Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

wtorek, 26 stycznia 2021

Solo - Anna Dan

Solo
Anna Dan
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2021
Ocena: 7/10
     Datka jest twarda jak stal, choć w środku krucha jak szkło. Do życia podchodzi z dystansem i sarkazmem i do wszystkiego potrzebuje danych, dużo danych. Jej dwaj przyjaciele, Freax i Gnom, to geniusze informatyczni i cała jej rodzina. Sens jej życiu nadają praca i mordercze treningi oraz przekonanie, że już nigdy nic jej nie zaskoczy.

    Kiedy na jej drodze staje czujny, nieufny i niebezpieczny Solo, dziewczyna wplątuje się w coś, czego nie potrafi zrozumieć. Solo nosi w sobie gniew i ani na chwilę nie zdejmuje maski zabijaki. Datka czuje, że pod tą maską kryje się coś innego, jednak najpierw musi dopaść własne demony, zanim one dopadną ją – albo zanim dopadnie ją miłość.

    Nie dajcie się zwieść lekkiemu stylowi i dowcipnym dialogom. W książce płynie krew, pot i łzy. Solo to historia, która wnika głęboko pod skórę, żeby mocno poruszyć od wewnątrz. [opis wydawcy]

    Anna Dan – Całe życie czyta, pisze i fotografuje. W chwilach wolnych od czytania i pisania pracuje w zarządzie firmy, którą uwielbia nawet bardziej niż swojego kota. Mieszka na wsi pod Poznaniem, ma córkę, syna oraz męża, który ją ciągle rozśmiesza. Pisze powieści New Adult, z uporem łamiąc prawidła gatunku. W książkach lubi zaskakiwać i być zaskakiwana. Ma bardzo nijakie nazwisko, więc używa fajnego pseudonimu. Oficjalna strona: www.annadan.pl

    Czasy nastoletnie mam już dawno za sobą, lecz nadal lubię sięgać po młodzieżowe publikacje, zwłaszcza z gatunku New Adult, gdzie bohaterowie mimo młodego wieku naznaczeni są przykrymi przeżyciami. Dlatego kiedy zobaczyłam hipnotyzującą okładkę ''Solo'' i przeczytałam intrygujący blurb, to już wiedziałam, że muszę bliżej zapoznać się z tym tytułem. W końcu moje czytelnicze pragnienie się ziściło i z czystym sumieniem mogę napisać, że warto było zaryzykować i dać szansę temu debiutowi. Autorka ma naprawdę ogromny potencjał twórczy, który w dużym stopniu został wykorzystany. Oby tak dalej.

     Sama konstrukcja fabuły nie wydaje się szczególnie nowatorska, ale ma w sobie to "coś", jakiś tajemniczy pierwiastek, dzięki któremu nie sposób oderwać się od czytania. Poznajemy Datkę – dwudziestojednoletnią programistkę, która wraz z dwojgiem przyjaciół (Gnomem i Freaxem) prowadzi firmę informatyczną. Pewnego dnia na skutek intrygi uknutej przez jej kolegów, dziewczyna zostaje zapisana do międzynarodowego programu naukowego dotyczącego budowania relacji międzyludzkich, gdzie spotyka Adama – sympatycznego studenta medycyny. Między nimi nieoczekiwanie zawiązuje się delikatna nić porozumienia, w efekcie czego chłopak zaprasza Datkę na sportowy sparing jego kolegi – Solo. Gniewny i niebezpieczny mężczyzna od razu przykuwa uwagę  zamkniętej w sobie  introwertyczki. Co z tego wyniknie? Czy coś ich połączy? 

    Ta książka to coś więcej niż tylko banalna młodzieżówka powlekana utartymi schematami. To nieszablonowa powieść o dręczących demonach przeszłości, wewnętrznym cierpieniu, poczuciu winy, walce z negatywnymi emocjami oraz z samym sobą, jak również piękna, przejmująca historia o wychodzeniu ze swojej strefy komfortu, o przyjaźni, miłości, o wymierzaniu sprawiedliwości na własną rękę i nowych początkach. Uświadamia nam, że życie nie zawsze jest łatwe, nie zawsze wszystko układa się w nim tak, jakbyśmy chcieli. Często obfituje w trudne momenty i bolesne doświadczenia. Najważniejsze, aby nie zamykać się w kokonie przewlekłego bólu, tylko stawiać czoła okrutnej rzeczywistości, od której nie ma ucieczki. Dzięki temu odnajdziemy spokój ducha, poczucie bezpieczeństwa i upragnione szczęście. 

    Dużą zaletą książki są ciekawie nakreślone postacie. Każdy z nich się wyróżnia i stanowi mocny kontrast na tle pozostałych. Wśród nich prym wiedzie wyobcowana Datka, która nie przywiązuje wagi do swojego wyglądu, ma duże kłopoty z budowaniem relacji z ludźmi i nieustannie trenuje wschodnie sztuki walki. Jej specyficzne zachowanie jest swego rodzaju próbą ''odzyskania pełnej kontroli'' nad swoją egzystencją, która cztery lata temu została mocno zachwiana przez pewne dramatyczne zdarzenie. 

