PLAN IDEALNY
Michael Crichton jako John Lange
tytuł oryginału: ODDS ON
literatura anglojęzyczna
tłumaczenie: Anna Dobrzańska
liczba stron: 320
data wydania: 10.04 2015
ocena: 3+/6
Czy można wyrolować bandę złodziei? Okazuje się, że tak.
Steve, Miguel i Bryan, trzech podejrzanych typów zmierza okraść ekskluzywny hotel Reina, położony na wyspie w hiszpańskim Costa Brava. Mózgiem całej operacji jest Steve, który w oparciu o obliczenia komputerowe i statystyki, ma wszystko dopracowane w najdrobniejszych detalach. Jednak, kiedy nadchodzi ten wielki dzień, misternie przemyślana intryga legnie w gruzach. Ktoś najwyraźniej ich uprzedził zgarniając całą ''śmietankę'' dla siebie. Kim jest sprytny i przebiegły przeciwnik?
Michael Crichton to amerykański pisarz, reżyser, scenarzysta, producent filmowy i telewizyjny. Doktor Harvard Medical School, twórca gatunku zwanego technothillerem. Gigant ciała (już na studiach miał 206 cm wzrostu) i umysłu (przez wielu nazywany Juliuszem Vernem XXI wieku). Debiutował jeszcze na studiach, pisaniem zarabiając na rachunki. Jedna z pierwszych jego powieści, ''Wyższa konieczność'' została nagrodzona Edgar Award. Ale prawdziwą sławę zyskał dzięki książce "Park Jurajski", na podstawie której powstał później film. Olbrzymim osiągnięciem okazał się także serial ER (Ostry dyżur), którego Crichton był pomysłodawcą, scenarzystą i producentem. Jest to jeden z najpopularniejszych seriali w historii telewizji.
Dotychczas nie miałam sposobności obcować z twórczością pisarza, dlatego też, kiedy w moje ręce trafił ''Plan idealny'' postanowiłam czym prędzej zabrać się do lektury. Książka ta została wydana w 1966 roku. Autor napisał ją pod pseudonimem John Lange, a teraz po prawie 50 latach po raz pierwszy ukazuje się po polsku. Piszę to z żalem, ale jestem zawiedziona. Liczyłam na sporą dawkę emocji, napięcia i niezapomnianych przeżyć, w zamian dostałam przeciętny kryminał noir. Fabuła jest prosta. Trzech przestępców postanawia obrabować superluksusowy hotel w Hiszpanii. Wszystkie warianty napadu są dokładnie przeanalizowane za pomocą symulacji na komputerze, między innymi, jak pod nieobecność gości dostać się do pokoi, jak dobrać się do hotelowego sejfu oraz jak wysadzić most łączący wyspę z lądem. Mimo to nic nie idzie zgodnie z planem, bo ktoś wystrychnął ich na dudka.
Zapowiadała się super emocjonująca zabawa w kotka i myszkę. Niestety tym razem się przeliczyłam. Zamiast ciekawej akcji dostajemy mnóstwo przegadanych scen, i to najczęściej o niczym. Mężczyźni przyjeżdżają do hotelu jako goście, nawiązują nowe znajomości i badają teren. I to by było na tyle. Brak tu dynamizmu, zawiłej intrygi oraz nieprzewidywanych zwrotów wydarzeń. Historia toczy się spokojnie, bez zbędnego mieszania wątków. A ja czekałam na jakiś super mocny cliffhange, lecz musiałam obejść się smakiem. Więcej uwagi złodzieje poświęcali na rozmowie, spotkaniach i seksie z nowo poznanymi kobietami, niż na omawianiu ryzyka kradzieży z włamaniem i rabunku. Dopiero w kulminacyjnym momencie wszystko zaczyna nabierać tempa, gdy dochodzi do konfrontacji między jedną a drugą grupą przestępców. Szczerze przyznam, że nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Miałam pewne podejrzenia, co do osoby pociągającej za wszystkie sznurki, niemniej ostateczne rozwiązanie i tak mnie zaskoczyło.
Książka napisana jest prostym językiem, z przewagą dialogów nad opisami. Przebieg zdarzeń miarowo płynie swoją linią, jedynie na końcu znacznie przyśpiesza. Bohaterowie są mało charakterystyczni charakterologicznie. Nie zapadają w pamięć, przez co trudno się z nimi zidentyfikować i przejąć ich losem. Zakończenie pisane jakby na siłę, takie bez polotu. W wielkim skrócie: było poprawnie, lecz bez fajerwerków.
Komu mogę polecić tę pozycję? Zapewne miłośnicy Crichtona i fani lekkich kryminałów z subtelnym wątkiem romansowym, znajdą tu coś dla siebie. Natomiast ci, którzy szukają mocnych wrażeń i dużej dawki adrenaliny, mogą się srodze zawieść. Zatem zainteresowanych zapraszam do lektury, aczkolwiek na własną odpowiedzialność.
***
Wydawnictwo Albatros.
Wydaje mi się, że już kiedyś czytałam jakąś książkę tego autora. Nie jestem pewna, co świadczy o tym że nie zapadła mi głęboko w pamięć...
OdpowiedzUsuńDla mnie okładka jakby w typie harlequina i pewnie nie zwróciłabym na książkę uwagi, ale pewnie dobrze, bo i fabuła mało ciekawa...
OdpowiedzUsuńMasz rację co do okładki, trąci nieco tanim romansidłem, choć na swój sposób mi się akurat podoba :)
UsuńOpis fabuły był intrygujący, ostatnio mam ochotę na takie historie. Niestety należę do tej grupy czytelników, którzy potrzebują akcji w większości czytanych przez siebie książek, niezależnie od gatunku. Skoro tutaj jest monotonnie i pod koniec dopiero coś się dzieje, to podziękuję ^^
OdpowiedzUsuńJa też lubię, kiedy fabuła obfituje w dynamiczne zwroty akcji. Niestety tutaj tego nie uświadczyłam, dlatego jestem rozczarowana.
UsuńNie wiem, fabularnie wydaje się ciekawa, aczkolwiek nie lubię przegadanych scen, więc pewnie nie sięgnę. Może trafię kiedyś na coś podobnego.
OdpowiedzUsuńOj nie, za dużo niedociągnięć. Ja stawiam na bohaterów, no po prostu muszą być nakreśleni grubą kreską, inaczej klapa.
OdpowiedzUsuńLubię książki z wydawnictwa Albatros. Tej będę szukała, bo zapowiada się lekka lektura :)
OdpowiedzUsuńCoś mi ucięło. Jednak jeśli nie pojawi się w bibliotece to specjalnie kupować nie będę :)
UsuńCzytałam jakąś książkę tego autora, ale do tej raczej nie zajrzę. Szkoda, że jest przegadana.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie sięgnę, pokładam ufność Twojej ocenie, a +3 to za niska nota jak dla mnie ;) przecież czeka tyle wyżej ocenianych książek!
OdpowiedzUsuńNie lubię lekkich kryminałów, nawet nie lubię klasycznych kryminałów, ale zawsze mnie ciągnęło do kryminałów noir :-) W przypadku tej książki zniechęca mnie brak dynamiki, ale chyba zaryzykowałabym, gdyż mimo wszystko kusi mnie ten gatunek.
OdpowiedzUsuńA ja już wcześniej utwierdziłam się w przekonaniu, że kryminały noir, nie są dla mnie. Dlatego żałuję, że trochę wbrew sobie dałam szansę tej książce.
UsuńJakieś książki Crichtona kiedyś czytałam, ale na tę nie mam szczególnie ochoty. Raz, że oceniłaś tak nisko, a dwa, zniechęca mnie rok, w którym ją wydano, widocznie później autor pisał lepiej.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że na początku bohaterowie tylko rozmawiali, a nic się nie działo.
OdpowiedzUsuńSkoro jest przegadana i brak w niej dynamiki, to z pewnością nie przeczytam :) Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńSam dialog na początku? Oj to chyba jednak już nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńCHyba nie sięgnę, czuję, że mi sie nie spodoba.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, chociaż może kiedyś jak na nią trafię to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńbez akcji i kontrakcji a z dużą ilością gadania paszczą trochę wieje nudą..
OdpowiedzUsuńNie mam w planach tej książki ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam, jednak na pewno nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRaczej sobie odpuszczę, jeżeli mam sięgnąć po kryminał to chcę żeby był on bardzo dobry i trzymający w napięciu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCrichtona znam z "Parku" i "Zaginionego świata" - dla mnie to były gratki peleontologiczne. Ale widze, że pod pseudonimem jakoś mu nie idzie... Szkoda.
OdpowiedzUsuńPS Książka dziś dotarła. Ekspresem!
Ja nie przypominam sobie, bym miała wcześniej do czynienia z twórczością tego autora. Ale oglądałam ''Park Jurajski', który zrobił na mnie kolosalne wrażenie. Świetna produkcja. Ciekawe, czy książka też taka jest?
Usuńps. cieszę się, że nagroda już dotarła :) Życzę miłej lektury.
Szkoda że książka nie spełniła Twoich oczekiwań. Sama raczej po nią nie sięgnę w najbliższym czasie, ale jak będzie kiedyś w bibliotece to może się na nią skuszę :))
OdpowiedzUsuńSpecyficzne, a ja zwykle nawet lekkich kryminałów nie lubię. Chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTym razem nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńChyba spasuję, nie uważam, żeby to była książka dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie mów nigdy:D
UsuńNie zachęciłaś mnie, więc nie będę specjalnie na nią polować, może kiedyś, przy okazji, ale raczej nie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam nic tego autora, choć zbieram się do przeczytania którejś z jego książek już jakiś czas. Ale z pewnością nie sięgnę po ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńNie czuję żeby to była książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńChyba mnie ta pozycja rozczaruje więc daruję ją sobie.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie przeczytałabym przede wszystkim przez wzgląd na okropną okładkę:D wiem, to nie po bożemu oceniać z wierzchu, ale ona jest okropna! Kusi mnie tylko fakt, że to wersja anglojęzyczna :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana, mam nadzieję, że się skusisz ;)
http://krolowamoli.blogspot.com/2015/04/5-pytan-do-fenko.html
Rozumiem, nic na siłę.
UsuńDziękuję za nominację. Odpowiedź u Ciebie na blogu.
Ocena i recenzja nieszczególnie zachęcają, więc podziękuję :/
OdpowiedzUsuńale recenzję przeczytać zacnie:D
UsuńKryminał noir to coś co lubię, tak dla odmiany. Ale jak ma być prosty, lekki i banalny, to ja dziękuję bardzo. Specyfiką powieści tego rodzaju powinno być coś wręcz odwrotnego.
OdpowiedzUsuńIle się ciekawego można dowiedzieć z recenzji. Nie wiedziałam, że jest ksiązka "Park Jurajski" - ignorancja, wiem. Kryminał zapowiadał się nieźle, ale te postaci, uwielbiam dobrze zarysowane, realne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Staram się zawrzeć w recenzji wszystko to, co najistotniejsze, dlatego cieszę się, że odrobinę cię zaskoczyłam :)
UsuńCo do książki, jak dla mnie jest to zwyczajny, przeciętny kryminał, dlatego musisz sama zadecydować, czy chcesz się z nim zmierzyć.
Oj, samo to, że bohaterowie nie mają charakteru i zakończenie pisane jakby na siłę już mnie od tej książki odstraszają :(
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc - książka nie dla mnie. :P
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nie czytałam Crichtona, ale jeśli będę miała zacząć przygodę z jego twórczością, to raczej nie od tej książki.
OdpowiedzUsuńHehe, ja nie chce wziąć odpowiedzialności i raczej książki nie ruszę :p
OdpowiedzUsuńOglądałam film o tym tytule :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy książkę bym sięgnęła, ja jednak lubię adrenalinę i emocje :)
Już chyba wspominałam, że dawno żadnego kryminału nie czytałam, ale ja potrzebuję mocnych wrażeń, także ten chyba nie jest dla mnie : )
OdpowiedzUsuńOkładka taka sobie, treść nie powala + erotyk, czyli mieszanka nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNo, ja miłośniczką prozy Crichtona jestem i to wielką. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale rzecz jasna nadrobię, bo jego proza prawie zawsze idealnie trafia w mój gust. Są oczywiście wyjątki, ale mam nadzieję, że "Plan idealny" nim nie będzie;)
OdpowiedzUsuńMimo iż lubię czasem zamienić makabryczne kryminały na te lżejsze przeplatające się z wątkiem romansowym, to mimo wszystko "Plan idealnie" zupełnie mnie nie zaciekawił. Sama okładka jest... nudna i trochę tandetna.
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam...
* "Plan idealny" :)
UsuńJestem zaskoczona. Po nakreślonej fabule spodziewałam się przede wszystkim akcji, akcji i akcji. A tu proszę. Szkoda, że taki fajny pomysł został zmieszany z ze zwykłym rozwlekaniem wszystkiego. Bo czytać książkę z perspektywy złodziejaszków byłoby ciekawym przeżyciem, gdyby autorowi udało się wykreować mocne charaktery i dodać mnóstwo napięcia. :) Szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Zdecydowanie ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie lubię "przegadanych scen", jak to trafnie określiłaś, bo mam wówczas takie odczucie, że bohaterowie... sto razy coś omówią zanim wreszcie się za to zabiorą - a w książce to przecież nie parę minut, a godziny poświęcone przewracaniu kolejnych stron...
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, raczej nie odnajdę się w tej książce.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to scenarzysta ER, gdybym miała kierować się uwielbieniem do serialu z pewnością sięgnęłabym ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię, ale póki co spasuję.
OdpowiedzUsuńRaczej podziękuję tym razem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń