Spacerując pośród gwiazd
Summer
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: ok. 243
Data premiery: wrzesień
Ocena: 4+/6
Ilość stron: ok. 243
Data premiery: wrzesień
Ocena: 4+/6
Nie powinno się oceniać książek po okładkach, mimo to nie mogłam oprzeć się zjawiskowej szacie graficznej książki ''Spacerując pośród gwiazd'' Summer, która zapowiadała iście magiczną i niepowtarzalną atmosferę. Czy to był dobry wybór? Zanim się tego dowiemy najpierw pokrótce przedstawię fabułę.
Milena Strzechowska jest młodą, atrakcyjną, świeżo upieczoną lekarką. Ma kochającego ojca, cudowną
psinkę oraz grono wiernych przyjaciół. Jedynie w sprawach sercowych
nie układa jej się najlepiej. Po kolejnym miłosnym zawodzie dziewczyna
decyduje się wyjechać do Paragwaju, by jako wolontariuszka pomagać najuboższym
mieszkańcom tego kraju. Jej nietypowa uroda przyciąga spojrzenia i
zainteresowanie mężczyzn. Tylko czy Milena ponownie będzie w stanie otworzyć na
drugiego człowieka, na uczucie?
Na temat autorki nie znalazłam w sieci żadnej
informacji. To samo dotyczy książki. Zatem śmiem przypuszczać, że mamy do
czynienia z debiutem literackim. Sam pomysł na fabułę całkiem niezły, ale z
wykonaniem trochę gorzej. W sumie mam tylko
jeden poważny zarzut - brak psychologicznej głębi postaci. Zbyt powierzchownie
przedstawiono ich myśli, pragnienia, uczucia, namiętności, pokusy,
życiowe problemy etc. W wyniku czego nie
czułam żadnej więzi z bohaterami i nie potrafiłam przejąć się ich losem. Według mnie to jest
dość poważna wada. Ale pomijając ten mankament, całość czyta się naprawdę
bardzo lekko i przyjemnie. Akcja
rozgrywa się w Polsce i częściowo w Ameryce Południowej. Milena – jasna blondynka o niebieskich
oczach, po odkryciu szokujących informacji na temat swojego ukochanego, wyjeżdża
do Paragwaju, aby spełniać swoje powołanie misyjne. Jako atrakcyjna lekarka, ma
spore powodzenie u płci przeciwnej. Czy któryś z adoratorów zdobędzie jej
serce? A może miłość czeka na nią w ''domu'', a nie na drugim końcu świata? Jedno
jest pewne …
''…miłość
nie pyta o zdanie, tylko przychodzi. Możesz
mówić <<nie>>, ale kiedy zapuka
do tych drzwi, nie ma ucieczki.''
Jak można się łatwo domyślić, wątek miłosny wiedzie prym w
powieści. Niestety - moim zdaniem za dużo
było mężczyzn starających się o względy Mileny. Myślę, że dwóch facetów w zupełności
wystarczy, więcej to już tłum i niepotrzebny chaos. Żeby chociaż relacje damsko
– męskie były bardziej rozbudowane, to może bym się nie czepiała. Ogólnie
rzecz biorąc podobał mi się początek historii, kiedy główna bohaterka poznaje
Sala a ich znajomość wchodzi na nowe tory. Wkrótce okazuje się,
że książę z bajki jest oszustem. Nie przypuszczałam, że nowo poznany znajomy
będzie …. cicho – sza. Zdradzę jedynie,
przygotujcie się na totalne zaskoczenie. Szkoda tylko, że ten związek nie rozwinął
się w planowanym przeze mnie kierunku. Liczyłam również na bardziej
wyeksponowany wątek medyczny, lecz musiałam obejść się smakiem.
Mogłoby się wydawać, że książka nie
przypadła mi do gustu przez wszystkie uwagi jakie wymieniłam. To nieprawda.
Choć nie jestem w pełni usatysfakcjonowana, nie żałuję czasu spędzonego z tą lekturą.
Summer pisze rzeczowo, prostym językiem, bez owijania w
bawełnę. Akcja jest zwarta i dynamiczna, zaś pod koniec gwałtownie przyspiesza, wręcz
gna na łeb, na szyję. Natomiast zakończenie, takie jak lubię: zabawne i
romantyczne. W ogólnym rozrachunku autorka ma potencjał, tylko musi nad nim
jeszcze popracować.
''Spacerując
pośród gwiazd'' stanowi ciekawe
połączenie romansu, dramatu i sensacji. W prosty sposób pokazuje siłę przyjaźni,
miłości i lojalności wobec bliskiej osoby oraz troski i trudy
codziennego życia. A przy tym udowadnia, że szczęście można znaleźć wszędzie. W
skrócie - niezobowiązująca pozycja, przy której można miło wypocząć. Zapraszam zainteresowanych.
***
Wydawnictwo Novae Res
Zastanowię się jeszcze nad tą powieścią.
OdpowiedzUsuńW sumie to nie wiem czy by mi się spodobała. Może kiedyś po nią sięgnę ale mnie tu brakuje wątku kryminalnego :D
OdpowiedzUsuńJa nadrabiam zaległości w czytaniu Twoich (i nie tylko) recenzji:). Spacerując pośród gwiazd, jeżeli tylko wpadnie w moje ręce, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię misz-masz gatunków, więc się skuszę.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, więcej jak dwóch adoratorów to już tłok. Ja bym się skusiła głównie ze względu na wątek medyczny. Szkoda, że jest mało rozwinięty.
