Kto się śmieje ostatni
Trish Wylie
seria/cykl wydawniczy: KISS
wydawnictwo: Harlequin Enterprises
data wydania: 14 czerwca 2013
liczba stron: 240
ocena:5/6
Trish Wylie, jako nastolatka namiętnie czytywała romanse Harlequin powtarzając swoim przyjaciołom, że sama kiedyś będzie pisać dla tego wydawnictwa. Po jakimś czasie mimo drobnych przeszkód jej marzenie wreszcie się urzeczywistniło. I tak oto obecnie możemy poznać najnowszą powieść autorki ,,Kto się śmieje ostatni’’, która jest zarazem drugim tomem z serii Kiss. Jakie emocje czekały na mnie tym razem?
Nowy Jork. Miranda Kravitz, córka burmistrza ubiegającego się o reelekcje, jest nieustanie oceniana przez opinię publiczną. Jej każdy nieodpowiedni krok rzutuje cieniem na kandydaturę ojca. Niestety dziewczyna ma skłonność do pakowania się w tarapaty, dlatego burmistrz zatrudnia dla niej nowego ochroniarza- policjanta Tylera Brannigana. Bezwzględny, ambitny perfekcjonista za wszelką cenę stara się sumiennie wywiązywać ze swoich obowiązków, lecz to nie takie proste. Miranda wykorzystuje każdą sposobność na ucieczkę lub kusząc swoimi wdziękami próbuje złamać opór swojego opiekuna. Co z tego dalej wyniknie? Czy Tyler ulegnie pięknej, czarującej i jednocześnie zadziornej dziewczynie?
Tego właśnie było mi potrzeba. Znalazłam cudowne antidotum na wszelkie smutki i problemy dnia codziennego. „Kto się śmieje ostatni” jest wspaniałym lekarstwem na każdą chandrę. Bawi, rozśmiesza, nastraja optymistycznie i przywraca wiarę w miłość i szczęśliwe zakończenia. Perypetie Mirandy i Tylera dostarczyły mi wielu wrażeń i emocji. Od samego początku w ich relacjach tak mocno iskrzyło, że niemal sama czułam na sobie miłosne fluidy. Można by rzecz-trafiła kosa na kamień. Dziewczyna dotychczas umiejętnie wymykała się swoim ochroniarzom, aby, chociaż przez chwilę poczuć namiastkę normalnego życia. Niestety z bezkompromisowym policjantem nie idzie jej tak łatwo, ale przecież na każdego istnieje jakiś sposób. Kto będzie się śmiał ostatni? Zobaczcie sami.
Książka przypadła mi do gustu już od pierwszych scen. Fabuła stanowi ciekawą mieszankę romansu, komedii i szczypty kryminału. Lekkie pióro, dynamiczna akcja, wyraziste postacie oraz emocjonujące dialogi powodują, że z zapartym tchem i nieustannym zainteresowaniem zmierzamy w kierunku finalnego zakończenia. Jedynie końcówka historii w moim mniemaniu została potraktowana zbyt pobieżnie i ckliwie. Mimo to nie żałuje czasu spędzonego przy tej lekturze i z przyjemnością będę czekała na kolejne tomy.
Zrób pierwszy krok i sięgnij po minipowieści z serii Kiss.Poczuj ekscytujący dreszczyk towarzyszący rozkwitaniu nowej miłości. Polecam każdemu, kto pragnie niezobowiązującej, rozrywkowej powieści polanej gorącym lukrem uczuć. Życzę przyjemnego czytania.
***
Tak myślałam, że będzie to fajna książka. Mam ją w bliskich planach.
