Zapomnij patrząc na słońce
Katarzyna Mlek
seria/cykl wydawniczy: Szpunt do Antałka
wydawnictwo: Oficynka
data wydania: 22 marca 2013
liczba stron: 255
ocena: 5+/6
Katarzyna Mlek, z wykształcenia ekonomistka, mieszka ze swoją rodziną w górach. W wolnych chwilach oddaje się wielu pasjom m.in. malarstwo (prowadzi internetową galerię sztuki- http://www.katamlek.pl/) fotografia, muzyka, poezja oraz tenis. Pisze również książki. Jej debiut "Za firewallem’’ ukazał się pod zmienionym nazwiskiem – Melk. Obecnie nakładem wydawnictwa Oficynka możemy poznać najnowszą prozę autorki zatytułowaną "Zapomnij patrząc na słońce".
Akcja powieści rozgrywa się w biednej dzielnicy Tysiąclecia w Katowicach, gdzie wraz z rodzicami Januszem i Sabiną mieszka siedmioletnia Hanka. Ojciec pracuje, jako księgowy w kopalni, zaś matka, gospodyni domowa po narodzinach córki stała się nadpobudliwą alkoholiczką terroryzującą fizycznie i psychicznie całą rodzinę. Dziewczynka dzielnie próbuje radzić sobie z otaczającą gehenną, lecz najbardziej przerażają ją nocne koszmary, w których pojawia się czarny, złowieszczy, gadający kruk zwiastujący niebezpieczeństwo oraz śmieć. Po pewnym czasie Hanka odkrywa, że senne mary znajdują swoje ujście w rzeczywistym świecie. Co z tego dalej wyniknie? Przekonajcie się o tym sami.
Czuje się tak, jakbym dostała obuchem w głowę. "Zapomnij patrząc na słońce" jest książką niezwykle szokującą, mroczą i szalenie nietuzinkową. Niemal z każdej strony przebija się tutaj duszny klimat brudnych, zatłoczonych Katowic polany gęstym sosem biedy, ubóstwa i wszechobecnego cierpienia. Niezwykle realny jest również obraz patologicznej, śląskiej rodziny, gdzie małe, bezbronne dziecko jest na każdym kroku bite i poniewierane. Czasem głodne musi uciekać do szkoły, zaś potem po lekcjach, w domu przejmować obowiązki po pijanej matce. Jedyna ostoja w ojcu, lecz niestety i on nie potrafi dosadnie przeciwstawić się agresywnej małżonce. Z reguły w takich chorych relacjach mężczyźni stosują przemoc. Tutaj mamy jednak odwrotny wariant. Muszę przyznać, że tym bardziej boleśnie odebrałam rolę matki-kata, która zamiast być podporą dla swojego dziecka wolała oddawać się grzesznym uciechom. Śledząc nieszczęśliwe losy Hanki czułam całą lawinę rozbieżnych emocji m.in. gniew, złość, oburzenie, nienawiść oraz żal, empatię i nadzieję na lepsze jutro. Chociaż to tylko literacka fikcja, to jednak wiem, że w prawdziwym życiu też bywają takie dramatyczne przypadki.
Kolejnym ważnym elementem są przerażające sny, które nawiedzają główną bohaterkę. Kim tak naprawdę jest kruk? Czy w jego osobie kryje się jakaś symbolika? Próbowałam znaleźć właściwą interpretacje mrocznej osobowości tego ptaszyska, lecz z mizernym skutkiem. Na myśl jedynie przychodzi mi mój ulubiony horror ,,Oszukać przeznaczenie’’, w którym kostucha zostawia głównemu bohaterowi wskazówki dotyczące śmierci poszczególnych osób. Tutaj mamy bardzo podobną zabawę. Kruk naprowadza dziewczynkę na pewne, tragiczne wydarzenia i jej zadaniem jest odgadnąć, kiedy i gdzie będą one miały miejsce. Muszę przyznać, że niejednokrotnie włos jeżył mi się na głowie śledząc szaleństwo tych sennych koszmarów. Autorka źródło inspiracji znalazła w realnej rzeczywistości wykorzystując prawdziwe tragedie, jakie kiedyś nawiedziły Polskę np. zawalenie hali MTK lub katastrofa kolejowa w Babach. Ten aspekt nadał całej fabule rzeczywistego wydźwięku i czasem miałam problemy z oddzieleniem prawdy od literackiego fałszu. Uważam to jednak za duży plus i cieszę się, że Katarzyna Mlek stworzyła tak niebanalną, trzymającą w nieustanym napięciu historię.
