Amber
Gail McHugh
cykl: Torn Hearts (tom 1)
PREMIERA: 3 lutego 2016
PREMIERA: 3 lutego 2016
wydawnictwo: Akurat
liczba stron: 473
Patron medialny:
Patron medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
,,W wieku dziewiętnastu lat spotkałam dwie miłości mojego życia. Tak, dwie. Liczba mnoga. (…) Jeden był moją opoką, moją siłą, moją pierwszą prawdziwą obsesją. Drugi był moją pasją, moją namiętnością.’’
Amber Moretti to osierocona outsiderka. Właśnie rozpoczyna studia na uniwersytecie w Hadley. Już pierwszego dnia poznaje Brocka Cunninghama i Rydear Ashcrofta, dwóch przystojnych mężczyzn, którzy szybko zdobywają jej serce. Tylko co dalej? Którego wybrać? Jak nikogo nie zranić?
Gail McHugh znana jest już polskim czytelnikom jako autorka ''Collide'' i ''Pulse'' – powieści, które przez wiele tygodni gościły na liście bestsellerów ''The New York Times''. Czekoladoholiczka, odkąd sięga pamięcią, uwielbia wymyśla romantyczne historie. Mama trójki dzieci i od ponad piętnastu lat szczęśliwa żona. ''Amber'' to książka szczególnie bliska sercu pisarki. W dziewięćdziesięciu procentach zawiera wspomnienia z jej dalszej lub bliższej przeszłości, a pozostałe dziesięć procent to fikcja.
Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała tzw. kaca książkowego. A jednak dopadł mnie ten przedziwny stan po lekturze ''Amber''. Nie potrafię przestać o niej myśleć, na niczym innym nie umiem się skupić. Niby historia jakich wiele, ale jednak jest w niej coś niespotykanego, coś, co nie pozwala o niej zapomnieć.
Fabuła zasysa jak odkurzacz. Poznajemy młodą dziewczynę naznaczoną koszmarami dzieciństwa. Pokręcone małżeństwo jej rodziców sprawiło, że znienawidziła ideę miłości. Jednak los bywa przewrotny. Życie Amber Moretti zmienia się nie do poznania, kiedy spotyka na swojej drodze dwóch mężczyzn, najlepszych przyjaciół, którzy wnoszą światło w ciemne zakamarki jej duszy.
,,Jesteś powodem, dla którego jeszcze żyjemy. Powodem, dla którego oddychamy, dla którego się budzimy i udajemy, że wszystko jest w porządku, nawet jeśli jest zupełnie inaczej.’’
Jeśli ktoś nie lubi trójkątów miłosnych w literaturze – odradzam tę pozycję, nie dotykać jej nawet kijem o długości dziesięciu stóp. Ale jeśli (tak jak mnie) kręci was ten ''układ''- to śmiało sięgnijcie po powieść Gail McHugh. Zapewniam, że będzie tak gorąco jak… w piekle.Niewątpliwym atutem powieści są doskonale nakreśleni główni bohaterowie: wyraziści, charakterni i niejednoznaczni. Amber na pozór jawi się jako niemoralna dziewczyna, która gra na dwa fronty. W rzeczywistości jest bardzo wrażliwa, krucha i ciężko poraniona przez los. Tęskni za ludzkim ciepłem i troską, niczym pustynia za wodą. Z kolei Brock to pewny siebie, uwodziciel-gentleman. Zawsze dostaje to, czego chce. Natomiast Ryder zachowuje się jak typowy samiec alfa. Na jego widok kobietom robi się mokro w dolnych partiach bielizny. Mimo to zyskuje przy bliższym poznaniu. W stosunku do swoich najbliższych potrafi być opiekuńczy i kochający. Cała trójka wikła się namiętny związek z całym jego pozytywnym i negatywnym ładunkiem emocjonalnym. Co z tego dalej wyniknie? Mój kompas moralny totalnie zwariował. Czasem czegoś pragniemy wbrew zdrowemu rozsądkowi. I tak właśnie było w tym przypadku. Podobnie jak Amber nie potrafiłam dokonać optymalnego wyboru. Po prostu obaj mężczyźni skradli moje serce. Niestety, jak mówi stare przysłowie, nie można jednocześnie mieć ciastka i zjeść ciastko. Wóz albo przewóz. Jesteście ciekawi, kto okaże się tym szczęśliwcem? Nic nie zdradzę!
Oprócz zawirowań uczuciowych smaczku powieści dodaje wątek kryminalny. Okazuje się, Brock i Ryder skrywają przed światem swoje drugie, mroczne oblicze. Pewnego dnia w wyniku niefortunnego splotu okoliczności popadają w poważne tarapaty, które mogą mieć katastrofalne skutki dla wielu osób. Nie spodziewałem się aż takich emocji. Momentami włos się jeży na głowie.
Książka stanowi ciekawe połączenie New Adult, literatury kobiecej oraz erotyku. Mamy dziewczynę z koszmarną przeszłością, dwóch facetów borykających się z różnymi problemami, pewne dramatyczne wydarzenia oraz sporą dawkę bezpruderyjnych sekwencji łóżkowych okraszonych niepohamowaną namiętnością i niekontrolowanym impulsem. Radzę czytać w odosobnieniu, najlepiej w jakimś klimatyzowanym pomieszczeniu.
Podoba mi się styl autorki. Pisze niezwykle wymownie i obrazowo. Również dialogi wydają się adekwatne w danej sytuacji – kiedy trzeba jest ostro i dosadnie, innym razem czule i tkliwie. Do tego akcja ma żwawe tempo. Tyle się dzieję, że nie czuć upływającego czasu. Wspomnę jeszcze o otwartym zakończeniu - rozstroiło mnie nerwowo. Czekam z utęsknieniem na kolejny tom.
Podsumowując:
~~ * ~~
Zapisy na book tour z ''Amber'' zapraszam: klik
Książka w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuń"Radzę czytać w odosobnieniu..."podoba mi się to zdanie :) gratuluję patronatu :) tak mnie kusicie że ciężko będzie przejść obok niej obojętnie :)
OdpowiedzUsuńHi hi, książka jest tak gorąco, że lepiej czytać ją w samotności :)
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Czytałam niedawno i bardzo mi się podobała! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgniemy! Czekamy! :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Już zdążyłam przeczytać kilka opinii o "Amber" i z dużą chęcią zmierzę się z tą pozycją, zapisałam się do akcji BOOK TOUR. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo sie boję, że ta książka będzie w jakiś sposób podobna do Sinnersów. Z jednej strony chcę przeczytać, a z drugiej jednak się obawiam.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie ma co się doszukiwać podobieństw do Sinnersów, bo to zupełnie inna, znacznie bardziej mroczniejsza historia.
UsuńKolejna pozytywna recenzja. Chyba warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko raz doświadczyłam prawdziwego kaca książkowego. Po lekturze 'Cyrku nocy', ach! Uwielbiam książki, które w ten sposób działają na człowieka.
OdpowiedzUsuńMam ''Cyrk nocy'' na półce, więc muszę czym prędzej ją poznać, żeby się przekonać, czy i mnie zachwyci.
UsuńNa mojej półce czekają "Collide" oraz "Pulse", więc muszę zabrać się szybko za obie części, a potem muszę rozejrzeć się za "Amber" - zapowiada się wspaniała lektura.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńKsiążkę już czytałam i moje wrażenia są podobne do Twoich. Już dawno nie czytałam tak uzależniającej książki ;D
Niecierpliwie czekam na następną część :)
Dziękuję za nadesłane gratulacje.
UsuńMasz rację - to bardzo uzależniająca powieść :) Nie mogę doczekać się kontynuacji.
Wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKolejny patronat medialny - gratulacje! Właśnie mam za sobą powieść "Jesteś zagadką" od Kendall Ryan, więc aktualnie robię sobie przerwę od tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Usuń,,Jesteś zagadką'' czytałam i stwierdzam, że ta powieść nawet w połowie nie dorównuje ''Amber''.
Mnie ta książka nie ciekawi, ale Paulina jest nią bardzo zainteresowana, więc zapisała się już do Book Tour.
OdpowiedzUsuńCiekawy opis chociaż nie czytam często takich książek po tą bym sięgnęła:) poczekam na premierę może gdzies ja znajdę pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
Kolejny patronat, wow :) O Gail McHugh jest teraz bardzo głośno, chyba muszę w końcu coś przeczytać od niej :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje patronatu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńdo ciacha i kawki jak znalazł!
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką trójkątów miłosnych, więc mam jasną sytuację i książkę będę omijać. Chociaż jestem ciekawa czy też miałabym problem z oceną zachowania bohaterów.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię ten stan kaca książkowego, wprawdzie zdarza mi się rzadko, ale jest tym cenniejszy:)
OdpowiedzUsuńMoja rekomendacja również znajdzie się w książce :)
OdpowiedzUsuńPodczas czytania nie mogłam się nawet na chwilę od niej oderwać!
