MOI DRODZY,
Podaję wyniki konkursu, w którym można było wygrać ''SERCE NA SPRZEDAŻ'' DOMINIKI SMOLEŃ.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w konkursie. Podesłaliście kilka ciekawych historii, które chwyciły Was za serce. Miałam nie lada problem z wyłonieniem zwycięzców. Ostatecznie jednak postanowiłam nagrodzić poniższe osoby.
WikiLifeStyle
Takich sytuacji było mnóstwo, ale jedna do tej pory od czasu do czasu mi się przypomina. Kiedyś, jak jeszcze zaczynałam pracę w kinie, podszedł do mnie bardzo nietrzeźwy mężczyzna, który nawet nie potrafił wypowiedzieć poprawnie "Dzień dobry", nie wspominając o dalszej konwersacji. Pijany człowiek, nie wzbudził we mnie takiego wrażenia, jak to, że był z córką i nie potrafił przekazać mi na jaki film jego dziecko chce iść. Jak zobaczyłam twarz tej dziewczynki, to od razu łzy wypełniły moje oczy. Nie zrozumiem, chyba nigdy, jak dorosły człowiek w taki stanie może zabrać swoje dziecko do miejsca publicznego i udawać, że nic się nie dzieje. Ten mężczyzna cały czas się chwiał i bełkotał. Zapamiętałam to wydarzenie i raczej tego obrazka nie uda mi się wymazać z pamięci.
Aleksandra Miczek
Jest wiele sytuacji, które chwyciły mnie za serce, jednak wielokrotnie w życiu przywołuję jedną z nich, bo ona mnie tylko podnosi na duchu, ale krzepi i pomaga skrzydłom rosnąć u ramion. Pracuję w szkole. Kilkanaście lat emu, będąc wychowawcą w klasie integracyjnej, spotkałam na swojej drodze zawodowej cudowną istotę. Michasia wygrała batalię z nowotworem mózgu, który odebrał jej dzieciństwo i zdrowie. Zniszczył jej wzrok, spowodował otyłość i osteoporozę, pozostawił na zawsze pustą głowę, którą ukrywała pod perukami. Codziennie obserwowałam tę dziewczynkę, jak dzielnie zmaga się z głębokim niedowidzeniem, niezgrabnymi ruchami, trudnościami nie tylko w poruszaniu się, ale nawet przy wstawaniu czy siadaniu. Łzy same cisnęły się do oczu. W tym samym czasie przeżywałam ogromne problemy prywatne, na rozwiązanie których niewielki miałam wpływ, a które odbierały mi radość życia. Pewnego dnia podczas przerwy siedziałam przy biurku i bezmyślnie obserwowałam dzieciaki snujące się po sali, myślami jednak będąc daleko, I właśnie wtedy z ławki pod oknem podniosła się Michasia, podeszła do mnie, bez słowa przytuliła mnie do siebie i powiedziała: "Się pani nie martwi, wszystko będzie dobrze". Za każdym razem kiedy jest mi źle, kiedy nie widzę światełka w tunelu, przypominam sobie tę scenę i Michasię, która dzisiaj jest już dorosłą kobietą i jak nikt inny nauczyła mnie, że nigdy nie wolno się łamać. Zawsze będę jej wdzięczna za tę piękną lekcję życia. :)
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje.
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję
OdpowiedzUsuńGratki!
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńGratulacje dla nagrodzonych
OdpowiedzUsuń