Gdy nadejdzie jutro
Sidney Sheldon
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Liczba stron: 576
Data wydania: 09-09.15r.
Ocena: 6-/6
Zemsta niekiedy bywa i słodka, i zasłużona….
Tracy Whitney jest młodą, atrakcyjną dziewczyną. Pracuje w banku, ma przystojnego, bogatego narzeczonego i spodziewa się dziecka. Niestety sielanka zostaje brutalnie zakłócona. Zamiast ślubu czeka ją piętnaście lat więzienia. Co się takiego stało?
Sidney Sheldon, właściwie Sidney Schechtel (ur. 11 lutego 1917 w Chicago, w stanie Illinois, zm. 30 stycznia 2007 w Rancho Mirage w Kalifornii) to amerykański pisarz, autor wielu powieści, scenariuszy filmowych i sztuk teatralnych. Według Księgi rekordów Guinnessa - najczęściej tłumaczony autor świata. ''Gdy nadejdzie jutro'' jest wznowieniem pozycji wydanej w 1995 roku przez wydawnictwo Amber. Na podstawie książki powstał też serial: ''Jeśli nadejdzie jutro" 1986r.
Całkiem niedawno miałam przyjemność poznać jedną z powieści pisarza zatytułowaną ''Gniew aniołów'', którą wspominam nader pozytywnie. Dlatego ochoczo zabrałam się za niniejszą lekturę. Fabuła jest nieco zagadkowa. Mamy młodą dziewczynę przygotowującą się do ślubu. Jednak w wyniku niefortunnego splotu okoliczności zostaje oskarżona o popełnienie pewnej zbrodni i trafia na kilkanaście lat do Zakładu Penitencjarnego dla Kobiet. Wkrótce potem uświadamia sobie, że padła ofiarą perfidnego spisku. Owładnięta chęcią zemsty na ludziach, którzy zrobili jej krzywdę, obmyśla pewien plan.
,,Zapłacą jej za to. Każdy z nich. Nie wiedziała jeszcze, jak to się stanie. Ale wiedziała, że się zemści’’.
Na pierwszym planie prym wiedzie główna bohaterka, czyli Tracy. Bolesne doświadczenia zahartowały jej charakter. Z miłej, sympatycznej i szczerej dziewczyny przeistacza się w przebiegłą, inteligentną i nieprzewidywalną kombinatorkę. Jak kameleon przybiera różne maski i potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji. Niejednokrotnie podziwiałam ją za odwagę, zdecydowanie, przenikliwość i spryt. Jako ciekawostkę dodam, na swojej drodze spotka dwóch mężczyzn. Jeden z nich niczym pies tropiący będzie podążał jej śladem próbując rozszyfrować wszystkie jej tajemnice, drugi doskonale spełni się w roli nietypowego partnera, a zarazem godnego przeciwnika. Jak widać, na brak atrakcji nie powinniście narzekać.
Książka napisana jest prostym, a jednocześnie bardzo plastycznym językiem. Tempo akcji żwawe i dynamiczne; praktycznie cały czas coś się dzieje, wprost nie można się oderwać od czytania. Również bohaterowie są wyraziści i zróżnicowani, łatwo ich sobie wyobrazić i przejąć się ich losem. W ostatecznym rozrachunku jestem w pełni usatysfakcjonowana. Liczyłam na ciekawy i bardzo wciągający thriller z subtelnym wątkiem miłosnym, i nie zawiodłam się. Teraz już wiem, że po twórczość Sheldona można sięgać w ciemno.
''Gdy nadejdzie jutro'' to gwarancja mocnych wrażeń i podniesionej adrenaliny. Brutalnie uświadamia, że życie nie zawsze jest usłane różami. Czasami zdarzają się wielkie i ostre kolce, które ranią do żywego. Mimo to nie wolno się poddawać, tylko wziąć się w garść i wytrwale dążyć do założonych celów. W skrócie - pozycja godna uwagi i polecenia.
***
Wydawnictwo HarperCollinsPolska
Muszę zainteresować sie bliżej autorem. Widzę,że jego proza trafi w mój gust.
OdpowiedzUsuńMnie skusiłaś, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńZemsta zawsze jest słodka, hihi :D
OdpowiedzUsuńZemsta jest rozkoszą bogów, a ja będę jej czytelniczką
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym autorze. Książka wydaje się interesująca, ale na chwilę obecną mam ochotę na czytanie ciepłych i przyjemnych opowieści, a nie na kryminały :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek tego autora, ale to było dawno temu. Chętnie bym do niego wróciła, bo tamte w większości bardzo mi się podobały.
OdpowiedzUsuńW końcu Harper Collins u nas ;) Może akurat wpadnie mi w ręce jesienią :)
OdpowiedzUsuńJestem skłonna przeczytać:)
OdpowiedzUsuńAutor jest mi nieznany, tak samo jak wydawnictwo. Jednakże wystarczy mi objętość powieści i jej gatunek, żeby czuć się zaintrygowany. Kolejna ciekawa powieść na Twoim blogu, którą muszę dopisać do listy poszukiwanych.
OdpowiedzUsuńPolecam koniecznie. Myślę, że się nie zawiedziesz.
UsuńO, kolejna książka tego autora u Ciebie na blogu :) Ja tym razem postawiłam z nowości Harper Collins Polska na Ciuciubabkę :)
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiałam się nad ''Ciuciubabką'', ale w ostateczności powyższa książka bardziej do mnie przemówiła i nie żałuję, bo jest fenomenalna.
UsuńLubię książki które gwarantują silne wrażenia i podnoszą adrenalinę. Jak tylko będę miała okazje, to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że jej nie mamy. Zapowiada się bardzo ciekawie. Lubię tego typu publikacje, a tego pisarza jeszcze nic nie czytałam.
OdpowiedzUsuńNie znam autora, ale książka zapowiada się interesująco, będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńWygląda nieźle :) jak nieczęsto sięgam po takie ksiazki, jedynie zeby sie odstresować, to ta brzmi całkiem dobrze. Ale okładka ugh!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie na blogu na nowy, całkiem piękny stosik ;) Pragnę też poinformować, że niedługo wybije u mnie 10tysięcy wyświetleń, w związku z czym organizuję megakonkurs. Będzie można wybierać spośród wielu - naprawdę wielu, bo kilkudziesięciu - książek :)
Serdecznie zachęcam do powyższej lektury. Jestem niemal pewna, że się nie rozczarujesz. A okładka faktycznie świetna.
UsuńDziękuję za zaproszenie na Twojego bloga. nie omieszkam skorzystać :)
Czytam Twoją recenzje i czuje jak rośnie mi apetyt na tę książke!! Mam nadzieje, że będzie dane mi ją jak najszybciej przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że moja recenzja skutecznie zachęca do sięgnięcia po ''Gdy nadejdzie jutro''. Mam nadzieję, że uda ci się ją jak najszybciej poznać.
UsuńRównież pozdrawiam.
Dobrze, że akcja rozwija się dynamicznie, a wrażeń jest aż pod sufit. Takie książki aż przyciągają. Z dużą chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to nie mam powodu by po nią nie sięgać :)
OdpowiedzUsuńPoszukam tej książki, gdy będę miała ochotę na dobry thriller:)
OdpowiedzUsuńGenialny tytuł zatem! :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Sheldona, xxx lat temu wszystkie przeczytałam w starym wydaniu.
OdpowiedzUsuńLubię, gdy akcja tak gna do przodu. Może się skuszę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie książka w moich klimatach. Ostatnio mam ochotę przeczytać jakis dobry thriller i już wiem, po jaką książkę sięgać :)
OdpowiedzUsuńTo coś zdecydowanie dla mnie. Aż mnie ciarki przeszły na myśl o wydarzeniach, w których uczestniczy główna bohaterka.
OdpowiedzUsuńSzczególnie jedna scena jest bardzo wstrząsająca, że aż musiałam wziąć głębszy oddech. Emocje gwarantowane - polecam!
UsuńSuper, już się nie mogę doczekać jak będę mogła poznać tę historię :)
UsuńMam teraz chęć na takie lektury, więc muszę się za tą książką rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że książka jest taka dobra :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Lubię książki, które dostarczają nocnych wrażeń. Lubię też odkrywać nowych autorów. Muszę pomyśleć nad tą powieścią :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, brzmi megaintrygująco, bardzo mnie zaciekawiłaś. No i fajnie, że przypominasz o autorze nieco już zapomnianym.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, jeśli spotkam to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :D Chyba sie skuszę
OdpowiedzUsuńNiestety ta pozycja kompletnie mnie nie interesuje :(
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, bo to naprawdę rewelacyjna powieść, ale jak to mówią - nic na siłę.
UsuńZdecydowanie coś dla mnie, mam ją z resztą w planach, od kiedy pojawiła się zapowiedź, więc tym bardziej cieszy mnie Twoja pozytywna recenzja;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
O, właśnie szukam książki z adrenaliną, będę mieć Twoją propozycję na uwadze :)
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze, fabuła mnie zainteresowała. Tytuł wydaje mi się lekko banalny..
OdpowiedzUsuńMotyw zemsty jest intrygujący, a skoro sporo emocji- kto wie może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Sheldon radzi sobie całkiem nieźle w Twoich oczach ;) I ta pozycja ma o niebo lepszą okładkę ;)
OdpowiedzUsuńA może nawet się skuszę, kto wie ;-)
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę bardzo interesująco, a sama historia na tyle mnie zaciekawiła, że chyba po nią sięgnę, by znaleźć odpowiedzi na pytania, które się zrodziły w mojej głowie.
OdpowiedzUsuńNo cóż, poprzednio, recenzją "Gniewu aniołów", bardzo, bardzo mnie nakręciłaś na tą książkę, do tego stopnia, że do tej pory jest na mojej liście do przeczytania i to na dość wysokim miejscu, także bardzo dziękuję. :) Zdaje się, że i tą będę musiała gdzieś sobie dopisać, bo i tu koncept fabularny, niesamowicie mi się podoba. Nie mogę się doczekać, żeby przekonać się, czy i na mnie książki tego autora, zrobią tak pozytywne wrażenie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Wydaje się na prawdę godna uwagi. Nie słyszałam o tym autorze, ani o tym tytule, ale pewnie kiedyś przeczytam. Mam ,,niedobory" takich gatunków, ciągle czytam tylko literaturę faktu, albo kobiecą :P
OdpowiedzUsuńNa razie sobie odpuszczę, przede mną jeszcze nadrabianie zaległości czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawe, a szczególnie, że na brak atrakcji nie powinno się narzekać :)
OdpowiedzUsuńChyba książka dla mnie, z pewnością się skuszę
OdpowiedzUsuńBrzmi to naprawdę intrygująco, obecnie wolę lekkie książki, ale tę sobie zapisuję, muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńW ostatni akapicie powtarza się "napisana jest".
OdpowiedzUsuńChętnie bym poznała tę książkę :)
Zastanawiałam sie nad tytułem, i jednak sięgnęłam po cos lżejszego, a szkoda bo ta pozycja wydaje się nader ciekawa.
OdpowiedzUsuń