"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

czwartek, 7 stycznia 2016

,,Ostatnia miłość. Romans pornograficzny dla młodzieży i rodziców'' Jadwiga Bogusławska, Jerzy Seipp

,,Ostatnia miłość. Romans pornograficzny dla młodzieży i rodziców'' Jadwiga Bogusławska, Jerzy Seipp, cyrysia

Ostatnia miłość
Jadwiga Bogusławska, Jerzy Seipp
 
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 1.02.2016
Ocena: 3-/6









    Miłość nie wybiera i nie pyta o pozwolenie. Ona pojawia się wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy.

  Już jako nastoletnia uczennica Emilka zakochała się w twórczości Jerzego Seippa. W dniu swoich 18 urodzin postanawia napisać e-maila do autora. Pozornie niewinna korespondencja nabiera niezwykle intymnego wymiaru. W końcu dochodzi do pierwszych wyznań miłosnych i propozycji spotkania. Jak dalej rozwinie się ta znajomość? Czy związek z dużo starszym od siebie mężczyzną ma szansę na przetrwanie?

  Jerzy Seipp (ur. 1955) - poeta, pisarz, reżyser filmowy. Pierwsze utwory publikował już w latach 70. w miesięczniku literackim "Nowy Wyraz", współtworzył też warszawskie środowisko undergroundu filmowego. Scenarzysta i reżyser filmu "Nie to, co się komu śni..." (1980), autor wystawy z pogranicza filmu i fotografii "Drzewo wiadomości dobrego i złego" (1981). Reżyser i producent pierwszego polskiego niezależnego filmu fabularnego "Animacja" (1984) - mimo że jest to film o miłości, cenzura zakazała go wyświetlać po kilku zamkniętych projekcjach. Prezentacja "Animacji" na Festiwalu Filmowym w San Sebastian wpłynęła na decyzję o emigracji. Tam też stworzył dziesiątki muzycznych wideoklipów, filmów reklamowych i eksperymentalnych. Do literatury wrócił powieścią "Angielka" (2004) i ''Królewna'' (2008), które doczekały się uwielbienia czytelników oraz dobrych recenzji. Wciąż twórczy i niepokojący, co można sprawdzić na stronie: www.seipp.pl  ''Ostatnia miłość. Romans pornograficzny dla młodzieży i rodziców'' to wspólny projekt literacki pana Jerzego i Jadwigi Bogusławskiej, uczennicy liceum.

  Mam ogromny problem z ocenieniem tej  książki. Niestety nie przypadła mi do gustu. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego – jakiegoś obscenicznego utworu, który rozpęta burzę emocji w moim umyśle. Tymczasem dostałam powieść epistolarną z luźnymi wstawkami o charakterze dygresyjnym. Zapewne wielu Czytelników doceni taki chwyt stylistyczny, bynajmniej to mnie nie przekonało. Jednak proszę nie zrażać się moim subiektywnym odczuciem - widocznie moje horyzonty myślowe są zbyt ubogie, by pojąć specyfikę niniejszej publikacji.  

  Sam pomysł na fabułę uważam za trafiony. Wzbudza wiele kontrowersji moralnych i społecznych. Autorzy wkładają kij w mrowisko pokazując romans pomiędzy starym pisarzem i uczennicą. Ona jest tegoroczną maturzystką. On 39 lat od niej starszym alkoholikiem i socjopatą, właśnie ma obchodzić srebrne wesele z czwartą żoną. Absurd i głupota? A może jednak prawdziwa miłość?

,,Taki nasz dramat – nikt nie rozumie tego, co jest między nami. Nikt nie potrafi uwierzyć, że ja kocham ciebie, a ty mnie. Fakt, to wymyka się wszelkim objaśnieniom i logice.’’

fot. z książki
 Związki, gdzie jeden z partnerów jest o wiele starszy od drugiego w dalszym ciągu nie są powszechnie akceptowane. W głowie rodzą się pytania: pewnie jest bardzo bogaty, skoro zaimponował młodziutkiej dziewczynie, dla której mógłby być ojcem? I faktycznie takie sytuacje się zdarzają. Niemniej istnieją też kobiety, które nie patrzą na status majątkowy swojego faceta, tak jak np. Emilka. Choć jej ukochany jest na utrzymaniu swojej żony, ma dwoje dzieci, pije na umór i ćpa, to jednak nastolatka kocha go szaleńczo i bezgranicznie. Tylko czy ich uczucie przetrwa? Tego musicie dowiedzieć się sami.
,,…ludzie wybaczą kurewstwo, sponsoring, naiwność. Miłości nie darują. Co za dużo, to niezdrowo.’’

  Ciekawym zabiegiem zastosowanym w książce jest tzw. parabaza (autor zwraca się do odbiorcy lub odbiorców bezpośrednio). Ten fortel łamie barierę oddzielającą czytelnika od literackiej fikcji i pozwala dokładniej dostrzec to, co w rzeczywistości niedostrzegalne.

  Jak już wcześniej wspominałam, nie czuję się usatysfakcjonowana tym, co otrzymałam. Przede wszystkim zabrakło mi szerszego spojrzenia rodziców Emilki na jej związek z dojrzałym artystą. Wprawdzie pojawiają się jakieś drobne konflikty, ale to zaledwie kropla w morzu. Jeszcze gorzej sprawa wygląda po drugiej stronie barykady. Kompletnie nic nie wiemy o żonie Jerzego, jej podejściu do zdrady małżonka – czy w ogóle wie, co się dzieje? W sumie: autorzy skupili się na parze głównych bohaterów niemal całkowicie pomijając otoczenie.

  Lektura nie była dla mnie przyjemnością, podczas czytania odczuwałam głównie znużenie. Moim zdaniem za dużo tutaj refleksji na temat światopoglądu religijnego, politycznego czy duchowego. Jedynie intymne chwile Emilki i Jerzego dodają książce kolorytu. Aczkolwiek i w tej kwestii czuję ogromny niedosyt. Opis na okładce sugerował romans pornograficzny, co za tym idzie – spodziewałam się mnóstwo odważnych scen erotycznych. Niestety, przeliczyłam się. W ostatecznym rozrachunku pojawia się nieznośne wrażenie, że potencjał powieści został zmarnowany.

  Czy mogę polecić ''Ostatnią miłość''? Tak, ale na własną odpowiedzialność. Do mnie nie trafiła ze swoim przesłaniem, o ile takowe miało być.  Co nie znaczy, że w przypadku innych osób będzie tak samo. Kto chce, niech ryzykuje.



***
Wydawnictwo Novae Res

27 komentarzy:

  1. Ta historia to rzeczywiście kij wsadzony w środek mrowiska, książka wydaje się być bardzo kontrowersyjna i aż żal, że wieje od niej dygresją. No cóż, może kiedyś sama się przekonam, czy ta publikacja mnie do siebie przekona. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uu słaba ocena i nie wiem czy się skusimy :)

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To już zupełnie nie dla mnie;p Szkoda, że nie ma szerszej perspektywy. Faktycznie, czytelnika raczej zaciekawi, co na to wszystko żona bohatera;p Nie przepadam za takimi książkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię czasami czytać takie nieoczywiste historie,więc będę miała na uwadze premierę tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pasuję, choć tytuł Twego posty zaintrygował mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Od razu wiedziałam, że to będzie dziwne i moje przeczucie mnie nie myliło.
    A kiedy opublikujesz recenzję Anatomii? Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już jak przeczytałam: "romans pornograficzny dla młodzieży i rodziców" stwierdziłam, że to nie dla mnie i Twoja recenzja umocniła mnie w tym przekonaniu;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No Kochana, nie obrażaj swoich horyzontów myślowych, nic Ci nie brakuje.

    Jak zobaczyłam okładkę, tytuł, i przeczytałam opis fabuły, to pomyślałam, że to książka nie dla mnie. Erotyczne powieści to nie moja działka, ale ta historia mnie zaintrygowała. Raz, że ma ciekawą formę, a dwa lubię dygresje dotyczące różnych sfer życia. Dlatego na pewno zwrócę uwagę na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tym razem podziękuje. Raczej ani w bliskiej ani dalekiej przyszłości nie sięgnę po tę książkę, nie moje klimaty :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ani fabularnie, ani jak widzę pod względem wykonania, nie bardzo mnie zachwyca. Nie do końca przepadam za książkami, których lektura miałaby mnie cały czas nużyć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli taka jakby wybrakowana ta książka... nie do końca by mi odpowiadała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm sama tematyka mnie pociąga. Szkoda, że się rozczarowałaś. Może się skuszę kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  13. To chyba nie jest tytuł, który mógłby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się zupełnie z Twoją recenzją.

    OdpowiedzUsuń
  15. Całkowicie zgadzam się z Twoją opinią.

    OdpowiedzUsuń
  16. bym czuła obrzydzenie do takiej lektury...

    OdpowiedzUsuń
  17. Chociaż niby lubię kontrowersję to tutaj aż mnie odrzuca. Zdecydowanie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam jakąś powieść tego autora, ale nie rzuciła mnie na kolana, więc na ten utwór też się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Na pewno nie dla mnie. Już sama tematyka mnie nie zaciekawiła a skoro na dodatek brakuje szerszej perspektywy to tym bardziej będę omijać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wątpię by książka przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czuję, że dla mnie byłoby to zbyt... udziwnione? Nie wiem, czy to dobre słowo, ale jakoś tak pierwsze nasuwa się na myśl..

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...