Gorąco polecam przeczytać "Zapomnij patrząc na słońce’’. To niezwykle mocna, poruszająca lektura chwytająca za gardło i serce. Nie znajdziecie tutaj pięknej, sielankowej aury, tylko dosadną, brutalną prozę życia. To znakomite połączenie thrillera, psychologii oraz dramatu z nutką kryminalnego i metafizycznego akcentu. Ta książka jest swoistym wołaniem o zdrowe, rodzinne i pełne miłości relacje. Naprawdę warto ją poznać. Zapraszam.
***
Wydawnictwo Oficynka.
To jedna z tych książek, która koniecznie chcę przeczytać. Wydaje się trudna, ale coś mnie do niej przyciąga.
OdpowiedzUsuńNo tak, to zdaje się być książka typu, którego bardzo się obawiam: z jednej strony fascynacja złem i brutalnością, z drugiej lęk, że człowiek za bardzo się zaangażuje w lekturę. Zastanawiałam się nad tą książką i widzę, że jednak trzeba będzie przeczytać.
OdpowiedzUsuńWitaj nominowałem Ciebie do Liebster Award: http://imperiumlektur.blogspot.com/2013/06/nominacja-do-liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńWydaje się być bardzo ciekawa, ale uważam, że na takie książki potrzebny jest odpowiedni czas i nastrój.
OdpowiedzUsuńCzytałam i przypadła mi od gustu.
OdpowiedzUsuńO :) Też czytałaś, to fajnie. Mnie się książka podobała. Jest wyjątkowa i naprawdę świetnie napisana.
OdpowiedzUsuńSporo osób ją poleca, jak znajdę w bibliotece to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNiepokojąca ta okładka, książka mnie bardzo zaciekawiła
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja, sprawiłaś, że mam jeszcze większą ochotę na przeczytanie tej książki. Najbardziej przyciąga mnie ten metafizyczny element w postaci kruka, ale myślę, że cała historia będzie mi się podobać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHmm, polska autorka troszkę mnie odstrasza, ale jak tak piszesz o tej powieści w samych superlatywach to mimo wszystko rozbudzasz moją ciekawość... Na razie jestem dosłownie zawalona książkami, ale będę miała na uwadze tą pozycję.
OdpowiedzUsuńMotyw snów zainteresował mnie na tyle, że bardzo chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńOch, skoro książka na tobie - miłośniczce mocnej prozy - zrobiła takie wrażenie, to chyba i ja nie muszę się obawiać rozczarowania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Świetna książka, dająca do myślenia i szalenie szokująca. Polecam także!
OdpowiedzUsuńZapomniałam o tej książce, a miałam ją w swoich planach czytelniczych:)Dzięki za przypomnienie:)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się tak dobrej lektury. Z chęcią przeczytałabym coś jeszcze spod pióra pani Mlek :)
OdpowiedzUsuńTa okładka mnie prześladuje od kilku miesięcy albo tygodni.
OdpowiedzUsuńTematyka troszkę mi nie leży, ale z drugiej strony.. trzeba wszystkiego spróbować.
Pozdrawiam :D
Zapowiada się świetnie,bardzo lubię takie książki, więc sięgnę po nią na pewno.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, książka zapowiada się naprawdę ciekawie i mam nadzieję, że będę miała przyjemność zapoznać się z nią:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTa okładka hipnotyzowała mnie już wtedy, gdy poszczególni blogerzy reklamowali tę pozycję jako zbliżającą się nowość. Widzę, ze treść jest równie świetna i mam ogromna ochotę zapoznać się z tą lekturą:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Podoba mi się okładka :)
OdpowiedzUsuńO, po raz kolejny ktoś mi ją poleca. Chyba faktycznie trzeba przeczytać:)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie Twoja recenzja chętnie przeczytam tą książkę!
