Moi Drodzy,
Przychodzę do Was z konkursem, w którym można wygrać książkę ''Drwal'' K.N. Haner.
Zadanie konkursowe:
Będzie mi miło, jeśli:
- zostaniesz obserwatorem mojego bloga
- zostaniesz obserwatorem mojego bloga
- udostępnisz informacje o moim konkursie
Do dzieła!!! Naprawdę warto!
Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Editio Red.
3. Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu odpowiedzieć na pytanie konkursowe.
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Editio Red.
3. Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu odpowiedzieć na pytanie konkursowe.
4. Konkurs trwa od 31 lipca 2019 roku do 11 sierpnia 2019 roku do godz. 23.59
5. Ogłoszenie zwycięzcy nastąpi 15 sierpnia 2019 roku.
6. Nagrodą jest egzemplarz powieści ,,Drwal'' K.N. Haner.
7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy.
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
11. Udział w konkursie jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na nieodpłatne upowszechnianie, publikację prac w dowolnej formie (wraz z danymi osobowymi autorów).
Pomyślę.
OdpowiedzUsuńDla mnie, biorąc pod uwagę charakter bloga na którym ogłoszony został konkurs, nie ulega wątpliwości iż twarzą która powinna zostać uwieczniona na drewnianej rzeźbie jest twarz Mikołaja Reja, twórcy słynnych słów: "Niech narodowy wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają". Mikołaj Rej jako pierwszy świadomie zaczął tak naprawdę pisać po polsku i dlatego uważany jest za twórcę naszego literackiego języka narodowego. A zatem kto inny niż on na taką rzeźbę zasługuje?
OdpowiedzUsuńUrodziłam się w Ciechanowie i mój wybór jest podyktowany miejscowym patriotyzmem. Pani K.N. Haner również pochodzi z tego urokliwego miasta, więc zapewne zgodziłaby się ze mną, że inny rodowity Ciechanowianin zasługuje na drewnianą rzeźbę jak nikt inny. Pan Jerzy Bralczyk - polski językoznawca, profesor nauk humanistycznych, specjalista w zakresie języka mediów, reklamy i polityki jest chyba wszystkim dobrze znany. Dziś ludzie mają mają częste kłopoty z komunikacją werbalną, a nawet kiedy się komunikują to robią to niedbale. Pan Jerzy jest mistrzem mowy i wciąż możemy się od niego uczyć jak poprawnie używać słowa mówionego i pisanego!
OdpowiedzUsuńPowodzenia. 😊
OdpowiedzUsuńUwiecznilabym chyba egoistycznie swoją trójkę dzieci. Na stare lata spogladalabhm na ta rzeźbę i podziwiała, jak udało mi się je wychować i nie zwariowac������������
OdpowiedzUsuńNa taką rzeźbę zasługuje pan gór i lasów ale nie wiadomo jak wyglądał więc powinna to być rzeźba drwali bo oni mają ciężko pracę i zasługują na to
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci ^_^ takie buxki zaraz w pierwszym mieisacu od urodzenia <3
OdpowiedzUsuńAgnieszka Ewelina Rowka
Ja na takiej rzeźbie uwieczniłabym zdecydowanie twarz osoby, którą najbardziej podziwiam i obdarzam ogromnym szacunkiem. Jest to Papież Polak - Jan Paweł II.
OdpowiedzUsuńKażdy Polak powinien być dumny z takiej osobowości. Wspaniały, dobry człowiek, który wniósł wiele dobrego na świecie. Okazywał i uczył dobra, wzajemnego szacunku i kultury. Swoją postawą i słowami niejednokrotnie pomagał wielu osobom, wspierał ich dobrym słowem i dla każdego znalazł radę. To cudowny człowiek, który był głową Kościoła, a jedyne czego żałuję, to to że byłam wtedy tak młoda i nie do końca to rozumiałam.
Dlatego uważam, że dla nas, ku jego czci, i dla kolejnych pokoleń warto, aby to jego twarz została uwieczniona na drewnianej rzeźbie.
Ja uwietrznila bym moja mamę :-)
OdpowiedzUsuńDrewniana twarz przeraża mnie więc wolałabym takowej nie posiadać. Ale gdybym nagle poczuła potrzebę takiej rzeźby nie wątpliwie byłby to mój mąż. Jest cudownym człowiekiem, wartościowym, łagodnym , oazą spokoju i ogromnym wsparciem dla mnie.Myślę,że jedynie jego twarzy nie bałabym się :) a patrzyła z uwielbieniem . Mam nadzieję,że nie zabrzmiało to jak gdyby już nie żył i czy był umierający :P nie to miałam na mysli. Mam nadzieję,że będzie żył dłużej ode mnie , nie chcę się z nim rozstawać ...
OdpowiedzUsuńPierwsze skojarzenie, po przeczytaniu zadania to- Toadie- ogr z bajki "Gumisie". Jego uśmiechnięta twarz z odstającymi uszami sprawia,że aż chce się śmiać i wszystko staje się łatwiejsze. Przypomina mi to dzieciństwo. Mimo, iż był w "Gumisiach" postacią negatywną, to wzbudzał we mnie sympatię a jego powiedzonka to funkcjonują i mają użycie w teraźniejszości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sabina
Na drewnianej płaskorzeźbie umieściłabym twarz Indianina w okazałym pióropuszu
OdpowiedzUsuńHmmm a ja może będę lekko narcystyczna ale stwierdzę że....swoją. Z filiżanką kawy oczywiście. To byłoby coś:D
OdpowiedzUsuńW takiej rzeźbie uwieczniłabym twarz mojej mamy.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam! Na drewnianej rzeźbie (płaskorzeźbie) najchętniej uwieczniłabym twarz SpongeBoba Kanciastoportego. Jest on popularną zabawną, roześmianą, sympatyczną morską gąbką z amerykańskiego serialu. Jego buzia sprawiałaby, że każde spojrzenie na rzeźbę z nim wywoływałoby uśmiech na mojej twarzy w chwili, gdy jestem zmęczona oraz dodawałoby mi chęci i pozytywnej energii do działania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Anna
Adres mailowy: opl04@op.pl
Na takiej rzeźbie uwieczniłabym twarze moich rodziców. Razem. Tak samo jak kroczyli razem prawie 50 lat. Uśmiechniętych, zadowolonych ze swojego życia, dumnych z mniejszych czy większych sukcesów, z radością w oczach. Mogłabym czerpać z ich obecności siłę, którą mi dawali, a dzięki której bez wahania brałam się za bary z największymi nawet problemami, zawsze widziałam światełko w tunelu, a miałam nadzieję, że po burzy zaświeci słońce. A wszystko dzięki ich obecności, bo tylko ona wystarczała, bym czuła się pewnie. Chciałabym ich na takiej rzeźbie zatrzymać, by nie odchodzili, nie zostawiali mnie samej, pozbawionej ich bezcennego wsparcia. Bez ich dwojga nic nie jest już takie samo.
OdpowiedzUsuńALEKSANDRA MICZEK
Na rzeźbie uwieczniłabym twarz anioła. Uwielbiam anioły i taka rzeźba uzupełniłaby moją kolekcję figurek aniołków. Mam ich trochę, małe, duże, z brokatem, skromne, ale nie mam drewnianego anioła więc taka rzeźba jest moim małym marzeniem.
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Na drewnianej rzeźbie uwieczniłbym twarz z obrazu Edvarda Muncha pt. "Krzyk". Uczyniłbym tak dlatego, że ta tajemnicza, oryginalna twarz wzbudza we mnie wiele różnych emocji m. in. zdziwienie, zaskoczenie, ale też strach. Z wielką chęcią postawilbym taką rzeźbę na półce w moim pokoju i podziwiał to znane dzieło sztuki w nowej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Waldemar
Mail: imech@op.pl
I think this event was great. I don't want to miss it next time. And I am pretty sure I won't.
OdpowiedzUsuń