Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 11 września 2015

Na dobre i na złe


Pulse
Gail McHugh
 
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 368
Data premiery: 7.10.2015r.
Ocena: 5+/6








    Bardzo lubię czytać historie miłosne o romantycznych porywach serca, gorącym uczuciu i walce z przeciwnościami losu. Dlatego po ciekawym, emocjonującym ''Collide'' postanowiłam iść za ciosem i przeczytać kontynuację. Czy to był dobry wybór? Hmm... może najpierw kilka słów o fabule.

  Emily decyduje się w końcu odejść od Dillona, by związać się z Gavinem, jedynym  mężczyzną, z którym tak naprawdę chce być. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem. Okazuje się, że Gavin gdzieś wyjechał, żeby zagłuszyć swoje myśli po zawodzie miłosnym. Zrozpaczona Emily postanawia za wszelką cenę odnaleźć ukochanego i naprawić wszelkie błędy. Z jakim to wyjdzie rezultatem? Będzie happy end czy gorzkie rozczarowanie?

  Pierwszy tom ''Collide'' przypadł mi do gustu, aczkolwiek obyło się bez większych zachwytów. Tym razem natomiast jest zupełnie inaczej. Gail McHugh wspięła się na wyżyny swoich możliwości wykorzystując w pełni swój talent, wyobraźnię i literacki kunszt. Aż serce rośnie. Już od pierwszych stron czeka nas emocjonalna huśtawka. Pustka, rozczarowanie, niekończący się ból, a potem zaskoczenie, wątpliwości, nadzieja, ogromna radość - taki wachlarz doznań fundowany jest przez autorkę niemal na każdym kroku. 

'''
   Sama fabuła nie urzeka niczym oryginalnym, a mimo to wciąga w swoje macki i nie daje o sobie zapomnieć. Emily decyduje się zaryzykować i zawalczyć o swój związek z Gavinem. Niestety nie jest łatwo udobruchać zranionego mężczyznę. A gdy już widać światełko w tunelu, nagle wyskakują kolejne nieprzewidziane problemy. Oj dzieje się, dzieje. Nieraz otwierał mi się nóż w kieszeni w reakcji na bulwersujące zachowanie niektórych osób. Mam tu na myśli przede wszystkim Dillona, byłego chłopaka Emily. Jego tupet, wsparty arogancją wyzwalał u mnie mordercze instynkty. Trzeba mieć nerwy ze stali, żeby przetrawić obecność tego pasożyta karmiącego się cudzym strachem i cierpieniem. Dlatego przed rozpoczęciem lektury radzę przygotować wielki dzbanek melisy na uspokojenie.  

  Ta książka to pożeracz czasu. Nie mogłam się od niej oderwać ani przestać o niej myśleć dopóki nie skończyłam. Gail McHugh umiejętnie gra na uczuciach czytelnika nie pozwalając odetchnąć ani na chwile. W szczególności jedna scena przyprawia o palpitacje serca. Czegoś takiego nie powinno się robić osobie o wrażliwej duszy.  Zamiast trzeźwo myśleć, uległam iluzji. Czuję się wyczerpana psychicznie. A takich szokujących momentów nie brakuje. Gdy już wydaje się, że będzie dobrze, znowu spada lawina niemiłych niespodzianek. Brak słów, aby to opisać.

 Podoba mi się w tej powieści właściwie wszystko. Lekkie pióro, płynny styl, plastyczne opisy, w miarę naturalne dialogi, żwawa, pełna zwrotów akcja, niesymulowane, odważne sceny erotyczne oraz wyraziści, wiarygodni psychologicznie bohaterowie obdarzeni indywidualną osobowością. Czego chcieć więcej? Może jedynie w niektórych wątkach mniej tzw. lukru. Jednakże ogólnie jest dobrze. 

   "Pulse" się nie czyta – ją się chłonie, kartka po kartce. To historia pełna namiętności i ludzkich dramatów. Daje wiarę w miłość, wzrusza i budzi nadzieję. Pozycja obowiązkowa dla fanów serii i wszystkich tych, którzy chcieli odpuścić po pierwszym tomie. Satysfakcja gwarantowana. 

  PS. Przed lekturą książki polecam zażyć Extraspasminę lub inny lek na uspokojenie. W przeciwnym razie przygotujcie się na gwałtowny wzrost ciśnienia, niepokój, drażliwość i silne wzburzenia. Tylko żeby nie było, że nie ostrzegałam. (◠‿◠)


***
Wydawnictwo Akurat.
Fan Page książki na Facebooku: klik
Zwiastun książki: klik

47 komentarzy:

  1. Rozejrzę się za pierwszym tomem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam podobnie, "Collide" było dobre, ale "Pulse" zupełnie skradło moje serce.
    Nie wiem czy myślimy o tej samej scenie, ale podczas czytania jednego z rozdziałów myślałam, że mi serce stanie! Emocji zdecydowanie nie brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że myślimy o tej samej scenie :) Ja też o mało nie padłam na zawał ;)

      Usuń
  3. Czekam na tą książkę! Zazdroszczę, że już ją przeczytałaś!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nadal nie jestem przekonana do tej serii...

