Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

niedziela, 13 kwietnia 2014

Osaczona


Umarli nie kłamią
J. T. Ellison

 
Tłumaczenie: Melania Gruszczyńska
tytuł oryginału: Where All the Dead Lie
wydawnictwo: Harlequin/Mira
data wydania: 19 marca 2014
liczba stron: 380
ocena: 5/6






  
      Ostatnimi czasy literatura z dreszczykiem wróciła do moich łask i czytam ją coraz częściej. Tym razem postanowiłam zapoznać się z twórczością J. T. Ellison, absolwentką Randolph-Macon Woman's College, która kiedyś pracowała w Białym Domu i Departamencie Handlu przed przejściem do sektora prywatnego. Jako analityk finansowy i dyrektor marketingu była zatrudniona w sektorze obrony i dziale badań przestrzeni kosmicznej. Następnie objęła posadę w Nashville Metro Police Department, FBI i innych organizacjach ścigających przestępców. Wykorzystane doświadczenia przeniosła wprost do swoich powieści. W Polsce dotychczas ukazała się jedna powieść autorki zatytułowana ,,Złodziej dłoni’’ (również wspólnie z Alex Kavą i  Ericą Spindler stworzyła: ,,Żywioły’’ oraz ,,Cienie nocy’’). Obecnie dzięki wydawnictwu Harlequin/Mira możemy poznać kolejne dzieło powieściopisarki o niezwykle intrygującym tytule ,,Umarli nie kłamią’’. O czym jest fabuła tej książki?

Taylor Jackson jest detektywem w wydziale zabójstw w policji Nashville. Jakiś czas temu miała bliskie spotkanie z seryjnym mordercą o pseudonimie ,,Naśladowca’’, które zakończyło się bardzo tragicznie. Kobieta pomału zaczyna odzyskiwać siły fizyczne, ale gorzej z psychiką. W wyniku przeżytej traumy straciła głos oraz ikrę do życia. Nikt nie jest w stanie jej pomóc, ani Baldwin, narzeczony, ani Sam, jej najlepsza przyjaciółka. Zamknięta z własnymi demonami w końcu postanawia przyjąć ofertę od swojego dobrego przyjaciela Memphisa Highsmythe’a. Mężczyzna zaprasza ją do siebie, do starego szkockiego zamku, gdzie ma zaufanego przyjaciela, który jest psychologiem i pomógł mu po śmierci żony i syna. Mimo obaw ze strony narzeczonego i przyjaciółki Taylor wyjeżdża do rezydencji. Pewnego dnia przeglądając z nudów papiery gospodarza, trafia na sprawę, która budzi jej wątpliwości. Odkrywa, że za wypadkiem samochodowym ciężarnej żony Memphisa kryje się wiele znaków zapytania. Wygląda na to, że ktoś ją zamordował. Czyżby to była sprawka jej męża? Taylor jest coraz bliżej szokującej prawdy. Z dala od ludzi i cywilizacji, zdana tylko na siebie wkrótce będzie musiała stanąć oko w oko z nieobliczalnym mordercą. Z jakim to wyjdzie rezultatem? Zdradzę tylko, czeka Was niezwykle emocjonujące starcie, w której stawką będzie ludzkie życie.

Moje pierwsze spotkanie z J. T. Ellison uważam za nadzwyczaj udane. Początkowo zaskoczyła mnie pewna informacja znaleziona w sieci. Otóż powyższa książka prawdopodobnie jest siódmą częścią serii o Taylor Jackson. Nie wiem dlaczego nasze wydawnictwo pominęło poprzednie tomy i pokusiło się jedynie na obecną powieść. Mam nadzieję, że to nieświadomy zabieg. Na szczęście fabuła nie sprawia wrażenia chaotycznej i niespójnej. Wprawdzie zauważyłam kilka wątków, które zapewne stanowią nawiązanie do swoich poprzedniczek. Niemniej jednak skupiłam się na aktualnej relacji wydarzeń i wszystko inne przestało mieć znaczenie. Akcja najpierw rozgrywa się w Nashville, gdzie główna bohaterka próbuje dość do siebie po nieszczęsnej konfrontacji z okrutnym zabójcą, w wyniku, którego została dotkliwie zraniona, zaś jej przyjaciółka, zarazem ofiara ,,Naśladowcy’’ straciła dziecko. Dręczona poczuciem winy nie potrafi wydobyć z siebie głosu, chociaż w trakcie snu nie ma z tym problemu. W zaistniałych okolicznościach korzysta z propozycji serdecznego przyjaciela i zamieszkuje w starym, nawiedzonym dworze w Szkocji. Jest przekonana, że w tym miejscu odzyska siły fizyczne  i psychiczne. Niestety jej nadzieje rozpływają się w powietrzu. Z dnia na dzień Taylor czuje się coraz gorzej. Przypuszczalnie od nadmiaru leków i alkoholu ma coraz częstsze omamy i urojenia. Słyszy czyjeś głosy oraz widzi różne osoby. Czy bystra i inteligenta pani detektyw traci rozum? A może ktoś chce, aby tak ją postrzegano. A jak naprawdę sytuacja wygląda w sprawie domniemanego morderstwa żony gospodarza? Czy faktycznie Memphis stoi za jej śmiercią? Napiszę jedynie, autorka zaserwowała nam niezwykle zaskakującą niespodziankę.

Spędziłam bardzo miłe chwile przy tej lekturze. Całość napisana jest przystępnym, zrozumiałym językiem, bez zbędnego lania wody. Narracja prowadzona jest z kilku perspektyw, między innymi: Taylor, Memphisa, Baldwina oraz Sam. Dzięki temu możemy lepiej wczuć się w ich myśli, uczucia, wewnętrzne rozterki, dylematy itp. Szybkie tempo i zaskakujące zwroty akcji nie pozwalają oderwać wzroku od kolejnych stron. Napięcie cały czas jest wyczuwalne, zaś duszna, niepokojąca atmosfera grozy angażuje wszystkie emocje. Dobrze przemyślana, zgrabnie ułożona intryga sprawnie splata się i rozwiązuje. Wprawdzie wyjątkowo szybko odgadłam, o co tutaj tak właściwie chodzi, kto jest sprawcą całego zamieszania i, co najważniejsze, dlaczego zabija, ale w żadnym stopniu ta wiedza nie odebrała mi przyjemności, jaką czerpałam podczas czytania.

To nie jest typowy kryminał, w którym trup ściele się gęsto. Autorka w dużej mierze skupiła się na psychice głównej bohaterki, na jej stanach emocjonalnych i skutkach przedstawionych wydarzeń. Spodobali mi się również wyraziści bohaterowie. Zwłaszcza Taylor i Memphis prezentują się niezwykle wiarygodnie i naturalnie. To zwyczajni ludzie, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami, a nie jakieś lalki teatralne na sznurkach. Tych dwoje coś do siebie ciągnie i chociaż Jackson ma narzeczonego, trudno jej opanować narastający żar, kiedy jest w pobliżu swojego przyjaciela. Także Highsmythe nie potrafi  odpuścić i zrozumieć, że nigdy nie będzie jej miał. Jak dalej rozwiną się ich relacje? Nie będą ani łatwe, ani oczywiste, ani jednoznaczne. Brakowało mi natomiast dokładnego rozbudowania wątków pobocznych związanych między innymi z życiem rodzinnym Sam, z nietypową pracą Baldwina oraz więcej szczegółów o początkach przyjaźni Taylor i Memphisa. Mimo tych drobnych niedociągnięć, w ogólnym rozrachunku to całkiem sensowny, bardzo wciągający thriller psychologiczny.