<<Coś mnie chwyta za gardło, chcę krzyczeć, ale nie mogę. Panika, nieopanowana panika. Wiem, że muszę zacząć działać, ale nie mogę. Mój mózg, owładnięty strachem, nie pracuje. Wrzeszczę: zostaw, zostaw, ale z mojego gardła dobywa się tylko zdarty pisk. Nie ma szans, żeby mnie ktoś usłyszał.>>

    Natomiast Solo na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie nieprzystępnego, nieufnego i agresywnego outsidera. W rzeczywistości jest bardzo wrażliwy i głęboko zraniony.

<<Trzy rzeczy złożyły się na to, kim teraz jest. Wycofana matka i wychowanie przez ojca, agresywnego skurwiela, który nie dbał o rodzinę. Strata siostry, po śmierci której został zupełnie bez opieki i kontroli. Oraz częściowa analgezja. Solo nie czuje niektórych rodzajów bólu...>>

    Wspomnę jeszcze o pani Hannie – wspaniałej kobiecie o nietypowym usposobieniu, która rozbraja swoją przenikliwością, opiekuńczością i wrodzonym urokiem. Polubiłam także pewnego osiłka o pseudonimie Lala, wyglądającego jak recydywista. Jest on chodzącym dowodem na to, że pozory mogą mylić. Z kolei czuję niedosyt związany z osobą Adama. Ledwo się pojawia i od razu usuwa w cień. Według mnie zdecydowanie za mało poświęcono mu uwagi. 

    W powieści pojawia się również wątek uczuciowy, ale w innej formie, niż można się spodziewać. Jest subtelny i wyważony, bez gorących opisów, co stwarza większą autentyczność. Mimo wszystko jednak liczyłam, że będzie bardziej rozbudowany, bardziej emocjonalny, naznaczony szaleństwem i pożądaniem, dlatego nie ukrywam, że jestem nieco zawiedziona. Lecz sam pomysł rewelacja. Kiedy Datka spotyka Solo coś ją do niego ciągnie. Coś, czego nie potrafi racjonalnie wyjaśnić. Czyżby to tylko zwykłe zauroczenie? A może to początek czegoś poważniejszego? Przekonajcie się sami.

<<Między nami było coś bardzo dziwnego, jakbyśmy znali się z poprzednich wcieleń i właśnie to nas trzymało przy sobie jakąś silną, tajemną więzią. Taiłam przed nim największą zmorę swojego życia i miałam przeświadczenie, że on też ukrywa coś ważnego przede mną. Nasz związek był nieodpowiedzialny, niedokończony i niebezpieczny. I w każdej chwili mógł się rozpaść, bo ciągle nie wierzyłam, że mam do niego prawo, i wiąż żywiłam przekonanie, że długo nie potrwa.>>

    Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, lekki i prosty w odbiorze. Wszystko wydaje się być namacalne, każdy opis tak plastyczny, że z łatwością można wyobrazić sobie poszczególną scenę. Akcja płynie swoim miarowym rytmem, lecz nie nudzi ani na chwilę. Ubolewam tylko nad tym, że tak mało było epizodów związanych z nielegalnymi walkami, jak również zabrakło mi końcowego efektu ''wow'', czyli spektakularnej konfrontacji z wrogiem. Pomijając jednak wspomniane niedociągnięcia, całokształt powieści prezentuje się naprawdę nieźle, dlatego suma summarum jestem zadowolona i w dużej mierze usatysfakcjonowana.

   Jeśli szukasz niesztampowej literatury nie tylko dla młodzieży, nie ma lepszego wyboru niż ''Solo''. To wyjątkowa opowieść o radzeniu sobie ze stratą, a także o akceptacji tego, co daje nam los. Skłania do przemyśleń, bawi, wzrusza, a jednocześnie niesie pokrzepienie i nadzieję na lepszy czas, na lepszą przyszłość...  Zapraszam zainteresowanych. 


Skusicie się?

18 komentarzy:

  1. Ostatnio bardzo często trafiam na tą książkę na blogach i myślę, że może dam jej szansę. Ale na razie mam na liście do przeczytania powieści na których bardziej mi zależy niż na tej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobra recenzja.Popytam w księgarni 🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tą książką, nie słyszałam o niej wcześniej. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem już po lekturze tej książki. To bardzo dobry i godny uwagi debiut.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze się wstrzymam z lekturą. Ale recenzja zachęca. Pozdrawiam Cyrysiu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, to z pewnością niesztampowa literatura dla młodzieży.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię dobrze nakreślone postaci, więc jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że postacie są dobrze nakreślone ❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie mądre młodzieżówki, które nie dość, że mają w sobie interesującą fabułę, to jeszcze skłaniają do przemyśleń. Będę miała zdecydowanie na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie już nie trzeba przekonywać, żebym sięgnęła po tę książkę. Ja już ją mam :D. Świetna recenzja.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba jednak nie dla mnie ;) jakoś nie potrafię się wczuć w te młodzieżówki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zastanawiałam się czy ta książka ma szansę mi się spodobać. Teraz już wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie bardzo moje klimaty ale powieść widać na swój urok:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak najbardziej mam zamiar ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...