Na krawędzi nigdy
J.A. Redmerski
tytuł oryginału: The Edge of Never
seria/cykl wydawniczy: Na krawędzi nigdy tom 1
wydawnictwo: Filia
Data premiery: 22.01.2014
Liczba stron: 500
ocena: 5+/6
Niebawem nakładem wydawnictwa Filia odbędzie się premiera książki ,,Na krawędzi nigdy’’ autorstwa J.A. (Jessica Ann) Redmerski, która zdobyła serca czytelników na całym świecie i szybko zyskała miano bestsellera New York Times i Wall Street Journal. Z ogromną ciekawością zabrałam się za powyższą lekturę licząc na wiele emocji i wrażeń. Czy moje oczekiwania zostały w stu procentach spełnione? Zanim się tego dowiemy, kilka słów o fabule.
Dwudziestoletnia Camryn Bennett od jakiegoś czasu nie potrafi odnaleźć się w codziennej rzeczywistości. Ma dosyć obecnej monotonii, życia na pół gwizdka oraz rozpamiętywania bolesnej przeszłości. Pewnego dnia decyduje się postawić wszystko na jedną kartę i zrealizować swoje marzenia. Pakuje plecak, wsiada w pierwszy lepszy autobus i rusza w nieznane. W trakcie podróży, na jednym z przystanków do autokaru wsiada także Andrew Parrish, przystojny, tajemniczy, zawadiacki, dwudziestopięcioletni mężczyzna. Ażeby umilić sobie czas nawiązują niezobowiązującą rozmowę. Okazuje się, że Andrew jedzie do Wyoming odwiedzić śmiertelnie chorego ojca, którego dni są już policzone. Bardzo obawia się tego spotkania i cierpienia, z jakim przyjdzie mu się zmierzyć. Również Cam zdradza towarzyszowi podróży kilka znaczących sekretów ze swojego życia. Między nimi nawiązuje się nić sympatii i porozumienia. Tymczasem zbliża się stacja docelowa Parrisha. Czy w zaistniałej sytuacji drogi tych dwojga rozejdą się bezpowrotnie? A może przeznaczenie ma wobec nich inne plany? Już wkrótce Andrew i Cam ulegną słodko-gorzkiej przygodzie emocjonalnej, która na zawsze odmieni ich życie.
Muszę przyznać, że spodziewałam się raczej zwyczajnego romansu, jakich dzisiaj pełno na naszym rynku wydawniczym. Moje założenia okazały się jednak mylne. ,,Na krawędzi nigdy’’ to przepiękna, wzruszająca historia pełna gorących uczuć, wielkich emocji, tajemnic i zawirowań losu. Zaczyna się tak niepozornie i banalnie. Podczas podróży dwoje obcych ludzi spotyka się przypadkiem w autobusie. Ona, próbuje jakoś poukładać własne życie, lecz z mizernym skutkiem. Ciężko jej uporać się z bólem i cierpieniem, jakie spadło na nią ostatnimi czasy. Zatem postanawia odciąć się od wszystkich i wszystkiego i wyruszyć w nieznane. On, z wielką niechęcią zamierza spotkać się z umierającym ojcem. Dlaczego? Pozornie oczywista przyczyna w rzeczywistości posiada głębsze znaczenie. Wraz z każdym kolejnym przejechanym kilometrem Camryn i Andrew poznają się coraz bliżej i chociaż nie chcą tego, powoli zaczynają się w sobie zakochiwać. Wydaje im się, że trafili na tę właściwą drugą połówkę. Niestety istnieje pewna wielka przeszkoda, niemal niemożliwa do przezwyciężenia. Bardzo mi się spodobał sposób przedstawienia relacji tych dwojga. Autorka nie przesadza z nachalnością uczuć. Nie znajdziemy żadnych głupawych, infantylnych ochów i achów, tylko szczere, spontaniczne, naturalne emocje i zachowania. Z podziwem patrzyłam, jak tych dwoje pokonuje własne słabości i wszelkie obawy ofiarując sobie w zamian radość, wolność i wyzwolenie.