    Pozdrawiam. Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nóż Ci się otwierał w kieszeni ;) Polecasz zażywać lek... No ładnie, ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie ekstremalne emocje można doświadczyć w tym tomie ;)

      Usuń
  6. Hej kochana :3
    Ja bardzo pragnę przeczytać 1 część tylko na razie nie mam kasy :( Książka bardzo mi się podoba. Lubie książki "ala Gray". Takie romanse są mocno.
    I ta okładka bardzo fajna.
    Pozdrawiam ciepło ♥
    http://kochamczytack.blogspot.com
    T.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj w sieci, może gdzieś spotkasz oba tomy w niezwykle atrakcyjnej cenie.
      A okładka rzeczywiście świetna ;)
      Również pozdrawiam.

      Usuń
  7. Fajnie, że spotkało Cię tyle wrażeń:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To chyba przy kolejnych zakupach książkowych muszę się zaopatrzyć od razu w obie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na tę książkę z wielkim zniecierpliwieniem. Aż ci zazdroszczę, że już ją masz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam pierwszą część i nie mogę się doczekać, aż poznam dalsze losy bohaterów. :) Mam nadzieję, że mi również spodoba się ta książka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugi tom jest o niebo lepszy, więc na pewno będziesz zachwycona.

      Usuń
  11. Nie przepadam za tą tematyką. Chociaż kusi mnie z powodu tego umiejętnego rozkochania czytelnika w treści przez autora. Skoro cały czas myśli się o książce, musi być dobra... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Do tej pory nie przeczytałam jeszcze "Collide", co mam w planach, więc jeśli przypadnie mi do gustu, dopiero wtedy sięgnę po "Pulse" ;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiem, że seria ma wielu zwolenników, ja na razie mam inne książki, z którymi chcę się zapoznać w pierwszej kolejności.

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie już czeka na półce :) Odsuwam od siebie ten moment kiedy będzie musiała się skończyć :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwlekaj, bo to tak świetna powieść, że trzeba ją natychmiast poznać :)

      Usuń
  15. Zdecydowanie nie mogę się już doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam w planach pierwszy tom. Jednak złych opinii było tak dużo, że z niego zrezygnowałam. Nie planuje tego zmienić, więc po kolejna część raczej również nie sięgne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom zbiera skrajnie różne opinie, ale jestem przekonana, że kontynuacja spodoba się większości czytelników.

      Usuń
  17. Cieszę się, że trafiłaś na porywającą lekturę, jednak ja się na nią nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Akurat ostatnio mały wzrost ciśnienia mi nie zaszkodzi. Może gdzieś uda mi się upchnąć tę książkę, ale ciężko będzie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem czym prędzej sięgaj po tę serię. Wzrost ciśnienia - gwarantowany :)

      Usuń
  19. Na pewno będę pamiętała o lekach na uspokojenie, ale najpierw muszę przeczytać pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  20. "Collide" mnie oczarowała, więc cieszę się że "Pulse" jest równie emocjonująca. Już nie mogę się doczekać lektury :).

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że pierwszy tom nieco gorszy, ale chyba warto dla tak wspaniałego drugiego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, dlatego po tą książkę na pewno sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie czytałam pierwszej części, ale powiem szczerze że nie wiem czy se skuszę, może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  24. Na razie nie mam w planach książek z tej serii, bo tematyka jeszcze nie do końca dla mnie, a odważne sceny mogą jeszcze trochę poczekać ;) Będę ją jednak miała na uwadze i myślę, że kiedyś się skuszę.
    Pozdrawiam ciepło
    Ps. Przedwczoraj dotarł do mnie pachnący nowością ,,Wstyd" i jak tylko skończę teraz czytaną lekturę, to mam zamiar sięgnąć właśnie po niego :) Bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie planujesz poznać tej serii, ale nic na siłę.
      Cieszę się, że ''Wstyd'' dotarł. Życzę niezapomnianej lektury.

      Usuń
  25. Kolejna recenzja "Pulse", ale bym sobie poczytała ją <3 Zwłaszcza, że "Collide" bardzo mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Polecany lek kupiłam, a do tego jeszcze Nerwosan i pół apteki :D Uzbrojona czekam aż przyjdzie kolej na czytanie tej pozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wychodzi na to, że muszę poznać się bliżej z tą serią :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciśnienie to mi podnoszą takie recenzję :) musze ją mieć! Aby do października :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Właśnie czekam na premierę Pulse, by móc bez przeszkód i bez niepokoju o jakieś niesamowite zakończenie, wziąć się za Collide. :) Jestem strasznie podekscytowana, bo wszyscy się zachwycają, a ja wciąż nie wiem o co chodzi! :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  30. Przepadam za takimi książkami, które wywołują wachlarz emocji, wciągają i nie opuszczają naszych myśli, póki nie skończymy lektury do ostatniej kartki. Ba, nie ulatują z głowy przez długi czas :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...