Anatomia uległości
Augusta Docher
Augusta Docher
Wydawnictwo: Lucky
Data premiery: styczeń 2016 r.
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
Życie to gra, możesz być graczem albo zabawką...
Melania Duvall jest niezależną kobietą, żyje według własnych przekonań i bez ciągłych kompromisów. Mężczyzn traktuje przedmiotowo, jak zabawki - kiedy się nimi znudzi porzuca w najmniej oczekiwanym momencie. Jednak pewnego dnia na jej drodze staje przystojny, pewny siebie Adam Harding, który rzuca jej pewne wyzwanie.
,,Adam sięga i wyjmuje czystą kartkę. (…) Pisze kilka słów, widzę, że chyba wszystko ma przemyślane, bo nie zastanawia się nawet przez moment.
7. Posłuszeństwo
- Zasady…. – przeciąga - … trzy pierwsze to moje obowiązki wobec ciebie, czwarta, piąta i szósta wspólne, ostatnia to twoja powinność względem mnie.’’
Czy Melania zgodzi się na ten niecodzienny układ, w którym nie będzie mieć nic do powiedzenia? A może odrzuci absurdalne warunki kończąc tę znajomość?
Augusta Docher zadebiutowała romansem paranormalnym pt. "Eperu",
będącym pierwszą częścią cyklu „Wędrowcy”. Wkrótce druga część: "Habbatum".
Ale to nie koniec niespodzianek. Autorka nie zamyka się tylko w jednym gatunku
literackim, próbuje również swoich sił w literaturze erotycznej, czego
najlepszym przykładem jest niniejsza książka.
,,Anatomia uległości'' urzekła mnie już od pierwszych stron. Fabuła sama w sobie nie jest może zbyt oryginalna, ale za to ciekawa, szalenie wciągająca i ugruntowana na solidnych podstawach. Widzimy dwoje młodych ludzi, twardo stąpających po ziemi, którzy decydują się na niecodzienną, erotyczną grę. Stawka jest wysoka. Oboje mogą wygrać, jednocześnie ponieść klęskę. Jak zakończy się podróż w głąb własnej seksualności? Czy nie zgubią po drodze swojego prawdziwego jestestwa?
Na pozór niby zwyczajny erotyk, a jednak ma w sobie coś wyjątkowego. Najbardziej ujęło mnie realistyczne podejście do ''tych spraw''. Pisarka niczego nie ubarwia, nie kombinuje, po prostu pokazuje czytelnikowi rzeczywistość. Nie ma tutaj oklepanego schematu Greya, gdzie Ona jest słodka i niewinna, a On mroczny i skomplikowany. Bohaterami są zwykli ludzie, którzy jak każdy człowiek chcą kochać i być kochanym. Jedynie ich potrzeby intymne odbiegają nieco od klasyfikowanych norm.
Przyznam, że dotychczas podchodziłam bardzo sceptycznie do układu Pan - Uległa. Myślałam, że to taki kaprys, perwersyjne hobby dla wynaturzonych indywiduów. Na szczęście, lektura tej książki pomogła mi zrozumieć, że bdsm to styl życia dla dojrzałych, odpowiedzialnych i całkowicie szczerych wobec siebie osób. Wymaga ogromnego zaangażowania emocjonalnego i zaufania, zwłaszcza w stosunku do dominującego partnera. Nikt tu nikogo do niczego nie zmusza - kochankowie świadomie wcielają się w role uległej i dominanta, uzgadniając swoje granice wytrzymałości na ''kary'' i wyrażając zgodę na wykorzystywanie określonych gadżetów seksualnych zwiększających doznania. Taka zabawa przynosi szaloną, mocną, uzależniającą przyjemność, jednocześnie może być bardzo ożywcza dla związku, stanowić pewną formę katharsis. Dlatego jestem zdania, że niech każdy żyje jak chce, w zgodzie z własną naturą.
Niewątpliwie zaletą tej powieści są znakomicie wykreowani bohaterowie o różnych charakterach i temperamencie. Pierwsze skrzypce grają oczywiście Melania i Adam. Ona – piękna, seksowna, inteligentna, stanowcza, ostra. On – czarujący, opiekuńczy, asertywny. Mogłoby się wydawać, że dwie tak samo silne osobowości nie będą nadawać na tych samych falach. A jednak w intymnych relacjach doskonale się uzupełniają. Zrzucają maskę pozorów i oddają się swoim fantazjom. Jednak, żeby nie było tak słodko i sielsko, będziemy świadkami wielu krnąbrnych zachowań, niespodziewanych incydentów i nieprzewidzianych dramatów. Ciekawe są również postacie drugoplanowe, zwłaszcza zwariowana Jess – przyjaciółka Mel, która swoim ekscentrycznym zachowaniem i wyzwolonym podejściem do życia, wnosi mnóstwo kolorytu.
Cokolwiek napiszę to i tak będzie za mało. Nie spodziewałam się, że książka tak mocno zawładnie moim umysłem i moimi emocjami i że da mi tyle do myślenia. Wszystko mi się w niej podoba – lekki styl okraszony subtelną dawką humoru, żwawa akcja płynąca sprawnie do przodu (nie brak wesołych momentów, jak i poważnych, przejmujących chwil) oraz intensywne, bezpruderyjne opisy scen seksu. Całości dopełnia piękna okładka, która wręcz ocieka zmysłowością. Co tu dużo pisać? Właśnie takiej powieści potrzebowałam – intensywnej, zniewalającej, wypełnionej emocjami.
Podsumowując:
Czytałam Eperu i książka bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgnęłabym po inną książkę tej autorki :D
Mnie również Eperu bardzo się podobało. Jednak ''Anatomia uległości'' to zupełnie inna ''bajka'' :) Niemniej również godna polecenia.
UsuńJeśli Eperu było strzałem w dziesiątkę, to już nie mogę się doczekać Anatomii uległości :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy podczas książki targają mną takie emocje. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie czytam erotyków, więc raczej nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! Bardzo chętnie bym przeczytała tę książkę. Okładka mną zawładnęła! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje. Mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać ''Anatomię uległości'', i co najważniejsze, że przypadnie Ci do gustu.
UsuńNie czytuję erotyków, ale ten po pierwszych zdaniach przypominał mi bestsellerowego "Greya". Potem, kiedy przeczytałam więcej, okazuje się, że wcale tak nie jest. I dobrze!
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :)
Buziaki,
Przerwa na książkę
Ta książka na pewno nie przypomina Greya. Jest o niebo lepsza :)
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje i również pozdrawiam.
Gratuluję, choć cieszę się, że lektura przede mną
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje i życzę niezapomnianej lektury.
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFabuła rzeczywiście mało oryginalna, ale skoro uważasz, że mimo wszystko książka jest ciekawa, to chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńI oczywiście gratuluję! :)
Moim zdaniem fabuła jest godna uwagi, ponieważ nie jest przerysowana - przedstawia świat bdsm bardzo realnie. Takie mam przynajmniej odczucie.
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Też jestem zdania, że każdy powinien żyć tak, jak uważa i trzeba to uszanować. To dobrze, że lektura jest bardzo intensywna, a bohaterowie odpowiednio rozbudowani. Z dużą chęcią sięgnę po ten erotyk. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOtóż to. Niech każdy żyje tak, jak chce i należy to uszanować.
UsuńSerdecznie zachęcam do lektury ''Anatomii...''.
Również pozdrawiam.
Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaintrygowałaś i jakiś dreszcz przeszedł mi po plecach... :)
Nie wiem, kiedy przeczytam tę książkę, bo wiadomo, że egzemplarze recenzenckie wygrywają z własnymi zakupami, więc raczej trochę to potrwa, szczególnie że póki co książka jeszcze nie czeka na półce. :)
Byłam pewna, że to książka obyczajowa, a nie erotyczna. Fajnie, że prezentuje "inny układ sił" w związku. Może Paulinie by się spodobała.
OdpowiedzUsuńZnając gust Pauliny jestem niemal pewna, że ''Anatomia uległości'' przypadnie jej do gustu :)
UsuńKusisz mnie tym patronatem! Cytat świetny!
OdpowiedzUsuńNa książkę raczej się nie skuszę, ale gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie nalegam.
UsuńDziękuję jednak za nadesłane gratulacje.
Hmm... kusisz i może się skuszę :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że polska autorka nie bazuje na oklepanych schematach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dam się namówić ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim guście.
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty także;p
OdpowiedzUsuńNie interesują mnie takie książki :)
OdpowiedzUsuńCzuję delikatne nawiązanie do Greya. :-) Ale nie mówię nie, bo skoro polecasz, książka może być naprawdę dobra. :-)
OdpowiedzUsuńOj kusisz ta propozycją :]
OdpowiedzUsuńGratuluje patronatu!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw jednak przeczytam Eperu :D
Dziękuję :)
UsuńEperu jest świetne, ale i powyższa powieść również godna uwagi.
Czekam cierpliwie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w wyzwaniu czytelniczym na 2016 rok: Czytam Polskich Autorów
http://apteka-literacka.blogspot.com/2015/12/wyzwanie-czytam-polskich-autorow-by.html
Gratuluję patronatu! A propozycja jest kusząca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje i oczywiście gorąco polecam ''Anatomię uległości'.
UsuńNoo, niestety. Zdecydowanie nie dla mnie, gatunek odpada, choćby nie wiem jak dobrze było to napisane:) Nie ma sensu żeby później wyżywała się na książce;) Gratulacje patronatu!
OdpowiedzUsuńRozumiem, dlatego nie namawiam :) Po co masz niepotrzebnie tracić nerwy :)
UsuńNiemniej dziękuję ślicznie za nadesłane gratulacje.
W każdym zdaniu czuć, że książka Cię uwiodła. Aż chce się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i widzę, że książka tak samo :) Trzeba sobie zapisać :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
Gorąco polecam! Myślę, że powinna Ci się spodobać.
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Z chęcią sięgnę po tę książkę. Lubię czytać od czasu do czasu książki erotyczne, tym bardziej jeśli ktoś poleci.
OdpowiedzUsuńOd dawna odwiedzam Twój blog bo jest rewelacyjny!:) ale nie odważyłam się nigdy zostawić komentarz. Prezentujesz wiele cudownych książek,a po Twoich recenzjach chcę je wszystkie przeczytać.Tak jak w przypadku tej książki ale niestety choruję na nowotwór i nie mogę sobie pozwolić na zakup wielu książek.No ale pomarzyć można za to na szczęście nie trzeba płacić:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa uznania i zapraszam częściej do komentowania. Ja nie gryzę :)
UsuńOgromnie współczuję choroby i z całych sił wierzę, że uda Ci się pokonać to paskudztwo.
A co do powyższej książki - w planach mam kilka konkursów, na które serdecznie Cię zapraszam. A nuż się poszczęści.
Pozdrawiam cieplutko!
Zapewniam,że teraz już będę stałym gościem u Ciebie. Będę bacznie wypatrywać konkursów:)
Usuńjakim cudem nie przeczytałam tej recenzji, to nie wiem. Za to wiem, że książkę przeczytać muszę :)
OdpowiedzUsuńy5z94h6x64 k7b51j8t72 p9h91u0e86 v1t87j1u76 l8c45u6j56 d8p86e6l47
OdpowiedzUsuń