Miłość w Ustroniach
Małgorzata Kasprzyk
Liczba stron: 102
Ocena: 7/10
Patronat medialny:
Ocena: 7/10
Patronat medialny:
Sześć historii miłosnych z sekretami w tle i sześć tajemniczych miejsc, w których spotykają się zakochani. Nie zawsze wszystko jest takie, jak się wydaje i nie zawsze naprawdę ma miejsce romans - niekiedy pozory mylą!
Niektóre bohaterki spotykają się z sytuacjami, które je zaskakują: Sara zostaje posądzona o romans z szefem, Betty nie pojmuje, czemu jej ojciec chce kupić zrujnowany dom, a Milena podejrzewa, że jej ciotka może stać się ofiara przestępcy. Inne same stwarzają zaskakujące sytuacje: Nabella ukrywa rodzinną tajemnicę, zaś Iga udaje kogoś, kim nie jest. Tylko Justyna nie ma przed światem sekretów, ale i ją czeka niespodzianka, ponieważ życie bywa nieprzewidywalne.. [opis wydawcy]
Małgorzata Kasprzyk – Absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim, pracowała jako lektor, tłumacz i urzędnik państwowy. Wykonywanie poważnych zawodów zaowocowało pisaniem niepoważnych książek. Kieruje je do wszystkich, którzy chcą poprawić sobie humor. Lubi muzykę, kino i podróże. Kocha wszystkie zwierzęta, a szczególnie jednego niesfornego kota. Debiutowała powieścią obyczajową "Rodzinne rewolucje".
Twórczość autorki miałam już okazje poznać za sprawą powieści ''Rodzinne rewolucje'' oraz ''Podwójne życie''. Obie pozycje wspominam nadzwyczaj pozytywnie, dlatego z wielką chęcią postanowiłam sięgnąć po najnowsze dzieło Małgorzaty zatytułowane ''Miłość w Ustroniach''. Jest to zbiór sześciu opowiadań (''Zajazd pod dębami'', ''Letnia rezydencja'', ''Willa w Podkowie'', ''Hotelik na Błoniach'', ''Pensjonat u Barbary'' oraz ''Nissan Sunny'') wydany w formie e-booka, w którym motywem przewodnim są uczucia w relacjach damsko-męskim. Krótkie, acz treściwe historyjki zapewniły mi wspaniałą rozrywkę. To wręcz idealny umilacz czasu, gdy przyjdzie nam czekać, np. w poczekalni u przychodni lekarskiej, w kolejce do kasy albo w państwowym urzędzie.
Nie będę rozkładać całej antologii na czynniki pierwsze, gdyż taka szczegółowa analiza zajęłaby mi sporo miejsca. Dlatego ogólnie nadmienię, iż każde z tych opowiadań niesie ze sobą pewną wartość, porusza istotną kwestię i wywołuje wiele emocji, począwszy od smutku, żalu i zazdrości, poprzez wzruszenie, radość, nadzieję czy euforię. Autorka pod przykrywą minimalistycznej formy uświadamia nam, że kochać i być kochanym, to największy dar i pragnienie każdego człowieka, niezależnie od wieku i płci. Oprócz tego pokazuje, że miłość ma różne oblicza (od tej młodzieńczej aż po dojrzałą), a także różne wymiary. Czasami wynika ze wspólnie spędzonych lat i troski o siebie nawzajem, innym razem rodzi się dojrzewa powoli aż zostanie przedstawiona wybrankowi, a niekiedy przychodzi do nas nagle, nie zważając na żadne przeciwności. Najważniejsze, by umieć ją należycie docenić i przede wszystkim - nie bać się głośno mówić, że się ją znalazło.
Całość napisana jest zwięźle, lekko a zarazem z dużą dozą wdzięku i subtelnego humoru. Opisy są dopasowane do treści i z łatwością działają na wyobraźnię. Duże wrażenie robi także kreacja pierwszoplanowych postaci. Każda z kobiet (bo to one odkrywają kluczową rolę) jest wyrazista, przekonująca i dynamiczna. A co ważne – mocno wyróżnia się na tle pozostałych. Nie sposób nie docenić dynamicznie rozwijającej się akcji, obfitującej w różnorodne tajemnice, nieodmówienia, intrygi, poważne wydarzenia, detektywistyczne zagadki, trudne momenty, stresujące zdarzenia, zabawne sytuacje i zaskakujące zwroty. Krótko mówiąc – dla każdego coś innego. Czuję jedynie niedosyt związany z brakiem większego rozbudowania (pod względem fabularnym) poszczególnych historyjek. Z drugiej strony rozumiem, że tego typu publikacja rządzi się swoimi regułami i założeniami. Dlatego też nie ma co szukać dziury w całym.
Podsumowując: "Miłość w Ustroniach" to wielowarstwowa mozaika ludzkich losów, uczuć, tęsknot, marzeń i oczekiwań. Często rozczula i rozbawia, jak również przestrzega przed ferowaniem pochopnych wyroków oraz zachęca do podjęcia prostych działań, aby nie bać się sięgać po to, czego się naprawdę pragnie. Dlatego jeśli szukacie ciekawej materii obyczajowej, wartościowego przekazu i pozytywnej motywacji, zapraszam Was do niniejszej lektury. Z całą pewnością znajdziecie coś dla siebie.
Może skuszę się na ten zbiór.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu !
OdpowiedzUsuńJa również, wkrótce będę czytała ten zbiór opowiadań. 😊
OdpowiedzUsuńLektura w sam raz na wiosnę!
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńO ludzkich losach w wiarygodnym wydaniu zawsze chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! :) Pozdrawiam, Pola https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko sięgam po opowiadania, ale kto wie...
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała więcej czasu to z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Wkrótce zabieram się za tę książkę 😊
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! :)
OdpowiedzUsuń