OdpowiedzUsuńkurcze a ja ją czytałam ponad tydzień temu :) bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńJa już to czytałam:P
OdpowiedzUsuńI moim skromnym zdaniem jest świetna:))
pozdrawiam
Fajnie, że lektura Ci się podobała. Muszę sobie to zapisać "powieść polana lukrem uczuć" świetne :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Harlequin bardzo się zmienił. Ja książki tego wydawnictwa pamiętam jeszcze jak były w takich kieszonkowych wydaniach i leżały w każdym kiosku RUCHU z okładkami ociekającymi seksem. A teraz takie subtelne. No i chyba bardziej ambitne niż kiedyś jeśli chodzi o fabułę :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie okładki Harlequin są bardziej subtelne i co najważniejsze, to nie ma w tej serii niepotrzebnego ,,słodkiego mizdrzenia'', jak to ja po swojemu nazywam :-)
UsuńHa, ja sama jeszcze pamiętam takie wydanie harlequin'ów :) I uważam ze to wydanie jest o wiele lepsze. Od jakiegoś czasu mam ochotę na książkę z tej serii :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kilkakrotnie o książkach z serii "Kiss", ale jakoś nigdy nie myślałam o nich "na poważnie". Chociaż teraz przyznaję, że może się skuszę, gdyż brzmi naprawdę fajnie! :)
OdpowiedzUsuńJestem trochę sceptycznie nastawiona do tej serii, ale ta powieść naprawdę mnie zaintrygowała:)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się skusze :)
OdpowiedzUsuńWiele o tej serii ostatnio słyszałam, przeczytam z pewnością
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać książki z serii kiss na wakacjach:)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam to wydawnictwo :) A książka brzmi bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJa na razie pierwszą mam za sobą, ale seria już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć o osobie, której udało się spełnić zawodowe marzenie:)
OdpowiedzUsuńJa bym też coś takiego lekkiego przeczytała :D
OdpowiedzUsuńJakoś nieszczególnie zainteresowałam się tą książką - czasami dobrze jest przeczytać coś lekkiego, ale raczej po to bym nie sięgnęła. ;]
OdpowiedzUsuńHmm i znowu pozycja nie dla mnie, okładka paskudna (przepraszam ale czasem odzywa się we mnie dusza estetki) po drugie tematyka powieści tez niespecjalnie zachęca. zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten 2 tom jest lepszy i bardziej wciągający, niż pierwszy:)
OdpowiedzUsuńJa również polecam tę krótką powieść. Relaksuje i odpręża :)
OdpowiedzUsuńObie części zostawiłam sobie na początek lipca, na czas urlopu. Wydaje się to być idealna lektura.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy okładka mnie nie zachęca, ale Twoja recenzja tak:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że seria ostatnio robi karierę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu książki! Trochę banalne, trochę przewidywalne, ale śmieszne i romantyczne :)
OdpowiedzUsuńSkom? http://kawiarenka-balladyny.blogspot.com/
Również pamiętam Harlequiny w dawnej oprawie i chyba dlatego nie popadłam w zachwyt, gdy zobaczyłam recenzje tych książeczek na różnych blogach.
OdpowiedzUsuńJednak po tym, jak wszyscy je zachwalają moja ciekawość wzrasta i chciałabym sama przekonać się czy rzeczywiście zaszła w nich taka diametralna zmiana:)
Mam dość podobnie. Dobrze pamiętam początki wydawnictwa, pewnego lata trafiłam nawet na kwaterę do osoby, która miała całą szafę tych książek. Przeczytałam wtedy może z 20 pozycji i ... wyleczyłam się z nich na dobre. Jednak gdy tak patrzę co teraz wydawnictwo wydaje, moje zainteresowanie wzrasta. Choć jeśli już to pewnie szybciej skusiłabym się na romans historyczny...
UsuńTakie książeczki należy sobie dawkować stopniowo, gdyż od nadmiaru ,,słodyczy'' może zrobić się nieprzyjemnie :-)
UsuńJa czytam je od czasu do czasu przeplatając jakimś horrorem, bądź kryminałem i wtedy mi się nie nudzą takie typowe romanse. Wam też tak polecam robić.
TAKIE KSIĄŻKI SĄ NAJLEPSZE ! ZAPRASZAM http://jestemjulie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDo niedawna nie lubiłam tego typu książek. Ostatnio zmieniłam zdanie, bo na chandrę, jak napisałaś są jak najbardziej pomocne. :) Opis, jak i recenzja brzmią zdecydowanie zachęcająco, wiec z chęcią rozejrzę się za pierwszym tomem:)
OdpowiedzUsuńMam na półce :)
OdpowiedzUsuńMoja mama ją czytała jak się nie mylę. W wolnej chwili sama po nią sięgnę na pewno. :)
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłabyś troszkę czasu, by skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
Polecam serdecznie przeczytać tę książkę. Na pewno ci się spodoba.
UsuńDziękuję za zaproszenie na twojego bloga. Zapewne z ciekawości zajrzę i zaznaczę swoją obecność.:-)
Dość głośno o tej serii, ale to chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnęłabym po coś z tej serii. :)
OdpowiedzUsuńOo...mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przez pewien czas zaczytywałam się w książkach tego wydawnictwa, ale zbyt duża ich dawka jakoś mnie na długi czas zniechęciła. Ta pozycja wydaje mi się jednak całkiem ciekawa i odpowiednia na leniwe letnie wieczory :)
OdpowiedzUsuńPo prostu lejesz miód na moje serce.:) Książka na pewno jest tak wspaniała, jak mówisz, a nawet lepsza. :)
OdpowiedzUsuńChyba zrobię prezent mojej siostrze tą serią. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i niestety zupełnie mi się nie podobała. Nijak mnie nie wciągnęła. Wolę jednak te "większe" książki z tego wydawnictwa, bo poruszają jednak w ciekawy sposób problemy obyczajowe.
OdpowiedzUsuńHm, no to się nazywa postawić na swoim i spełniać marzenia o publikowaniu w danym wydawnictwie! :)
OdpowiedzUsuń