Nawet nie wiedziałam, że można już publikować recenzję - nie dostałam żadnej informacji od wydawnictwa.
modnaksiazka.blogspot.com
Widziałam Twoją rekomendacje - gratuluję!!!
UsuńMożna już publikować recenzję :)
Może kiedyś poznam, gratulacje:)
OdpowiedzUsuńMiejmy taką nadzieję :)
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Zakończenie jest okropne. Już prawie dowiadujemy się o wszystkim i... Coś takiego! No nie :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że książka jest wspaniała. Zachęca okładką, opisem i Twoją cudowną recenzją. Jednak chwilowo mam totalny przesyt New Adult. Jak tylko uporam się z obecnym stosikiem (co chyba zajmie mi do końca lutego), to wracam do mojej ukochanej klasyki i listy 100 książek BBC. "Amber" zapewne przeczytam, ale dopiero za jakiś czas. Pozdrawiam serdecznie. :-))
OdpowiedzUsuńJa jestem wręcz zachwycona tą lekturą :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać na moją kolej w Book Tourze!
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książki z takiego połączonego gatunku, więc czuję się zachęcona ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj opublikowałam swoją recenzję Amber - serdecznie cię zapraszam :)
OdpowiedzUsuńO ile Collide przyjęłam dość chłodno, o tyle Amber wzbudziło we mnie zdecydowanie cieplejsze uczucia. Czekam teraz na drugi tom.
Wszędzie pełno o tej książce...mam tylko dylemat-kiedy czytać? Czy od razu po premierze czy czekać na drugi tom skoro zakończenie tego jest jak to określiłaś "rozstrajające nerwowo".Nie wiem czy po takim zakończeniu dam radę czekać...
OdpowiedzUsuńNie lubię trójkątów ale dla tej książki zrobię wyjątek :D
OdpowiedzUsuńCzekam :) na premierę
OdpowiedzUsuńNie sięgnę- takie połączenie gatunkowe plus trójkąt miłosny mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńOd paru dni stale napotykam tę książkę na blogach. Kusi mnie to, że jest taka mocna.
OdpowiedzUsuńOjej, kiedy znajdujesz czas na czytanie? Książka za książką :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :) A lektura zappowiada się świetnie, dla odmiany można poczytać o trójkącie ;)
Nocą kochana, nocą :))
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje i gorąco polecam ''Amber'' - naprawdę warto!
Chyba się nie wypowiem, bo musiałabym mocno skrytykować tę książkę i jej tematykę. Strasznie mnie ten nurt NA nudzi i drażni... Zwłaszcza sceny łóżkowe (które szczerze mówiąc nijak mają się do rzeczywistości) oraz słownictwo. Nie, nie i jeszcze raz stanowcze nie ;)
OdpowiedzUsuńMoja Droga uwierz mi, że sceny łóżkowe w większości książek z NA mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości :)) Ale nie chce Cię gorszyć rozwijając ten temat. Po prostu większość ludzi zazwyczaj preferuje waniliowy seks, bez zbędnych udziwnień. Ale są też tacy, którzy mogliby w ''tych'' sprawach zszokować niejedną pannę lekkich obyczajów :)
UsuńCzytam już kolejną recenzję, Twoja jest wspaniała i bardzo kusisz tym tytułem, jednak ja nie do końca przepadam za tego typu literaturą, dlatego raczej jej nie przeczytam :) Ale cieszę się, że zrobiła na Tobie tak wielkie wrażenie i ciesze się, że Twoja rekomendacja znalazła się kolejny raz na okładce książki, gratuluję Krysiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa uznania pod adresem mojej recenzji jak również za nadesłane gratulacje.
UsuńRozumiem, że nie przepadasz za tego typu literaturą, dlatego nie będę namawiać :)
hmmm opis dość ciekawy - skuszę się na pewno :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i gorąco polecam każdemu! Teraz pozostało nam tylko czekać na kolejną część :) Jeśli ktoś ciekaw mojej recenzji zapraszam: http://sinkingindreams.blogspot.com/2016/03/amber-gail-mchugh.html
OdpowiedzUsuńBardzo polecam tę książkę.Wciąga na maksa.Już nie mogę się doczekać drugiej części.
OdpowiedzUsuń