OdpowiedzUsuńWiem, że debiutantom trzeba dawać szansę, ale jakoś mnie zniechęcają minusy, o których wspominasz.
OdpowiedzUsuńMam tę powieść i wkrótce się za nią zabieram, ale Twoja recenzja nie nastraja mnie pozytywnie... Również dałam się skusić okładce i temu, że bohaterka jest lekarką ;)
OdpowiedzUsuńDebiut rządzi się swoimi prawami :) Fabularnie brzmi całkiem ciekawie, trochę szkoda, że warstwa psychologiczna jest słaba ale i tak z chęcią poznam się bliżej z tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńWątpię... ale zawsze podziwiam Cię za to, że łaskawym okiem recenzujesz debiuty :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie jestem zainteresowana ;)
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę, brak psychologicznego podejścia strasznie mnie w książkach denerwuje.
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się ciekawa, ale okłada dla mnie to tragedia :)
OdpowiedzUsuńRaczej po nią nie sięgnę, o ile sam temat wydaje się ciekawy, to poważną wadą jest brak tej głębi, lubię czuć jakąś więź z bohaterami, poza tym dla mnie ta książka ma jeszcze jedną wadę: jest strasznie krótka... niespełna 250 stron? Zanim na dobre się wciągnę, książka się skończy;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Wygląda mi na lekką powieść, która umili popołudnie. Póki co jednak nadrabiam zaległości z kryminalnymi pozycjami, więc ten romans sobie podaruję ;P
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, co do tej książki. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam książko miłości moja
Okładka przyciąga wzrok. Mimo tego nie będę na razie jej poszukiwać. Za dużo mam zaległości.
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania tej książki, póki co jest średnio, może dlatego że wszystko dzieje się tak szybko i powierzchownie. Kiedy czytam dialogi czy opowieści Mileny to dosłownie czuję się tak jakby ona to wszystko opowiadała pędem.
OdpowiedzUsuń"Psychologiczna głębia postaci" w każdej książce być powinna, a w przypadku gdy jej brak książka otrzymuje ode mnie dużego minusa. I szkoda, że to wykonanie trochę kuleje.
OdpowiedzUsuńBędę obserwować tę książkę i opinie o niej :)
OdpowiedzUsuńOkładka jako pierwsza przyciąga wzrok i rozpoczyna kuszenie. Tu, jak widać, spełniła swój cel :) Przyznam szczerze, że sama mam ochotę jej ulec :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem do końca przekonana do tej książki. Raczej się na nią nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńWolę, gdy wątek miłosny jest tłem, więc nie jest to odpowiednia książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :-) pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDwóch adoratorów to jest tłok... cytat mnie bardzo urzekł :)
OdpowiedzUsuńChyba dam sobie z nią spokój :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, chyba te wszystkie mankamenty by mnie rozczarowały. Jeszcze się zastanowię nad tą książką.
OdpowiedzUsuńNie pzekonuje mnie ta książka - z resztą coraz rzadziej siędam po tytuły tego wydawnictwa, za dużo razy mi "podpadło".
OdpowiedzUsuńNiestety odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńCzyli taka lekka powieść bez głębi, ale chyba bym się skusiła, czasami potrzebuję takich lektur :)
OdpowiedzUsuńUdałabym się z tą książką na spacer spacerując pośród gwiazd :)
OdpowiedzUsuńJakoś szczególnie mnie ta książka nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńZapowiada się na niezwykle intrygującą lekturę.
OdpowiedzUsuńTym razem chyba spasuję :)
OdpowiedzUsuńOkładka przepiękna, jednak nie wiem, czy mam chęć na tę powieść, jakoś mnie do siebie nie przekonuje niestety...
OdpowiedzUsuńSpecyficzna książka, nie wiem czy przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo długa jesień i u mnie, a co za tym idzie - bardzo dużo wolnego czasu, więc przeczytałabym również i tę książkę, tym bardziej, że to debiut.
OdpowiedzUsuńTo jest książka, która by mi pasowała. Lubię takie połączenie romansu,dramatu w historii,więc czemu nie :)?
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest lektura dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka mnie do niej przyciąga. Zdaję się na ciebie i wiem, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
A ja jakoś unikam książek tego wydawcy, nie mam do nich przekonania :(
OdpowiedzUsuńOj nie, zbyt słabiutka jak dla mnie się wydaje, a skoro Ty już masz zarzuty, to ja bym ją zrównała z ziemią xD
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji wnioskuję, że książce trochę brakuje tego "czegoś", więc raczej nie będę szukać. Jak dla mnie sytuacja z wieloma adoratorami nie jest realna.
OdpowiedzUsuńWidzę, że coraz fajniejsze okładki robi to Wydawnictwo :) książka zapowiada się całkiem ciekawie. Fajnie, że mogłaś ją czytać jeszcze przed oficjalną premierą :)
OdpowiedzUsuńO rany, nie znoszę kiedy parę adoratorów stara się o względu bohaterki. A kiedy nie mają oni głębi psychologicznej? Szczerze wątpię, by ta książka była dobra dla mnie. Niestety muszę spasować. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry