeżeli lubisz ciepłe opowieści „Balladę o ciotce Matyldzie”. Jeżeli chciałabyś, by targały tobą emocje najlepsza będzie „Pierwsza na liście”, „Zamek z piasku” i „Opowieść niewiernej”.  Jeżeli lubisz erotykę – polecam „Szkołę żon” – dla każdego coś miłego.

3. Jakie książki lubi Pani czytać - czy są to powieści podobne do tych, jakie Pani pisze, a więc optymistyczne, wesołe, z happy endem, czy wręcz przeciwnie? Jaki gatunek literacki lubi Pani najbardziej?

Nie czytam książek, które się źle kończą. Z założenia :) Lubię powieść obyczajową, lubię sensację, thriller. Ostatnio lubię się wzruszać przy Sparksie. I kocham pana Musso…

Joanna Stoczko
1. Oglądając pewien film, zauważyłam na ścianie restauracji jednego z głównych bohaterów tekst: „Nigdy nie pozwól, by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry”. Zgadza się Pani z tą myślą? Gdy postanowiła Pani napisać, a następnie wydać swoją pierwszą książkę ("Milaczek"), to dosięgły Panią w którymś momencie wątpliwości typu: „książka się nie przyjmie”, „skrytykują ją” itp.?


Zawsze są takie wątpliwości. Nie ważne, czy to pierwsza powieść, czy jedenasta. Zgadzam się z tą myślą w stu procentach. Strach paraliżuje. Nie możemy na to pozwolić. Trzeba wstać z fotela, zrzucić z siebie koc i działać. I należy pamiętać, że w większości przypadków nie ma się czego bać.

2. „Nikt nie może uciec przed własnym sercem. Dlatego już lepiej słuchać, co ono mówi. Aby żaden niespodziewany cios nigdy cię nie dosięgnął”- możemy przeczytać w „Alchemiku” Paula Coelho. W pracy i w życiu prywatnym częściej słucha Pani serca, czy jednak rozumu? Co w Pani przypadku jest bardziej zawodne?

Oj, zawsze działam bardzo spontanicznie. Często chciałabym słuchać rozumu, ale wygrywa serce!

3. Co jest dla Pani ważniejsze- iść czy dojść? Co czuła Pani w chwili pisania kolejnych stron książki? Jakie uczucia (być może ze sobą sprzeczne) Pani towarzyszyły, gdy ją Pani skończyła?

Zdecydowanie „dojść”. Muszę mieć cel. I lubię realizować zadania. Gdy piszę książkę, przeżywam wszystko wraz z nimi, a jak skończę książkę, pozostaje niepewność, czy ona się spodoba…

Daria Michalkiewicz
1. Widzę, że potrafi się Pani zmotywować do napisania kilku książek w roku. Chciałabym wiedzieć, skąd bierze Pani w sobie taką motywację do działania? W końcu pisanie książek to ciężka praca, która dodatkowo wymaga wielkiej kreatywności - a z tą tak wielu pisarzy miewa problem.


Nie mam kłopotów z kreatywnością, z wymyślaniem nowych historii. W mojej głowie jest ich kilka. O ile nie kilkanaście :) Mam czasem kłopot ze zwyczajnym siedzeniem przy komputerze długimi godzinami i stukaniem w klawisze. To myślenie, kreatywność w pisaniu jest najfajniejsza. Potem zaczyna się ciężka praca. Stukanie w klawisze.

Kasia Jabłońska
1.  Pisze Pani książki, które mocno zapadają w pamięć, poruszają głęboko schowane uczucia, ale świetnie potrafi też Pani rozbawić:) Czy woli Pani pisać właśnie te zabawne, błyskotliwe powieści, czy te poruszające trudne tematy?


Ja muszę zachować równowagę psychiczną. Raz piszę emocjonalnie, by potem znowu poczuć się rozbawiona. To moje pisanie jest taką sinusoidą.

2. Co według Pani jest trudniejsze: pisanie książek dla dorosłych, czy dla dzieci?

Trudniejsze jest pisanie dla dzieci. Dzieci wyczują każdy fałsz. Książki dla dzieci powinny mieć morał. Ale bardzo lubię pisać dla dzieci.

3. Czy jest jakiś pisarz, którego uznałaby Pani za swój autorytet, takie literackie guru?;)

Nie wiem, czy guru i autorytet, ale ostatnio uwielbiam pana Musso i odkryłam Sparksa.

izabela81
1. W jednej z recenzji Pani książki przeczytałam, że nie pisze Pani słowami a emocjami. To bardzo piękne określenie. A jakie emocje najbardziej pragnie Pani przekazać swoim czytelnikom poprzez swoje książki?


W każdej powieści inne. Lubię bawić, cieszyć, ale przyznam, że też mam ogromną satysfakcję, gdy wzruszam. Chyba wtedy największą.

2. W Pani książkach znajdziemy mnóstwo ciekawych, barwnych i żywych postaci kobiecych. A czy nie myślała Pani, aby głównym bohaterem kolejnej swojej powieści uczynić mężczyznę? I czy byłoby to trudniejsze czy łatwiejsze dla Pani zadanie?

Myślałam, że kolejna moja książka taka będzie. Ale jednak chyba coś się zmieni. Ale to trudniejsze zadanie.

3. Czytając recenzje „Pierwszej na liście” widzę, że z tej książki możemy sporo dowiedzieć się na temat przeszczepu szpiku kostnego. Skąd czerpała Pani na ten temat informacje i co było celem poruszenia tego tematu w Pani powieści?

Miałam stały kontakt z Fundacją Urszuli Jaworskiej, jak i z Hospicjum w Gdańsku. Dużo czytałam na ten temat. Nie jestem ekspertem, ale mam nadzieję, że dzięki tej książce uda mi się trochę „odczarować” temat przeszczepów.

Do Xxil
1. Co popchnęło Panią do napisania pierwszej książki?


Nudziłam się na urlopie macierzyńskim :)  Moja córka zasypiała wcześnie, a ja siedziałam przed komputerem i pisałam.

2. Patrząc na tematykę ''Pierwszej na liście'' zastanawia mnie czy jest Pani zarejestrowana jako dawca szpiku? Jeśli tak to co skłoniło panią aby nim zostać?

Ku mojemu smutkowi nie jestem dawcą. Mój stan zdrowia na to nie pozwala, zatem pozostaje mi pomagać w inny sposób. Gdybym mogła – z pewnością bym została dawcą.

Wojtek Q
1.  Moja miłość do słodkości jest doprawdy nierozerwalna. Gdy się złoszczę- sięgam po słodycze, jestem szczęśliwy- także sięgam po słodycze. A gdyby dziwnym trafem zamieniła się Pani w "coś słodkiego", co by to było? Jakie miałaby Pani nadzienie?


Oj byłabym czekoladowym cukiereczkiem z kawowym likierem w środku :)

2. Słyszymy ją, gdy spokojnie powiewa w lesie. Dostrzegamy ją także ukrytą pomiędzy metrem, a ruchliwą drogą. To właśnie melodia. Kobieta, której nie widzimy, ale słyszymy doskonale. Jaką melodią jest Pani życie?

Bardzo zróżnicowaną. Czasem wesołą, czasem smutną i tak na zmianę.

fot. Paulina Staniszewska
Kinga L.
1. Jaka jest historia srebrnego kota ze zdjęcia?


Bardzo chciałam mieć kota. Wszyscy oczywiście mi mówili, że to moje zachcianki, że to dodatkowy obowiązek. Przez rok umacniałam swoją decyzję. Chciałam kota, na którego nie będzie miała uczulenia córka mojego męża. Dlatego brytyjski niebieski.
Gdy zapytałam moje dzieci, jak ma mieć na imię, córka stwierdziła: PUSIO!
Tłumaczę jej, że kiedyś on będzie dużym kocurem i Pusio nie pasuje. To ona mówi, że jak będzie większy będzie Puszek, a jak będzie zupełnie duży – Puszysław! I już teraz jest na pewno Puszysławem :)

monalisap
1. Co chciała Pani przekazać czytelnikom powieścią "Pierwsza na liście"?


Chciałam pokazać, że na świecie panuje dobro. Że często przyjaźń zwycięża i – prawie jak zawsze – że w kobietach siła.

2. Czy postać Bachora z "Milaczka" ma swój pierwowzór w realnym życiu czy to Pani całkowity wytwór wyobraźni?

Niestety nie ma. Ale tak sobie myślę, że ja jestem takim Bachorem, tylko nieco starszym!

Inna Niezwykła
1. Napisała Pani, że każda Pani książka kończy się szczęśliwie, dlaczego właśnie tak jest? Nie chciała Pani czasem wprowadzić smutnego zakończenia?


Przyznam, że kusi mnie smutne zakończenie. Może kiedyś? Ale w Pierwszej na liście nie wszystkie wątki kończą się dobrze.

2. Co jest dla Pani największą inspiracją podczas pisania?

Nie wiem. Ludzie, zdarzenia, czasem muzyka…

3.Czy miała Pani kiedyś tak, że po kilku miesiącach od napisania książki chciała Pani zmienić jej zakończenie?

Nigdy!

martucha180
1. Zapewne ma Pani przyjaciółkę Wenę. Jaka ona jest?


Czasem jej nie ma przy mnie, ale łatwo ją skusić, by przyszła. Wystarczy odpowiednio się zachowywać. Czyli zacząć pisać cokolwiek. Wtedy z ciekawości zajrzy przez ramię!

3. Pisanie książek wymaga lekkiego pióra. Jak z jego lekkością było w czasach szkolnych? Jak Pani wypracowania oceniali poloniści – co chwalili, a co krytykowali? Czy widzieli w Pani talent literacki czy wręcz przeciwnie?

Zawsze dobrze pisałam. Wypracowania, listy… Ale żeby zaraz talent? Chyba nie;)

SallyBrovn
1.  Napisała Pani już kilka powieści, ale czy czuję się już Pani autorką spełnioną? tzn czy uważa Pani, że napisała już to co najważniejszego chciała przekazać czytelnikom czy może kiełkuje gdzieś w Pani i dojrzewa książka jej życia? lub przeświadczenie, że ta najważniejsza powieść jest ciągle przed Panią?


„Pierwsza na liście” jest ważną powieścią. Ale ta najważniejsza chyba przede mną!

Sylwka S.
1. Czy warto walczyć o swoje marzenia? Czy czasami warto odpuścić tylko po to, aby kogoś nie skrzywdzić? Czy iść za słowami, że "życie jest tylko jedno" i dojść do niektórych rzeczy po trupach?


Ja uważam, że wszystko, co zrobimy w życiu do nas wraca. Jeżeli kogoś skrzywdzimy, może wrócić ze zdwojoną siłą. Realizujmy nasze marzenia, ale nie po trupach.

Edyta Chmura
1. Jednym z tematów, które porusza Pani w swoich książkach, jest zdrada. W drodze do niej pojawiają się różne powody, usprawiedliwienia. Gdyby Pani została zdradzony czy chciałaby o tym wiedzieć czy lepiej nie cierpieć i żyć w nieświadomości (dla uściślenie - jest to czyn jednorazowy albo bardzo krótki romans, z którego nie powstają skutki inne niż wyrzuty sumienia)?

Psychologowie mówią, że lepiej nie wiedzieć…

fot. patrziczuj.pl
2. Co znajduje się na pierwszym miejscu Pani listy marzeń? Co by Pani zrobiła, gdyby nie trzeba było uwzględniać kosztów realizacji tego marzenia?

Ale pytanie! Nie wiem! Chciałabym by moja rodzina była zdrowa i szczęśliwa… Chciałabym wreszcie schudnąć :) A inne marzenia? Staram się powoli realizować. Nie dotyczą raczej sfery materialnej.

3. „Prawie całe zło świata wywodzi się z faktu, że ktoś się czegoś boi.” – tak mówiła Valancy w „Błękitnym zamku” Lucy Maud Montgomery. Zgadza się Pani z tą opinią? Czego Pani boi się najbardziej?

To cytat z mojej ukochanej książki. Miałam ją jeszcze, gdy była tam Joanna Sterling, a nie Valancy :) Zgadzam się z tym stwierdzeniem w stu procentach. Często się boimy czegoś, a tak naprawdę zupełnie nie ma ku temu podstaw.

Zosia Samosia :)
2. Do dziś pamiętam zapach ... ?


Mieszkania mojej babci Jadzi. Mieszanina zapachu kosmetyków, pudru, z czymś słodkim do jedzenia.

3. Czy posiada Pani jeszcze jakieś hobby oprócz pisania?

Tak, chociaż niewiele na niego mam czasu. Lubię szyć, robić na drutach, na szydełku, lubię decoupage.

Meme
2. Czasami książki, choć pisane o życiu, jak każde inne, mają jakąś iskierkę, coś, co sprawia, że mienią się wieloma kolorami. Czy uważa Pani, że literatura może stanowić magiczną moc np. do przekazywania dobra?

Zdecydowanie tak. Dzięki „Pierwszej na liście” już dwie osoby zdecydowały się zarejestrować w bazie dawców szpiku. Czy to nie jest przekazywanie dobra? Jest MOC!

3. Czym byłby pisarz i człowiek bez kota? :) Pytanie nieprzypadkowe, bo sama jestem kociarą.

Pisarz bez kota nie byłby pisarzem! Kot zdecydowanie pomaga. Moim zdaniem koty rozładowują wszelką negatywną energię, która czasem zupełnie niepotrzebnie wisi w powietrzu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję serdecznie Magdalenie Witkiewicz za poświęcenie swojego czasu oraz za udzielenie Nam niezwykle interesującego wywiadu.  

Składam także gorące podziękowania wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie i zadali pytania.

Nagrodę w postaci książki "Pierwsza na liście'' otrzymuje:

Edyta Chmura


Gratuluje zwyciężczyni i pozdrawiam!!! 

Cyrysia

43 komentarze:

  1. Świetne pytania zostały wymyślone, a Pani Magdalena dobrze sobie poradziła z odpowiedziami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. autorka widać osoba z poczuciem humoru i dystansem do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wywiad - miło było go przeczytać po zapoznaniu się z najnowszą powieścią autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym poznać twórczość tej autorki - mam nadzieję, że już niebawem mi się to uda! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam autorkę, ale o tym wiesz ☺ podziwiam to,że tkwi w niej tyle pomysłów. I już rozumiem dlaczego powieści kończą się dobrze ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem nie tylko bardzo kreatywnych pytań, ale i genialnych, szczerych odpowiedzi. Od dziś zabieram się za kolekcjonowanie wszystkich książek autorki:))) P.S. Pan Puszysław dosłownie skradł mi serce:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozmowa:) Czytałam z przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wywiad. Dzięki niemu została mi przybliżona postać Pani Witkiewicz. Odpowiedzi niebywale szczere, więc tym bardziej muszę nadrobić zaległości i w końcu sięgnąć po którąś powieść autorki. A zdecydowanie jest w czym wybierać :)
    Gratuluję zwyciężczyni i życzę przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wywiad długi, ale naprawdę przyjemnie się czytało, chociaż twórczości autorki nie znam to i tak super się czytało odpowiedzi ;) Puszysław genialne :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ludzie, daj wreszcie spokój Panie Chmurze!!! Przecież ile można wygrywać!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też kiedyś odkryłam Sparksa i do tej pory kocham jego książki. Ileż ciekawych rzeczy się dowiedziałam o autorce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję wywiadu, wygranym! A ja w końcu muszę nadrobić, i zabrać się za książki pani Magdaleny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię takie wywiady , a tej pisarki nie znałam ; )

    http://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/ ; )

    Miłej Niedzieli Życzę ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Super wywiad, czytałam z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejny ciekawy wywiad. Gratulacje dla Edyty!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię tego typu wywiady, ponieważ tylu wspaniałych rzeczy można się dowiedzieć o autorze, którego się tak bardzo lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. "Oj, zawsze działam bardzo spontanicznie. Często chciałabym słuchać rozumu, ale wygrywa serce!" - coś z mnie pisarką łączy... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny wywiad. Chociaż książkę Pani Witkiewicz przeczytałam tylko jedną i nie byłam nią zachwycona, to wypowiedzi Pani Magdaleny czyta się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny wywiad :) Mam wielką chęć na poznanie twórczości autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wywiad mi się podobał, szkoda, ze autorka nie odpowiedziała na moje pytanie :((

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawy wywiad. Ja dopiero poznałam jej twórczość przy okazji czytania jej ostatniej książki "Pierwsza na liście", ale po niej mam wielki apetyt na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratulacje Edyta! Mam nadzieję, że będę miała kiedyś okazję poznać twórczość tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny wywiad, bardzo dziękuję za udzielenie odpowiedzi na moje pytania :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Dopiero zamierzam zabrać się za lekturę książek tej autorki. Pierwsza już na mnie czeka.

    OdpowiedzUsuń
  25. Twórczość autorki jeszcze przede mną, ale mam w planach "Pierwszą na liście" i od niej zacznę moją przygodę z książkami pani Witkiewicz :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam te wywiady i zawsze z wielką ciekawością śledze każdą kolejną odpowiedź autora :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mój kot na tę zimę również przybrał ładne parę kilogramów:) Muszę poznać twórczość autorki.

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam twórczość Magdy Witkiewicz, a jej nowa książka trafiła na moją listę must have :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak zawsze nazbierało się sporo ciekawych pytań. Czas w końcu przeczytać coś pani Magdaleny, ale nie jest łatwo zdecydować, od czego zacząć, nawet po powyższej podpowiedzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wspaniałe pytania i te odpowiedzi!;]

    OdpowiedzUsuń
  31. To przynajmniej wiem, jaka jest geneza Pusia ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak się cieszę, że znalazłam fankę "Błękitnego zamku" :) Mi się tak bardzo podobała ta książka, chłonęłam każde słowo, myślałam o niej nocami, a gdy chciałam się podzielić z kimś tym entuzjazmem, nie znalazłam bratniej duszy.
    Bardzo dziękuję za odpowiedzi na wszystkie moje pytania i za wyróżnienie! Cieszę się ogromnie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dzięki za możliwość bliższego spotkania z Panią Magdą. Świetny wywiad ( jak zawsze) :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dużo u Ciebie wywiadów. Każdy czyta się z przyjemnością. Autorki niestety nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Autorkę bardzo polubiłam przez jej ostatnią książkę, teraz staram się nadrobić powoli wszystkie jej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo lubię książki p. Witkiewicz. Po lekturze wywiadu widać, że to mądra i niezwykle sympatyczna osoba.

    OdpowiedzUsuń
  37. Gratuluję kolejnego ciekawego wywiadu!

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...