Szczęście all inclusive
Krystyna Mirek
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Filia
Ocena: 5+/6
''Szczęście czasem jest na wyciągnięcie dłoni, ale bywa, że trzeba po nie wyruszyć aż do Grecji''. Ktoś ma ku temu jakieś wątpliwości? Zapraszam zatem do zapoznania się z najnowszą powieścią Krystyny Mirek zatytułowaną "Szczęście all inclusive".
Żyjemy w ciągłym biegu, ciągle mamy coś do zrobienia, dlatego warto od czasu do czasu zafundować sobie krótkie wakacje, odetchnąć, wyciszyć myśli i nabrać dystansu do wielu spraw lub spojrzeć na nie z innej perspektywy. Do takiej konkluzji doszli również główni bohaterowie książki: Beata, która od wielu lat tkwi w szponach toksycznego związku, Oliwia i Jakub- świeżo upieczone narzeczeństwo, Alina, mama kilkuletniego Franka z zaburzeniami ADHD oraz energiczna Agnieszka, która żyje tu i teraz nie martwiąc się o jutro. Wszyscy spotykają się w luksusowym hotelu na Krecie. W ciągu kilku kolejnych dni w życiu każdego z nich następują przełomowe zmiany. Jakie? Nic nie zdradzę! Tego musicie dowiedzieć się sami.
Z twórczością Krystyny Mirek miałam okazje obcować podczas lektury ''Miłość z jasnego nieba'', którą wspominam nadzwyczaj entuzjastycznie. Pomimo tego z dużą dozą nieufności zabrałam się za bieżącą powieść. Dlaczego? Otóż nie przepadam za korowodem bohaterów, ponieważ zazwyczaj przyprawiają mnie o zawrót głowy. Niemniej jednak troszkę wbrew sobie postanowiłam dać szansę tej książce. Czy żałuje? Po tysiąckroć-NIE! Jak ja w ogóle mogłam zwątpić w talent autorki? Przepraszam i kajam się z tego powodu. "Szczęście all inclusive" jest jak ptasie mleczko, z każdym kolejnym kęsem pragnie się go coraz więcej. Fabuła sama w sobie nie jest może jakoś szczególnie odkrywcza, mimo to absorbuje z każdej strony. Mamy grupę różnorodnych osób, których los rzucił na piękną, grecką wyspę. Nikt nawet nie przypuszcza, że w tym miejscu odsłonią się ich wszelkie wady, słabości i utajone pragnienia. Krystyna Mirek jest doskonałą obserwatorką i trafną komentatorką rzeczywistości. Z niebywałą lekkością i swadą porusza szereg istotnych problemów, z którymi na co dzień borykają się niektórzy ludzie np. uwrażliwia nas na zaniedbywanie dziecka przez wiecznie zapracowanych rodziców, pokazuje konsekwencje związku z partnerem prowadzącym pasożytniczy tryb życia, jak również uświadamia, co tracą kobiety skupione tylko i wyłącznie na rozwoju kariery zawodowej. To tyko kilka przykładów z licznej listy wartościowych przesłanek.
Autorka ma niesamowicie lekkie pióro, potrafi stosować żywe, plastyczne opisy. Słowami namalowała niezwykły obraz Grecji, iż miałam wrażenie, że znam osobiście to miejsce. Wystarczyło tylko kilka sekund, abym oczyma wyobraźni zobaczyła luksusowy hotel, niebiańskie plaże, gaje oliwne oraz poczuła gorące słońce i orzeźwiającą morską bryzę. Niesamowite wizualne doznania.
