Po prostu bądź
Magdalena Witkiewicz
Ilość stron: 336
Data premiery: 7.10.2015
Wydawnictwo: Filia
Ocena: 6/6
''Fajnie byłoby mieć mapę z zaznaczonym miejscem, gdzie leży szczęście. Człowiek musi się bardzo namęczyć, by je znaleźć na mapie życia. By wybrać właściwą drogę, minąć bagno łez, rozpaczy, przekopać się przez kamienie problemów i znaleźć przydrożną tabliczkę z napisem: ''Szczęście''. W życiu nie ma GPS-a, który w momencie, gdy obierzemy niewłaściwą drogę, powie nam: <<Zawróć, gdy to tylko możliwe>>''.
Od zawsze było wiadomo, że Paulina (Pola) przejmie po swoich rodzicach wielkie gospodarstwo – czterdzieści hektarów urodzajnej ziemi. Pięćdziesiąt krów, z czego trzydzieści dojnych. Kilka kur, koty, psy… Nawet wybrano potencjalnego kandydata do jej ręki. Tymczasem Pola postanawia iść za głosem serca, robić to, co naprawdę chce. Dlatego wbrew woli najbliższych rozpoczyna studia w Gdańsku. Wkrótce poznaje mężczyznę, który przyprawia ją o szybsze bicie serca. Niestety los bywa czasem wredny. W wyniku nieszczęśliwego splotu okoliczności dziewczyna zostaje praktycznie sama. Ale w pobliżu jest ktoś, kto pragnie zaopiekować się nią na dobre i na złe.
''…proponuję ci pewien układ. (...) Życie jest zbyt krótkie, by przejść przez nie samotnie. Proszę, po prostu bądź.''
"Po prostu bądź" to najnowsza powieść Magdaleny Witkiewicz. Autorkę znam już z kilku przeczytanych książek, które wspominam całkiem pozytywnie, w szczególności ''Pierwsza na liście'' przypadła mi do gustu. Mimo to chyba nic nie przebije niniejszej pozycji. Jak dla mnie - jedna z najpiękniejszych historii miłosnych, jakie ostatnio czytałam. Jest ból, rozpacz i tęsknota za tym, co było i już nie wróci, ale nie brak też promyka nadziei na lepsze jutro i radosnych chwil pełnych szczęścia, ciepła i uśmiechu. Niesamowity wachlarz doznań. Wielokrotnie serce biło mi jak oszalałe, tak bardzo przeżywałam losy główniej bohaterki. Czuję się rozbita emocjonalnie.
Już pierwsze rozdziały książki skłaniają do refleksji nad istotą posłuszeństwa względem swoich rodziców. Pola już od dawna ma zaplanowaną schematyczną przyszłość: mąż do pomocy w polu, gromadka szkrabów biegających po podwórku i dom nad brzegiem jeziora. Jednak dzieci nie zawsze mają ochotę podporządkowywać się wizji rodziców i wykonywać ich polecenia. Witkiewicz mądrze, ale bez moralizowania pokazuje, że czasem warto iść pod prąd, za głosem serca i pomyśleć o sobie. Bo …
''w życiu nie chodzi o to, by robić to, co wypada. Chodzi o to, by robić to o czym marzysz. Bo jeżeli umiesz marzyć, to jest już połowa sukcesu.''
Nie ma słów, które potrafią oddać wyjątkowość tej lektury. Czeka Was piękna i bolesna podróż ku historii życia i miłości, na którą warto się wybrać. Całości dopełnia piękny, literacki język - barwny i prosty zarazem oraz niezwykła atmosfera i niesamowity klimat. Zadbano również o wiarygodną ocenę prawdopodobieństwa charakterologicznego głównych bohaterów. Posiadają ludzkie cechy i przywary; ulegają słabościom, gwałtownym burzom namiętności i miotają się w wewnętrznych konfliktach. Urzekły mnie również cytaty piosenek otwierające kolejno rozdziały. Dzięki temu powieść nabrała unikatowego charakteru i głębi. Na sam koniec wspomnę jeszcze o okładce, która jest po prostu zachwycająca. Nie można od niej oderwać oczu.
Chciałabym móc w najpiękniejsze ubrać słowa całą misternie utkaną esencję tej powieści, ale nie umiem. Zatem tak skromnie napiszę, jestem absolutnie urzeczona i oczarowana. To jedna z tych pozycji, która zapisuje się w pamięci czytelnika na bardzo długo, a być może i na zawsze. Przekonajcie się o tym osobiście.
Bosze, bardzo chciałabym dorwać tę książkę! Chyba kupię ją na targach w Krakowie - o ile wytrzymam do tego czasu :D
OdpowiedzUsuńMoja recenzja ukaże się jutro, ale widzę, że książka wywarła na nas podobne wrażenie. Też poczułam się po niej psychicznie zdruzgotana. I dla mnie jest to najlepsza, jak do tej pory, powieść Magdaleny Witkiewicz.
OdpowiedzUsuńkurcze jak tyle emocji daje muszę czytnąć;D
Usuńokładka jest przecudna!
OdpowiedzUsuńPaulina czytała i również jej się bardzo podobała. Jej faworytką jednak nadal pozostaje Pierwsza na liście.
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że ''Po prostu bądź'' przebija wszystkie dotychczasowe powieści autorki.
UsuńMam na tę książkę wielką ochotę:) Każda kolejna powieść M. Witkiewicz to dla mnie pozycja obowiązkowa ;)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu chcę poznać twórczość p. Witkiewicz, ale do tej pory nie miałam okazji, jednak skoro mówisz, że ta jest najlepsza, to chętnie ją przeczytam;)
OdpowiedzUsuńMagdę Witkiewicz czytam w ciemno, ale widzę, że i tym razem nie zawiodę się
OdpowiedzUsuńJestem bardzo, bardzo ciekawa, po prostu muszę tę książkę niedługo przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńZastanawia się właśnie dlaczego nie czytałam jeszcze żądnej powieści Magdaleny Witkiewicz, pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci że miałaś możliwość przeczytania tej książki ! ! Jak dotąd tylkojedna książka Witkiewicz za mną, ale już się nie mogę doczekać aż sięgnę po więcej :)
OdpowiedzUsuńMam za sobą już 2 lektury tej autorki, chętnie poznam zatem ,,Obud we mnie swoją Wenus" :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji dosłownie odliczam dni do premiery! Interesuje mnie w tej książce wszystko: wątek zaplanowanej przyszłości przy rodzicach, pójście własną drogą i tajemniczy pakt. Już sam początkowy cytat zwiastuje, że będzie to wspaniała lektura. Cieszę się, że dziś wpadłam na Twojego bloga i mogłam przeczytać tak bardzo zachęcającą zapowiedź na początek października. :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, to wyjątkowa lektura. Na pewno się nie rozczarujesz.
UsuńMam wielką ochotę na tę książkę. Dowiedziałam się o niej w sumie dzięki kilku recenzjom (w tym Twojej) ale wygląda książka... po prostu dobrze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Przestałam czytać książki Witkiewicz, w pewnym momencie poczułam, że mnie nie podbijają, co do tej? sama nie wiem. nie mówię nie, ale czy przeczytam? Może kiedyś:) Widać, że na Tobie wywarła ogromne wrażenie!
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że dotychczas tak neutralnie podchodziłam do twórczości Witkiewicz. Niby mi się podobały jej książki, ale brakowało tego ''czegoś''. Ale na szczęście w powyższej pozycji jest wszystko, czego tylko moja dusza zapragnęła :)
UsuńKolejna pozytywna recenzja, którą dzisiaj czytam na temat tej książki. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam nic Magdaleny Witkiewicz. "Po prostu bądź", to będzie moje pierwsze spotkanie z piórem pisarki i mam nadzieję że udane. Nastawiam się na dużo emocji :).
OdpowiedzUsuńWitkiewicz ciągle w planach, może w końcu uda mi się poznać jej twórczość.
OdpowiedzUsuńEch, po prostu będę... kiedyś zachwycać się tą książką.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny czytam bardzo pozytywną opinię tej książki. Jestem przekonana, że gdy tylko się do niej dorwę, nie odłożę, aż nie przeczytam od deski do deski :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
NiczymSzeherezada.blogspot.com
Też jestem przekonana, że jak zaczniesz czytać ''Po prostu bądź'' to przepadniesz :)
UsuńRównież pozdrawiam.
Ciekawe, czy książki autorki przypadłyby mi do gustu...Zazwyczaj jestem daleka do czytania tego gatunku.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy książki autorki przypadłyby mi do gustu...Zazwyczaj jestem daleka do czytania tego gatunku.
OdpowiedzUsuńKsiążka, którą po prostu muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Aż Ci zazdroszczę, że mogłaś już tę książkę przeczytać. Ostatnio uwielbiam sięgać po twórczość Witkiewicz.
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, że książka właśnie wczoraj do mnie dotarła. Nastawiam się na wspaniałą lekturę.
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam zatem niecierpliwie na recenzję.
UsuńJuż widzę, że spodobałaby mi się ta książka. Ogromne wrażenie wywarła na mnie jej recenzja :) Zapisuję sobie ją.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tą powieść :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana tą książką i mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńaddictedtobooks.blog.pl
Wyd. Filia ma przecudowne okładki :) Książka nie jest dokładnie tym, czego obecnie szukam, ale w przyszłości, kto wie... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Wydawnictwo Filia ma znakomitego grafika, niezwykle uzdolnionego :)
UsuńRównież pozdrawiam.
Nie wiedziałam nawet, że Magdalena Witkiewicz popełniła tę książkę.. chociaż nie jestem jej fanką (wręcz przeciwnie) to z tą książką mam ochotę się zapoznać.
OdpowiedzUsuńOj, jestem naprawdę pozytywnie nastawiona do tej powieści, czuję, że i na mnie mogłaby ona zrobić dość duże wrażenie, także liczę, że trafi w moje ręce, w ten czy inny sposób. :) I ta okładka! Jaka piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
No i jak po takiej recenzji nie sięgnąć po tę książkę? ;) Co prawda ostatnio nazbierał mi się całkiem spory stos książek, ale mam nadzieję, że na powyższą pozycję czas znajdę ;) A okładka bardzo klimatyczna ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że przekonam się o tym, bo po książkę mam zamiar sięgnąć. Wprawdzie nie wiem kiedy, bo mnóstwo innych powieści czeka na przeczytanie, ale postaram się pamiętać o tym tytule skoro taki dobry :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie będzie czwarta książka autorki, którą poznam :D Nie mogę się już doczekać.
OdpowiedzUsuńPorywająca historia życia i miłości- coś dla mnie :) Zachęcająco o niej piszesz.
OdpowiedzUsuńNa pewno będę chciała przeczytać, do tej pory czytałam dwie książki autorki i jestem nimi zauroczona - "Ballada o ciotce Matyldzie" i "Pierwsza na liście".
OdpowiedzUsuńJestem po lekturze i po napisaniu recenzji, moje odczucia są bardzo podobne. to jedna z najlepszych powieści jakie ostatnio czytałam :-)
OdpowiedzUsuńKończę "Moralność pani Piontek", jakiś czas temu przeczytałam "Pierwszą na liście" :) Magdalena Witkiewicz jest autorką, której proza spodobała mi się od pierwszej książki, po Twojej rekomendacji jeszcze bardziej nie mogę się doczekać dania premiery ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJestem całkowicie, absolutnie urzeczona, tak jak Ty ;) Pani Magda potrafi napisać tak, że trafia wprost do serca, bez zadęcia i zbędnego patosu. To przepiękna historia.
OdpowiedzUsuńZauważam u Ciebie ostatnio bardzo dobre książki, które dosć wysoko jak nie maksymalnie oceniasz :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki. Chyba powinnam to zmienić ;)
OdpowiedzUsuń