,,Umarli nie kłamią’’ to kawał dobrej, ekscytującej rozrywki z sensacyjno- psychologicznymi elementami. Świetnie oddziałuje na zmysły, emocje, i intelekt. Najlepiej czytać go samotnie nocą, gdy za oknem głęboka, przerażająca czerń okrywa grubym kocem dom. Wtedy Wasze doznania nie tylko literackie będą jeszcze intensywniejsze. Krótko mówiąc, polecam wszystkim czytelnikom żądnym wrażeń. Myślę, że nie będziecie rozczarowani.

***
Wydawnictwo Harlequin/Mira

51 komentarzy:

  1. Może nie w najbliższej przyszłości, ale pewnie kiedyś się skuszę i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę kolejną książkę wartą przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może mi się spodobać, chętnie sięgnę po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna planuję, ale na razie tylko planuję takiego typu lekturę. Widzę, że bardzo pozytywnie ją oceniasz Cyrysiu, więc od razu leci na LC :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem nie zawiedziesz się, dlatego dobrze zrobiłaś dodając ,,Umarli nie kłamią'' do swojej biblioteczki na LC.

      Usuń
  5. Przed lekturą za wiele nie szukałam wiadomości o niej, ale zaraz po mnie również zaskoczyło, że to któraś z kolei część. Na szczęście jak widać w tym wypadku można czytać je odrębnie, chociaż chętnie poznałabym również wcześniejsze. mam nadzieję, że wydawnictwo jednak skusi się na inne tytuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również byłam zaskoczona, że to któryś tam tom serii, ale to by wyjaśniało brak rozwinięcia niektórych wątków. Niemniej jednak szkoda, że wydawnictwo zrobiło takie małe zamieszanie.

      Usuń
  6. Chciałabym przeczytać, ale nie lubię zaczynać cykli od środka czy też od końca (gdzieś przeczytałam, że to ostatni tom), więc chyba poczekam aż wydawnictwo naprawi swój błąd i opublikuje wcześniejsze powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chce cię martwić, ale wydaje mi się, że wydawnictwo raczej nie pokusi się na wydanie wcześniejszych tomów tym bardziej, iż ,,Umarli nie kłamią'' są prawdopodobnie ostatnią częścią serii.

      Usuń
    2. A skąd taka informacja, że raczej wcześniejsze tomy nie będą wydane? Jeśli rzeczywiście tak się stanie, to przyznam, że nie rozumiem takiej polityki.

      Usuń
    3. To są tylko takie moje przypuszczenia, bo skoro wydawnictwo zaczęło te serię od końca, to raczej wątpię aby pokusili się na cały cykl, ale mam nadzieje że się mylę, gdyż fajnie by było móc poznać inne tomy tej serii.

      Usuń
  7. Ja też lubię historie z dreszczykiem, ale są to raczej horrory. Opiniowana książka tym razem mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Złodzieja dłoni" i byłam zadowolona z lektury, więc tą też przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że jest to ostatnia książka z cyklu, bo z chęcią przeczytałbym pozostałe ;) lubię, gdy autor wysila się trochę bardziej i zaczyna psychiczną analizę swojego bohatera, dodając do tego lekki dreszczyk, zaczyna się robić ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem chętna, zwłaszcza że ostatnio chyba brakuje mi powieści tego typu, trzymających w napięciu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dłuższego już czasu mam ochotę na taki thriller psychologiczny, dlatego będę miała tę książkę na oku. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pobieżnie przeczytałam Twoją recenzję, gdyż właśnie zabieram się za jej lekturę. Jestem bardzo ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Memphis- co za imię, nie wiem dlaczego, ale mnie rozśmiesza :D Thriller psychologiczny, to coś zdecydowanie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Brakuje mi dreszczyku, więc ta pozycja jest jak najbardziej dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet nie wiesz, jak cieszy mnie Twój powrót do tego typu literatury. :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba mi się ta książka już gdzieś w oczy rzuciła i pewnie jak znajdę chwilę to się z nią zapoznam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Strach się bać! chętnie przeczytam, bylebym później nie musiała zostawać sama w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Sądząc po biografii autorki, może to być całkiem dobry kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmnnn no to jestem teraz bardzo ale to bardzo zaciekawiona, lubię tego typu książki,ale czasem za bardzo wczuwam się w bohaterów do tego stopnia,że śnią mi się oni po nocach!;) kiedyś bym z pewnością przeczytała. muszę zapamiętać tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  20. O tej autorce już niejedno usłyszałam ;)
    Koniecznie muszę poznac:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Poluję na "Osaczoną" już jakiś czas - tym bardziej widzę, że warto ją zgarnąć w swoje łapki..

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja również rzadko zaczynam cykle od środa, chociaż skoro nie ma przeciwwskazań, aby zrobić tak w tym przypadku, to może mimo wszystko się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czuję, że to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Autorki niestety nie znam. Książkę jednak z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Różne są opinie na temat tej książki, ale pierwszy osąd najlepszy, więc się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię, gdy autorzy przestawiają wiarygodne portrety psychologiczne swoich postaci, gdy skupiają się na ich emocjach. Po Twojej recenzji sądzę, że tego właśnie mogę się spodziewać po tej książce. Chętnie więc bym się z nią zapoznała.

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetna recenzja, naprawdę masz talent, a powieść wydaje mi się ciekawa. Nie wiem, kiedy to wszystko przeczytam, tyle dobrych książek... :c

    OdpowiedzUsuń
  28. No proszę :) Książka, w moim przypadku, jest dopiero w drodze. :) Czekam cierpliwie, ponieważ dopiero w piątek była wysłana. Zapowiada się jednak bardzo ciekawie, choć dopiero rozpoczynam swoją przygodę z kryminałami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że twoja przygoda z kryminałami okaże się satysfakcjonująca, czego Ci bardzo życzę. I czekam oczywiście na recenzje ,,Umarli nie kłamią''. Jestem ciekawa jak ty ją oceniasz.

      Usuń
  29. Mnie również bardzo przypadłą do gustu i bardzo chętnie przeczytałabym te niewydane u nas poprzednie części :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kolejna książka, którą warto by przeczytać :) Bardzo dobra recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak zwykle wspaniale napisana recenzja i książka wydaję się być genialna więc będę na pewno jej szukać :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. po takiej recenzji żałuję, że nie znoszę thrillerów ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Zapowiada sie naprawdę świetnie, wiec będę szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Tego typu literatura kojarzy mi się z urlopem:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Czuję przez skórę, że to coś dla mnie :) Chętnie przeczytam.
    Ps. jak zwykle świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Oczywiście jestem na tak, uwielbiam takie klimaty w powieściach! :)
    Z autorką spotkałam się czytając zbiór 3 opowiadań, które tworzą wspólną opowieść "Cienie nocy", trzech znanych autorek: Alex Kava, Erica Spindler, J. T. Ellison (chyba już wspominałam Ci o tej pozycji :)). Nie jest to najlepsza książka, a do tego bardzo króciutka (183 str. ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że mnie też kuszą ,Cienie nocy'', gdyż akurat lubię twórczość wszystkich trzech autorek, ale najpierw zamierzam przeczytać ,,Złodziej dłoni'', gdyż akurat mam tę książkę u siebie na półce nieczytaną.

      Usuń
    2. Nie znam twórczości tych trzech autorek, poza tymi krótkimi opowiadaniami z książki "Cienie nocy" - a po ich przeczytaniu nie mogę poznać ich talentu, który zapewne posiadają. Muszę koniecznie przeczytać ich dłuższe powieści. :)
      Z niecierpliwością czekam na Twoją recenzję powieści "Złodziej dłoni'' i "Cienie nocy"
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  37. Fabuła jest intrygująca, ale... siódma część? Serio? Nie rozumiem polityki niektórych wydawnictw;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Jak dobrze wiesz książkę dopiero będę czytać :) Dlatego recenzja przeczytana po łepkach. Cieszę się, że czekają mnie n ie lada emocje :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...