Mimo początkowej niechęci zżyłam się z każdym bohaterem z osobna. Pisarka poświęciła im odpowiednią ilość miejsca i uwagi. Na dodatek wszyscy wyróżniają się barwną osobowością, charakterem i stylem bycia, dzięki czemu nie sposób nikogo pominąć, czy zapomnieć. Wszelkie przeskoki pomiędzy ich perypetiami są subtelne i powiązane. Mimo całej zawiłości nie gubiłam się w treści ani w akcji. Najbardziej polubiłam Beatę oraz Jakuba. Oboje byli w bardzo nieciekawej sytuacji uczuciowej, dlatego z całych sił trzymałam za nich w kciuki, aby zrozumieli, że kochać- to nie tylko dawać, ale i przyjmować.
Dzięki tej książce miałam także okazję zajrzeć za kulisy pracy obsługi hotelowej i przekonać się, jaki to ciężki kawałek chleba oraz co czują pracownicy, gdy ktoś patrzy na nich przez pryzmat władzy, pieniędzy i zawodowych aspiracji.
Powieść napisana błyskotliwie, lekko, z nutą ciepłego humoru. Akcja z każdą stroną niebywale przyśpiesza. Zaskakuje i ciągle powstaje coś nowego. Wszelkie znajdujące się tu uczucia, emocje i pragnienia są wiernym odzwierciedliłem natury człowieka. Nie brak akcentów pełnych nadziei, optymizmu i wiary.
Po co wydawać niebotyczne sumy pieniędzy na wycieczkę do Grecji skoro można praktycznie za grosze, w domowym zaciszu poczuć gorącą grecką atmosferę pachnącą przyjaźnią, miłością i szczęściem? Zapraszam do raju. Satysfakcja gwarantowana.
Wakacyjna lektura:)
OdpowiedzUsuńLatem to właśnie odpowiednia lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Drogę do marzeń i Pojedynek uczuć tej autorki. Na tę też mam wielką ochotę.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeniosę się do malowniczej Grecji. :) Już wcześniej zwróciłam uwagę na tę książkę i fabuła mnie zaciekawiła. Taka lekka i przyjemna powieść idealnie wkomponuje się teraz w wakacyjno-urlopowy czas. :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytm ;p
OdpowiedzUsuńLekkość z życiową mądrością - tego szukam w książkach. I w tej powieści ją znajdę (czytałam już kilka recenzji). Przy tej książce mogę powspominać wycieczkę do Grecji.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pobytu w Grecji. Też bym chciała odwiedzić kiedyś ten malowniczy zakątek, a na razie muszę zadowolić się literacką podróżą, do której serdecznie ciebie także namawiam
UsuńZawsze wiedziałam, że drogie wycieczki nie dadzą nam takiego szczęścia jak zwykłe najprostsze dni
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała chociażby żeby porównać opisy Grecji z rzeczywistością. Poza tym takie lekkie książki są potrzebne czasami.
OdpowiedzUsuńMam "Miłość..." autorki na półce, ale jeszcze nie miałam czasu jej przeczytać. Niemniej jednak mam ochotę na "Szczęście..." i nie przeszkadza mi nadmiar problemów bohaterów, ich zawiłości i tak dalej. Lubię tego typu pozycje, więc jestem do tej pozytywnie nastawiona. Tym bardziej mnie cieszy Twoja pozytywna opinia.
OdpowiedzUsuń''Miłość ...'' wspominam bardzo pozytywnie, aczkolwiek porównując obie te powieści stwierdzam, że powyższa książka jest znacznie lepsza, dlatego tym bardziej zachęcam do jej przeczytania.
UsuńTa pozycja już od dłuższego czasu zaprząta mi głowę. Słyszałam same pochlebne opinie, a Twoja recenzja mnie tylko utwierdziła w tym, ze warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńZważywszy, ze teraz czytam książkę o malowniczej Grecji i jak na razie jestem zadowolona:)
Jak wspaniała byłaby lektura to jednak nie zastąpi pobytu w Grecji. To co się zobaczy - bezcenne ;) A książkę chętnie przeczytam...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się na tym, czy kupować tę książkę. Jakoś "Miłość z jasnego nieba" mnie nie przekonała, do tego stopnia, że odłożyłam czytanie na później. Może niesłusznie?