Lektura tej książki wywarła na mnie niezwykle pozytywne wrażenie. Napisana jest lekkim stylem, z masą dowcipnych, błyskotliwych dialogów. Akcja dość szybko mknie do przodu, niemal cały czas budzi zainteresowanie. Narracja prowadzona jest na przemian z dwóch perspektyw: Camryn i Andrew, dzięki czemu możemy lepiej poznać ich myśli, uczucia, wewnętrzne rozterki i problemy. Sceny erotyczne występują bardzo sporadycznie, ale na pewno nie przejdą w naszym umyśle bez echa. Są śmiałe, zmysłowe, wysmakowane i co najważniejsze pozbawione wulgaryzmu. Na uznanie zasługują również znakomicie wykreowani bohaterowie. Od razu zyskali moją niekłamaną sympatię. Zwłaszcza Andrew przykuł moją uwagę. Początkowo jawił mi się, jako zawadiacki przystojniak z tatuażami, ale w gruncie rzeczy to szalenie bystry, inteligentny, opiekuńczy mężczyzna, który ma problem z okazywaniem prawdziwych uczuć. Ponadto skrywa w sobie wielki, bolesny sekret. Kiedy go odkryłam miałam ochotę rzucić wszystko, wyjść z domu i pobiec przed siebie donikąd, aby ochłonąć. Zapewne i wam łza się w oku zakręci, gdy poznacie tajemnice Andrewa. Także rozczuliła mnie historia powstania jednego z jego tatuaży, który nawiązuje do najsłynniejszego mitu o Orfeuszu i Eurydyce. Bez dwóch zdań, coś wspaniałego.
Dawno nie miałam w ręku tak wyjątkowej powieści drogi. Z niecierpliwością czekam na kontynuacje, bo teraz wiem, że naprawdę warto. ,,Na krawędzi nigdy’’ nie jest typową, banalną historią o miłości. Uczuciowe relacje głównych bohaterów stanowią jedynie dodatek dla głównego epicentrum fabuły. W rzeczywistości to piękna, słodko- gorzka opowieść o wolności, podążaniu za marzeniami i poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Gorąco polecam, szczególnie ,,dla zakochanych i marzycieli, a także dla tych, którzy nigdy prawdziwie nie doświadczyli ani jednego, ani drugiego’’.
***
Wydawnictwo FILIA.
Lubię niebanalne historie miłosne. W morzu propozycji z tego gatunku ciężko wyłowić coś naprawdę ciekawego i godnego uwagi. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńJeśli to niebanalna historia miłosna, to czemu nie sięgnąć? ;)
OdpowiedzUsuńO. To druga recenzja, którą czytam. Ale pierwsza była negatywna, ta pozytywna. No i mam mieszane uczucia. Teraz nie wiem, czy chcę przeczytać tę książkę. Fabuła jest zwyczajna, ale jednak coś mnie do niej przyciąga.
OdpowiedzUsuńRównież czytałam tę negatywną recenzje. Widać mamy nieco inny gust, ale to dobrze, bo nie wszyscy czytelnicy muszą tak samo odbierać daną książkę:)
UsuńZ mojej strony polecam, reszta należy do ciebie.
Książka mnie nie zainteresowała-nie jest to historia dla mnie.
OdpowiedzUsuńAleż to wszystko brzmi intrygująco! Już piękna okładka zwróciła moją uwagę, ale jak opisałaś swoje uczucia i to jak na Ciebie wpłynęła - przepadłam. Bardzo, bardzo jestem ciekawa tych wszystkich tajemnic i tych ich historii!
OdpowiedzUsuńNa początku niby nic takiego specjalnego się nie działo, ale w pewnym momencie coś zaiskrzyło i zachwyciłam się historią Cam i Andrewa. Mam nadzieję, że ty tobie również się spodoba.
UsuńJa też czytałam 2 recenzje, ale obie pozytywne :)
UsuńTak to książka którą muszę przeczytać, będę jej wyczekiwać.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńJakoś nie za bardzo fabuła mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńTytuł tej powieści oraz jej okładka zdecydowanie zniechęcają do lektury ,,Na krawędzi nigdy". Na szczęście, Twoja recenzja kolejna raz przekonała mnie, że ocenianie książki po okładce jest bardzo dla niej krzywdzące. Obiecuję poprawę.
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się Twój blog, więc nominowałam Cię do Liebster Blog Award! :)
Szczegóły znajdziesz w tym poście: http://ktoczytamapieknesny.blogspot.com/2014/01/libster-blog-award-00.html. Zapraszam! :)
Dziękuję za nominacje. Swoją odpowiedź dałam już u ciebie na blogu.
UsuńZainteresowałaś mnie tą nowością - chyba będę musiała przespacerować się do księgarni i ją nabyć drogą kupna, bo w bibliotece nieprędko się pojawi :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajna okładka. Fabuła troszkę banalna, ale ile to razy spotykałam się z niby banalną fabułą, która okazywała się bardzo ciekawa w odbiorze. Tak poza tym świetna recenzja! :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest piękna. A sama książka no cóż... nie porwała mnie. Jak dostanę ją w prezencie to nie pogardzę, ale sama raczej nie kupię :-)
OdpowiedzUsuńGdy tylko usłyszałam o tej książce od razu chciałam ją przeczytać i dodałam ją do swojej listy! Uwielbiam takie historie miłosne i cieszę się, że dialogi tak skrzą się humorem.
OdpowiedzUsuńNo ta książka niespecjalnie mnie zainteresowała...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
Trudno, nic na siłę.
UsuńRównież pozdrawiam;)
Bardzo chciałabym przeczytać. Świetna recenzja! :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię czytać książki przed premierą! A Tobie znowu się to udało, zazdroszczę. Co więcej książka zapowiada się bardzo ciekawie, zachęciłaś mnie do niej.
OdpowiedzUsuńI przez Ciebie (albo dzięki Tobie) mam kolejną książkę, którą muszę kupić bądź zdobyć jakimś innym sposobem w najbliższym czasie! Zaintrygowałaś mnie tą historią, zwłaszcza, że jest prowadzona z dwóch perspektyw. A sam pomysł na fabułę wcale nie należy do banalnych.
OdpowiedzUsuńOkładka jest magiczna!
Zazdroszczę przeczytania jej przed premierą :) No cóż, zostaje mi czekać na premierę... :)
Również uważam, że okładka jest magiczna i idealnie pasuje do wizerunku główniej bohaterki.
UsuńW dniu premiery zachęcam do lektury;)
Genialna ta twoja recenzja <3
OdpowiedzUsuńPo jej przeczytaniu doszłam do wniosku, że książkę przeczytać muszę i to koniecznie!
Dziękuje! Cieszę się, że cię zachęciłam do lektury tej książki. Myślę, że nie pożałujesz tego wyboru.
UsuńKrysiu przepięknie to opisałaś, gratuluję. Otwieram swoje dłonie szeroko - mam nadzieję, ze ta książka kiedyś w nie wpadnie :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu za tak miłe słowa. To miód na moją duszę ;) Mam nadzieję, że ,,Na krawędzi nigdy'' szybko trafi w twoje dłonie. Trzymam w kciuki za owocne polowanie ;)
UsuńMam na tę książkę wielką ochotę odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, och, i jeszcze ta okładka! *.*
OdpowiedzUsuńWyjątkowa fabuła, intrygująca historia miłosna - nabrałam na nią wielkiej ochoty!
OdpowiedzUsuńNo, no zaczynam o niej poważnie myśleć, muszę iść ją gdzieś zdobyć. Chyba moja przyjaciółka ją ma :) to może przeczytam.
OdpowiedzUsuń♥blog♥
Jak to jest Cyrysiu, że zawsze wynajdujesz i czytasz (przed premierą!) tak ciekawe pozycje? Ogromnie Ci zazdroszczę - jestem niezwykle ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńZ tą książką muszę się koniecznie zapoznać.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie!!! :D
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo zachęcająco. Poza tym, lubię tego typu historie;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie niezwykłe książki:) Muszę ją koniecznie zdobyć!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką tematyką, więc pewnie spasuję:/
OdpowiedzUsuńA tak poza tematem - Cyrysiu, dostałaś już kod na e-booka od Koobe?
Zapomniałam do ciebie napisać. Dwa dni temu dostałam kod na ebooka i już sobie ściągnęłam książkę ;)
UsuńPo prostu muszę przeczytać, bo to kolejna pozycja nie do odrzucenia. :)
OdpowiedzUsuńCudowna, to pierwsze słowo, które mi się nasunęło po przeczytaniu recenzji, tak ją właśnie odbieram, mam nadzieję, że jak przeczytam, bo na pewno tak zrobię, moje zdanie się nie zmieni:D
OdpowiedzUsuńJeśli to historia niebanalna o miłości to chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historie miłosne jako romantyczka od urodzenia. Na pewno będę pamiętać o tej książce.
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka hipnotyzuje, książka mnie przyciąga, ma w sobie to coś, a fabuła w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam, ale widzę, że będę musiała przeczytać
OdpowiedzUsuńOszaleje i jak tu znaleźć na to wszystko czas! opisałaś ją tak, że zaraz bym do sklepu poleciała - niebanalna!...poza tym mnie podoba się okładka;P
OdpowiedzUsuńNie jestem zdecydowana, bo wczoraj czytałam znacznie mniej pochlebną recenzję. Teraz mam dylemat, więc jeszcze trochę poczekam :)
OdpowiedzUsuńCyrysia, Ty tak opisujesz książkę, że chce się ją przeczytać tu od razu :)
OdpowiedzUsuńMarzycielką jestem, wiecznie zakochaną, więc to książka jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ty to robisz, ale każda polecana przez Ciebie książka totalnie do mnie trafia. Niesamowicie dobre są te Twoje recenzje :) Koniecznie muszę sięgnąć po książkę jak tylko się ukaże, bo zapowiada się bajecznie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie okładka ( z upodobania do okładek to ja się już raczej nie wyleczę :) ) po rewelacyjnej recenzji stwierdzam że lksiążka wydaje się być ciekawą wiec jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńŁał ależ mnie zachęciłaś ! Muszę biec do księgarni w dzień premiery :D
OdpowiedzUsuńps. dodaję do linków :)
Niespecjalnie przepadam za romansami, ale udało Ci się mnie zainteresować tą książką. Czasami lubię zaczytać się we wzruszających słodko-gorzkich historiach, dlatego będę spokojnie czakać na szanse przeczytania tej powieści :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że chcę przeczytać :) - zapamiętuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ty to wiesz, Cyrysiu, jak napisać, żeby mnie przekonać i narobić wielkiej ochoty:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie napisana recenzja :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się bardzo spodobała więc na pewno po nią sięgnę :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Ale mi apetytu narobiłaś
OdpowiedzUsuńJak dla mnie fabuła super ! Poza tym po przeczytaniu Twojej recenzji czuję się bardzo zachęcona do sięgnięcia po tę powieść:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o polecenie jakieś książki Daniela Silvy, o co pytałaś u mnie na blogu to mój typ wygląda tak:
OdpowiedzUsuńhttp://mediumsweetbooks.blogspot.com/2013/07/daniel-silva-spowiednik.html
Zapowiada się ciekawie. Nagle, przy czytaniu Twojego tekstu, zaczęłam myśleć jak ważne są czasami są całkiem przypadkowe sytuacje.
OdpowiedzUsuńTa książka to w tej chwili mój Must Have :)
OdpowiedzUsuńczytałam to chyba z rok temu w oryginale, mocno przeciętna, dlatego nie rozumiem zachwytu. historia jak historia, nic niezwykłego w niej nie ma.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przeczytałam tą recenzję. Książka jest na mojej liście must have :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją recenzją. "Na krawędzi nigdy" to wspaniała książka, która na pewno zapadnie w mojej pamięci na długo. Mam ogromne oczekiwania względem kontynuacji i wierzę, że autorka stanie na wysokości zadania. :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie wprawdzie raczej recenzją "Na krawędzi zawsze", ale skoro już mamy serie to wypadałoby czytać po kolei ;)
OdpowiedzUsuńSięgnę jak znajdę chwilkę.