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po takie książki, chociaż nie są najłatwiejsze w odbiorze. Ta powieść intryguje mnie od dawna.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolona z tej książki, naprawdę mi się spodobała, tylko ten klimat trochę mnie przytłoczył. Ale mimo wszystko mogę polecić ją każdemu, bo naprawdę warto do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńWiele, ale to bardzo wiele słyszałam na temat powieści. Jest na pewni mroczna i wstrząsająca a ostatnio takich lektur mi brakuje.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją przeczytać. Takie powieści są bardzo w moim klimacie. Lubię jak książka wstrząsa.
OdpowiedzUsuńMam na półce i jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ten kruk jest bardzo interesujący. Wątkiem metafizycznym i nawiązaniem do "Oszukać przeznaczenie" jestem zdecydowanie zachęcony. Fajnie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńJest coś jeszcze bardziej bulwersującego w tym, że krzywdę dzieciom może zrobić matka.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele o tej książce. Bardzo zahipnotyzowała mnie okładka. Trzeba będzie przeczytać...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki, z przesłaniem więc z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena bardzo zachęca do przeczytania. :) Być może zrobię to w zbliżające się wakacje. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Od dawna mam ochotę na tę książkę. Bardzo ciekawi mnie fabuła i ogólnie przedstawienie tych koszmarów względem rzeczywistości. :)
OdpowiedzUsuńWspaniała książka, trudna, ale warta przeczytania
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zgrałyśmy się z recenzja tej książki. Nawet podobnie ją oceniłyśmy i odebrałyśmy :)))) Świetna książka!!!
OdpowiedzUsuńSama okładka już sprawia, że chciało by się po tę książkę sięgnąć. Kruk pojawiał się już nie raz w literaturze, już od starożytności. Zawsze był zwiastunem śmierci, przewodnikiem między różnymi światami albo metamorfozą jakiejś zaklętej postaci. Zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńWidać, że książka (historia) wzbudza emocje, dobrze by było, by trafiła do większego grona i wzbudziła refleksje. Brak właściwych relacji, dobrego dzieciństwa rzutuje przecież na późniejsze życie.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
Lubię takie książki. Dużo emocji i co za tym idzie dużo myślenia. Będę jej wypatrywać, bo uważam, że warto po coś takiego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńO książce już dużo słyszałam. Okładka przeraża! Ale widać emocje są! :))
OdpowiedzUsuńKryminały czytam bardzo rzadko, ale ten mam w swoich planach czytelniczych:)
OdpowiedzUsuńNiesamowita okładka. Treść jednocześnie kusi i budzi lęk.
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz, że ciągle recenzujesz takie interesujące książki? Podejrzane, oj, podejrzane. :) Książką jestem zauroczony, z chęcią przeczytam powieść kolejnej polskiej autorki, o której ani słówka nie słyszałem.
OdpowiedzUsuńTematyka książka wydaję się poruszająca i jak w recenzji zauważyłam, tak jest. Dziś to już moja druga recenzja tej powieści, równie pozytywna, naprawdę sie do niej przekonuję. Jednak trzymam sie swojej racji, poczekam aż pojawi sie w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przeraża mnie ta okładka! i treść teść, ale i tak bardzo chce ją poznać!
OdpowiedzUsuńSmutna i przytłaczająca jest ta książka, ale jednocześnie ciężki się od niej oderwać..
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa, na pewno będę jej szukać - lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńKsiążki, które szerzą stereotypy nie są dla mnie czymś wartościowym. Śląsk wcale nie wieje biedą, a już na pewno nie to osiedle. Zapraszam najpierw na Śląsk, a później na opowiadanie o nim.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Po Twojej recenzji wiem, że muszę sięgnąć po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMam w planach! a okładka mnie przeraża!
OdpowiedzUsuńWidziałam już reklamę tej książki i powiem Ci, że zwróciła moją uwagę i to bardzo. Kiedyś na pewno przeczytam :-)
OdpowiedzUsuń