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten wakacyjny klimat...
Powiem ci, że "Szczęście all inclusive" jest znacznie lepsze od ''Miłości...'' , dlatego nie wahaj się sięgać po tę książkę. Myślę, że przypadnie ci do gustu.
UsuńZapowiada się ciekawie. Choć nie do końca moje klimaty to myślę, ze kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWydaje się niesamowicie lekka... :) Z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCoś w sam raz dla mnie na lato. :D
OdpowiedzUsuńu mnie nowa recenzja - zapaszam
http://wyznania-czytelniczki.blog.pl/
Jak ptasie mleczko powiadasz... To ja chcę, skoro ostatnio nie jem słodyczy, to niech ich sobie dostarczę chociaż w ten sposób;)
OdpowiedzUsuńLubię trafne spostrzeżenie w lekturze, więc z chęcią bym przeczytała powieść.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się, jakoś pogoda za oknem niezbyt świadczy o tym, że mamy lato, dlatego chętnie przeniosłabym się w świat wykreowany w tej powieści. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam ją <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia :)
Ja z kolei uwielbiam, kiedy w książce jest wiele bohaterek. Najlepiej jak najwięcej (dobrze opisanych, rzecz jasna)! :) I nigdy się nie gubię w tym gąszczu imion.
OdpowiedzUsuńA do luksusowego hotelu na Krecie chętnie bym się wybrała.
Skoro uwielbiasz mnogość postaci, to w tej książce odnajdziesz się bez problemu :) Zatem serdecznie polecam luksusowy hotel na Krecie :) Satysfakcja gwarantowana.
UsuńCzytałam i polecam obiema łapkami :)
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura na lato, chętnie poznam:)
OdpowiedzUsuńIdealna książka na wakacje ;)
OdpowiedzUsuńMoże i książka jest rewelacyjna, ale ja i tak wolałabym prawdziwą wycieczkę do Grecji ;-)
OdpowiedzUsuńMnogość bohaterów mi nie przeszkadza, lubię też piękne, sugestywne opisy, ale obawiam się, że w te wakacje nie dam rady wybrać się do Grecji :/
Też bym wolała prawdziwą wycieczkę do Grecji, ale jak to mówią: 'jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.' :)
UsuńŚwietna książka na wakacje :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie przepadam za ptasim mleczkiem, ale za takimi książkami TAK!!! - muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńI tym oto sposobem odwiedzę w tym roku Grecję :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Nie znam twórczości tej autorki, ale widzę, że książka znakomicie wpisuje się w wakacyjne klimaty i to jet to, czego mi teraz potrzeba:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A gdyby te książkę przeczytać na jakimś murku czy greckim wybrzeżu? Byłoby pięknie! :D Zakochałam się w okładce, ale jakoś nie jestem przekonana do autorki. Mam straszny dystans do polskich twórców:/ Ale skoro polecasz? :D
OdpowiedzUsuńJa jednak proponuje przełamać swój opór do polskich pisarzy. A nuż powyższa książka przypadnie ci do gustu. Naprawdę polecam spróbować. A okładka faktycznie zjawiskowa.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj, mogłabym patrzeć na tę okładkę i patrzeć. Cudo. Fabuła brzmi ciekawie, do tego ta Grecja, nic tylko pomarzyć o wakacjach w tym pięknym miejscu! "Szczęście all inclusive",wydaje się być idealną lekturą na letni czas i gdy będę potrzebować czegoś lżejszego do poczytania, to z pewnością będę o niej pamiętać :)
OdpowiedzUsuńP.S. Genialna ja oczywiście przez przypadek musiałam usunąć wcześniejszy komentarz i pisać całość od początku, no ale tak jest, gdy się komentuje recenzje z telefonu :)
Mnie również okładka urzekła.Co do fabuły jest naprawdę intrygująca, dlatego jestem przekonana, że spełni twoje oczekiwania. Zachęcam gorąco do lektury.
Usuńps. czasami tak bywa :) Ale cieszę się, że mimo to jeszcze raz napisałaś komentarz- dziękuję.
Ja też zawsze obawiam się mnogości bohaterów, głównie przez to, że nie mogę się połapać i wszystko mi się miesza. Dobrze, że tutaj tak nie jest! A książkę z chęcią przeczytam, żałuję, że nie znam jeszcze książek pani Mirek :(
OdpowiedzUsuńHah, okładka kilkukrotnie obiła mi się o oczy jak wędrowałam po Empiku ale jakoś nie poświęciłam jej uwagi :) Ale chyba czas to zmienić, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo dobrze więc chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetna recenzja
Pozdrawiam i zapraszam do mnie Inna
http://happy1forever.blogspot.com/
Mam nieodparte wrażenie, że autorka w swoje wszystkie książki przelewa swoje własne, wewnętrzne ciepło i optymizm. Dlatego ta pozycja jest dla mnie lekturą obowiązkową!:)))
OdpowiedzUsuńJestem wręcz zauroczona okładką tej książki. Po Twojej recenzji zaintrygowała mnie też fabuła, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTu Dori, dawna autorka bloga czyteniaa. Powróciłam z kolejnym blogiem -> http://minsjel.blogspot.com/. Niedługo powinny pojawić się pierwsze recenzje, a na razie zapraszam do proponowania, co mogłabym tam oprócz nich publikować :)
Skuś się koniecznie, a nie pożałujesz :)
UsuńBardzo się cieszę, że postanowiłaś wrócić do blogosfery. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami o wiele dłużej. Ja w każdym razie będę do ciebie zaglądać.
Skusiłaś mnie - przeczytam!
OdpowiedzUsuńJaki sielski widok na okładce. :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę się powstrzymać i powiem. A nie mówiłam? ;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Ci się spodoba, bo kto jak kto, ale p. Mirek nigdy nie zawodzi. ;)
Hi hi ano mówiłaś. Bije się w piersi i przyznaje ci racje :)
UsuńTeraz już nie będę wątpić w p. Mirek :)
Do tej książki nie musisz mnie specjalnie namawiać. Mam ja na oku od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę przeczytania tej lektury. Muszę ją mieć, koniecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna książka! Idealna na wakacje, zwłaszcza, że można przenieść się na chwilę do Grecji i poczuć jej wspaniały klimat! Na pewno dopiszę ją do mojej listy "must read"! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńChyba nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNa wycieczkę do Grecji raczej nie mam szans w najbliższym czasie, więc chyba wybiorę się w literacką podróż dzięki zachwalanej przez Ciebie powieści :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może mi się spodobać, bo lubię takie letnie, szczęśliwie kończące się historie. :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki ale z chęcią to zmienię :)
OdpowiedzUsuńKolejna lektura, którą przyjemnie by się czytało w te wakacje :)
OdpowiedzUsuńAch, już Bujaczek mnie zachęciła swoją recenzją do tej książki, a ty utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że koniecznie muszę się za nią rozejrzeć. :) Najbardziej ekscytuje mnie myśl o podróży do Grecji, jaką odbędzie moja wyobraźnia. ;) Uwielbiam ten kraj, uwielbiam jego piękno, choć na własne oczy go nie widziałam. Ale jeśli pani autorka, opisała Grecję tak dobrze jak mówisz, to naprawdę szykuje się piękna przygoda. :) I w tej chwili, z całą pewnością ignoruję moją niechęć do polskich autorów. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
"Po co wydawać niebotyczne sumy pieniędzy na wycieczkę do Grecji skoro można praktycznie za grosze, w domowym zaciszu poczuć gorącą grecką atmosferę pachnącą przyjaźnią, miłością i szczęściem?" - podoba mi się to podejście :) Chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuń