Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

niedziela, 22 stycznia 2017

''Boys from Hell'' Agnieszka Lingas-Łoniewska [PATRONAT]

Boys from Hell
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 2 lutego
Moja ocena: 5+/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI 

 

  Kiedy w grę wchodzą gorące uczucia, równie parne co teksańskie noce, nie liczą się konwenanse, lecz to, co jest sensem naszego życia.

  Do małego miasteczka w Teksasie powraca osiemnastoletnia Anna – córka ambitnego polityka, od najmłodszych lat przebywająca w oddalonych od domu szkołach z internatem. Wkrótce spotyka na swojej drodze starszego od niej Jaxa – szefa motocyklowego gangu o nazwie Boys from Hell, osieroconego w wieku sześciu lat opiekuna rodziny. Młodzi kochankowie, oszołomieni namiętnością, początkowo nie dostrzegają chmur gromadzących się na horyzoncie… Czy siła miłości pokona dzielące ich granice i pozwoli na spełnienie marzeń?

  Agnieszka Lingas-Łoniewska - wrocławianka, ma 44 lata, 2 dzieci, 1 męża, 1 psa i 4 koty. Wydała 21 książek między innymi: „Bez przebaczenia”, „Zakład o miłość”, „Szósty”, „W zapomnieniu”, „W szpilkach od Manolo”, „Obrońca nocy”, „Brudny świat”, „Skazani na ból”, "Jesteś moja dzikusko" oraz trylogii „Zakręty losu”, „Łatwopalni” i „Szukaj mnie wśród lawendy”. Następne czekają w kolejce.

  Autorka jest jedną z nielicznych pisarek, których książki można polecać zupełnie w ciemno. Nie zamyka się w ramach jednego gatunku, nie spełnia standardowych oczekiwań, lecz stawia na różnorodność i kreatywność literacką. W efekcie każda kolejna jej powieść to prawdziwa uczta dla wyobraźni. Tym razem także otrzymałam wykwintne danie złożone z gorącego romansu i subtelnej erotyki. Jestem oczarowana, upojona i zakochana do szaleństwa.

  Zaczyna się bardzo ekscytująco. Osiemnastoletnia Anna Scott – córka burmistrza, idąc ze szkoły do domu zostaje zaczepiona przez gang motocyklowy - Boys from Hell.

,,Otoczyli ją zwartym kołem i patrzyli na nią, śmiałym wzrokiem ogarniając jej drobną postać. (…)
– Popatrzcie, co smakowitego można znaleźć w naszym lasku… – Oblizał wargi i wpatrywał się w dziewczynę lubieżnym wzrokiem.’’

  Na szczęście z opresji ratuje ją Jackson Cunnama – szef tejże grupy. To przypadkowe spotkanie staje się zaczątkiem pięknej, zażyłej relacji. Tylko czy uda im się pokonać ludzkość podłość i źle pojmowaną troskę?

  W moim odczuciu to jedna z bardziej wciągających pozycji w dorobku autorki. Momentalnie porywa, porusza do żywego i silnie uzależnia. Nic dziwnego, wszak znajdziemy tu wiele elementów inspirowanych serialem ,,Sons of Anarchy’’, z niewielką domieszką ,,Ani z Zielonego Wzgórza’’ i ,,Romea i Julii’’. Po prostu cud, miód, malina! Czytając zapomniałam o całym świecie. Liczyła się tylko Ania, Jax i to, co między nimi...

  Na szczególne uznanie zasługuje udana kreacja bohaterów – pełnokrwiści, realni i wielowymiarowi. Jak każdy z nas mają swoje wady i słabości, pragnienia i cele, lepsze czy gorsze dni. Najbardziej zżyłam się oczywiście z Anią. Większość ludzi postrzega ją jako panienkę dobrego domu, która zadziera nosa z powodu bogactwa i pozycji społecznej. A w gruncie rzeczy jest miłą, ciepłą i wrażliwą nastolatką. Natomiast Jax, ech… kocham go! Jest spełnieniem moich marzeń. Inteligentny, przystojny, uczuciowy, z poczuciem humoru i, co najważniejsze - potrafi słuchać i dostrzegać sprawy, które dla innego faceta są niewidzialne. Wiele przeżył, jego matka umarła gdy miał sześć lat, zaraz po niej odszedł ojciec. Mimo to wyszedł na ludzi. Prowadzi bar, opiekuje się siostrą i jej córką. Genialnie wykreowana postać i świetny motywator.

  Pojawiający się w powieści wątek miłosny stanowi bardzo ważną i integralną część fabuły. To on jest motorem napędzającym całą akcję. Słodka, niewinna licealistka i siedem lat od niej starszy harleyowiec. Czy taki związek ma przyszłość? Z przejęciem chłonęłam magiczną aurę, która towarzyszyła Annie i Jaxowi podczas ich rozmów na pomoście, obserwowaniu gwiazd, przejażdżkach na harleyu lub w trakcie intymnych chwil. Wielokrotnie ogarniała mnie dziwna niewysłowiona tkliwość i tęsknota za bliskością ukochanej osoby. Niezapomniane doznania. 

  Pani Agnieszka posiada swój charakterystyczny styl, który bardzo mi odpowiada. Pisze lekko, barwnie i z polotem. Umiejętnie i z pasją rozkręca karuzelę uczuć, instynktów i pragnień, udowadniając tym samym, że życie nie zawsze jest usłane różami. Często bywa pełne niespodzianek i zakrętów, dramatów i radości, wzlotów i upadków. Ale najważniejsze, to nie bać się ryzyka związanego z podejmowaniem nowych wyzwań. Iść do przodu, bez względu na konsekwencje, bo tylko dzięki temu możemy zwyciężyć.

Podsumowując:
  Jeśli sądzicie, że to kolejny banalny romans, to jesteście w błędzie. Agnieszka Lingas-Łoniewska wprowadza nas w chwytającą za serce i pełną trudnych emocji historię, która pokazuje, co tak naprawdę czyni nasze życie szczęśliwym i spełnionym. Nie pieniądze, nie kariera, ale miłość i poczucie  przynależności. To nasz największy skarb. Zdecydowanie polecam!

22 komentarze:

  1. po okładce sądziłem, że to coś w stylu powieści Ludluma:P haha a tu romans.. niestety nie dla mnie;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli będzie po premierze w bibliotece, może skuszę się na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie poznałam jeszcze książek autorki, ale będę chciała to nadrobić. Może właśnie zacznę od tej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam!Są świetnie napisane:) ja każdą książkę Pani Agnieszki po prostu połykam:)

      Usuń
  4. Pani Agnieszka umie operować emocjami czytelnika, ale ja już jakiś czas temu zauważyłam schematyzm w kreowaniu bohaterów...

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twórczość Agi, więc i tę pozycję przeczytam z przyjemnością ;)

    Pozdrawiam,
    Czytaninka

    OdpowiedzUsuń
  6. Do tej pory nie udało mi się zapoznać z twórczością Autorki, chociaż mam to w planach :)
    Poza tym takich pochwał nie można nie sprawdzić na własnej skórze :")

    Pozdrawiam i zapraszam na nową stronę bloga, Zjadam Szminkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że takie operowanie emocjami czytelnika to dobry zabieg :)

    OdpowiedzUsuń
  8. raczej nie moje klimaty, jednak gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czuję, że przy tej lekturze również zapomniałabym o całym świecie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dwadzieścia jeden książek, a ja do tej pory nic jeszcze nie przeczytałam od tej autorki? Trzeba to zmienić! :)
    Ciekawa pozycja, choć nie wiem czy w moich klimatach :)
    Gratuluję patronatu! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś jeszcze nie miałam okazji czytać książki od tej autorki :) Ale trafiłam już na bardzo wiele pozytywnych recenzji na temat jej twórczości, więc na pewno będę się za nią rozglądać po premierze. Wydaje się być w moim klimacie!
    Pozdrawiam i Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na tę książkę z niecierpliwością! Kocham prozę A.L.Ł. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiepsko wspominam inne książki tej autorki, a ta ani nie przekonuje akcją osadzoną w USA, ani tą tragicznie tandetną okładką. Cieszę się jednak, że Tobie się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam bardzo wiele o książkach tej autorki i chyba będę musiała nadrobić zaległości w lekturze, bo w większości były to bardzo pochlebne opinie ;) Ale chyba nie zacznę od tej książki. Niestety, motyw miłości między "bad boyem" i panną z dobrego domu już na starcie mnie odstrasza. Zdecydowanie zbyt wiele tego we współczesnych powieściach...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta autorka do mnie nie przemawia, ale Tobie gratuluję patronatu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pozostawiam na przyjemne wakacyjne czytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już po opisie widzę, że to ani trochę nie są moje klimaty. ;/ Odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  18. instagram pana z okladki @seejerzy

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten kolo z okładki przypomina mi trochę Cristiano Ronaldo :'D Nie wiem, tak jakoś XD

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...